Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

secretgarden

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1094
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez secretgarden

  1. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Co się czepiasz, jej się wszystko teraz z ciupcianiem kojarzy.
  2. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Niech Ci ta będzie larwo jedna, Ty Jak już tak melancholijnie miałabym (tylko) wrócić do 80 tych /90 tych / 2000 lat to do muzyki z tamtych czasów. Teksty utworów niosące jakąś treść, bez wulgaryzmów i miałkości, talent bronił się sam bez przeróbek i edycji głosu, a z gołym cytzem i brzoskwinią nie musiał nikt pajacować. Pojawiają się dziś (w zalewie wszechobecnej szmiry) muzyczne perełki, no nie powiem. Ale RMF classic lubię czasem posłuchać. Przykład np. artystki za którą nie przepadam, potocznie zwanej "Ruhanny," ale przyznaję utwór z nowszego albumu "Now I Know" nie był pisany na kolanie. Daleko mu jednak do muzy z tamtych lat.
  3. secretgarden

    Łódzkie zoo

    I now
  4. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Busz uwielbiam Cię i Twoją wyśmienitą lożę szyderców Niestety wirtualnie mogę tylko Ci medal przyznać, słabo z tymi nagrodami na kafe.
  5. secretgarden

    Łódzkie zoo

    No bzdury, bo ja żadnego sentymentu nie posiadam do PRL-u nawet z perspektywy umęczonego wiecznymi kolejkami i brakiem podstawowych produktów w sklepach dziecka. Komuna i sentyment? Po moim trupie. Za wszelka cenę chcesz mnie na silę dopasować do swej koncepcji, ale niestety nie da się. A Ty nic o sobie nie piszesz, chętnie poczytam o Twoich sentymentach (bo widze, że je lubisz). Ile lat miałaś w 89 larweńko i kto Cię utrzymywał w 2000 roku?
  6. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Bzdura, poczytaj wyżej
  7. secretgarden

    Łódzkie zoo

    W 89 i lata 90 te to była nędza pod wieloma względami. No chyba, że było się dzieckiem tzw. prywaciarzy lub dygnitarzy. W dwutysiecznych latach byłam młodą laską, ale musiałam się sama utrzymywać na studiach. A teraz mam dom, piękny lecz wymagający środków ogród, i parę innych nieruchomości też. Stać mnie na podróże i wygodne w miarę życie. Czy coś jeszcze potrzebujesz do analizy?;)Życie jest sinusoidą i wypadową naszych doświadczeń, nie wszystko było za PRLu złe, ale za nim nie tęsknię i go nie chcę już nigdy doświadczyć. Leśnie dziady tęskniące za komuną mówiąc dyplomatycznie mnie irytują. Doskonale pamiętam jak się żyło. W mesjanizm i oświecanie nie zamierzam się jednak angażować.
  8. secretgarden

    Łódzkie zoo

    W 89 do podstawówki chodziłam:)
  9. secretgarden

    Łódzkie zoo

    O to to! Siostro larweńko , przybij piąstkę! Miałam to samo, ten sam słyszałam tekst
  10. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Ja jestem pokoleniem PRL-u i nigdy nie romantyzowałam tego okresu, wręcz przeciwnie. Doskonale pamiętam jak w 89 r. stałam cały dzień za jakimś produktem, rowery jak"rzucili" to też się stało i stało bez gwarancji kupna. Za piórnikiem, zamykanym na magnes (potocznie zwane chińskimi) stało sie godzinami. Koczowałyśmy pod sklepem z koleżankami prawie cały dzień, by je kupić. Kto nie mierzył dżinsów tureckich na tekturze, nie zna życia, jak to mawiał klasyk Każde pokolenie ma swoje traumy, różne wspomnienia, nie ma potrzeby się licytować.
  11. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Dokładnie tak było, medal złoty wirtualnie posyłam, bo wyczerpałam limit nagród na dzisiaj Pod tym co wcześniej napisałaś podpisuję się obiema rękami;) Na studiach wtedy będąc (duże wojewódzkie miasto) tyrałam po godzinach w sklepie i zarabiałam grosze na tzw. umowie na czarno, bo innej roboty nie było, a rodziców majętnych nie posiadałam. Na parę wymarzonych butów musiałam długo odkładać i oszczędzać, a dziś za miesięczną , przeciętną wypłatę można kupić kilka par markowych butów. Praca na etacie, gdzie wypłata była regularna i pracodawca płacił składki np. w urzędzie to była niejednokrotnie praca marzeń. Wiele moich koleżanek i kolegów imało się jakiejkolwiek roboty, na wakacjach się w pocie czoła zapierniczało, żeby mieć jakieś zaskórniaki. Także tak.
  12. secretgarden

    Łódzkie zoo

    24:34" "ja teraz żyjE w komfortowej sytuacji". Really Siwa?
  13. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Zarządzania pieniędzmi (i tu się zgodzę) nikt w zasadzie w podstawowych szkołach nie uczy. Od zawsze byłam zdania, że przynajmniej jedna lekcja w tygodniu ekonomii i zarządzania swymi finansami powinna być. Jak rodzic wiedzy o oszczędzaniu nie wtłoczy Jasiowi to dorosły Jan zaliczy tysiąc fakapów i co gorsza nastuka po drodze długów, zanim ogarnie na czym polegają finanse.
  14. secretgarden

    Łódzkie zoo

    9:40 "jak beNde chciała to wyjeb..ę 3 tys. do Sephory i wszyscy mi mogą skoczyć" , tak Łysa, mYlionerko ty nasza
  15. secretgarden

    Łódzkie zoo

    6:49 w zgięciu lewej ręki zmarszczenie skóry, oj Siwek odstaw już w wuja te cukry, bo nie tylko kostropata ale i "zmarchata" zaraz cała od góry do dołu (nieważne, czy dołu ogolonego, wszak to twój dzisiejszy dylemat był ) będziesz i wyrzuć te przeterminowane szpachle do buZy!
  16. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Coś niegłupiego przypadkiem naszej lodziance się z buZy wyprodukowało Konsumpcjonizm zawsze był rozdmuchany na jutubie, więc to oburzenie na kompulsywne kupowanie, bo jakaś influ coś poleciła nie jest faktem znanym od dziś tylko trwałym folklorem w środowisku SM i popularną metodą wciskania suwerenowi "kupuj kupuj, bo zabraknie!" od zawsze.
  17. secretgarden

    Łódzkie zoo

    No cóż kultura wyższa zagościła na trwałe u barłożanki.
  18. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Żebry bezwstydne, coś cienko przędzie nasza królowa barłogu.
  19. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Serio? Nie, to się nie dzieje naprawdę...
  20. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Ale starzeje się mniej szlachetnie, bo Siwa to zwykły siarczan-jabcok i ciężka do degustacji kolumbryna:D
  21. secretgarden

    Łódzkie zoo

    38:30 " kocham was bardzo ", no nie przesłyszałam się, larweńki, ona was kocha bardzo, co wyście się tak uczepiły bieduli
  22. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Produkty tej firmy są naszpikowane niefajnymi składnikami
  23. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Masz rację oślepiła mnie swą aurą i nieskazitelną buZą niemowlaka! Zostałam porażona blaskiem porcelanowej cery łysej królowej. Nie godnam, oj nie godnam jej stóp całować
  24. secretgarden

    Łódzkie zoo

    8:24 gada o wiaderku Stanleya, że kupiła na allegro, 79 zł. Patrzę skonsternowana na łysą królową alko, ona ma tak rozsiany wszędzie trądzik, jej szyja, broda są całe w kraterach...Czy ona nie przyjmuje do wiadomości, że od tego syfu, który w wersji ciekłej i stałej tak bezwstydnie pochłania upodabnia się do kostropatej ropuchy? Czuję się zażenowana, wręcz sterroryzowana estetycznie jej wyglądem, zachowaniem. Tego nie da się na trzeźwo ani słuchać, ani oglądać.
  25. secretgarden

    Łódzkie zoo

    Oczywiście, że sam alkohol nie jest przyczyną. Może zbyt mało sarkastycznie napisaną treść ujęłam. To jest mix przyczyn, począwszy od złych wzorców wyniesionych z domu, po nabyte, utrwalone (bo była i jest bezkarna) oraz wyuczone manipulacją cechy. Koszmarnie toksyczny, zblazowany, niesubordynowany babsztyl z wypalonym mózgiem, wielkości fistaszka.
×