Humbug
Zarejestrowani-
Zawartość
15 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
12 GoodOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
W punkt. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś. Ona znowu ma powód, by kupować - analiza kolorystyczna. Pierwszym powodem było schudnięcie... Znowu może się rozgrzeszyć i kupować. Dopamina buzuje. Racja też z tą analizą kolorystyczną. Jakaś nieznana nikomu osoba z internetu, której styl też pozostawia wiele do życzenia, robi jej analizę, a ta sika z podniecenia i ma zamiar wymieniać ubrania. Dorosła kobieta. Szok. Ale czego można się spodziewać po osobie, która robi wykres zużycia szminki.
-
Film 24 NA 2024 od 27. minuty.
-
U Karo znowu podsumowanie zużycia kosmetyków. Jeszcze nigdy nie widziałam, by ktoś robił wykresy zużycia szminki. To jakieś błędne koło zakupoholizmu - najpierw nakupuje, potem się męczy ze zużyciem... Trochę zatraciła już zdrowy rozsądek. Wczuwa się w te pomiary zużycia kosmetyków, jakby od tego zależało jej życie.
-
Właśnie na tym polega jej niewiarygodność. Ale dzisiaj już nie ma profesorów Kępińskich...
-
Dla mnie jako psychiatra niewiarygodna. Sama walczy ze swoimi demonami i stąd tatuaże, operacje plastyczne, fortuna wydawana na luksusowe kosmetyki, joga, sprzedaż świec i innych gadżetów. Może jestem staroświecka, ale dziwne, że lekarz ma czas na to, by kręcić pierdoły kosmetyczne na YT, pisać bloga kosmetycznego, sprzedawać świeczki, jak ona to czyniła kiedyś, Pierwszy raz gdy ją zobaczyłam, myślałam, że ma poparzoną twarz. Wpisałam w wyszukiwarkę jej imię, dwuczłonowe nazwisko i pokazało się jakieś stare czarno-białe zdjęcie z sympatyczną twarzą. Sama tymi zmianami wyrządziła sobie krzywdę.
-
Czy dwoje dzieci ma z Turkiem?
-
Pewnie dalej jest psychiatrą i leczy pacjentów
-
Jak schudła, tego nie chce wprost powiedzieć. Może to kwestie zdrowotne, nie wnikam. Ale schudnięcie i ćwiczenia to znowu dla niej pretekst do kolejnych zakupów. Znowu jest w swoim żywiole. Karolina jest mistrzynią dywagowania na nieważne tematy. Ile ona czasu poświęca na analizowanie koloru, kroju, ilości zużytych kosmetyków w opakowaniu, zamianie ubrań i opowiadaniu o tym, to głowa mała. Czasami ma się wrażenie, że jej życie zależy od doboru spodni czy konturówki. Mistrzyni niezdecydowania i lania wody. Oczywiście czasem fajnie jest odpocząć przy takich błahych filmach, ale u niej wyjątkowe rozmemłanie. O książkach też nie potrafi niczego sensownego powiedzieć, same niedopowiedzenia. Mam wrażenie, że mimo 'kulturalnej' otoczki, którą wokół siebie buduje, ma mały zasób wiedzy i słów. O błędach stylistycznych i ortograficznych (komentarze) nawet nie wspomnę, bo trochę wstyd po takich studiach.
-
Darek w tym filmie to zgrywa się na biednego Gumisia. Nikt mnie nie chce, nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie rozumie. Obmyślana taktyka.
-
Miss Kejt cała wysmarowana za ciemnym samoopalaczem... Dłonie ma często z zaciekami i białe miejsca między palcami. Ale te jej ubrania i ciało muszą śmierdzieć chemikaliami. Wiem, że dzisiejsze samoopalacze pachną inaczej niż kiedyś, ale nikt mi nie powie, że są całkiem bezwonne. Dobrze dla otoczenia, że chociaż perfumami zabija ten smród.