![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2023_07/T_member_194102117.png)
Ta_z_1_
Zarejestrowani-
Zawartość
5776 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
24
Wszystko napisane przez Ta_z_1_
-
A niech wysyła nawet do papieża mój pracodawca jeszcze by ją zje.al
-
Nie przesadzasz? Przecież kiedyś kupiła kanapkę panu pod sklepem
-
Tak dokładnie tak to określiła
-
Widzialyscie ostatnie story na ig? Coś tak czuję, że gwiazda czyta nas regularnie
-
No tak ale to ptasie mleczko stało już tam chyba dość długo bo to była jakaś pierniczkowa wersja więc może jeszcze z poprzednich świąt nie pamiętam kiedy dostała tą paczkę. Ale jeśli od świąt przetrwały do wakacji to musiały jej nie posmakować
-
A to ptasie mleczko nie stało czasem na dnie szafki przywalone stertą innego żarcia? Jakoś w wakacje chyba był ten temat poruszany chyba jak dobrze pamiętam. Może cesarzowej nie smakowało.
-
Ona z tym jedzeniem to ma jakiegoś p.er.olca za przeproszeniem. Potrafi otworzyć lodówkę i powiedzieć że nie ma nic do jedzenia mimo, że z lodówki aż się wylewa...
-
Coś tam robiła bo wstawiała też na story ale potrawami to nie wiem czy bym to nazwała.
-
No i ja się pytam ile można żreć? Nie może jednej potrawy dziennie porządnie zrobić? Podać estetycznie, zrobić ładne zdjęcia, spisać konkretny przepis? Po uj od razu się porywać z siekierą na słońce i robić 4 potrawy jednego dnia
-
No dobra. Ale gdzie jest to jedzenie? Bo jednego dnia mówi że ugotowała 4 potrawy a następnego że już nic nie ma w lodówce
-
Np siekierą
-
O to takich cudów nie widziałam a różne rzeczy się widziało. Np parówki gotowane w czajniku elektrycznym
-
Czy ja wiem... Mi np nawet nie chodziło o feminizm. Później fakt napisałam o feministkach. Ale na początku chodziło mi o to, że niektóre panie oczekują od facetów pracy np w polu + wykonywania obowiązków domowych. A to trzeba jakoś podzielić no bo przecież wiadomo, że jak faceta nie ma cały dzień w domu a kobieta wraca wcześniej to raczej ona ten obiad zrobi żeby z głodu nie pomarli i żeby jakoś dom funkcjonował. Jak facet pracuje w biurze i wracając do domu twierdzi, że już nic robił nie będzie mimo, że kobieta też wraca z pracy zmęczona to fakt współczuję... Ale np na przykładzie wsi widzę po znajomych, że wcale to tak nie wygląda, że facet sobie siedzi i leniu.*e po pracy bo maszyny wszystko robią za niego a za kobietę nie ma kto i musi sama. Trochę ta dyskusja wymknęła się spod kontroli
-
No. I takie podejście rozumiem. Zresztą chyba tutaj każdy się z nim zgodzi. Dyskusja wywiązała się trochę z czegoś innego
-
Bo za jakiś tydzień wena jej się skończy i zalegnie na futonie
-
No tak. Tylko to czasem wygląda jakby feministki np chciały mieć prawo rąbać drewno a później były obrażone o to, że muszą wykonywać pracę cięższa niż mężczyźni którzy np siedzą w biurze.... Trochę absurd dla mnie. Albo coś źle rozumiem....
-
Raczej kto by chciał ją zabrać a nie "z nią jechać"
-
Tego nie wiem. Generalnie ja mam wrażenie że ona nie ma świadomości, że na paszport też trzeba swoje odczekać. Pójdzie wyrabiać w ostatniej chwili a potem stwierdzi, że retrogradacja sprawiła, że termin wyjazdu tuż tuż a ona jeszcze nie ma paszportu bo w urzędach kolejki
-
Może jest szansa że poleci tylko w jedną stronę
-
Siwa by nas wszystkie raz dwa z tym rolnictwem ustawiła. W końcu nikt nie przeżył tyle co ona. Musiała sama kopać doły pod roślinność z Lidla... No i pracować fizycznie siekierą wyobrażacie to sobie?! Kij z tym, że zamiast drewna chciała porąbać samochód byłego ale ciiii to się wytnie
-
Wszechświat jak zwykle krzyżuje jej plany i zesłał deszcz
-
A po kiego czorta ma myć drugi raz? Ja się nie dziwię w takim razie, że oni nie chcą w domu nic robić skoro cały czas słyszą, że źle... Zrobił jak umiał. Następnym razem zrobi lepiej.
-
A jak te elektryki się pięknie palą. Jakie to musi być dobre dla środowiska takie dlugogodzinne kopcenie. Nie wiem czy przeciętny spalinowy samochód tyle syfu wyprodukuje w ciągu całego swojego "życia".
-
Niektóre faktycznie robią same te cięższe zajęcia. No i fajnie skoro chcą. Gdybym nie miała chłopa to też pewnie bym robiła. Ale skoro możemy się rozsądnie praca podzielić i ja bym się z wrzucaniem węgla do piwnicy rodziców pieściła 3 dni i zdychała tydzień a on to zrobi w 3 godziny i następnego dnia jest jak nowonarodzony to wybór raczej jest prosty
-
Jak to było w tej piosence? "Gdybym miała ...."