Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Qwerty1990

Zarejestrowani
  • Zawartość

    29
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Qwerty1990

  1. Hej Wyslalem kolezance zaproszenie do korzystania z whatsapp, i zapytalem czy otrzymala moja wiadomosc na co ona odpisala, ze Nie korzysta z tej apkikacji, poniewaz nie ma w niej dla niej nic interesujacego oprócz wysyłania pkikow i rozmow grupowych, ale chyba tego nie potrzebujemy. Czy ona mnie spławiła? Jak byscie to odebrali?
  2. Qwerty1990

    Cymbał?

    Pewien mezczyzna podrywał mnie i chcial sie ze mna umowic na kawe. Podalam mu swoj nr w celu umowienia sie po czym on wyslal mi zaproszenie do skorzystania z whatsapp. Napisalam mu, ze nie bede instalowala tej aplikacji, bo uwazam, ze jest ona tylko przydatna do polaczen w wiekszej liczbie osob i wysylania plikow a to nie jest nam potrzebne. On odpisal, ze dobrze, w takim razie sms i zyczy mi udanego wieczoru i weekendu po czym od piatku, po tej wiadomosci sie nie odzywa. O co mu chodzi?
  3. Qwerty1990

    Spotkać się czy nie??

    Hej Pewien chłopak z pracy zaproponował mi spotkanie. Powiedzialam, ze sie zastanowie. Popytalam wsrod innych ludzi i doszly mnie sluchy, ze jest rozwiedzionym facetem po czterdziestce, ktory lata z kwiatka na kwiatek. Chyba sobie odpuszcze prawda? W sumie wodujemy sie w pracy bardzo rzadko z uwagi na jej charakter i mysle, ze jesli by mu zalezalo to wzialby moj numer tel. a on chyba polecial z grubej rury od razu, bo lubi kobiety.
  4. Qwerty1990

    Spotkać się czy nie??

    Dokładnie tak
  5. Qwerty1990

    Spotkać się czy nie??

    Tak powiedzial chlopak, ktory z nim pracuje
  6. Qwerty1990

    Spotkać się czy nie??

    Wzbudził, zaintrygowal mnie i dlatego wlasnie sie boje, ze spodoba mi sie jeszcze bardziej i pozniej bede zalowala, ze nie zdusilam tego w zarodku a on sobie skoczy na kolejny kwiatek..
  7. Witam, proszę Was o radę. Moj 13 letni syn od pewnego czasu neguje wszelkie propozycje wyjsc ze mną. Spotykam się z odmową podczas propozycji wspolnego wyjscia do restauracji, wyjazdu nad morze itp. Dotąd nie bylo z tym problemu. Dzis z uwagi na upalny dzien zaproponowalam mu pojechanie nad jezioro. Oczywiscie odmowil twierdzac, ze nie lubi. Nie chcę byc nadopiekuncza matką ani tez toksyczna, ale uwazam, ze od siedzenia w domu przy takiej temperaturze pojechanie nad jezioro jest jak najbardziej ok. Syn woli ten czas spedzac z kolegami na dworzu. Konsultowalam juz to z mamami jego kolegow, Pania pedagog w szkole. Mamy borykaja sie z tym s mym '' problemem'' a Pani pedagog stwierdzila, ze to jedt normalny etap rozwoju. Oczywiscie od czasu do czasu syn zgadza sie na wspolny wyjazd lub wyjscie.
  8. Przykładowo: dziś chciałam jechać z nim na festyn a on wolał iść na pump track a później jechać na basen z kolegą i jego tatą. Jednak doszliśmy do porozumienia, że we wtorek wychodzimy razem.
  9. Może źle to ujęłam Chodziło mi o to, że nie na każdą moją propozycje się zgadza.
  10. Qwerty1990

    Pomocyy

    Tak, to jest bardzo toksyczne srodowisko. Wieczne szukanie dziury w calym itp. dlatego tez tak pomyslalam, bo z nimi nigdy nic niewiadomo co wymysla nastepnego dnia. Dziekuje za komentarz. To bardzo trafna uwaga.
  11. Qwerty1990

    Pomocyy

    Czesc Pracuje w biurze, mam sama pokoj, ale aby wyjsc na korytarz musze przejsc przez pokoj sasiadki. Ogolnie moja firma miesci sie w starym budynku, panuje tam niezbyt przyjemny '' zapach'' starosci. Ostatnio mialam dziwna sytuacje. Kolezanka z pokoju obok (ja mialam zamkniete drzwi) wchodzac do swojwgo zaczela mowic z nerwami, ze ona nie bedziecwachąc zapachubjakichs starych lekow po czym otworzyla okno i popryskala odswiezaczem. Po jakims czasue przyszla kokezanka z pokoju obokni gdy tamta powiedziala jej, ze musiala popryskac tamta zaczela opowiadac jakas dziwna historie, ze niby kiedys oddala buty na gwarancje i sprzedawczyni zaczela mowic, ze one byly prane a ona do sprzedawczyni zaczela sie wydzierac, ze przeciez one smierdza i ze sobie to uswiadomila, ze tak jakby jej ubrania smierdzialy stęchlizną a ona mowila, ze proszkiem. Nie wiem czemu, ale odebralam to strasznie personalnie. Nie rozmawialam z nimi tydzien, one niby do mnie zagadywaly az w koncu zapytalam sie jednej z nich czy to bylo o mnie to powiedziala, ze absolutnie nie, ale ona by pewnie tez tak ponyslala na moim miejscu. Czy to ja mam schize czy one mowily o mnie?
  12. Czesc Pracuje w biurze, mam sama pokoj, ale aby wyjsc na korytarz musze przejsc przez pokoj sasiadki. Ogolnie moja firma miesci sie w starym budynku, panuje tam niezbyt przyjemny '' zapach'' starosci. Ostatnio mialam dziwna sytuacje. Kolezanka z pokoju obok (ja mialam zamkniete drzwi) wchodzac do swojwgo zaczela mowic z nerwami, ze ona nie bedziecwachąc zapachubjakichs starych lekow po czym otworzyla okno i popryskala odswiezaczem. Po jakims czasue przyszla kokezanka z pokoju obokni gdy tamta powiedziala jej, ze musiala popryskac tamta zaczela opowiadac jakas dziwna historie, ze niby kiedys oddala buty na gwarancje i sprzedawczyni zaczela mowic, ze one byly prane a ona do sprzedawczyni zaczela sie wydzierac, ze przeciez one smierdza i ze sobie to uswiadomila, ze tak jakby jej ubrania smierdzialy stęchlizną a ona mowila, ze proszkiem. Nie wiem czemu, ale odebralam to strasznie personalnie. Nie rozmawialam z nimi tydzien, one niby do mnie zagadywaly az w koncu zapytalam sie jednej z nich czy to bylo o mnie to powiedziala, ze absolutnie nie, ale ona by pewnie tez tak ponyslala na moim miejscu. Czy to ja mam schize czy one mowily o mnie?
×