![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2023_06/M_member_194101835.png)
Meg1990
Zarejestrowani-
Zawartość
44 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Sama się wepchała mężczyznie na kolana z tekstem '' będziesz moj'' więc??
-
Zresztą milutka czy nie. Jesli mężczyzna zachował się wobec mnie miło to chciałam się odwdzięczyc. Z reguły jestem miła, ale naszczęście mam w życiu wlasne zasady, nie cierpię puszczalskich kobiet. A kurat ta dostala się na stanowisko przez lozko, ja z rekrutacji i wyobrazsobie, ze zakuło tę Panią serce z tego powodu i na samym poczatku tez byla wobec mnie '' milutka'' robiac mi pod górkę.
-
A co ma piernik do wiatraka? Powiedzialam co myslę. Nazwałam rzecz po imieniu po prostu.
-
Bardzo się ucieszył. Powiedział, że to miłe z mojej strony.
-
Dlaczego tak uważasz?
-
Najbardziej fałszywa społeczność waszym zdaniem .
Meg1990 odpisał Barnaba 234 na temat w Dyskusja ogólna
Praca -
W tym roku byłam na wakacjach z dwiema kolezankami. Nie jestesmy lesbijkami Jedź człowieku!
-
Hej W mojej pracy jest pewien miły, starszy Pan. Ostatnio zapytal się gdy wychodzilam z pracy w ktorym pracuje pokoju, bo chce jutro do mnie przyjsc. Nastepnego dnia przyszedl, powiedzial, ze ma imieniny i przyniosl mi cukierki. Ja chcialam sie mu odwdzieczyc wiec kupilam mu zestaw piw rzemieslniczych i kufel w komplecie. Kolezanka powiedziala, ze zle zrobilam, bo wyszlo na to jak bym dazyla go jakas szczegolna sympatia Co o tym myslicie?
-
Dzięki za podzielenie się swoją opinią. To jest dla mnie jak żerowanie na kimś. Mam ochotę się upomnieć o te pieniądze.
-
Hej Mam do Was pytanie odnosnie zwrotu pieniedzy w sytuacji gdy znajomy prosi Was o zakup czegos w sklepie itp. Otóż mam znajoma, ktora zaczela mnie w tym temacie irytowac. Ja zawsze lubilam placic za siebie sama, nie lubię prosic kogos o zakup czegos w sklepie czy w innym miejscu a jesli juz sie to zdazy to zawsze od razu sie rozliczam. Ostatnio gdy bylam ze znajomymi na wyjezdzie znajoma piprosila mnie o kupienie czegos w sklepie dla niej, bo akurat szlam. Moze nie byla to jakas duza kwota, bo okolo 40 zl ale minelo pare dni a ona o zwrocie chyba zapomniala. Zdenerwowalo mnie to. Raz tylko wspomniala, ze: zapomnialam, jestem ci winna kasę i cisza. No kurde.. Nie lubię jak ktos tak postepuje
-
Witam, pracuję na etacie jako pracownik biurowy. Niestety sytuacja w mojej firmie zaczyna robić się tragiczna jesli chodzi o płace i same warunki pracy. Od dawna moją pasją był masaż. Mam dyplom masażysty, ukonczone szkolenia. Nadal myślę nad rozwojem w tym kierunku i otwarciem swojego gabinetu masażu. Oczywiscie na początku w swoim drugim mieszkaniu ktorego nikt nie zamieszkuje. Tylko.. Czy jest tu ktos zorientowany w temacie i móglby podpowiedziec czy jest to oplacalny biznes? Plusem jest to, ze mam wlasne lokum no i jesli pracuję na etacie to odchodzą tez po części kwestie związane z oplaceniem prowadzenia działalnosci gospodarczej. Piszcie o Waszych wszystkich doświadczeniach w tym temacie
-
Mnie złość poniosła i dałam mu nieźle do wiwatu przy kierowniku. Powiedziałam wprost, że jestem szanującą się kobietą i sobie nie życze i że do pewnych kobiet się inaczej podchodzi.
-
No tak, ale to przeciez nie do pomyslenia. Boje sie ze on moze jakichs glupot naopowiadal. Jak tak mozna, zamiast byc po mojej stronie to wszyscy sie odwrocili. Jeszcze tamta nagadala, ze niby on mi sie podoba, bo tylko zapytalam sie jej kto to jest.
-
W mojej pracy jest pewien mezczyzna, ktory chcial sie ze mna umowic. Wydal mi się cwaniakiem, narcyzem wiec postanowilam nie tracic czasu i po prostu go zignorowalam. Po tym on zawsze jak mnie widzial to zachowywal sie bardzo dziwnie. Chodzil za mna i mowil mi za uchem jakies slowa w stylu: '' do domciu? '', '' weekendzik? '' lub patrzyl gleboko w oczy, wypinal klatke piersiowa jak mnie widzial lub inne rzeczy. Powiedzialam o tym pewnej kobiecie z pracy. Ona oczywiscie rozpaplala wszystkim, ze my niby mamy cos ku sobie i sie rozniosło. Pewnego dnia gdy go spotkalam zaczal krzyczec za mną: hej Ola i szyderczo sie smiac. Zrobilo mi sie bardzo przykro z tego powodu, powiedzialam o tym koledze z pracy a on zadzwonil do jego kierownika i powiedzial o wszystkim. Ehh nie wiedzialam, ze taki bedzie obrot sytuacji. Kierownik wezwal nas do siebie, mnie zaczal przepraszac za swojego pracownika, jego ppinformowal, ze jesli ta sytuacja sie powtorzy to go zwolni. On oczywiscie zaczal klamac, ze nie chcial mnie urazic i rowniez mnie przeprosil. Teraz wszyscy chlopacy w pracy.. patrza na mnie spod byka, niektorzy nie odpowiadaja na dzien dobry. Chora sytuacja. Co o tym sadzicie? Przeciez on przekroczyl moje granice.
-
Że chciałbys a nie możesz.