Seven Sisters Road

Poczucie szczęścia zależy od charakteru. Bo jak jesteś z natury pesymistą to nic cię nie uszczęśliwi. 

3 minuty temu, Funny Games napisał:

Jak się zna te reakcje chemiczne które sterują kobietą, to tam nie ma żadnych tajemnic. 

Prosta konstrukcja i nie ma w tym nic dziwnego. Kobiety są mało skomplikowane i schemat się powtarza.

5 minut temu, Funny Games napisał:

Nie bo nie

Uf. Zaraz musze iść po węża.

Przed chwilą, Funny Games napisał:

Zresztą już widziałem Cię w gorszym nastroju

Zamilczysz w końcu?

Przed chwilą, Funny Games napisał:

Jada nie jada i ja tam wiem jedno że kobieta zmienną jest

Matematycznie tak. Uczuciowo jeszcze bardziej tak. Dzisiaj kocha a jutro nie i weź je zrozum. Co nie?

Przed chwilą, Funny Games napisał:

Nie bo zasady mówią że ciosy trzeba oddać i następną kawę stawiam ja plus nawet jakieś ciacho.Wbrew pozorom nie jestem taki pazerny, bo lepiej małą łyżką jeść Rozchmurz się natychmiast , bo nie lubię jak kobieta jakaś smutna zamyślona

Jakie nie? Chyba oszalałeś myśląc, że możesz mi mówić co mam robić. Tak? Wbrew pozorom nie jadam śniadań i wobec tego czarno widzę dalszą konwersację. 

Coś jeszcze byś chciał czy to wszystko na tę chwilę?

8 minut temu, Funny Games napisał:

Dlatego trzeba mieć swoje bo jak byś liczyła na kogoś to w trampkach w zimę by Ci przyszło chodzić i śmiesznie by to wyglądało . To rób tą kawę bo mam ochotę i uśmiech do kawy.

Długo ci się schodzi na tej kawie...

21 godzin temu, Lorenzo01 napisał:

Dla kobiet liczy się tylko fizyczne tu i teraz. Może powiedzała tak tylko, żebyś w końcu zaczął z nią spędzać czas? Chyba słabo znasz kobiety. Pójdź do niej z kwiatami i przestań się zachowywać jak dziecko co to nie wie dlaczego ona jest wkoorwiona.

Gdy kobieta traci zainteresowanie to i łąka kwiatów nie pomoże. Odwrotnie tak samo.

No i jak się potoczyła historia?

?

1 minutę temu, Funny Games napisał:

Nie trzeba kluczyka i nauczę Cię jak bez klucza palić proste maszyny gdyby kluczyk zgubić.A jakie buciki chcesz kupić ? Ja też Salomony już mam i trochę rozczarowany jestem, bo delikatne i bardziej na lato nie teraz.

Bez kluczyka to się malucha odpalało. Pamiętasz? Nieprzemakalne by się dobrze sprawdziły. Mogą być bezfirmowe. Akurat nie mam przeciwdeszczowych i wczoraj zmokłam i teraz mnie rozbiera, chyba. Jakiś kaszel i ciągam nosem. 

Kiedyś Trybuna Ludu służyła za papier i człowiek był szczęśliwy a teraz to myślałby kto, że i prawda. 

1 minutę temu, Czarna Pantera napisał:

Moja jest delikatna potrzebuje trzy warstwowy. Oszczędzasz nie podmywasz.

Oj to faktycznie potrzebujesz subtelnego czegoś. Może aksamit? Kaszmir? 

Przed chwilą, Funny Games napisał:

Coś się dzieje bo koty miauczące słyszałem i ptaki śpiewające dają mi sygnały że zielono się zrobi i trzeba traktorek do koszenia trawy (jelonek taki zielony ) przejrzeć i pewnie znowu wydatki będą. Kiedy ja nie będę musiał zarobkować na to wszystko chyba dopiero w grobie.

Koty marcują i dlatego wszędzie ich pełno. Budzą się do lata jak i ptaki i ludzie i przyroda. Wiesz, że widziałam wczoraj mniszki? Serio. Może kiedyś pieniądze nie będą potrzebne ludziom?

O masz ci babo placek bo dlaczego i co niecenzuralne. 

Nie ma problemu. Rób co masz w planach. Jak wybyję to wrócę całkiem późno lub wcale. Takie są uroki zasiedlonych miast.

Przed chwilą, Funny Games napisał:

Kończę obowiązki i po drodze kupię olej, płyn do chłodnicy, hamulcowy, bo śmiesznie by wyglądało jak cię zacząłem i nie kończę. Widzisz jak ja się motywuję właśnie tak. Niestety nie nakarmię Cię, bo nie mam nic przy sobie i w domu się je co też uczynię z Tobą bądź bez Ciebie za niedługo i jak człowiek ciut głodny to i motywacja jest kolejna.

Wolałabym solidne buty a nakarmić się nakarmię sama gdzieś w okolicznym barze. Od ciebie wystarczą kluczyki do motocykla i wsjo krasywaja.

Przed chwilą, Czarna Pantera napisał:

Dziś  byłam w ubikacji i zrobiłam big kupę,  idę na zakupy papier skończył.

Po co ci papier? Po studencku nie umiesz to się naucz i oszczędzaj. 

Wczoraj od samego rana słońce było i po kilku godzinach się zachmurzyło. Zaczął deszcz padać a słońce było nadal. Tęczę widziałam. Gdy dotarłam do domu to pogoda się załamała i był grad i burza. Wystawiłam rękę przez okno i złapałam kilka lodowych kulek, wielkości ryżu. Trwało to 4 minuty jakieś i się wyciszyło i... nazat słońce wyszło. A było przez chwilę niespokojnie i ciemno. Armagedon to nie był tylko wiosenne zmiany.

1 minutę temu, Funny Games napisał:

 

Nie czytałem, ale to jest wszystko takie przewidywalne, że samo się wyjaśniło nawet jak nic nie robiono w tej sprawie. 

Wolne masz już ? To może by coś porobić

Cześć. Święci Rycerze dokonują zamachu stanu i nic nie można z tym zrobić. Jeżeli bezradność jest wszechogarniająca to nie zostaje nic innego jak poczekać na ciąg zdarzeń i niech robi się samo. Oglądam filmy z jedzeniem teraz i burczy mi w brzuchu. W soboty często jadam na mieście. Ale to po kawie, więc nadal w rozsypce. A ty co robisz?

Wyjaśniła się sprawa?

Przed chwilą, płytki karol napisał:

Wiem aż za dokładnie, ale nie da się znaleźć dokładnie tego czego się szuka, co sobie zamarzymy, tylko raczej można wybrać z tego co jest

Zwykle im więcej wiemy tym większą mamy świadomość o tym o czym nie mamy pojęcia i wszystko się zapętla i miesza. Tak jak u ciebie. Wiesz a nie wiesz bo masz sto pytań do. Żeby znaleźć trzeba zgubić. Musisz zgubić swoje wymysły i wtedy samo się znajdzie to co dla ciebie najlepsze. 

1 minutę temu, płytki karol napisał:

Czy ja czytam książki? Czasami czytam, a czemu pytasz?

Wydajesz się być przykładem książkowym.