Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klitek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    977
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

41 Excellent

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Dokładnie jak na terapii grupowej - dlatego tu jestem Terapia grupowa za darmo, bez kolejek
  2. No tak - to ja z tych samych powodow tu jestem, ale nie koleguję się tu z nikim, mimo, ze jestem tu od 2006 roku
  3. Wiem, że bycie zdyscyplinowanym i zajmowanie się obowiązkami, czynnościami, które mnie budują jest dobre, natomiast bycie niezdyscyplinowanym i zajmowanie się tylko przyjemnościami i zaniedbywanie obowiązków jest złe Problem jednak w tym, że kiedy bardzo się zawezmę i jestem zdyscyplinowany i robię dobre rzeczy, np ćwiczę, sprzątam, wysyłam CV itd - to nie czuję się ani odrobinę zadowolony, nie czuję satysfakcji, tylko zmęczenie i przez to nie daję rady długo wytrzymać w byciu zdyscyplinowanym i znów porzucam obowiązki i zajmuję się wyłącznie najłatwiej dostępnymi przyjemnościami jak telewizja, jedzenie itd CZY KLUCZEM DO POLUBIENIA DYSCYPLINY JEST WYTRWANIE W NIEJ NA TYLE DŁUGO, ŻEBY OBOWIĄZKOWOŚĆ ZDĄŻYŁA PRZYNOSIĆ REALNE KORZYŚCI W ŻYCIU? Ale nawet kiedy w wyniku diety i ćwiczeń odrobinę schudłem i widziałem efekty to dawało mi to bardzo niewielką satysfakcję - koszty w postaci ogromnego wysiłku i wyrzeczeń, a korzyści znikome Czy ja jestem po prostu nałogowcem i jestem uzależniony od łatwych przyjemności i one zmieniły mi mózg w taki sposób, że nawet realne życiowe sukcesy, takie jak schudnięcie, są dla mnie przez to boźdźcami zbyt słabymi, żeby dać mojemu mózgowi takiego kopa i taki haj jak nałogi?
  4. Wyrzucasz to sobie teraz ehh Wiem, ze latwo mowic, bo ja tak nie potrafie, ale lepiej pewnie przestac o tym myslec
  5. A w ogole łaczyła was jakakolwiek relacja albo chociaż znajomosc?
  6. Ale w roku 2006 kafeteria nie była jeszcze forum dla przegrywów, tylko dla normalnych ludzi a w dodatku dla młodych ludzi, a nie dla staruchów i po trzecie - była wtedy, tak jak brzmi nadal jej nazwa - forum dla kobiet
  7. W roku 2006 chyba było tu dużo więcej ludzi To wydaje się dziwne, bo wtedy mniej ludzi mialo internet
  8. Czyli tego jednego konkretnego bys chciala - to slabo Moze poszukaj nowego obiektu zainteresowan - innego przystojniaka?
  9. U mnie niestety na lepsze tylko to, że odrobinę zmądrzałem, chociaż chyba bardzo mało, bo gdybym zmądrzał odrobinę więcej, to wprowadziłbym w życie postanowienie żeby nie marnować życia na kafeterii A na gorsze, że się zestarzałem ze wszystkimi negatywnymi tego skutkami A jak to jest u was?
  10. Klitek

    mam metlik w głowie...

    Kurde! Fascynująca historia, ciekawe jak się to potoczyło dalej przez kolejne aż 18 lat? Teraz albo jesteś już nie kilka, ale dwadzieścia-kilka lat po ślubie - masakra, a twoje dziecko jest już dorosłe Albo zdradziłaś męża Ale na pewno, nawet jeśli jeszcze zyjesz, to twoje piersi zwiędły, pupa obwisła i obecnie żadnej już na ciebie nie poleci, ale wtedy w 2006 roku zapewne było zupełnie inaczej
  11. Niesamowite - w 2006 roku kobiety chyba wybaczały facetom keszcze więcej łajdactw niż w 2024 Ale za łajdaków, którzy skrzywdzili kobiety w 2006 roku, muszą ciepieć mili faceci w 2024 roku
×