Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zagubiony wózek/koszyk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    95
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Zagubiony wózek/koszyk wygrał w ostatnim dniu 31 Sierpień

Zagubiony wózek/koszyk ma najbardziej lubianą zawartość!

Reputacja

91 Excellent

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Zagubiony wózek/koszyk

    danie miska beootoow i ciasta na tt

    To była pandemia. Ze wszystkim trzeba się było spieszyć...
  2. Zagubiony wózek/koszyk

    danie miska beootoow i ciasta na tt

    I nie poszła. Mimo powrotu do Łodzi.I zaraz zaczęła być chora. Zanim znalazła adwokata, też minęło sporo czasu. Dopiero, kiedy się dowiedziała, że może stracić znacznie więcej, ozdrowiała. Dobrze zakładasz, na pewno jest coś, o czym nie wiem. Logiczne, czy znowu nie za bardzo?
  3. Zagubiony wózek/koszyk

    danie miska beootoow i ciasta na tt

    Dziwnym trafem pojawiła się wraz z niewygodną prawdą. I te teksty o tym, jak siwa biedna, bierze leki. Słusznie zauważyłaś.
  4. Zagubiony wózek/koszyk

    danie miska beootoow i ciasta na tt

    Tak było.
  5. Zagubiony wózek/koszyk

    danie miska beootoow i ciasta na tt

    To samo, co czuje znajoma, kiedy siwa obrabia jej dupe na wielu swoich filach.
  6. Zagubiony wózek/koszyk

    danie miska beootoow i ciasta na tt

    Jeszcze jedna rzecz . Z dzisiejszego lajwa. Siwa mówi, po paru zdaniach o ex, że przestała właśnie dlatego robić lajwy, żeby nie mówić o ex. Bo nie może i nie chce. Może któraś z was to wyłapała. Dobranoc.
  7. Zagubiony wózek/koszyk

    danie miska beootoow i ciasta na tt

    Ja wam napisze, jak to było. Tak, jestem z ich otoczenia, więc łaskawie nie podwazajcie tego.Po wigilii, kiedy siwa uwawala covid i nie poszli do rodzicow, lew się wyprowadził. Siwa spedzila sylwka u kolezanki, bez nigo. Opowiesci, ze jej nie bylo kilka dni, a on na nia czekal, to bzdura. Wrócił ok 10 stycznia, pojechali na Mazury. Pod koniec stycznia, wrócili z Mazur, wyszedł do biedronki, napisał smsa, że nie wraca. Nie było go do kwietnia. Siwa w tym czasie dostawała ...ca, błagała go o powrót, wymyślała, że suszi chora, jeździła do niego do domu, wymyślała, że ona jest chora, żeby przyjechał i wyszedl z suszi. W końcu, wrócił do niej, ale było u nich tragicznie. W czerwcu na początku pojechał na dwa dni do Łodzi. Siwa chlala non stop. Kiedy wrócił, zastał ją pijaną, pies załatwiał się w domu, nie dostawał leków. Zaczął się na nią wydzierać i powiedział że zabiera psa i wyjeżdża do Łodzi. Klucze były w sąmochodzie, poniewaz dopiero przyjechał. Poszedł po psa i jego leki. Ta wpadła w szał, że nigdzie nie pojedzie i chciała mu zabrać klucze. Zaczęła walić szpadlem w samochód, koszt naprawy wyniósł ponad 30 tys. Lew jak to zobaczył, zabrał jej kartę kredytową, żeby zapłacić za naprawę samochodu. Jakimś cudem udało mu się wsadzić do auta suszi i siebie. Faktem jest, że nie zamknął drzwi z tyłu i piesek mógł wypaść. Zatrzymał się, zamknął drzwi, odjechał i więcej nie wrócił. Tydzień później miał adwokata i założoną sprawę rozwodową. Siwa przez miesiąc błagała go o powrót, nie zgodził się wymyśliła, że nagra film. Lew miał to w dupie, jedyny problem polegał na tym, że siwa nie chciała wrócić z Mazur. Powiedział jej, żeby wróciła, to może się dogadają, że będzie na nią czekała w domu. Ta oczywiście w mgnieniu oka wróciła niestety do pustego mieszkania. Na mailu miała wszystkie informacje od adwokata z propozycją umowy. Wtedy, żeby to wszystko przedłużyć, wymyśliła depresję. Miała w planach chorować parę lat, tak, żeby do rozwodu nie doszło. Jej adwokatka poradziła jej, że jeżeli nie zgodzi się na umowę, która Lew proponuję i sprawa trafi do sądu, będzie musiała zapłacić połowę swojego majątku, a nie te parę groszy, które chce Lew. I nastąpiło cudowne ozdrowienie. Oczywiście była powtórka z rozrywki, setki telefonów do lwa i naloty po nocach do jego mieszkania. Koniec opowieści.
×