Miałem romans z mężatką. Cały czas utrzymywała że tylko ze mną uprawiała sex, z mężem nie. Teraz okazało się że jest w ciąży i również okazało się że jednak z mężem też się zabawiała ale teraz sama nie wie czyje to może być dziecko. I tak 11 sierpnia zaczął się jej okres który akurat jak nigdy wcześniej trwał 7 dni(przeważnie było to 5) i,czwartego dnia okresu jak twierdzi uprawiała sex z mężem skończył w niej lecz mówi że nic z niej nie wypłynęło. 15 sierpnia mąż wyjechał i to ja uprawiałem z nią sex od 27 sierpnia przez tydzień codziennie(sex przerywany). 16 września robiła sobie test ciążowy i wyszedł pozytywny. 18 września wizyta u ginekologa który potwierdził ciąże ale było za wcześnie aby określić wiek płodu i teraz do bardziej kumatej części grupy czy jest możliwość po dych danych wytypować kto może być ojcem dziecka. Twierdzi że cykle ma 28 dniowe.Sprawa jest poważna i proszę nie robić jazdy po mojej osobie, wiem że moralnie jest to naganne ale stało się i teraz trzeba ponieść tego konsekwencje