Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marceli9

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. 3 lata temu rozwiodłem się ze swoją żoną z powodów których można się domyślić czyli zdrad. Niestety nigdy mi po drodze nie było to żeby zachować wierność tej jednej kobiecie. Wiem że to co robiłem było złe, no ale cóż byłem jaki byłem. Niestety rozwód wtedy nie sprawił że stałem się wolny całkowicie od mojej żony, ponieważ sąd przy rozwodzie zasądził alimenty na moją byłą żonę w wysokości 1000zł i wiem że teraz to wyda się to głupie (sam nie potrafię tego w żaden sposób wyjaśnić) ale ja czułem jakąś dziwną euforię że taki obowiązek został na mnie nałożony, po prostu można powiedzieć że zamiast czuć niezadowolenie z powodu tego że muszę swojej byłej żonie oddawać cześć pensji to czułem podniecenie, nie wiem jak to wyjaśnić, to tak jak niektórzy marzą żeby kupić dany model samochodu, komputera czy telefonu, wiem że to co pisze jest głupie ale lubiłem to robić (może jest na to jakieś naukowe wyjaśnienie). Oczywiście krótki czas po rozwodzie moja była żona uznawała mnie za najgorsze zło tego świata, ale z czasem emocje trochę opadły i udało się wrócić do poprawnych relacji zwłaszcza kiedy zapewniałem ją że się zmieniłem oczywiście w to ostatnie mi nie wierzy ale choć trudno w to uwierzyć to po rozwodzie nikogo nie miałem. Wracając do tematu to najbardziej podnieca mnie to że zgodnie z polskim prawem póki moja była żona nie wyjdzie ponownie za mąż to ja będę musiał płacić jej alimenty do końca życia. Oczywiście nigdy nie powiedziałem swojej byłej żonie że mnie podnieca to że muszę na nią płacić, aczkolwiek w Mikołajki jej zasugerowałem że teraz jest bardzo wysoka inflacja a te 1000zł to jest zdecydowanie mniej warte niż 3 lata temu (to nawet nie wystarczy żeby opłacić ratę kredytu dobrego samochodu czy mieszkania), a teraz wszyscy składają wnioski o podwyżki alimentów. Oczywiście chyba źle to odebrała i zupełnie nie ma pojęcia o co mi chodzi że mówię jej takie teksty, chyba nie była bardziej zdezorientowana niż wtedy. Zatem co powinienem zrobić żeby moja była żona złożyła do sądu wniosek o podwyżkę alimentów dla siebie ? Wiem że czysto teoretycznie mógłbym jej płacić więcej, ale to nie to samo kiedy sąd wydaje wyrok i ja przy niej czuje się tym przegranym a ona cieszy się z wygranej.
×