Maszeńka1980
Zarejestrowani-
Zawartość
1193 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
11
Wszystko napisane przez Maszeńka1980
-
Odrzuca mnie to od niej najbardziej, pamiętam, kiedy na vlogu musiała usiąść właśnie na miejscu, gdzie spała starsza już Kicia- barłóg był wolny, wszystkie pozostałe krzesła, kanapa, a ona musiała się usadzić na tym jednym, zrzucając śpiącego kota..Ile razy na Mazurach robiła od początku do końca, długi haul z zakupami, trwał i trwał, a Kicia prosiła o saszetkę- poczekaj, nagram IM, poczekaj za chwilę, vlog trwał i trwał, aż biedny kot rezygnował i odchodził. Zawsze zastanawiałam się, czy po nagraniu, a wcześniej pewnie kilkugodzinnej nieobecności, pamiętała by wreszcie dać tej Kici o co prosiła? Teraz jest podobnie. A Lola przytyła z lenistwa samej Szu, co poza kamerą opędza się od niej smaczkami, żeby nie zawracała 4 liter, daje i masz i idź sobie. Nie chodzą na spacery, mała tyje, bo śpi w marazmie i je i tak wkoło. Te zwierzęta, wszystkie to statyści. Obrzydliwe zachowanie z wybudzaniem, wiecznym przeszkadzaniem, wołaniem, by były widoczne. A one nie wiedzą o co chodzi, bo pewnie przy wyłączonej kamerze zero zainteresowania. Jakoś Rózi nie uczy przycisków, uznała że jest głupsza od Loli, tylko na tej podstawie, ze Siwej się nie chce przy drugim piesku chodzić. Masz rację, zachowanie takiego niedobrego bachora z podwórka, albo tej najbardziej wrednej, fałszywej i zazdrosnej dziewczynki z podstawówki- zawsze są takie, szczurza twarz i nienawistny wzrok.
-
A co robiła? Nie obserwuję, nie mam swojego konta.
-
Bo ona to traktuje w ramach podania jedzenia, o które jej zwierzęta często muszą się prosić - nie ma stałych pór karmienia, najpierw je ona, ona musi nagrać im vloga, czy zrobić live… Ostatnio nie mogłam patrzeć, jak Lola drapała szafkę w oczekiwaniu swojej porcji, a ta śmiejąc się, nagrywała dalej… Ona wychodzi z psami, kiedy ona chce, kiedy się wyśpi, kiedy ma humor, nie ma retrogradacji, czy deszcz nie pada. Ona jest najlepszą panią, bo na pokaz najdroższe steki kupuje. Tylko dlaczego każde jej zwierze od niej stroni, cieszy się obcym, a nie jej? Ja mam specyficzną rasę, jest nieufny, nie podchodzi, od szczeniaka stroni od obcych. Taką chciałam i w czasie pandemii był problem. Kiedy inne psy czekały na wolontariuszy, by pójść na spacer, nasz- a całą czwórką zachorowaliśmy - uciekał, kiedy miał wyjść z kuzynem na spacer… Ona uczy by pieski witały się z obcymi, bądź one same cieszą się na widok, np. kuriera.. Dla mnie Wera to kwintesencja głupoty w każdym aspekcie życia.
-
Masz 100% racji, te psy się jej panicznie boją, spacer kojarzy im się z jej wkoorwem, bo ona nie lubi rutyny, ani wychodzenia. Sporadycznie pokazując na vlogach spacery, stara się być miła, jak przygotowuje psy, ale ich zachowanie, mowa ciała pokazuje, że mają z tym tylko złe doświadczenia. Podobnie, reakcja małej, kiedy gnomka zobaczyła rozgniecione jajko na kocu… Poza kamerami drze japę na te dwie sunie i one czują tam strach i nie są pewne tego, jak w danej chwili gnom się zachowa, bo one nie mają świadomości, że jej labilne zachowanie ukierunkowane jest włączoną kamera..,., Nie znam psa, który na dźwięk słowa spacer, smycz, idziemy - mój jeszcze - ku pa, albo krecik- nie znam takiego, który nie szaleje. Mój jest duży i tak podekscytowany zawsze, ze skacząc, tratuje koty na swojej drodze, za co odbiera w stosownym momencie kilka płaskich w ramach upomnień…. Oglądając Szu, czuję coraz większą niechęć, bo widzę, że ona karmi się negatywnymi wiadomościami od widzek, lubi mieć poczucie władzy, nie jest uważna nawet na takie małe dwa okruszki, jak jej psy, nie potrafi niczego nauczyć, wyegzekwować nawet w formie zabawy i wspólnej interakcji opartej na miłości i zaufaniu. Mój pies nie chcąc dać sobie zaaplikować kropli do oczu usłyszał pierwszy raz- będziesz chory i będę płakała, po czym zaczęłam udawać rozpacz, grając swoją rolę niczym M.M.- tak zrobiłam 7 lat temu i powtarzam, a on wtedy pozwala na podanie każdego leku. Nie wiem, każdy sposób jest dobry, jak jest środkiem do celu, bo ja mimo, że mam psa obronnego, to wychowałam na zasadzie zabawy i skojarzeń, nie lubię twardej tresury i mam w domu grzecznego byczka.
-
A mnie, ze jej było mało i mało, to zawistny i zazdrosny charakter, obserwowała koleżanki i im zazdrościła. Stąd później te malwersacje z kartą w sieciówce. Rodzice najpewniej dawali, ile mogli na tamte czasy, a jej było mało, nie rozumiała zapewne ich sytuacji, wiadomo że jest roszczeniowa, bezczelna, egoistyczna. Ona nie przerobiła tego do dzisiaj mając 42 lata, stad wiecznie ten sam temat i ukryte pretensje. I jest na tyle głoopia, że nie widzi ponownie, ze na tacy nam podaje, jaka zawsze była paskudna i niedojrzała z charakteru. I nic do dzisiaj się nie zmieniło. Napawa mnie przerażeniem to kółeczko adoracji na tt, jak te kobiety, dziewczyny mogą ufać takiej osobie, jak mogą z nią rozmawiać i oczekiwać prawdy od takiej zepsutej kobiety.
-
Wiecie, teraz Szu, po wyłączeniu komentarzy będzie mogła tym swoim dyszkancikiem, który świdruje w uszach, wciskać cokolwiek i przy tym obstawać. Nie uwierzę, że jedynaczka, z domu, gdzie oboje rodziców pracowało, kultywowało swoje pasje, tzn. zbierało płyty, kolekcjonowało antyki, porcelanę, robiło prywatne inicjatywy- jak jej szeroko opisywany ojciec- że ta jedynaczka miała tak pod górę… I w jakim świetle ona wiecznie stawia swoich rodziców, jak podprogowo się wiecznie ich czepia, o dzieciństwo i wszystko, co w niej złe. Faktycznie jest konglomeratem samych złych cech i przywar, natomiast nie widzę, by wykonała nad sobą jakąkolwiek pracę, by stać się inną. Paskudny, krzykliwy, monotematyczny typ, oskarżający wszystkich za swoje niepowodzenia, a ona w wieku 42 lat nadal siedzi i czeka na mannę? Gdyby nie SM, to zostałaby nałogową alkoholiczką, bo jedynie w tym kierunku ma ciągoty, reszta uwiera i zawadza. Ten typ tak ma, odnośnie wszystkiego, co sobą prezentuje i posiada- syf, stagnacja, marazm, kiedy nie czuje nad sobą presji krytyki, nadciąga mitomania. Objawiła się guru dla 18 latek, ciocia zakłamana rada, gooowno przeżyłam i mam pojęcie, ale piskliwie narzucę swoje zdanie, bo wyłączyłam komentarze.
-
Szanuje Twoje zdanie i to wszystko. Ona jest moim zdaniem dla widza, nie odwrotnie, a dlatego, że o tym nie pamięta, a widza traktuje jako wektor do odsłon i przelewu, leci na dno z prędkością światła. Mam prawo zatem zostać przy moim zdaniu, mojej estetyce, pisać to, co uważam na podstawie moich obserwacji i oglądać - bo mogę i sprawdzam, czy cwana ytberka dokona jakiegoś progresu na swoich kanałach, czyli przestanie kłamać i nagrywać spod fotela. Niedługo będą samie migawki i cięcia na jej vlogach, bo zamiast ukierunkować kanał, czy mierzymy na plus size, ona uważa, że pokazuje ubrania dla każdej sylwetki. Raczej zniechęca potencjalnego klienta BonPrix swoją tzw. estetyką.
-
Śmieszy mnie twój wpis, bo rozumiem, że kierowany do mnie, bo już wcześniej wywoływałaś mnie do tablicy… Tak więc masz rację, Karolina obraża mnie swoim zakłamanym zachowaniem, oraz zapuszczonym wyglądem. Nie z powodu choroby, a z powodu obżarstwa, które pokazuje na swoich filmach. I jeżeli czuję odrzut z powodu fałszu, to przeszkadza mi również całokształt, czyli- filmy o makijażu robione nieudolnie, jarmarczne. Filmy typu mierzymy- wszystko małe, zatem co ma się widzowi podobać- ukierunkowane są na zarobek, pal licho estetykę, a to podobno jej praca? Ja tez na dyżurze nie chodzę w uświnionym stroju, scrubsie, nie traktuję połowicznie swoich obowiązków, byle odwalić kolejny dyżur. I chciałabym w filmach kierowanych do mnie, jako odbiorcy- prawdy, estetyki, podejścia rzetelnego do swojej pracy. I druga sprawa. Ja pisząc, że ona jest coraz większa, opuchnięta, mogę schować się co do ciebie, gdzie niby w obronie, ale w większości wpisów używasz słowa OTYŁA- ale niech sobie otyła będzie. Słowo otyła uważam, jest stygmatem większym, niż opuchnięta, duża, w zbyt ciasnych ubraniach… Pod płaszczykiem tolerancji i obrony walisz jej, że jest otyła i to ta forma akceptacji? Uwagi na słowa, żeby nie zranić? No to powiem ci, że walisz jej tak samo, jak my tu wszystkie.
-
Ostatnie vlogi i tt były nagrywane na wkoorwie, ona fikać na yt już nie może, a najpewniej otrzymała jakieś pouczenie od byłego, czy wiadomość- bez powodu nie była taka wściekła. Jest transparentna, niczego nie nauczyły te wieloletnie występy na YT, do tego niedojrzała emocjonalnie. Nie wyszło to niby nieczytanie komentarzy, obie z mamusią z wypiekami na wiotkich obliczach śledziły wpisy, a mamunia wdawała się w burdy, jak nastolatka. Dzisiaj będzie miauk, jak zawsze, kiedy smród zaczyna snuć się koło 4 liter… WspierajCe me, ale ne piszCe mi- w domyśle- bo wyłączyłam komentarze, żeby nie tracić czasu na rozdawanie serduszek ludziom, których nie cierpię, bo muszę dla nich nagrywać swój upadek….
-
A płat czołowy, odpowiedzialny za szereg czynności, w tym kontrola nad emocjami, prawdopodobnie nigdy się nie wykształcił, bądź jest w zaniku, dlatego mamy tę kontrowersję, czyli brak hamulców w życiu i na wizji. Nie bez powodu na takie osoby mówimy- bez czoła..,,
-
Popatrz na rolkę tego cwaniaka, na nią na leżaku, buta na twarzach, widz to środek do odsłon i pieniędzy, a tzw. przyjaciel do obowiązkowego stawiania się na baczność, kiedy dwójka zmanierowanych cwaniaków- mamka i synek z ręką w majtach, sobie zażyczy. Wtedy wjeżdża vlog, jacy są lubiani, wspierani i podobne bzdury. Prawda jest taka, że to bardzo zazdrośni i zawistni ludzie i nie dziwi mnie, że Wera wybrała lody i nie zaprosiła ich do siebie. Tak zazdrościli jej domu, ze postawili ten szopo- kontener na byle jakim terenie zalewowym, ale mieć musieli tez. A teraz wzmożona ilość wycieczek po aferze Kerada, szczęście i miłość na pokaz, a po niej widać frustrację, stres, niepewność i grę. Jedynymi, którzy niszczą sobie wizerunek są oni sami.
-
Tak, mam od zawsze zgrzyt, że takie niemoty, jak Wera, Andzia, jej mężuś zarabiają krocie na pokazywaniu życia, na wiecznej rozrywce, a patrząc w szpitalu na koleżanki i kolegów po dyżurach i w dniu przelewów kontraktów, mam wszystkiego dosyć. Nie dziwi mnie, że ludzie wyjeżdżają za granicę, uciekają od swoich zawodów, kiedy jest tak jawnie niesprawiedliwe, to co się dzieje z takimi influ… i mówienie - zmień pracę, życie to ja mam głęboko w 4, słysząc taką radę od ubogiej w rozum siwej - ciekawe, co powie, jak trafi do szpitala, a tam zamiast białego personelu zastanie influ o wiedzy ziemniaka? Nie da się wyeliminować większości kast zawodowych, na rzecz pierdzenia w barłogu na wizji, ludzie rozsądni są tego świadomi. Natomiast da się zrobić porządek z tymi leniami, jak Wera, u których łatwy pieniądz wzmocnił butę i arogancję, jeden miesiąc ciężkiej pracy, a baba przestanie jęczeć, że śpi w nocy 6 godz, a w ciągu dnia ma jedynie 2 kilkugodzinne drzemki..,Nieznajomość życia, rynku pracy, brak obowiązkowości, zasad i rutyny, powoduje u takich ludzi zaburzenie osądu, jak wygląda życie w realu. Hasło typu- zmień pracę, od takiej ignorantki, powoduje u mnie wewnętrzny zgrzyt. Dlatego dzisiaj nasze społeczeństwo jest tak płytkie, a młodzież obserwując takie indywidua, idzie na łatwiznę, by zarabiać na nic nie robieniu. Nie opłaca się pracować, pielęgnować relacji, żyjmy z dnia na dzień i bawmy się w życie bezrozumnie i bezrefleksyjnie.
-
Dokładnie tak jest, antyreklama większości produktów, które reklamuje. Pudełka i zbilansowane posiłki, dietetyczne- a Karo coraz większa, wylewa się, jak wczoraj z białej bluzeczki na ramiączkach, twarz niemal jej nie pęknie. Kto ma uwierzyć w te pudełka, nawet jeżeli ona powie, ze to dieta pod zabieganą kobietę???? Zabiegane, wiecznie w ruchu raczej spalają, niż rosną, jak ciasto drożdżowe w dzieży… kolejne- ubrania… BonPrix, B2BE, cokolwiek- jakieś nasze marki, zazwyczaj wszystko jest zbyt ciasne, opięte, zbyt krótkie przez szeroki tyłek, opina się i unosi. Fasony niby, żeby pokazać, co firma ma, przekrój pod każdą sylwetkę, jednak oglądając Karo, nie mam ochoty niczego kupić. Jej produkty, pościel, świece- to te ostatnie, pokazane w jej wnętrzach, takich nieprzytulnych, niezadbanych tez nie zachęcają do zakupu.. Do tego stała się złośliwa, uszczypliwa, węszy konkurencję, boi się utraty zarobku. Ma potrzebę bycia niezastąpioną, wspieraną, a mnie odrzuca jej fałsz i udawanie. Oglądam, jak Szu z przyzwyczajenia i ciekawości, co z nimi dalej będzie, ale nie lubię za jawne oszustwa i zakrzywianie swojej rzeczywistości. Kerad patrzy, jak ona tyje i nie zada sobie trudu, by się zatroszczyć o żonę. Udaje akceptację, by przytępić jej uwagę.
-
Oj tam, są pasy i są leki. Jak obudzi się zasikana, jak rozejrzy wkoło, to może otrzezwieje? Nastąpi kolejne odrodzenie, kolejny poziom, kolejna nowa ona się narodzi, w pięknym ubranku zawiązanym na pleckach. Oj dadzą radę, ale czy ona to dźwignie i jej ogromna kariera w SM? Nie wiem, nie wiem…
-
Może faktycznie i szaleje w amoku, ale to jest taki kłótliwy stwór, jak nie ma na kogo pluć w domu, to w SM szuka ofiar. Tak chciała sołtysowi pokazaC, że we wszystkim będzie górą, a jest miejskim pośmiewiskiem. Tylko tak dalej, jeszcze tego tt brakowało do pełnego obrazu naszej Szu. My wiedziałyśmy, co odwali nowe widzki pewnie zdziwione.
-
Komentarze, prawda i to, że ludźmi nie da się sterować, wmawiać swojego punktu widzenia. Szczeka, jak Lola, zaraz wyjmie flachę i to na tyle jej możliwości. Śmieszna kobieta. Polejcie jej tam, na tt, może się uspokoi albo zatańczy z parówką.
-
Do riposty szybkiej i ciętej potrzebna jest inteligencja i oczytanie. A Werka prezentuje poziom krawężnika, sama mówi, ze na tt szybko z larwami się rozprawia- blokuje, czuje że nie sprosta. Trochę żenada, że jest aż tak uboga w mózg
-
Teraz się uaktywni, bo poczuje się bezkarna, pod vlogami nie będzie prawdy. Podobno nie czyta komentarzy? Podobno nie wie, czy ma hejt? Podobno na na to wywalone, jest na innym poziomie, płynie pełna energii i emanuje tylko dobrem? Niczego i nigdy się nie nauczy, aż całkiem spadnie na tę butną buZę. Jest bardzo przewidywalna, biedna buduje renomę na tt i przestraszyła się, że obserwatorki poczytają komentarze. Wszędzie, gdzie się pojawi ciągnie jedynie smród kłamstwa, dlatego krótko trwają jej udawane występy i wychodzi prawdziwa ona..
-
Nie wiem, dziwnie mi się to ogląda. Z Mierzymy na Mierzymy jest bardziej opuchnięta, pod oczami wałki, twarz szeroka bardzo… Ubrania standard, wioska, nie moje klimaty. Jak lubię ...enki, to u niej jeszcze ładnej nie widziałam. Kiepsko wygląda. Co tydzień można pisać to samo i już mnie to nudzi z lekka. Dla mnie kolejny koszmarek.
-
A czego można spodziewać się po takiej prostaczce? Pewnie musiała tyle zjeść i wypić, by wyrównało to koszt prezentu… Lata wstecz dziewczyny pisały, jak kończyła z twarzą w sałatce, piła i piła, aż traciła przytomność. Faceci lubią się bawić, ale nie ogląda się fajnie swojej partnerki w takim stanie. Dzisiaj ona pieje o równouprawnieniu, klnie jak szewc, a gdzie była, kiedy trzeba było skosić trawę na Mazurach? Posadzić drzewka? Leeeewkom nie było końca… wybiórczo zatem traktuje te swoje pierdy światłoczułe… zawsze lubiła pić alkohol i zawsze miała z tym problem. Taka gęba, stygmat alkoholowego problemu nie robi się z dnia na dzień. Dzielnie na nią pracowała, była lepsza podejrzewam od wielu kolegów Tomaszka w tym procederze. Alkohol skutecznie zredukował w mózgu to, co miał i dzisiaj mamy obraz nędzy i rozpaczy- tzw. kobietę inteligentną, wyzwoloną, kontrowersyjną- czyt. pozbawioną hamulców z powodu szeregu zaburzeń i wyniku nadużywania soku wiśniowego….
-
Ma poczucie, że decyduje i rządzi, od porzucenia przez Tomasza tego brakuje jej najbardziej- grania, by kto inny pod to tańczył…. Niepokorna, nick chyba do czegoś zobowiązuje???? Ty i Szu to przepaść, nie daj sobą rządzić, ona i tak nie wpuści cię do swojego życia. Zbyt tchórzliwa.
-
Taaaa, czyli prostaczką, nałogową kłamczuchą, krzykliwą przekupką, zaburzoną na szeregu płaszczyzn, głęboko nieszczęśliwą kobietą z deficytami od urodzenia? Kimś z ogromem kompleksów, kto przykrywa je wulgarnym i aroganckim pluciem na widza, ludzi, dzieci? Kimś, kto pracuje niestrudzenie na swój wizerunek i upadek? Flejtuchem i brudasem któremu nic się nie chce.
-
Niepokorna wygląda na cwaną i inteligentną, zje naszą butną i głoopią krzykaczkę, nim ta się zorientuje. Mam nadzieję, że na tt dziewczyny ją zajadą i poznają się z kim mają do czynienia, jak zorientował się cały YT. Trzeba być pokroju Wery, by nie zauważyć, jaka ona jest toporna, nienaturalna, ukierunkowana, by zaistnieć, jako ktoś, a zaistaniała jako siermiężny patus nałogowo kłamiący i zakrzywiający swoją rzeczywistość. Ona zaczęła unikać Niepokornej, bo zorientowała się, że ta może ją zblamować w tym całym towarzystwie.
-
Agresywna baba, która nie ma do powiedzenia niczego na poziomie, chyba Fagata weszła zbyt mocno, albo alkohol mieszany z czymś konkretnym. Mogłaby służyć wiedzą, mogłaby opowiedzieć o sobie. W tej chwili obnażyła się na tt całkowicie, prostaczka o inteligencji kłody, zaczepna i sfrustrowana. Początkowo przyczajona w nowym, obecnie pokazuje swoją całą wewnętrzną głupotę i brzydotę. Kawał najgorszej larwy, bo nienawistnej w stosunku do wszystkich i ukierunkowanej jedynie by zarobić, czy komuś coś odwodnić. Ludzie się zdziwią nie znając jej z yt, ona nie na próżno ma taką, nie inną opinię, na to ciężko zapracowała. Chyba najohydniejsze moralnie indywiduum na tej platformie i na każdej, na której się pojawia.
-
Każdy jej pies idzie do niej niechętnie i trzęsie się na jej widok. Suszi, kiedy Wera wracała do domu, nigdy się nie cieszyła, a jak przychodziła jej mama, czy Tomasz- skakała jak szalona z radości. Kiedyś pisała tutaj dziewczyna, że sąsiedzi słyszą, jak krzyczy na Suszi, pewnie to samo robi teraz. Ta dziewczyna, znajoma Tomka pisała też, że potrafiła uderzyć Suszi, dlatego ta trzęsła się na jej widok, a Wera zawsze miała wytłumaczenie- a to, że leki podaje, a to że kąpieli nie lubi. Żaden z jej psów nie wariuje na jej widok, są tam, bo nie mają wyjścia. Rzeczywiście, dla lansu i na pokaz kupuje najdroższe mięso nasza współczująca, empatyczna wielbicielka zwierząt, nie pomyślała ani razu, że kupuje cielęcinę i jagnięcinę - nie pomyślała czyje to mięso. Ja akurat tych dwóch nie kupiłam nigdy nawet moim dzieciom, kiedy były małe. Dziwne dla mnie jeść dzieci, nawet te zwierzęce. A ona rzuca tym mięsem, bezmyślna, pusta, obrzydliwie zmanierowana kobieta.