Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

blackbirdie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    33
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

43 Excellent

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. blackbirdie

    Co się porobiło z Britney Spears?

    Silna mania daje podobne objawy do haju po niektórych narkotykach (tych pobudzających). Natomiast zgodzę się, że Brit być może miała problem z narkotykami. Ćpanie to zawsze przepis na katastrofę, ale u osób z problemami psychicznymi, nawet niewielkimi, zawsze kończy się źle, jeśli nie tragiczne (czasem nawet narkotyki mogą "triggerować" wystąpienie objawów). I zgadzam się, że w US problem nakrotykowy jest ogromny (również przez kryzys opiodiowy), co jest jedną z wielu rzeczy, które przerażają mnie w tym kraju.
  2. Jeśli chodzi o vlogi, to nie dziwię się, że ich nie nagrywa - ona nie ma przecież nic do pokazania. Cały dzień siedzi w domu (poza spacerami z psami i wakajkami), nie ma żadnych zainteresowań czy ciekawych aktywności. A reklamy można wcisnąć w inny sposób .
  3. blackbirdie

    Co się porobiło z Britney Spears?

    Z tym "faszerowaniem lekami" to sprawa jest moim zdaniem o wiele bardziej skomplikowana. O tym mówiła sama Brit i podała, o jaki lek chodziło - był to lit. Bardzo łatwo można w internecie sprawdzić, na jaką chorobę ta substancja jest przepisywana. Leki z tym składnikiem są przepisywane przez lekarza, więc nie jest też tak, że ktoś sobie wymyślił, żeby go jej podawać. Jeśli leczenie nie było poparte diagnozą, to jest to sprawa dla sądu, jednak taki wątek - z tego co wiem - w jej procesach się nie pojawił. Ponieważ nie chcę diagnozować Brit, napiszę to możliwie ogólnikowo. Osoba z chorobą, na którą przepisuje się lit, w czasie epizodu podwyższonego nastroju nie ma wglądu we własne zachowanie, nie potrafi go ocenić, a co więcej - uważa, że jest zdrowa. W takiej sytuacji, z punktu widzenia osoby chorej, nakładanie do brania leków jest rzeczywiście "faszerowaniem", a opinie innych osób, zaniepokojonych stanem zdrowia, wmawianiem nieprawdziwych rzeczy. Ocena rzeczywistości takich osób jest naprawdę mocno zakrzywiona i myślę, że lepiej to traktować z dystansem. Może to offtop, ale naprawdę chciałabym, żeby to wybrzmiało. W ogóle leki podawane w psychiatrii nie "niszczą". Owszem, niektóre, podawane w najcięższych przypadkach, powodują, na przykład senność czy trudności w koncentracji, ale to mija. Objawy po odstawieniu leków czy takie, jakie daje przedawkowanie niektórych z nich, również mają określony czas trwania. Jedyne, co niszczy, to niestety brak leczenia albo złe leczenie - z czasem następują zmiany biochemiczne w strukturze mózgu w wyniku choroby. Uważam, że nawet podczas tej kurateli nikt o Brit wystarczająco nie dbał i teraz widzimy tego straszne skutki. I to jest bardzo smutne. Przydałoby się odcięcie od mediów społecznościowych i koncertów, jakaś dobra pomoc psychologiczna i odpowiednie leczenie, przebywanie wśród rodziny i przyjaciół, dużo spokoju. Być może gdyby naprawdę dbano o jej zdrowie po jakimś czasie udałoby jej się żyć samodzielnie i w miarę normalnie. No ale pieniądze same się nie zarobią...
  4. blackbirdie

    Forum Wanda

    Nie lubię za bardzo Discorda, ale również poproszę o link .
  5. blackbirdie

    Forum Wanda

    Ja również za to cenię Wandę. Mam nadzieję, że problem zostanie rozwiązany.
  6. blackbirdie

    Gabrielo Lisowska

    Poprzedni wątek spadł? Ciekawe, bo tak się składa, że wczoraj był na story był tekst, że "normiki" interesują tylko tanie sensacje zamiast sztuki, no i jakiś wylew frustracji, że ludzie przychodzą na jej profil w poszukiwaniu dram i prywaty, zamiast po wiedzę o modzie i historii, którą przekazuje (nie jest tego tak dużo, jak się naszej bohaterce wydaje, szczerze mówiąc). Edit: a nie, jest o niej jeszcze jeden wątek, z tego co widzę.
  7. blackbirdie

    Olfaktoria

    To ja o tym pisałam. Tak, po ludzku jest mi jest żal - widać, że nie radzi sobie psychicznie i po prostu pogrąża się w Internecie. Dla mnie obserwowanie takich rzeczy zawsze jest przykre, nawet jeśli ta osoba nie jest ani trochę sympatyczna. Olfa zasłużyła sobie swoim sposobem bycia i zachowaniem na to, co ją w internecie spotkało, zmarnowała też spory potencjał, jaki ma tematyka perfum na yt i nie rozumiem, dlaczego nadal w ogóle ktokolwiek ją obserwuje, ale obserwowanie roztrzęsionej, niezdrowo chudej kobiety, która robi dziwne rzeczy, jest po prostu dla mnie przygnębiające.
  8. blackbirdie

    Olfaktoria

    Myślę, że teraz ma ogromne problemy z psychiką i ig pogłębia jej zły stan. Wiele tych ubrań miała już wcześniej, a sporo z nich dostaje z Moliera 2 na barter albo wypożycza stamtąd. Zresztą te niektóre marki nie są tak naprawdę aż takim high endem do jakiego ona aspiruje (na przykład marka Elisabetta F, w której ubraniach można podziwiać Olfę na dzisiejszym story).
  9. blackbirdie

    Olfaktoria

    A widziałyście jej ostatnie lajwy na TikToku? Specjalnie zainstalowałam tą aplikację jakiś czas temu (i teraz tego żałuję) żeby zobaczyć, jak rozgrywa "bitwy" z wyzwaniami z jakimiś młodymi mężczyznami i, kiedy jeden z nich przegrał, krzyczy "pokaż dupę" .
  10. Racja. Wiele jest jednak osób, które chciałyby wybić się na takim najprostszym kontencie podobnym do tego Wandziaksów chociażby, a nie potrafią czy nie mogą (w sumie dobrze, bo dzięki temu tego typu ludzi jest mniej). Ci co nie pokazują wszystkiego w necie zasługują na jaki taki szacunek.
  11. Stanowski dzisiaj na ig świetnie podsumował nie tylko J*noszek, ale także cały świat influ jako taki. Polska Księżniczka z Bollywood to oczywście przypadek skrajny, ale nadal jest produktem całej tej kultury obserwowania plastikowego kontentu. Niby nie jest nic nowego dla tych, którzy potrafią na to spojrzeć z dystansem, ale dobrze, że od czasu do czasu ktoś znany powie to wprost. Myślę, że Wers*w czy Wandziaksy to sprytni ludzie, którzy potrafią sprzedawać swoje życie. Mimo wszystko doceniam, bo nie każdy influ tak dobrze to potrafi.
  12. blackbirdie

    Olfaktoria

    Ja zajrzałam do niej pierwszy raz od dłuższego czasu (w ogóle byłam zaskoczona, że nadal coś robi na ig, szczerze mówiąc) i bardzo nieprzyjemnie się ją ogląda. Raz, że właściwie jej stories to już same reklamy nieciekawych produktów (z dodatkiem wyprowadzania psa), w dodatku robione bardzo niechlujnie i z wiecznym filtrem na twarzy (nawet kiedy poszła na wybielanie zębów) to faktycznie zrobiła się jeszcze bardziej nerwowa i chuda. Myślę, że jej "kariera" w sm nigdy nie służyła, a teraz jest po prostu jeszcze gorzej niż w momencie, kiedy była popularniejsza. Przez samo nagrywanie, ale także krytykę, ciągłe niepowodzenia (jej kariera to od dawna to równia pochyła), frustrację i udawanie bogatego życia w jej życiu jest pewnie wiele stresu, co raczej nie wpływa na jej zdrowie. O ile kiedyś bardzo jej nie lubiłam, to obecnie jest mi jej zwyczajnie żal, chociaż nadal uważam, że zasłużyła na wszystkie krytyczne opinie, jakie się o niej pojawiły, a jej obecne fanki (to dziwne, że jakieś wciąż ma) są bardzo naiwne. Oby po prostu jak najszybciej odeszła z sm. Nie będzie żenującego festiwalu reklam, a i może sama trochę odpocznie i nabierze dystansu.
  13. blackbirdie

    Bogaczka na socialu

    Ludzie tutaj piszą tylko, że Misza źle rozporządza pieniędzmi i trudno się z tym nie zgodzić. Jeśli lepiej planowałaby budżet (i poszła do pracy) to starczyłoby i na dobre buty, i na potrzeby dzieci.
  14. blackbirdie

    Mama i stetoskop

    Kiedyś byłam u takiego psychiatry (trochę z ciekawości, trochę na konsultację, bo stały lekarz był wtedy chory - co znamienne, ten, o którym mówię, miał mnóstwo wolnych terminów), który ma Instagrama, YouTube i pisze teksty do jakichś gazet czy portali, w których wypowiada się na tematy związane z polityką (to dość zabawne - od biedy mógłby jakoś edukować o zdrowiu, a nie wypowiadać się o politykach), a w dodatku napisał jeszcze powieść. Okazał się zupełnie przeciętny i jeszcze nie chciał tak naprawdę wysłuchać, co mam do powiedzenia, tylko recepta po dziesięciu minutach bez żadnych wskazówek i elo (trochę inaczej, niż opowiadał to w swoich wywiadach, prawdę mówiąc). Spore rozczarowanie, ale przynajmniej już wiem, jak to wygląda. Bardzo mi się nie podoba takie gwiazdorzenie u lekarzy, ale (chyba) jest to jeszcze dość rzadkie. Zgadzam się, że jak lekarz jest dobry w swojej specjalizacji to nie potrzebuje takiej reklamy, a poza tym głupotki na sm zabierają dużo czasu.
×