secretgarden
Zarejestrowani-
Zawartość
1094 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez secretgarden
-
Może w Kopenhadze się znajdzie
-
Wleciała rolka, że udały się do Danii i możemy "liczyć na modowy spam". Na bieżąco reagują na komentarze u wandzi i kafe
-
One mają osoby od montażu i rolek, zatem nasze królewny rozkochały się w swym nieróbstwie zapominając, że bardziej popularne od nich gwiazdy jutuba, by utrzymać swój status quo oprócz reklam, emitują regularnie także inne treści. Podtrzymywanie w sieci kontentu zjednuje sobie publikę i stwarza otoczkę, że inflencerzy mają podobne rutynowe rytuały, mimo większych dochodów i wyższego komfortu życia. Ale królewny zakładają, że o nic już dbać nie trzeba i mamona za frico będzie wpadać zawsze.
-
One w tych ciotkowych, ascetycznych ubraniach wyglądają jak dzidzie pierniczanki, te klapeczki rozwaliły cały system. One bladego pojęcia nie mają jak ubierają się ludzie do pracy, wsiadłyby raz do publicznego zbiorkomu rano lub popołudniu, to obejrzałyby tysiące stylizacji i tak inspirowany modą uliczną film byłby jak złoto.
-
Przetarabaniła na bezmyślny konsumpcjonizm, szmaty z metkami srucci i tandetne bazarciagi to nie jest żadna inwestycja. Młodsze i mniej popularne od niej koleżanki potrafiły racjonalnie zarządzać i dobrze lokować środki np. w nieruchomości, jednocześnie odkładając pieniądze na koncie. Ona żyła jakby jutra miało nie być, to teraz ma to, nad czym tak usilnie latami "pracowała".
-
Te vlogmasy to chyba osobno będą nagrywać, bo do tego czasu ich relacje będą napięte niczym struna w wiolonczeli. Przydałby się profilaktyczny, zimny kubełek wody na otrzeźwienie, to w mig otrząsnęłyby się z leniwego letargu.
-
Karolina z Braveave przygotowywała catering i zorganizowała niespodziankę, o Kasi nic nie wspominała w swym filmie. Kiedy Kasia ma urodziny?
-
Widać zniechęcenie, a to nie jest dobry prognostyk, minimalizują kontakty, nie nagrywają już tak często razem. Pod filmami sporo pytań i komentarzy, czy z nimi wszystko jest ok, cóż czas pokaże.
-
Mnie się trochę z zaciekawieniem, a trochę z przykrością to obserwuje. Teraz zepną pośladki, by torebki sprzedać, a potem będą Święta etc. i zobaczymy co z vlogami będzie.
-
Tak, dokładnie. Obecnie Justyna ma swój krąg koleżanek z którymi spędziła swe urodziny, Kaśki nie widać było w tym gronie. Czasem odwiedzanie się sprzyja kompromisom, łatwiej się dogadać, puścić płazem niesnaski. Jeśli zaś biuro stało się tym jedynym pomostem to słabo zdało egzamin, dla ich relacji okazało się destrukcyjne.
-
Na sąsiednim forum zauważono kryzys i utrzymujące się cały czas napięte relacje między dziewczynami, miały już kiedyś podobny epizod ponad 2 lata temu (same to potwierdziły), ale obecny jest moim zdaniem większego kalibru. Próbują go zamaskować, stwarzając pozory, ale nie wszyscy ludzie nie są tak naiwni. Obracają się na totalnie dwóch odmiennych ścieżkach, czas pokaże, czy biznes i pieniądze są trwałym spoiwem, podpisanych już razem współprac nie rozwiążą tak łatwo, to jest jak rozwód po latach.
-
Właśnie dlatego, profilaktycznie zrobiłam sobie od jej jojczenia czasowy odwyk. Ona jest radioaktywna nawet wirtualnie, jak zła energia toksyka na siłę przyklejająca się do poczciwej duszy.
-
Ja oglądam jak swoiste studium psychologiczne, to czego nie słychać i próbują zamaskować, widać po ich gestach, mimice, fizycznych reakcjach. Nie da się tkwić w poczekalni cały czas, a same, to się rozwiązują sznurówki w butach.
-
Ich mowa ciała z ostatniego ich filmu sporo daje do myślenia i dużo mówi o ich relacji. Przydałaby się im lekcja pokory, naprawdę.
-
A film nagrały dawno, bo primo była z tego zmontowana dawno rolka, a secondo ciuchy, które pokazały wyprzedały się już w połowie lipca. Przez 2 tygodnie nie zrobiły nic, poza puszczeniem rolek montowanych przez inne osoby, żenada.
-
Jeszcze Justyna ma jakąś rutynę, którą mogłaby nagrać. Spacer przecież zalicza rano z psem i w ciągu dnia, obiadów codziennie nie gotuje (kiedyś o tym wspominała) tylko porcjuje do pojemników na kolejne dni, więc ma czas na nagranie choćby 15 minutowego filmu. Zakupów codziennie nie odfajkowywuje, a jej ogród to głównie trawa (wystarczy raz w tygodniu ją skosić), z resztą przestrzeń za jej domem, z tego co zaobserwowałam ma z tych bardziej samoobsługowych i mało wymagających (tuje posadzone wzdłuż ogrodzenia, hortensje, róże na pergoli etc.) Jeszcze rok temu pojawiały się ich vlogi "Tydzień z lgs" regularnie, w tym roku kompletna lipa, ich relacje ewidentnie się zmieniły, a one mają na to wyrąbongo. Totalne lekceważenie odbiorców.
-
Prawdopodobnie Doncia wybiera coś, bo jej się podoba, bez wnikania, w jakiej kondycji będzie się rzecz utrzymywać i prezentować po roku, czy kilku latach użytkowania. Wynajmujący nigdy nie będzie tak dbał o wynajmowane mieszkanie jak o swoje własne. Takie są fakty, przerabiałam to i trzeba się z remontem mniejszym lub większym po lokatorach pogodzić. Nalan jako ten usłużny parobek jest zaprzęgany na sto procent do dbania i amortyzowania sprzętu i samej Donki również. Ile chłop wytrzyma w tej roli zniewolonego sługi to jest pytanie za sto punktów
-
Mam podobne odczucie. Godzinę temu dodały nagrany ze 2 tygodnie temu film, w komentarzach kilka osób zalajkowało opinię o widocznym smutku Kasi, ktoś inny zapytał, czy między nimi jest wszystko ok. Znamienne, bo nie pojawiały się kiedyś tego rodzaju pytania. U Karoliny z Braveave na kanale nowa produkcja, między innymi o urodzinach Justyny, aż obejrzałam z ciekawości. Mam mieszane odczucia, to co czytam tylko potwierdza przypuszczenia, że coś naprawdę nie styka miedzy nimi. Wirtualnie aż się to napięcie wyczuwa, kiepski ten ich mood.
-
Tak, trendy są ciekawe i można mieć fajne, spersonalizowane wnętrze pod swój gust i potrzeby. Styl loftowy odchodzi powoli do lamusa z tego co na bieżąco śledzę. Pod wynajem większość mieszkań jest wykańczanych bardzo zachowawczo, by podobało się większości, ale białe płytki z jasną fugą to nie jest najlepszy pomysł przy wynajmie, mało kto będzie o nie dbał i czyścił, co do tego lepiej nie mieć złudzeń. Odnośnie zaś samej Donki, to jestem przerażona co ona u licha eksperymentuje z ustami, tak się oszpecić, jeżu kolczasty
-
No jak białe to już mniej oryginalnie, a zachowawczo.Widziałam kilka odważnych projektów i chyba się tym zasugerowałam, nie oglądam Donki regularnie, bo ona już dawno ma problem z powiedzmy, systematycznością Ale chyba jednak to mieszkanie jest mniejsze od ich starego.
-
Wygodne życie, zabezpieczenie finansowe na lata, bez konieczności pracy w sztywnych ramach czasowych, minimum 40 godzin tygodniowo, lancze-bruncze, manicure i zabiegi kosmetyczne za miliony monet, włosy u Aldony co 2 tygodnie, tony ubrań, butów, kosmetyków, wakacje i wyjazdy non stop etc. Raz w miesiącu emisja filmu, tak na odczepnego dla suwerena, którego połechtają vlogiem, by móc w nim kolejne torebki zareklamować i sprzedać jakby były ze złota. Zacisną zęby, a nie zrezygnują z łatwego, beztroskiego slow life. Brak już miedzy nimi tej chemii, klimatu starych filmów, które były regularnie emitowane i ciekawe. Ulotniła się ich dawna, spajająca je energia, gdy chciało im się starać, niewiele zostało już z nich comfort persons. Będą utrzymywać tę coraz bardziej biznesową niż jeszcze kilka lat temu prawie rodzinną relację, byle kasa na kontach się zgadzała. Mają zaklepane, gwarantowane współprace i kontrakty zatwierdzone na lata do przodu, więc nic już nie muszą. Odcinają teraz tylko kupony, od zdobytej kiedyś popularności. Lecą systematycznie tylko reklamowe rolki, których już nawet same dawno nie montują. Obejrzę czasem ich stare filmy i przychodzi refleksja, że mogłyby z powodzeniem trafiać w target obecnych 40 latek, singielek, czy matek, wystarczyłby regularny, ciekawy kontent. Naprawdę szkoda, że tego, co było już nie ma.
-
Fakt, nietypowy ten błękit na szafkach, ale wydaje mi się, że ono jest mniejsze od tego w którym mieszkają. Ich stare mieszkanie jest mocno loftowe, ten styl widocznie nadal im odpowiada. Trzeba Donce przyznać, że chyba umie w miarę finansami zarządzać, szuka korzystnych cen, coś tam inwestuje na przyszłość etc. Nie wiadomo, jak duża zasługa jest w jej skrupulatności, a ile wkładu poszło z innych źródeł, ale jak widać, nie przetarabaniła pieniędzy na bezmyślny konsumpcjonizm jak np. Suszara.
-
Nie wiem, jaki ona ma kontakt z mamą, czy często ze sobą rozmawiają, może to jej póki co wystarcza. Ale zgadzam się z Tobą, że to i tak nie zastąpi jej kontaktów z osobami niespokrewnionymi, które na wiele aspektów mogą bardziej obiektywnie spojrzeć i dostrzec (np. rozwiązania problemów) ze swojej perspektywy. Wymiana doświadczeń, poradzenie się, czy rozwianie swych wątpliwości jest korzyścią płynącą z bezpośrednich kontaktów z ludźmi. Im bardziej się człowiek zamyka w swym kokonie, tym gorzej i trudniej jest się z niego potem wyrwać i wyjść do świata ze swej strefy komfortu. Nalan jest już wyraźnie zmęczony zastępowaniem jej miedzy ludzkich relacji i byciem podporą, we wszystkich w zasadzie aspektach życia.
-
Kaśka na bieżąco czyta komentarze w sieci, bo już kilka rolek wypuściła. Aldona zaplotła jej warkoczyki, by zwiększyć szanse u hiszpańskich samców sigma
-
Kolejny nudny, byle jaki film o zapachach wleciał. Zaraz zacznie się kampania reklamowa torebek, które trzeba obsypać pochwalnymi peanami, poudawać biznesową przyjaźń, wyemitować pełen pochlebstw do fanek film, odfajkować reklamę i policzyć kasę na koncie. Orbitalny odlot i farsy ciąg dalszy nastąpi, a każda żyje już osobnym bytem. Laik by się już nawet dawno połapał, że coś jest nie hallo. Kaśka ze swoimi psiapsiami w Hiszpanii (swoją drogą zadziwia jej totalny brak relacji nawet na rolkach, no niepodobne do niej), a Justysia zachwala polecajki od Karoliny z Braveave. Zero zaangażowania, totalna olewka, ale przecież jest super, mega, giga, 10 na 10, śmiga przyjaźń jak rakieta.