

Maszeńka1980
Zarejestrowani-
Zawartość
1193 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
11
Wszystko napisane przez Maszeńka1980
-
A ja nie znoszę jego. Mogę? Dziękuję ja jestem zaangażowana emocjonalnie w nielubienie pomidorka, ty w nielubienie Szusz. I ok. Każdy człowiek ma emocje, czyż nie? Jakieś tobą kierują, skoro nie znosisz obcej kobiety. Ja nie znoszę obcego mężczyzny.
-
Mylnie odbierasz moje wpisy. Ja nie wierzę w uczucia tego człowieka, ani w jego gesty. Zakochanie to max 2 lata. Pożyjemy i zobaczymy. Od rozstania z Werka niczego fajnego nie pokazał, nie zmienił samochodu, mieszka w mieszkaniu rodziców, czy po dziadkach. Jestem ciekawa, jak jego życie potoczy się dalej, w końcu kilka lat go oglądałam.
-
Ale poniekąd jest znany z vlogow Werki i nie uniknie porównań. Czy ma to w czterech, czy nie.
-
I pewnie masz racje, sam tez korzystał, miał już później parcie na szkło.
-
Przed ślubem byli ze sobą sporo, razem z małżeństwem- 11-12 lat to dużo Niemal od zawsze razem mieszkali. Ja oglądam Szu od pierwszego vloga, zawsze piszę na podstawie obserwacji i dziwi mnie zachowanie diametralnie inne, niż było z żona Albo facet jest czuły i lubi te gesty, albo go zawstydzają. A teraz taki hop do przodu? Jego intencje od studiów były szeroko na łódzkich forach opisywane. Żadne moje bajki.
-
Ona zawsze chce wypaść lepiej, jakby wiedziała, że wypada nieciekawie. Chce być bardziej majętna, niż w rzeczywistości, podziwiana, kochana. Niezły jej ktoś poligon zrobił, kiedy była dzieckiem, nastolatką. Głowa chora na zawsze. Musi czuć się lepsza, chociaż moment, na vlogu, a poza kamerą jestem ciekawa co odpitala… Dziwne, że przy każdej kobiecie wypada płytko mentalnie i wręcz odstaje fizycznie. Pięć lat wstecz nawet taka Andzia miała swobodę zachowania i wypowiedzi, a ona starsza, jak zahukana ciotka w wioski..,
-
Tak. Zakompleksiona, nieobyta, zawsze niepewna, widać że trudno jej ukryć tez zazdrość. Zero luzu. Ona chyba tylko nawalona po korek potrafi się bawić, czyt. ośmieszać. Te jej bajki o tym, jak ona się bawi, jak z ludźmi rozmawia- zawsze wysokim tonem, nigdy nie jest to zwyczajna i luźna rozmowa, ona dlatego ludzi nie lubi. Nie umie między ludźmi być naturalna. Zawsze gra i dodaje sobie animuszu piskliwym głosikiem. Bardzo odstawała od tego towarzystwa.
-
Daj spokój, to był swego czasu hit i tylko dlatego, ze było to bardziej widoczne na zdjęciu niż sam sołtys…. Nie trzeba było wytężać wzroku… O a dla innych fuj to jej kłysz z obklejonej buZy pokazany wczoraj. Bez przesady ludzie.
-
Zaznaczała wiele razy, że nie było innej i rozstanie nie z powodu zdrady… a ja sobie myślę, ze prawda była inna, tylko kolejnego upokorzenia swoim widzom nie chciała pokazać. Zbyt szybko wszedł w kolejny związek, by nie zaczął się on jeszcze w czasie ich małżeństwa. I był zbyt kategoryczny, gdyby chodziło tylko o zniszczony samochód, czy antenę i brak możliwości oglądania tv… ale on chciał wrócić do Łodzi myślę dla kobiety. Stad ta cała otoczka z umniejszeniem jako facetowi, ośmieszaniem, insynuowaniem, twierdzeniem, że nie chciał dać rozwodu, stał pod blokiem, chciał rozmawiać- byle udowodnić kłamliwie, ze o nią walczył. A on spotykał się w obecności prawniczki i bez jej zgody, nie strzelałby sobie w kolano… Szu kłamie, jak zawsze
-
Nieprawda. Kiedyś, kiedy w czasie wirusa przesiadywali na Mazurach bez możliwości prania, chodzili pod spodniami dresowymi bez majtek- sami o tym wspominali. I na ig było słynne zdjęcie pomidora, widać ze majtek pod dresami zero, ale armata, jak to wtedy Werka mówiła, była całkiem spora… wykasowali później owo zdjęcie… Sama tez przy nim mówiła o tym- armata… zatem ona kłamie…Jest złośliwa i cwana, widocznie żałuje tej armaty, skoro leci w takie upokorzenia, bo gdyby nie było czego wspominać, to tematu by nie było. Widocznie skąpił jej tej armaty i ma niedosyt
-
Ja pamietam wszystko i dziwi mnie brak ambicji u jej widzek. Pytają ją o wiele rzeczy, pozdrawiają, ślą życzenia, opisują swoje historie, a ona od wielu miesięcy nawet serduszka, bo jej się nie chce pochylić nad widzem, docenić, ze jest i nagle bach… Cwaniara prosi o wpisy????? I one karnie wpisują? Śmieszy mnie ten bezrozumny tłumek pod jej filmami, samodzielnie nie myślący, w każdym wpisie posługujący się dokładnie jej zwrotami i słowami… sekta na tym polega, na ludzkiej głupocie i słabych jednostkach
-
Wszystko razem jest dla niej korzyścią- zabrała się za to, co kilka lat odkładała, a pewnie boleśnie doskwierało. Drugie- ma temat na rolki, vlogi, wzbudzi współczucie, wygeneruje ruch w komentarzach… Tutaj to zawsze czysta kalkulacja, po to jest głównie pokazywanie każdej ...y. Dobro kogokolwiek, ze zmobilizuje i inne tere fere kuku zawsze na ostatnim miejscu. Wera myśli o sobie, ale przekuje to w - badajCe se, dbajCe o sebe, nie odkladajCe…
-
Powiedz to Werce, ona wszystko wie lepiej, intuicyjnie, posiadła wszechwiedzę i lekarz to dla niej nie prestiżowy zawód, a raczej powód do wyśmiania, wiedzy, nauki przez całe życie, dyżurów i pracy męczącej - po co, skoro ona zarabia więcej? Werce nosa prestiżem się nie wytrze, dla Werki kasa to prestiż i klucz do każdego zamka….
-
Chyba nikomu nie jest jej już żal na tym etapie i po tym, co mówiła, w jaki sposób, jak kłamała i jak kłamie do tej pory. Żal można odczuwać w stosunku do kogoś dobrego, kto został skrzywdzony, tutaj? Krzywdzili się wzajemnie na wizji i poza, różnica jest taka, że on zakończył tę znajomość, jakkolwiek to zrobił. Ona międli do dzisiaj i mam ogromne podejrzenia, że jedyne czego jej żal, to pieniędzy przelanych małemu, oraz obsługi - bo ona, co widzimy, na codzień potrzebuje koordynatora, bez niego nie umie sobie radzić z czasem i obowiązkami.
-
Te zachowania są w życiu ludzi od zawsze, natomiast od jakiegoś czasu systematyzuje się te zaburzenia i głośno o nich mówi - jak niemal wszystko, dotarło z Ameryki, gdzie bada się te zagadnienia od dawna. Szu to typowy przykład większości, ona mówiąc i przerzucając te zachowania na sołtysa, otworzyła oczy wielu swoim widzom - zrozumieli, kim ona jest, jak działa. A jest na tyle nierozgarnięta, że myślała, że głupie larwy nie połączą kropek, nie wyciągną wniosków, nie poczytają i nie pooglądają niczego na ten temat. Od wielu miesięcy cisza i nie używa słowa narcyz, małpki i in. Chyba też mają bana, od momentu kiedy to strzeliła sobie tym w oba kolana…
-
Dziękuje
-
A ta Zosia, to jak nazywa się kanał?
-
Mamy bzdurne prawo i taka jest prawda. Moja tesciowa ma zaawansowanego Alzheimera, jest po badaniach i ma diagnozę. Mieszka od nas daleko, na leczenie się nie godzi, uważa, że sama może przenosić góry, opiekunki nie chce- zapomina brać leki, zapomina, jak wrócić do domu, ale po chwili- wraca. Lekarz i prawnik odpowiedzieli, że póki nie zagraża sobie, niczego zrobić nie można. Czyli czekamy aż zagrozi sobie, bądź sąsiadom- bo to, że ja uważam, że skoro zapomina, to zapomni i czego innego, np wyłączyć gazu- nikogo nie zainteresowało. Tesciowa chce mieszkać sama, u siebie. Podobnie z Szu- co musi pokazać, jak się ośmieszyć, by trafiło to do kogokolwiek, że leczenie i terapia idzie źle?
-
Żeby wiedzieć, że ktoś się za mną obejrzał - muszę się sama za nim obejrzeć przecież? Chyba, że ktoś ją mija od tyłu i ogląda się by zobaczyć twarz… Do końca nie jestem pewna jak wyglądają jej pośladki w legginsach, w ruchu, może tłumaczy sobie zupełnie odwrotnie- to nie z zachwytem się oglądają…
-
Mają podejście cwane i ukierunkowane na siebie. Będąc psychologiem, podbierając innej kobiecie męża, wiedząc, co tamta przeżyje za traumę, dla mnie z miejsca powinna stracić uprawnienia- hipokryzja, wybiórczości nigdy się nie obroni. Taki terapeuta zionie fałszem na kilometr, mówi jedno, wie drogie, a postępuje jeszcze inaczej. Ta, miłość nie wybiera, dla miłości wszystko - tere fere kuku- nigdy mnie nie przekona.
-
Tak. Powiadomiła na ig jakiś czas temu, że to nieodwołalne i tyle. Nie roztrząsała publicznie, pokazała, że stosuje się do tego, co sama radzi pacjentom. Czyli te nowe pierdy trenujące mózg i utwierdzające to, jaka jesteś silna, wspaniała i ze sama jedna możesz wszystko.
-
To mąż był chyba? Ale nie ojciec dzieci. Teraz tez jakby uroda ta sama
-
Deliciousbeautybe
-
Weszłam na ig jej koleżanki Delicious, cieszy się nowym związkiem i widać, że jest szczęśliwa. Widać. Nie udaje, nie gra pod zdjęcia, czy inne media. Co najważniejsze, widocznie afirmuje umiejętnie, a sentencje, które codziennie wrzuca, nie są pustymi słowami, jak u Szu. Facet przystojny, myślę że naszej kucharce oczy z orbit wyjdą jeszcze bardziej i mocniej, niż przy upychaniu się swoimi potrawami..