Ta_z_1_
Zarejestrowani- 
				
Zawartość
5788 - 
				
Rejestracja
 - 
				
Ostatnio
 - 
				
Wygrane dni
24 
Wszystko napisane przez Ta_z_1_
- 
	Jak to było w tej piosence? "Gdybym miała ...."
 - 
	No tak bo związek to współpraca. Ja mam obraz swoich rodziców przed oczyma. Tata wracał z pracy na etat (ciężkiej fizycznej) wyrzucał gnój albo pracował w polu a mama w tym czasie zajmowała się domem, gotowaniem, ogrodem... Bo inaczej tata by się zajechał... Przecież współpraca jest normalna. Razem tworzycie związek i dom.
 - 
	Mylisz się. Maszyny są w tych większych gospodarstwach. Przeciętny Kowalski nadal sam musi wrzucić gnojnik na rozrzutnik później jedzie wykopać kartofle które następnie razem z żoną i reszta rodziny zbiera z pola. Nie wiem czemu masz obraz faceta który wraca do domu z pracy w biurze i nic już nie robi. Ja osobiście nie znam takich facetów dlatego to dla mnie zaskakujące.
 - 
	No być może. Aczkolwiek nie znaczy to że panowie idąc do pracy siedzą tylko w biurze i nie mają szansy się zmęczyć fizycznie
 - 
	No tak. Bierze się. Ale taka babka nie burzy wtedy np ściany. Chociaż może i takie babki są. Aczkolwiek zmierzam do tego że to jest kwestia indywidualnego ustalenia w związku kto czym się zajmuje i tyle
 - 
	Bo tak to wygląda. Ale faceci w tym czasie robią co innego. Np wyrzucaja gnojnik z obory
 - 
	Może być. Aczkolwiek w tej kurtce moim zdaniem się ugotuje
 - 
	A szczotki nie myła w zmywarce?
 - 
	On nie tyle lubi suszę co nie lubi ciągłej wilgoci jego trzeba podlać sporo raz na jakiś czas i dać mu spokojnie wyschnąć.
 - 
	Normalne cynamonki nie są z ciasta francuskiego. Ja robiłam przepis z thermomixa i na 15 szt cynamonek poszło 200g masła.
 - 
	Za to rozpi.rdol ma perfekcyjny
 - 
	Coś mi tam nie pasuje... Zazwyczaj na końcu tęczy siedział skrzat pilnujący garnka ze złotem a nie Siwa wiedźma
 - 
	W sumie to co Truman podaje kotom sama prędzej bym zjadła niż te cudactwa Siwej
 - 
	W takim razie ebook powinien nosić tytuł "gotowanie z resztek" tylko nie wiem jak miałyby wyglądać przepisy
 - 
	Wybornie! Właśnie takiego przepisu szukałam
 - 
	A ja uważam że ktoś jej pomysł na tego ebooka jednak podsunął. Niekoniecznie celowo... Może ktoś nie chciał jej zrobić przykrości i skomentował, że bardzo dobre i Siwa fenomenalnie gotuje. A dalej się samo potoczyło
 - 
	Albo Siwej. Tego jeszcze nie ustaliliśmy
 - 
	A porady jak nie wyebac się na hulajnodze elektrycznej też bendom?
 - 
	Ona sama powinna się najpierw udać do behawiorysty
 - 
	Ja myślę że tak może rozmawiać z potencjalnym przemocowcem i na filmach zwyczajnie ciągnie dalej rolę
 - 
	A niech se puszcza ploty o nowym facecie zawsze to ciekawsze niż wojna z larwami chociaż ostatnio coś spuściła z tonu i dawno o nas nie mówi. To też może być znak że kimś interesuje się bardziej niż nami
 - 
	No ale chcę się przyjaźnić jak dawniej czy zwyczajnie odnowić kontakt bo to też różnica
 - 
	No bo tak jest. To że ktoś nagle poświęca nam mniej uwagi to nie znaczy że nagle przestał nas lubić czy szanować. Co innego jak ktoś nagada o nas np jakichs głupot a co innego jak na jakiś czas będzie miał inne priorytety. Zresztą moim zdaniem jak znajomość była oparta na podobnych wartościach to i po kilku latach chętnie się do niej wróci.
 - 
	Masz rację. Ja też uważam, że pakowanie się w związek bo "tak trzeba" albo po to żeby uzyskać darmowego szofera... jest bez sensu. Ja mam np koleżanki singielki i mężatki z dziećmi. Z każdą można pogadać na jednakowym poziomie. Fakt te które mają dzieci o nich też mówią no bo trudno żeby udawały, że dziecko nie istnieje. Ja tam ich słucham z przyjemnością bo wiem, że czasem mają jakis problem i chcą zwyczajnie sobie pogadać. Zresztą nawet jak opowiadają o dzieciach to mnie to szczególnie nie razi bo te dzieci też lubię. Fajnie posłuchać że się rozwijają. Nie są jedynym naszym tematem ale i na każdym spotkaniu też można o nich przez chwilę pogadać. Z singielkami są zupełnie inne tematy do rozmów. Ale też fajnie posłuchać na jakim koncercie albo innym wydarzeniu były albo jaki chłopak im się spodobał. Jak z kims się przyjaźnie/ koleguje to znaczy że szanuje życie i wybór tego człowieka. Dziwnie byłoby mi zerwać kontakt z koleżanką którą znam się 10 lat załóżmy tylko dlatego że urodziła dziecko i o nim mówi. Mi też bez niej byłoby dziwnie bo jednak skoro wpuściłam ja do swojego życia to jest jego częścią ale ja może mam dziwne podejście.
 - 
	Jeśli chodzi o moją ciocie to swoje w życiu przeszła. Jej pierwszy mąż zmarł mlodo rok lub dwa lata po ślubie na raka. Później poznała wujka z którym żyła aż do jego śmierci 8 lat temu. Teraz jest sama ale nie można powiedzieć że samotna nawet jak miała faceta to nie była na nim uwieszona. Pracowała. Spotykała się z koleżankami. Ona zwyczajnie jest sobą nie uwiesza się na nikim. Nigdy prawka nie miała np a nie było dla niej problemu żeby pojechała bez wujka na drugi koniec Polski pociągiem bo akurat tam umówiła się z koleżanką.
 
