Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

introvertea

Zarejestrowani
  • Zawartość

    213
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

10 Good

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Skąd wiesz, że ludzie sukcesu sie martwia o takie rzeczy? Nie wyglądają na zmarwionych, w przeciwienstwie do przegrywów
  2. Wszedlem tu po raz kolejny, zeby napisac, ze kiedy pomad 30 lat temu budzilem sie rano i uswiadamialem sobie, ze jest sobota, a tym bardziej, że są wakacje i czeka mnie caly dzien robienia najrozniejszych ciekawych rzeczy, ktore chce i piekna pogoda - to naprawde bylem szczesliwy Ale zastrzeliloscie mnie tym Nickiem Vujicicem - to czlowiek niezwykly, niepojęty - widzialem jego występy - cała sala plakała. I faktycznie - on nigdy nie będzie miał tego, co ja ma mam teraz...
  3. Z jednej strony zapewne lepiej cieszyć się z tego co się ma, niż martwić, bo docenianie bardziej motywuje, a martwienie się demotywuje Ale myślę, że jednak prawdziwe powody do radości ma człowiek, który patrząc na swoje życie widzi, że jest zadowolony z tego co osiągnął, na jakiej pozycji pracuje, jak wygląda jego ciało, jego mieszkanie, jego rodzina (jego życie) A jeśli człowiek patrzy na swoje życie i widzi, że wszystko jest nie tak jak by chciał, że nie ma prawie niczego co by chciał i że choćby ze względu na wiek i zdrowie - szansa na zmianę tej sytiacji jest coraz mniejsza - to oczywiście może wynajdywać jakieś okruchy, z których może się cieszyć (np że nie jest jest jeszcze calkiem kaleką, że ma tylko 45 a nie 85 lat, że mieszka w Polsce a nie w Zimbabwe itp), ale trudno mieć tę samą satysfakcję z życia co młody prezes jadący z piękną żoną swoim nowym drogim mercem cabrio na egzotycznych wakacjach
  4. Bo ja nigdy nie zakosztowałem jeszcze efektów, słodkich korzyści, owoców z takich trudnych działań, czyli np nie mialem okazji doswiadczyc tego, zebym podobal sie kobietom dzieki wypracowanemu lepszemu wyglądowi Jestem przekonany, ze wiekoszsc zarowno kobiet, jak i mezczyzn, ktorzy wkladaja kazdego dnia trud zarowno w dietę jak i cwiczenia, dostaje kazdego dnia gratyfikacje tego teudu, bo widzi na sobie spojrzenia plci przeciwnej, że się podoba - to jest nagroda, ktora sama pcha do tych wysilkow, bo jest juz w mozgu polaczenie pomiedzy tym dzialaniem i nagrodą Tak jak u mnie jest polaczenie, ze jak chce miec przyjemnosc, to nawet w srodku nocy pojde do nocnego sklepu żeby kupić śmieciowe jedzenie lub słodycze - wkladam wysilek, bo moj mozg wie, ze dostanie nagrode w postaci zjedzenia czegos co sprawi przyjemnosc
  5. Robienie idzie mi bardzo marnie, nawet mimo tego, że już wszystko zrozumiałem - bo trudno znaleźć motywację do czegoś, na efekty czego trzeba będzie bardzo dużo pracy i czasu, co trzeba robić pomimo zmęczenia i pokusy odpoczynku lub zeobienia czegoś łatwiejszego i przyjemniejszego A co konkretnie? Są to żmudne sprawy każdego dnia, które na początku nie dają żadnych rezultatów, takie jak: - chodzenie spać wcześniej, zamiast oglądania tv przez pół nocy, lub całą noc, po to aby osiągać punkt kolejny - punkt kolejny, możliwY dzięki poprzedniemu to wcześniejsze wstawanie, aby możliwy był punkt trzeci - punkt trzeci możliwy dzięki drugiemu to więcej czasu każdego dnia, żeby dopiero zdziałać coś co konkretnie może pomóc coś zdziałać, czyli: z grubsza ćwiczenia fizyczne dla lepszej sylwetki, szukanie pracy - odmawianie sobie przekąsek, śmieciowego ale smacznego jedzenia, słodyczy, w zamian za to jedzenie zdrowego, ale mniej smacznego jedzenia - dla lepszej sylwetki i lepszego zdrowia - no i oczwiście jak będę miał pracę, w której będę miał kontakt z ludzmi i będzie to praca, której samo zdobycie i to że w niej pracuję będzie mi dawało pewność siebie - to zmieni bardzo wiele w mojej pewnosci siebie - a pewnosc siebie to x1000 atrakcynosc Na pierwszym etapie nic więcej w zasadzie nie jest możliwe i nie ma sensu Jeśli uda mi się lepiej wyglądać, to sens będą miały próby pokonywania nieśmiałości i zapoznawania kobiet. Póki źle wyglądam to nawet nie ma sensu, o czym przekonałem się przy wielu nieudanych próbach poznania kogoś na internetowych randkach. Bo dawniej nie wiedziałem nawet, co jest problemem, nie zdawałem sobie sprawy co sprawia, że jestem nieatrakcyjny i myślałem, że muszę więcej próbować. Ale wiele prob nic nie da jesli jest sie nieatrakcyjnym. A jesli jest sie atrakcyjnym, to efektywnosc poznawania plci przeciwnej jest wielokrotnie większa - nie trzeba walić głową w mur
  6. Cały mój wywód podsumowałbym jeszcze krócej: Nie oczekuj, nie spodziewaj się niczego od nikogo ani od niczego, oczekuj i wymagaj tylko od siebie Moim największym życiowym błędem było oczekiwanie (wieczne) na to, że coś dobrego przyjdzie do mnie samo albo od kogoś, a ja nic nie robiłem
  7. Ja tego nie piszę dla kogoś, tylko dla siebie, nie zależy mi na byciu rozpoznawalnym
  8. Przez całe życie, moje poczucie radości było zależne tylko od źródeł zewnętrznych, a ja nie miałem na nie wpływu Było mi miło kiedy ktoś był dla mnie miły, kiedy była ładna pogoda, kiedy zobaczyłem ładny widok, kiedy usłyszałem ładną piosenkę, kiedy poczułem ładny zapach itp Mój nastrój był w ten sposób uzależniony od czynników zewnętrznych Prawie nic nie robilem, nie pracowałem nad sobą, nie wkładałem wysiłku, żeby coś osiągać i żebym to ja kontrolował źródło mojego poczucia radości, sam wpływał na mój nastrój Mam przez to w wieku po 40-stce ogromne zaległości, zarówno zawodowe, jak i zdrowotne, sylwetki mojego ciała Ja przez lata nie wierzylem, nie wiedziałem, że moje działanie może mieć wplyw na moją sytuację - to była wyuczona bezradność z czasów gdy byłem za maly i słaby żeby się przeciwstawić - tak jak mały słoń, którego przywiązuje się do małego palika i on w doroslym życiu nie próbuje się zerwać, bo nie wierzy, że to możliwe W obecnej sytuacji, czyli ogromnych zaległości w zderzeniu z marzeniami, które większość z was, a może nawet wszyscy, uznajecie za niedorzecznie nierealne, czyli abym zainteresował moją osobą atrakcyjną i sporo młodszą ode mnie kobietę - jest bardzo bardzo ciężko nawet ruszyć z miejsca Ale tylko moja walka, moje działanie, nie tylko może wreszcie sprawić, że zacznę posuwać się do przodu zamiast dalej tylko zbliżać się do skończenia bardzo marnie, ale tylko moje działanie może być źródlem radości, kotrolowalnym wyłącznie przeze mnie samego
  9. Jest wiele cech mężczyzny ważnych dla kobiety, ale to czy mężczyzna jest miły nie jest najważniejsze Jeśli jest zdecydowany i przedsiębiorczy to może być niemiły i kobiecie to nie przeszkadza A tak ściśle, to deklaratywnie jej przeszkadza, bo mówi że jej to przeszkadza, ale jej czyny mówią, że jej to nie przeszkadza, bo trwa z takim facetem Tak naprawdę jest wręcz odwrotnie, bo faceci którzy są mili wręcz irytują kobiety i jest to powszechnie znany fakt Dlatego jednym z największych błędów jaki ja w przyszłości popełniałem i jakie popełnia pewnie wielu tak zwanych "miłych facetów" to strach przed tym żeby postawić na swoim i pokłócić się z partnerką w obawie, że w ten sposób osłabi się związek Nic bardziej błędnego, bo jest wręcz odwrotnie - to ugodowością facet osłabia związek, a facet który stawia na swoim i nie zawaha się pokłócić z kobietą umacnia w ten sposób związek Ja po prostu popełniałem podstawowy błąd, że oceniałem kobiety ze swojej perspektywy, natomiast perspektywa kobiety bardzo różni się od perspektywy mężczyzny. Dla mnie jako dla mężczyzny bardzo ważne jest żeby kobieta była miła i kiedy ona nie jest miła tylko jest kłótliwa to w moich oczach ją to skreśla. Ale w oczach kobiety to nie jest minus, tylko nawet plus dla mężczyzny, że on jest zdecydowany i potrafi stawiać na swoim, jest silny i podejmuje swoje decyzje będąc odporny na wpływy nawet własnej kobiety, która w ten sposób podświadomie testuje jego siłę Więc za każdym razem kiedy mężczyzna się nie ugnie i postawi na swoim to zyskuje kolejnego plusa i uwielbienie w oczach kobiety
×