Maszeńka1980

To tez mnie dziwi. Zazwyczaj decydujemy się na pudełka, żeby kontrolować co, ile jemy, chcemy utrzymać wagę, albo ją zredukować. U Karoliny widzę jedynie współpracę- pokazuje i zarabia, bądź w barterze ma posiłki, do których dojada inne produkty. Trochę jest zaprzeczeniem idei pudełek, chyba że wyskoczy, że to wersja dla zapracowanych, o kaloryce potrzebnej właśnie takiej zabieganej kobiecie, jak ona…

Rozumiem ośrodek odczuwania sytości, rozumiem uczucie głodu, ale nie pojmuję czego innego. Przecież każdy dorosły wie, że zjadł, ile zjadł, jak to się ma do dobowego zapotrzebowania, do wydatkowania energii- ci myślący, ogarnięci tak mają, kobiety zwracają uwagę. Zatem, kiedy Karolina wie, że zjadła śniadanie, wie ze zjadła obiad, wypiła białe kawy, zjadła tez coś słodkiego i nadal czuje głód, to nadal uważa, ze musi jeść? Bo ja kiedy czuję głód po godz 16, to biorę paprykę, zielonego ogórka, coś co niemal jest bezkaloryczne - kilka, kilkanaście kalorii. Uczucie głodu nie zwalnia mnie z myślenia, postrzegania swojej sylwetki w lustrze, w ubraniach. Nie o każdej porze człowiek musi się napchać po korek czując głód, to nas odróżnia od zwierząt, ze to kontrolujemy. To podobnie, jak z tym, że w czasie owulacji mamy większa ochotę na męża, partnera -robimy to wszędzie bez zahamowań? Karolina folguje sobie z jedzeniem bardzo, kiedyś więcej tego pokazywała, teraz się wstydzi. To chyba już nałóg.

Starsza, po studiach, a taka głoopia? Taka zdesperowana? Taka niewierząca w swoje możliwości i w to, że stać ją tez na kogoś innego? Bo to musi być fetysz, zboooczenie, by babka z pracą, pieniędzmi, młoda - wybrała chłopczyka o wyglądzie bobasa, z zepsutym zębami, przerzedzonymi włosami i to w wieku 20 lat, o oczach tak tępych, że człowiek na ich widok pyta- zjadłeś mózg???? On teraz, po latach bywania między ludźmi, prowadzenia kanałów i firmy, jest tak odpychająco nierozumny, ubogi w wiedzę, że lata temu porozumiewali się chyba gestami i chrumknięciami? Ja jej nie współczuję i nie widzę różnicy w ich desperacji - on chciał zaistnieć i mieć łatwy hajs, ona od zawsze ma problem ze sobą, kompleksami- chciała byle jakiego faceta, żeby się dowartościować i pokazać. Dla mnie ona, po latach z Keradem umysłowo się uwsteczniła, brzydko mówi, coraz gorsze i uboższe słownictwo, przestała czytać, węszy tylko łatwy zarobek. Przaśny troglodyta i przaśna troglodytka. Albo państwo Przaśni- nazwa kanału. Ze Stylizacje i Lobuzami mało ma to wspólnego.

Niesie przed sobą krzesło i tylu nie odrywa od ściany. Do tego ma torebkę na brzuchu, nakrywa się włosami, nogi ma wykręcone na boki. I wtedy myśli, że się udało..

No i nawet to jej nie zmobilizuje do ćwiczeń, które faktycznie mogłaby wykonywać w domu. I wszystko z miejsca inaczej by na niej leżało. Oboje są siebie warci, jak można iść na łatwiznę, to idą. Tego nauczyła ich platforma YT. Ona ma na wszystko czas, byle to wszystko miało wymiar w pieniądzach na koncie. Na ćwiczenia zabrakło. Kerad lubi jej brzuch, a ona polubiła skłonności Kerada. Zawsze można się dogadać.

Ona pod te ...enki najprawdopodobniej nosi bieliznę korygującą. Ta oponka to bez takiej bielizny jej wisi, a tak podnosi ja w górę i wtedy się ta konstrukcja nie trzęsie, ale idzie w górę. ...enki może i dziewczęce, ale ona w nich dziewczęco nie wypadła.

Dokładnie tak, oboje mają korzyść z tego kontraktu, zatem będą to ciągnąć, póki można. On ze swoją chęcią do pracy, nie odnajdzie się na etacie w Warszawie, mimo swoich umiejętności. Dla niej porażką będzie utrata statusu - żona.. Myślę, że ona wie, że Kerad lubi i tu i tu, czyli jest bi. Sami wspominali, że kiedyś myśleli, by na stałe zamieszkać w Holandii, teraz niby Holandia taka niepostępowa wg. Kerada… Jak będzie zbyt dużo smrodu wkoło tej parki, to zapewne przeproszą się z Holandią, gdzie Kerad nabierze wiatru w bieliznę i już nie będzie musiał się tak ukrywać. Mamcia tak wszystko ustawi, by dalej być żoną i mieć zadowolonego synka u boku. Im ma więcej kg na sobie, tym bardziej widać różnicę wieku, choćby próbowała na rolkach grać motylka w prochowcu. A im bardziej widać tę różnicę, tym bardziej Kerad fika i głupio patrzy w obiektyw z przekrzywioną głową, szukając kolejnej ofiary na działkę, byle z samochodem…

Na rolkach same sentencje, najgorsze że ona wierzy w to religijnie niemal. Masz rację, niby wykształcona, ale nie do wiary, że wierzy w te wszystkie bzdety. Widocznie szybko się zako...e i równie szybko odko...e. Stąd nie chciała dzieci z Turkiem. Jeszcze zakupoholizm, ale co ona z twarzą zrobiła? Nie ma oczu?

Też miałam takie wrażenie, że tam nie było uczucia, on był bardzo zdystansowany taki, chociaż czuły dla zwierząt. No i tak, usługiwał jej. Mnie dziwi co innego, że tak szybko weszła w nowy związek i już taka szczęśliwa. Który to już z kolei? Dzieci ma z jednym facetem, czy każde z innym? Chyba bardzo kochliwa jest. I kolejny tez jest przystojny, a ona cóż, zniszczyła sobie bardzo twarz.

I jeszcze mamusię filmować, jak sunie niczym parowiec ulicą.. Mamusia udaje szczęście, uśmiecha się radośnie do synka Kerada, a mnie zaraz nasuwa się jedna myśl. Jak ona musi grać na eventach, jak robić dobrą minę, sztucznie się uśmiechać, bo przecież wie, co to całe towarzystwo sobie myśli i za kogo ją ma. Kerad narobił smrodku, a mamusia na to dezodorant. I pachnie jak goowno w lesie, bo to pierwsze zawsze wybije..

A kim jest Darek? Mimo możliwości i umiejętności jest leniem i lawirantem. Lubi epatować łatwym życiem, które zapewnia mu kontrakt z żoną. Czytałam, że ludzie zazdroszczą mu osiągnięć, pytam- jakich? Że żona dała mu sztuczną szczękę w wieku 24 lat zrobić? Czy przeszczep kępki włosów to ten sukces? Co on w pojedynkę osiągnął, mimo że mógł wiele???? Kerad to swoje bzdury i kłamstwa może wciskać żonie, która uwierzy we wszystko, byle przy niej trwał i nadal udawał. Darek vel Kerad, spryciula, mimo że nie bardzo umie się w ojczystym języku wysłowić, a wiadomości to chyba obecnie córa ma większe. Wiadomo, że zdjęcie jest jego, nie wiadomo tylko w jakim celu robił sobie tak dwuznaczne i obsceniczne zdjęcia. Raczej nie dla żony.

To już nie jest nawet śmieszne dla mnie, czuję patrząc na nią jedynie niesmak. Jak można zapuścić się do takiego stopnia? Przez ten ogromny brzuch i duży tyłek, nic dobrze nie leży. Chyba zrezygnowałabym z tego Mierzymy, choćby przez wzgląd na to, że na niej wszystko wygląda zwyczajnie źle. I słabo się to ogląda. I kto tę kobietę namówił na taką krótką grzywkę? Uwypukla czoło, poszerza twarz, zdecydowanie powinna być dłuższa. W sumie młoda kobieta i wszystko ma otłuszczone. Są kobiety, które mają większą górę, zgrabny dół, czy odwrotnie. Ona cała jest potężna, a ten brzuch to dla kobiety porażka, chyba że to Stylizacje XXL, kanał ukierunkowany na takie gabaryty, to wtedy ok.

Skąd wiadomo, że on ją? Wiem tylko, że ma już nowego faceta, typ się nie zmienił- nadal gustuje w takich ciemnych i zarośniętych. Wybudowała tez dom i się przeniosła. Tyle wiem z rolek. Tez byłam ciekawa, czemu poprzedni związek przestał istnieć.

Wcale zapewne- szczęście w Pradze ma nam powiedzieć więcej, niż wszystkie oświadczenia… Karo idąc przez ulicę, w płaszczu opięta, jak wielkanocny baleron, robi zalotne minki do filmującego Kerada- to jest oświadczenie. Jemu nie przeszkadza, ze żona jest od niego większa, a ona przymyka oko, kiedy Kerad ma wzwód na tle okna na działce. Trefny dywanik został wyrzucony, a Kerad wymienił bieliznę. Teraz będzie filmował genitalia bez majtek, kto je rozpozna????

Oj tam, oj tam… Kerad Głupiooki- prawie jak Viking i prawie, jak hetero, zarobił na rodzinkę aferą. Skoczyły trochę wyświetlenia, teraz rozdmuchał, jak mógł sprawę z brudnym mieszkaniem, sprytnie odwracając uwagę od swoich majtek i ich zawartości…Tam daj spokój Salatko, mamcia Karo zadowolona z syno męża statysty. Z Pragi nadciągną jeszcze foty z łóżka, jaka sponiewierana przez tego macho i wtedy będzie nam głupio…

I to rocznic, których nigdy nie celebrowali publicznie. I żałosne i śmieszne. Co i komu ona chce udowodnić? Że Kerad po 10 latach to ten sam człowiek zakochany w jej pieniądzach i kanale? To tak. Ale Kerad obecnie, to zblazowany, fałszywy, zdystansowany statysta mąż, grający coraz gorzej swoją dobrze opłacaną rolę. Ile można udawać? Swoją drogą on od zawsze wyglądał, jak nierozumny i zdziwiony chłopczyk, a ona taka herszt baba.

Bardzo dobrze napisane. Jednak Karolina jest zbyt tchórzliwa, zakłamana i zakompleksiona, by zrobić porządek w swoim życiu. Do jego odejścia będzie udawała super związek, miłość, oddanie- po to wczorajsze rolki wspominkowe. Niestety od tego czasu w Keradzie zaszły ogromne zmiany i gołym okiem z vloga na vlog widać zniechęcenie, obojętność i fałsz. Pewnie tez prawda z tym tyciem na potęgę. Jest nieszczęśliwa, żyje w stresie i poziom kortyzolu wybija wszelkie słupki. Frustrację i niezadowolenie widać po jej złośliwości i uszczypliwości. Kerad głupiooki wygrał i tym razem ściemniając mamusi o niedobrych, hejtujących ludziach. Ta, zazdroszczą tej ogromnej miłości, na pewno Kerad.

Wypada czekać, aż się ta druga strona odezwie, bo ja bym tego tak nie zostawiła. Niech opowiedzą w jakim standardzie pani Daria mieszkanie wykończyła, czy kaucję oddali, bo to, że na vlogu pokazał, jak ustawia wazonik z kwiatkami, czy na najtańszym stoliku stawia świeczkę, to moim zdaniem nie jest najważniejsze. Plastikowe mieszkania z pseudo złotym kranem… ojej jak to pasuje do sklejki, megaaa, wooooow… uuuuu… jaki wysoki standard, nawet led nad mini kanapą.. Moja córka wynajmuje mieszkanie studiując w innym mieście. Przepiękne, dopieszczone, wyposażone w ładne meble- odnowiona szafa antyczna, ogromna komoda, podłogi z desek, kuchnia z ogromnym oknem, bo to kamienica- nic się nie chwiało, nikt nie położył nam kwiatka na kupie taniego szmelcu, bo stół ogromny, drewniany. Tanim kosztem nachapać się i jeszcze opluć klienta. Mam nadzieje, ze już kolejnego łosia nie znajdą.

Przestała się maskować, jakoś musi dać upust frustracji. Nieciekawe vlogi, jarmarczne miniatury, jarmarczna ona i ograniczony on… Zrobiła się złośliwa, wszędzie węszy konkurencję do zarobku. Odrzucająca w swoim zakłamaniu i fałszu. Idzie drogą Szu, kłamie w oczy, podprogowo robi widzowi na złość, tylko z odsłonami nie doskoczy, są zbyt nieciekawi - niczym nie porwą widza. Budzą coraz większą niechęć swoim zachowaniem, pazernością i cwaniactwem. Ona to już takie niziny yt, dla takich kobiet bez gustu, dziewczyn z małych miasteczek, kolejna przed 40 stką rozprawiająca o miesiączce, a niedługo zapuka menopauza… Żałosne kobiety bez polotu, kreatywności, bez gustu. Z życia cyrk na pokaz byle zarobek się zgadzał. Ten uśmiech przyklejony do ust, mina bezrozumna, a w głowie bazar, handel i cwaniactwo.

Stąd te jej przytulania na wizji wyglądają zawsze tak, jakby obejmowała manekina- sztucznie i kanciato. Z drugiej strony, przy jej gabarytach i tej wielkiej głowie, to rzeczywiście, jak go przytula wygląda, jak matka z synkiem. I ta twarz, zamiast zwrócona w jego stronę w takiej chwili, to zwrócona w obiektyw i patrzcie, jakie szczęście….. Ona nie będzie się odchudzała pod ubrania… to niech to zrobi dla zdrowia, ma córkę. I niech przestanie opowiadać, ze coś jest dla niej zbyt krótkie- modelki prezentujące dane modele i rozmiary są od niej wyższe… Sęk w tym, ze wszystko opina się i unosi na szerokim zadku, stąd każda rzecz wyglada na niej na kamizelkę..

Najlepsze w tym jest to, ze ludzie z jej środowiska, na tych spotkaniach, eventach, promocjach, wiedzą co jest grane. Jak mamunia synusiowi wierzy, jak broni, udaje, ze wszystko ok- mają z niej zabawę. A ona musi grać, bo inaczej etat zawoła i ją i syneczka w majteczkach. Dobrze jednak mieć swoją pracę, swoje życie, którego nie wystawiasz na sprzedaż. Nie trzeba znosić upokorzeń i fałszywie się uśmiechać.

Tylko w swoim totalnie nic nie robią, straszy. Metamorfozy u znajomych, pod wynajem obrazy malował i aranżacje ledowe nad łóżkiem, u siebie wypaćka na biało i szumnie REMONT!!!! Wszyscy tak się zachwycali, ze ona miła, pomocna dla innych ytberow, a to zwyczajne cwaniactwo zawsze ukierunkowane przede wszystkim na swój zysk. Ona niemal popuści z radości, jak może na jakiś event pójść, rolkom końca nie ma. Gwiazda nasza…

Te ich mieszkanka pod wynajem, małe klitki, gdzie aneksik kuchenny jest przy drzwiach wejściowych..Urządzone najprościej i najtaniej, jak tylko można, a Daria robi krzyk, jakby mu ściany pałacu zburzyli.. kamień na armaturze powstał, bo uszczelka przepuszcza, zatem skoro używają taniochy pod wykończenia, to niech się później nie dziwią i nie robią szumu, odwracając sprytnie uwagę od mieszania przy małym.. Dwa cwaniaki, mamusia i synek cwaniak. Mamunia, od kiedy spadły obroty zrobiła się bardzo złośliwa i uszczypliwa wobec koleżanek ytberek… Sama wyglądając jak tyranozaur z tymi krótkimi łapkami, złośliwie o Ewie wspomina- nawet Ewa…

Pewnie tak jest, bo Daria zadbała, by ukierunkować ten tzw. hejt na zęby i swoje trzy włoski - dlatego jest nielubiany. O zdjęciach cichutko. Mamusia posprzątała i swawolnie kręci zadkiem na Mierzymy, pokazując, że nic się nie stało.

Nie miał na tyle odwagi, by chociaż powiedzieć, że ktoś jego prywatne zdjęcia wykradł. No w sumie nie dziwi mnie to, ogromny obciach takie zdjęcia wrzucać. Dumny tata i mąż… Wyobrażam sobie zaraz mojego ojca, dziadka albo męża, że robią sobie fotę z ręką w majtkach, albo fotografują wzwód…Karolina musi być dumna ze swojego mądrego męża, z jego starań, by zburzyć to, co ona tak pracowicie buduje - zamek na piasku.. No tak, osobowość wykradziono, to chłop znika z wizji, pozostał nadęty głosik w tle. Fiksacja na swojego małego co nam pokazuje? Że statysta jest niezaspokojony?