

Maszeńka1980
Zarejestrowani-
Zawartość
1193 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
11
Wszystko napisane przez Maszeńka1980
-
Ale w niej jest złość z tego powodu. Nie może przeżyć, że widzowie, larwy są świadkami tego, że pomidor ją zostawił, nie walczył o nią i obecnie nie chce pamiętać o niej, a przeżyli razem sporo czasu. Ona chciała być postrzegana, jako piękna, mądra, majętna, ta- o którą się stara, zabiega i stawia zawsze na pierwszym miejscu. Budowany na udawaniu i kłamstwie związek, który się rozpadł to dla niej ogromna porażka w sensie wizerunkowym. To głęboko nieszczęśliwa kobieta, ale to ona sama siebie ulokowała w takim miejscu. Z racji paskudnego charakteru inaczej nie będzie, choćby schudła 50 kg i wydłużyła brodę o 2m…
-
Że siwa to kiep, który kipi od jadu, zawiści i złośliwości. Pozorantka szczęśliwej rzeczywistości dla upośledzonych i mało spostrzegawczych. Jej rzeczywistość to szczęście pod vlogi i kreacja pod widza. Kiedy gaśnie kamera, gaśnie i siwa.
-
Nie stać jej. Nie stać jej na odświeżenie sypialni w bloku, pomalowanie czarnej ściany z grzejnikiem, kuchni po 7 latach, nie kupi nowego tostera, ekspresu, ma potłuczoną mikrofalówkę - niczego nie wymienia, nie szanuje, wszystko zajeździ i doprowadzi do stanu Mazur. A później, na koniec rachunek za wszystko zatrważa. Normalni ludzie szanują, dbają o sprzęty, Siwa w swojej głupocie i chęci pokazania, ze ma, traktuje wszystko na zasadzie wrzucanych z góry zakupów- obojętnie czy to słoik, czy pojemnik z surówką, na którą to leci słoik.. Ona miała kiedyś, obecnie wszystkie sprzęty są stare, wyeksploatowane, ściany brudne, składzik nigdy niewykończony, paczkomaty z paździerzu żółte. Podobnie ręczniki, koce, pościel- przez 7 lat zniszczone ciągłym i nieumiejętnym praniem. Normalna kobieta nie dopuszcza, by mieć wszystko jednocześnie zajechane, wymienia stopniowo. Ale ten brudas niczego z domu nie wyniósł. Mnie nie zwiodą wystawki matki na ig, a w kątach zaniedbania, córcia gdzieś podpatrzyła takie dbanie o dom.
-
Dokładnie. W smrodzie i wilgoci, ale tego kamera nie przekaże. Obetrze chusteczkami pleśń, w domku będzie siedziała w wąskim kadrze, jak ostatnio, np. w wilgotnym łóżku, przy łóżku, albo w aneksiku kuchennym. Jeżeli zatoczy krąg kamerą, to tak szybki, że zobaczymy jedynie zamazane coś… Ale złaknione domowego ciepła, jakiejś prowizorki hygge patowidzki, będą piały- jak cuuuudniee, a jaki klimat, tak bym chciała taki domek… Szusz jest królową prowizorki i mistrzynią normalizowania brudu. Znowu wystawi zapleśniałe krzesła do ogrodu, powie że czuje się cudownie i kocha ten domek. Może wytrzyma 2-3 tyg i wróci, nie zakładam że pojedzie tam bez mamy…
-
Ale sama powiedziała, ze jak robi liva, to woli tak na tt, bo larw nie ma- czyli wie, że pracujemy. Ja codziennie od 5 jestem na nogach, jak dyżur - to schodzę o 7 rano, bądź o 19. Z doskoku przy okazji chwili dla siebie, każda z nas ma telefon i wiadomość , to moment. A ona godzinami leży na tt, by teraz godzinami leżeć na yt. Mam tez 3 koty i kuwetę codziennie zmieniam rano i wieczorem, nie jak kiedyś Siwa, raz w miesiącu wraz z dwójkami, albo rzadziej. Pies idzie 3 razy na spacer, ze mną, mężem, córką.Ona nie zna życia, a lenistwo i marazm przysłoniły zdrowy rozsądek i poczucie żenady, że ona wypowiada się o obowiązkach. Chyba względem swojej buZy, gdzie dziennie przez kilka godz nakłada bezrozumnie jakieś maziaje. A wkoło chlew, brud i smród oraz wielomiesięczne zaniedbania.
-
I glut z nosa, a śpioch w oczach. Gfiasda..
-
No i jeszcze swoim tzw. DOCHODZENIEM, nakłania sąsiadów do nałogu- palą pewnie z tej zawiści oraz niespełnionego podniecenia, bo tylko Werka tak ma i może.
-
Obok mnie mieszka podobny idio ta, ma francuskiego buldożka, pies zawsze bez smyczy pod płotem biega, a pan z papierosem w kąciku ust mierzy pogardliwie sąsiadów. I podbiegł ten piesek do mojego byczka, trudnej rasy, bo nietolerującej żadnych obcych zwierząt- odbyło się wszystko cichutko. Mój pies złapał za kark błyskawicznie, ale tez błyskawicznie puścił, zawsze słucha. I powiedziałam- raz jeszcze, a nie odwołam, bo w okolicy dzieci straszy jazgotem, biegnie za każdym psem pod płotami- pan się spocił, bo nie wierzył w tak szybką i cichą reakcję innego psa. Od tego momentu buldożek jazgot biega tylko w ogródku i przestał straszyć sąsiadów. Pan był w gębie podobnie prędki, jak Szu- pokrzykiwał - sam noś smycz śmie ciu do mojego męża, won spod mojego płotu - do dzieci. Ale się przeliczył i spocił, a wszystko odbyło się szybko i cicho. Mam nadzieję, że psy Werki nie będą poszkodowane przez jej brak myślenia i butę, jeżeli ktoś się połamie, wybije zęby spadając z roweru, jeżeli podbiegnie Lola do psa rasy groźnej i skręci jej kark na oczach Szu- to będzie tylko i wyłącznie jej wina. My mamy psa pod opieką, dziwne ze ona o tym nie wie.
-
Coś żółto, brązowego pod paznokciem kciuka… Może się źle podtarła…Mogłaś tego nie zauważyć… puszczę pawia zaraz.
-
Czy to nie Werka przy okazji aferki fryzjerskiej nie zwracała się do tzw. larw- chooooj mnie obchodzi, jak sobie życie ułożyłaś??? Co mnie obchodzi, że nie masz pieniędzy, pracy, czy dziecka z kim zostawić? I nas ma później interesować jej potencjalnie trudna sytuacja? Ludzie są bez empatii? Nie, to Wera jest butna i bez uczuć wyższych.
-
A pod vlogiem znowu pytanie o Umita.. Myślę, że to nagle zainteresowanie się Gruzinami, Turkami to nic innego, jak podprogowy casting na nowego parobka i sługusa. U Delicious to Umit robił zakupy, karmił zwierzęta, wychodził z psami, nagrywał, ogarniał sklep… Taki Umit teraz mile widziany przez cwaną Werkę- pokazaC IM, zatrudnić sługusa, w miarę miłego dla oka- kwintesencja jej potrzeb. Koleżanka? Solidarność kobieca? OczYwYSCe, ale jedynie jeżeli chodzi o to w jedną stronę, stronę naszego nieroba. Ona solidarna bywa w mówieniu do kamery, w żyCu? Nekoneczne….
-
Gdyby chciała, już by tam była i ogarniała ogród. Od lutego było ciepło. Ludzie w ogrodach i na działkach od dawna mają porządek i posiane, w tym jej rodzice najpewniej. Ona ma i to wystarczy, podobnie jak stare torebki, zegarek i kilkuletnie kosmetyki. Nie ma służącego, szumny remont to było pewnie załatanie cieknącego dachu i to wszystko. Zarabiając 20 tys tygodniowo, jak sama mówiła, miałaby od dawna domek w super stanie, podwajałaby stawki za ciekawy kontent i cieszyłaby się życiem. Ma zawilgoconą, śmierdząca chatę, którą uporczywie doprowadza do ruiny. Dla kilku vlogow pojedzie tam, przetrze pleśń i grzyb chusteczkami, odpali olejki i położy się w wilgotnej pościeli na spleśniałym materacu- ani na yt, ani na tt nie poczujemy smrodu, a i kamera jest łaskawa dla brudu, zatacza ręką siwej szybkie i nerwowe ruchy, by nie było widać rzeczy niewygodnych. Wera ma w głowie kogel mogel, a w każdym otoczeniu brud i zaniedbanie.
-
Podobnie, tylko że duży pies rasy bojowej i trzy koty. Miski stoją w jadalni, koty zawsze kręcą się obok psiej miski, sprawdzając, czy nie dostał czegoś lepszego. Kiedy wzięliśmy psa, właśnie z powodu kotów i córek był od szczeniaka karmiony ręką, by nie bronił swojej miski, bo u psów jest to nagminne. Dzisiaj, kiedy reszta jedzenia jest pozostawiona w misce, pozwala bez problemu wyjadać kotom, pozwala sobie w trakcie gryzienia wyjąć coś z pyska- choćby dla sprawdzenia, co tam mieli niedozwolonego.. Weronika podsyca w tak małych pieskach chęć rywalizacji i obrony swojego, czyli te psy działają, jak obce sobie, non stop ustalają hierarchię, próbują, czy da się zastraszyć i zdetronizować tę drugą. U mnie hierarchia jest prosta, ustaliły ją koty, na pewno słabsze fizycznie od mojego psa, ale myślę, że bardziej cwane i inteligentne. U mnie nie ma twoje, moje- każdy ma swoją miseczkę, każdy dostaje jedzenie o tej samej porze- koty z misek, pies z ręki. Hasło kolacyjka i nie ma przepychanek, wiedzą że każdy dostanie, nie pojmuję czemu Szu postępuje tak niemądrze.
-
A co ty tu robisz obecnie? Dla jakiego niby wydźwięku? Nie znasz rolek a pytasz o pozwolenie? To w jakim celu to robisz? Plotkarski wydźwięk na tym forum i w tym temacie ma każdy kolejny wpis, każdej kolejnej dziewczyny. Skacz do innych bo znana jesteś z tego. I koniec. Nie masz pojęcia? Nie pisz.
-
Cyrk to robisz ty, nikt inny. Pisz dalej o sytuacji, gdzie się tobie wydaje, ze poznałaś wszystko i każdy szczegół. Jak napisałam- wydaje ci się. Mojej pomyłki nie udowadniam, bo jej nie ma. Chciałam rozjaśnić sytuację, której wysmarowałaś kilka postów, a nie było cię tam. Zatem to twoja pomyłka. I powtarzam, tym ogólnikom, o których tez ona pisała na rolkach, daleko do wszystkiego, co wiem. Nie mam czasu pisać. Dobrej zabawy na podważaniu każdej litery z mojego wpisu. Zejdzie do wieczora pracowicie.
-
Ogólniki to nie prywata. A mega brzydko to ty się zachowujesz wobec mnie, ego zabolało, czy co? Nie bądź taka wszystkowiedząca, bo w sumie napisałam ci tylko, ze nie masz racji, a drzesz się zaraz, jak baba na targowisku.
-
Widziałam w komentarzu pod vlogiem, jak ktoś pyta, czy spotyka się jeszcze z Umitem…. Ten Umit, to były Delicious, niedawnej koleżanki Szu… Czyżby przez Siwulca się rozstali? Jest akurat urody, której obecnie hołduje Werka. Będąc w związku z Delicious, był u Szu na kolacji. Czyżby spodobał się naszej ślicznotce?
-
Ja raczej wypadam słabo, mój pierwszy chłopak jest moim mężem. Ne znam se zbytnio… tak udaję towarzysko tutaj…
-
W porównaniu? Do demona zegzu z tt? Chyba każda z nas cienko wypada. Jak się posłucha tych wynaturzeń Werki, to człowiek dochodzi do wniosku, ze jest dziewicą…
-
O, o tak!!!!! Gerard Depardieu ale ten w mocno średnim wieku. W Księdze Diny wyglądał jeszcze delikatniej od Szu…
-
Też to zauważyłam, podchodzi, jak do jeża, demonizuje. Albo z drugiej strony, udaje że posmakowała wszystkiego- podwieszanie? Yeeee… Chłosta? Gdzie tego w sypialni nie ma???? Kajdanki? Nosi w kieszeni na wszelki wypadek… I tak tworzy te baśnie, aż zaczyna siebie widzieć, jako boginię seeeksu. A może jeszcze inaczej? Jest tak głodna doznań po takim czasie, że zwyczajnie nie kontroluje tego, co mówi- wychodzi z niej zwierze Wera, z językiem na brodzie, oczami jak księżyc w pełni, ze spoconą grzywką na spoconym czole- seeeeks i już Szu wariuje z byle kiełbasą po blatach, szukając sprayu ze śmietaną, słoika z majonezem i poliestrowych majtek. Do tej rozmowy dobra i 15 latka na tt, byle Werka mogła rżeć i wymawiać w nieskończoność zegz, bakłażan i pozować na wyzwoloną.
-
Otóż to, nigdy nie miał problemu z kobietami, a gdyby było z nim coś nie tak, myślę że w takim towarzystwie szybko rozeszłoby się, jako plotka, żart, cokolwiek. Tak więc nie tylko ten bakłażan nie jest mały, ale na dodatek rozchwytywany.. polując na Tomaszka, Werka była sama, jakoś nikt nie polował na nią. Teraz widzimy podobny zbieg powiedzmy, okoliczności…. Tomaszek nadal w towarzystwie, a Siwa, nasza piękność, młodość, inteligencja, erudycja, bogactwo- sama z wiankiem patusek jej pokroju na tt.
-
Teraz mały bakłażan, a kiedyś mówiła do niego, że armatę ma… Takie trochę chore zachowanie, poniżające ale również dla niej. Nie widzi, jak nisko upadła? Nienawidzę, jak ktoś na forum opowiada o tych najbardziej intymnych sprawach między dwojgiem. Obrzydliwe to jest. Taaaa, równouprawnienie, bo faceci mogą powie nasz siwek, No dla mnie ostatni prymitywek porusza takie tematy z nieznajomymi, chcąc zaskarbić sobie widza. Tylko takiego? To wolałabym nie mieć ani jednego. Jest tak nieciekawa, że zainteresowanie budzi nadal sołtys, jak było kiedyś na vlogach. Tłumek domagał się igrzysk w wykonaniu pomidorka zacierającego łapki. A Siwa tego jeszcze nie ogarnęła, co interesuje tłumek na tt…
-
Może i tak. Jej zachowanie to konglomerat jej kompleksów, wad, deficytów. Wiele razy tutaj był roztrząsany ten temat, nie chciała, nie mogła- to jest jej życie. Natomiast wtedy, kiedy do nich pojechała z prezentami dla malutkiej, nie widziałam na jej twarzy zazdrości. Pisano, ze była zaborcza wobec męża, sama mówi, że od wszystkich wymaga pełnej lojalności- a u niej to oznacza akceptację tego, co mówi i robi, nie masz prawa myśleć samodzielnie. Ona jest zbiorem wszystkiego, czego nie chcesz u swoich znajomych, dlatego wystarczą jej wirtualne koleżanki.
-
My to wiemy, myślę ze i ona również, tylko tego nie przyzna. Stąd wywyższanie się na filmach, ekscytacja pieniądzem, posiadaniem, wałkowanie byłych wyjazdów, zakupów lata świetlne temu- by nadać sobie i swojemu życiu jakąś rangę. Gdyby była dowartościowana zawodowo, nie miałaby potrzeby dewaluowania niektórych zawodów, jest najzwyczajniej gloopiutka i niskich lotów. Kompleksy pokrywa gadką trzy po trzy, jaka jest prawda, widać na każdym kroku. Takich wykształconych, jak Wera, teraz na pęczki, a jak otworzy buZę, wiesz już co sobą prezentuje.