Maszeńka1980
Zarejestrowani-
Zawartość
1193 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
11
Wszystko napisane przez Maszeńka1980
-
Hahaha, jak Karo to znosi? Niby co? On jej potrzebny raz, by był - taki niby mąż, dwa- ogarniał działkę, bo fajnie ją mieć i pokazać, ona tez to lubi. W domu i w firmie, oraz przy montażu i przy podcastach tez pomoże. To związek - układ, nie widzę w jej oczach żalu, smutku.. zdążyła zaakceptować i przyzwyczaić się do związku platonicznego. Oni oboje są śmieszni, ja czekam na ciąg dalszy. Już jej nie obserwuję, jego nigdy nie obserwowałam.
-
Mamy już na YT prekursorkę mówienia o miesiączce- Werka. Głośno i odważnie o tym plecie, a ja sądzę, że to właśnie one wychowały się w takim domu, środowisku, gdzie był to temat nieomawiany i wstydliwy. Stąd mam wrażenie, odczarowują go dla siebie…A Karolina wiecznie kalkuje tematy Szu, zbyt toporna by coś mądrego i odkrywczego poruszyć u siebie. A o kobiecości może mówić ta, która ma coś z tym wspólnego, właśnie poza fizjologią….
-
Siedzi na działce, były rolki z zabawy z córką- typowe ocieplanie wizerunku teraz. Gra pod publikę, bo dostał po gębie i przestał myśleć chwilowo tym, co ma w majtkach. Córka- najlepiej z córką… później pies, prace na działce- ja pisałam wcześniej- wg mnie zawsze dużo robił w domu, ale teraz to ewidentnie gra pod publikę. Takie śmieszniutkie roszady dwojga dorosłych.
-
Nawet jak był na niego hakerski zamach, wykradli jego zdjęcia, to i tak jest to żałosne- facet miesza sobie w majtach, leży ze wzwodem i to uwiecznia? Komu to chciał wysłać? Żonie? I ona z zażenowaną miną, że on jest pozytywny? Czy jaki? Nie pamietam… przychylam się do głosów, ze ona wie i się zgadza. Myślę, że problem będzie, kiedy synek zacznie wypisywać do młodej laski… wtedy ją dotknie. Jakoś żalu w niej nie widzę, tylko fałsz, że oddali to w ręce policji.
-
Tak. Strasznie zakłamana. Idzie w zaparte, wszystko dla SM… aż głupio się na to patrzy. Śmieszy taka postawa. Nie dziwi mnie już, że on czuje się taki bezkarny, że posuwa się do takich rzeczy. Ktoś pisał, że na Wykopie są posty, że w klubach do chłopców od dawna podbija. Ale nam nic do tego, ich związek, córka, wizerunek. Oni pracują na opinie. My możemy wyrażać swoją opinię. Myślę, że zaszło to tak daleko, że będziemy obserwować ciąg dalszy. Tak było z Werką- ludzie pisali, że widzą fałsz, chłód, obojętność i że się rozstaną- tak się tez stało. Niekiedy z boku widać więcej i obcy kojarzą bardziej, niż sami zainteresowani. Na kłamstwie nie zbuduje się niczego wartościowego i trwałego. Widocznie Karolina ma nadzieje, że uda jej się zmienić taką oczywistość mając u boku młodego faceta, jak widać z potrzebami, które rozsadzają jego zdrowy rozsądek.
-
No dokładnie tak. Też nie pojmuję tego i jeżeli on jest biseksualny, to przecież nie tylko może pisać do chłopców? To bycie bi jest właśnie tłumaczone takim rozpasaniem dziwnym. A jeżeli spodoba mu się kobieta? Skoro to związek otwarty, czy tez układ na który ona przystała, to przecież dzisiaj może być młody byczek, a jutro młoda sarenka???? Co wtedy? Niekoniecznie, skoro on jest taki jurny, że kieruje nim instynkt i nie myśli, co robi zawsze będzie spoglądał w stronę mężczyzn, bo kobietę ma w domu. I co wtedy? Karo tez zamiecie pod dywan?
-
No i? Nie widzisz różnicy, a szkoda. Wtedy to były wasze domniemania, po obejrzeniu wypadów z kolegami. Obecnie wyszło co innego, to inny kaliber. A swoją drogą, nowy temat, a ty z lubością znowu atakujesz i wytykasz. Ale nie, zero złej woli w tobie, to we mnie jest agresja.
-
Na pewno boi się stracić to, na czym tak jej zależało- rodzinę, małżeństwo. Oboje są aktywni towarzysko, tak sobie ułożyli swoje życie, że bywają razem, a też spędzają czas ze znajomymi. Nie da się jednak ukryć, że kiedy on jest z żoną, to zawsze znudzony, nieobecny i jakieś to naciągane, sztuczne, aż boli. A z kolegami- szaleństwo, uśmiech, że migdałki widać, kolacyjki.. Mnie od dawna zastanawia ten fałsz, czy to rzeczywiście układ, jak piszą. Karo zbyt dużo pozwala, no ale to ich zasady, niby oparte za zaufaniu.
-
Nie ma. Są tak nudni i przewidywalni, ze nikt już nie chce o nich wspominać. To samo wszędzie u nich, pod vlogami, na ig. Mam wrażenie, ze nagrywają dla siebie, byle stan konta się zgadzał. Ile można oglądać to samo i patrzeć na wyciągnięty paluch? A obok drugi pustostan chichocze, jak obłąkana?
-
Pisałam o tym już kiedyś. Widać po nim jakby wypalenie, we wszystkim, co ostatnio robi, a tak bardzo, to rzuciło mi się to spostrzeżenie w ostatnie święta. Jest wyprany z emocji jakby i obojętny. A ona gra swoją rolę bardzo uporczywie
-
A mnie zastanawia, ze czytasz tak bezrozumnie, bo nie ma w moich wypowiedziach drugiego dna. Idolem jak to nazywasz, ja autorytetem - może być ktoś na poziomie, nie ta dwójka. Chodzi w tym o jedno- skoro żyją w kłamstwie, prędzej lub później przyjdzie się z tym zmierzyć. A pie rdo lo mondo - ze to zamach hakera, tylko śmieszy wszystkich. Żyjesz w kłamstwie, wiedz ze będzie to komentowane. Co oznacza uszanuj prywatność, kiedy ta prywatność codziennie jest mniej, lub bardziej podawana na talerzu? Ja nie czuję się oszukana, od dawna jako jedyna pisałam, ze ten związek to fikcja. A co o kim świadczy? Na pewno nic złego z pisania z własnej perspektywy- tak jest wg mnie. A Ty uważaj, co uważasz. A łóżko karo jest zbyt małe dla tej dwójki- to zauważyłam dawno, co w nim robią mnie nie interesuje, może wzbudzić torsje jedynie już obecnie…
-
Kiedyś pisałam, ze jestem w lekkim szoku zawsze, ilekroć w tle słyszę ich córeczkę. Zawsze rzeczowym tonem się odzywa, taka stara maleńka, zero szczebiotu dziecka i od zawsze tak było. Do niego odzywa się jakby z rezerwą, pytana czy go kocha, nie odpowiada… Myślę, że tam są zgrzyty i szambo na porządku dziennym, a mała jakby jego wini. Nie wiem, takie moje przemyślenia. Na pewno nie jest tak, jak na uśmiechniętych fotkach. Zwracam na wszystko uwagę i od lat tez na to. Mała zawsze była zbyt poważna.
-
Pewnie został odrzucony, zablokowany i zrobił to z zemsty. Ja tam uważam, ze jeden i drugi to ten sam target. Mając żonę i małą córeczkę, nie robi się takich świństw kierując się instynktem, jak zwierze. Mądrzy ludzie myślą nie tylko o sobie.
-
Ale nie rozstali się do dzisiaj, a o nim od dawna krążą te same domniemania. To znaczy, że jej to pasuje. Natomiast uważam, ze nie robi się z ludzi kre ty nów, powinni powiedzieć, ze oboje to akceptują i koniec sprawy. Chyba, że przedłużają to w nadziei zysku z kolejnych vlogow. Każdy, kto tutaj pisze, raczej wyśmiewa jej krętactwo, bo on od dawna dla wielu jest czytelny.
-
Ok. Każda z nas pisała wobec tego z własnego punktu widzenia.
-
Tak. Dla pieniędzy i trwania w SM - wszystko. Nawet kosztem siebie i swojej godności. Byle nic nie zmienić, etat tym wszystkim influ strasznie śmierdzi, a platforma zniszczyła im realny osad wysokimi placami za durne treści.
-
Jakich wyroków? Piszę z własnej perspektywy, jakbym ja się czuła. Gdzie wyrok? Kogo skazałam?
-
Do śmiechu? Tam wszystko jest zbrukane i brudne, nawet jeżeli to nieprawda, a raczej jest niemożliwym, by to było kłamstwo..Dla mnie to smród nad związkiem i rodziną. Jeżeli zrobili to zgodnie i dla pieniędzy, to mają za swoje. Jeżeli on zdradza, a ona nie wie, wypada współczuć. Natomiast ja jedyne, co widzę, to chęć zarobku nawet na takiej delikatnej, ośmieszającej i śmierdzącej sprawie. Jako kobieta czułabym się fatalnie zbrukana, ośmieszona, zniszczona psychicznie. Można sobie wiele wybaczyć, ale żyć nadal w kłamstwie, to kopać dół pod własną psychiką i wiedzieć, że się do niego niedługo wpadnie.
-
Zdjęcia z łapami w gaciach i ktoś je wykradł… Nasz Kerad i jego matka, Karolka chyba mają wszystkich za kre ty nów? Warszawka chyba wyje do rozpuku… Jego tożsamość mu ukradziono, zamach na jego psychikę…. A krocze na zdjęciu w stanie wzwodu tak pięknie w prywatnym archiwum na tle okna wyglądało, ze musiał cyknąć fotę. To na przyszłość dla córy chyba?
-
Mogłaby, skoro to akceptuje, jest to wg. niej dobry pomysł na szczęśliwy związek, układ - powiedzieć wprost. Tak, nasza relacja tak wyglada. Tyle. Nie ściemniać, nie udawać. Jedynie takie podejście zmieni zachowanie ludzi, będzie czas na wyciszenie, przyzwyczajenie się do tego, nim córka pójdzie do szkoły i samodzielnie będzie musiała, jako dziecko zmierzyć się z rówieśnikami, którzy zaczną ją zaszczuwać i osaczać, bo tata lubi randkować z chłopcami…Mam wrażenie, ze ona przestała myśleć, żyje tu i teraz byle jej było ok, pasowało z kanałem i ig. Słabe zachowanie. Jest równie niedojrzała, jak jej mężuś, któremu jak widać pozwala na zbyt wiele.
-
No i dlatego jest dla mnie obleśna i robi tak, jak pisałam wcześniej- zamiata pod dywan, kłamie i robi uniki. Obecnie jest pośmiewiskiem całej Warszawy, oraz YT, ig. Mama, która ukrywa preferencje synko, męża… Ohydne zachowanie, bardzo poniżające dla kobiety, nieakceptowalne dla mnie. Widać, ile i co mogą niektórzy poświecić dla pieniędzy….Biedna kobieta… czekam na więcej wspólnych miniaturek, na których jego oczy są puste, a usta rozciągają się w wyuczonym uśmiechu. Werka triumfuje.
-
Mnie coś takiego obrzydza. Odrzuca wręcz. Otwarty związek to obecnie moda, jak depresja, fajnie to mieć, a duża cześć ludzi nie wie o co chodzi. Wszyscy nagle mają depresję. Podobnie związek otwarty. Ja jako kobieta, dla żadnej korzyści nie byłabym w takim związku. Może to jest wytłumaczenie, dlaczego Karo obojętny jest wygląd i tyje na potęgę. Albo nie potrafi jednak tego unieść, albo czuje się bezpiecznie z powodu obowiązującego układu - on nie odejdzie. Działka byłaby dla mnie spalona, łóżko, fuuuj. Obrzydliwi oboje. A skoro tak żyją, dbają o córkę, to wypada głośno mówić, ze związek jest otwarty, skoro to nic takiego. Będą odsłony, że tata Lali wabi chłopców na działkę… a mama, żeby jej tylko nie porzucił, godzi się na to, zajadając smutki i robiąc z siebie pośmiewisko.
-
Tylko wiadomo, ze coś takiego wyjdzie prędzej, czy później. Ona niby wiele rzeczy i spraw układa dla dobra córki. Myślę, ze ukrywanie i wychowywanie córki aż w takiej niewiedzy nie jest dobre. Pójdzie do szkoły i będzie nieszczęśliwa, kiedy koledzy będą jej dokuczać, a będą. Nie wiem, jak teraz z tego wyjść, jeżeli to prawda, ale myślę, że można tak żyć, kiedy sprawa dotyczy układu między dorosłymi. Dziecko jest zawsze w takim przypadku pokrzywdzone, niewinne, wychowywane jakby wszystko było ok. Nie chce mi się wierzyć, że on jest na tyle zepsuty, że mając córeczkę, naraża ją na takie psychiczne obciążenia. Że umawia się w domku, do którego jeździ z rodziną… obrzydliwe. Jeżeli to wszystko dla YT, pieniędzy, firmy, to Karo jest tak samo zepsuta, jak i on. Pisałam już kiedyś, ze to przykrywanie się dobrem córki to pod publiczkę Wszystko dopiero przed nią, jeżeli to, co dzisiaj się ukazało jest prawdą. On nie dojrzał do roli ojca, odrzuca mnie.
-
Napisałam
-
Chociaż teraz byłam na tym koncie Dywanik… raczej pozbawia złudzeń…