Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klitek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    354
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Klitek

  1. z prostytutki nie skorzystam z wielu powodów: można się zarazić chorobą ona tak naprawde pogardza klientem, a już na pewno go nie kocha
  2. ja nawet gdybym tak miał w mieszkaniu to i tak nikt by się o tym nie dowiedział i nic by to nie zmieniło, bo od 10 lat nikogo poza mną nie było u mnie w mieszkaniu, może poza inkasentem
  3. nie musiałbym brać chwilówki, z pieniędzy zaoszczędzonych z mojej pensji minimalnej, po wielu latach kupiłem sobie drogi telefon komórkowy i drogi laptop
  4. Otóż nie! Ja jestem zbyt nieśmiały żeby tak zrobić. Już kiedy na studiach miałem najdroższy telefon to chłopaki mówili, że jak bym pokazał taki na dyskotece, to każda byłaby moja. Ale nie! Żeby tak zrobić, ja musiałbym nie być sobą. Ja nie miałbym śmiałości tak zrobić, a nawet gdybym poszedł na tę dyskotekę, to wstydziłbym się tańczyć, byłbym spięty i pomimo wszystko byłbym nieatrakcyjnym dziwakiem
  5. Chyba pieniądze przydają się i można je wykorzystac w sposób, który zwiększa poczucie szczęścia dopiero kiedy wcześniej prowadzi ma się udane relacje międzyludzkie, bo można wtedy zapłacić za różne atrakcje na mieście, wyjazdy, atrakcje Ale jeśli jest się samemu jak palec, to zarabianie i posiadanie sporych pieniędzy nic nie zmieni
  6. Bo ja mam wrażenie, że to że zarabiałbym 15 tys miesięcznie, poza tym, że mógłbym sobie kupować droższe telefony komórkowe i laptopy i zmieniać je częściej, nie zmieniłoby w moim życiu absolutnie nic
  7. Tak jak robiłem profil przystojniaka, który miał mega powodzenie, tak jestem ciekaw jakie powodzenie będzie miał brzydal ze sporymi zarobkami
  8. Muszę chyba spróbować - z tego co przeglądałem z ciekawości profile innych facetów - to na taką bezpośredniość nikt się nie zdecydował Poza tym bardzo ułatwiłoby to kobietom zadanie - bo na randkach zawsze jedno z pierwszych pytań jakie zadają, to "czym się zajmujesz?" (w sensie jaka pracę wykonujesz, bo przecież nie interesuje ich jakie mam hobby) Ale w sumie to czym facet się zajmuje tak naprawdę też kobiet nie interesuje, tylko nie chcą pytać wprost ile zarabia, tylko wiedzą mniej więcej, że dyrektor zarabia o wiele więcej od sprzątacza Więc gdyby od razu informować o zarobkach, to sprawa byłaby jasna i prosta, czyż nie? No i oczywiście jeśli byłyby to porządne zarobki (pomińmy że ktoś z was powie, że 15 tys miesięcznie to nie są wysokie zarobki, bo już 10 tys miesięcznie to 10% najlepiej zarabiających Polaków)
  9. Bo zastanawiam się, czy taka jedna różnica zmieniłaby całe moje życie? Zauważyłem, że dla ogromnej większości ludzi pieniądze i ich ilość jest sprawa najważniejszą na świecie Zdobywaniu pieniędzy poświęcają najwięcej czasu, pracy, uwagi, wysiłków Dla pozyskania pieniędzy potrafią nie tylko pracować, ale również sprzedawać swoją prywatność w internecie, a niektórzy nawet posuwać się do przestępstw Dla mnie pieniądze nigdy nie były szczególnie ważne, bo nawet jeśli kupiłem sobie coś drogiego (na przykład najdroższy telefon komórkowy spośród wszystkich osób z mojego roku na studiach) , to nie dawało mi to prawie żadnej przyjemności i nadal cierpiałem z powodu samotności, braku relacji koleżeńskich i damsko-męskich Ale ponieważ dla większości ludzi pieniądze są tak arcyważne, to może dodanie takiego wpisu do profilu randkowego jak za pstryknięciem palcami sprawiłoby, że z faceta, którym nie interesują się nawet pomarszczone matki z dziećmi, nagle uderzałyby do mnie drzwiami i oknami najbardziej atrakcyjne kobiety w każdym wieku?
  10. Najprostsza i najbardziej zaskakująca recepta na to jak być bogatym to: nie mieć ani nie mieć w planach dzieci Osoba o tych samych zarobkach, która nie ma dzieci żyje na przyzwoitym poziomie i nie brakuje jej pieniędzy, a druga osoba o tych samych zarobkach, która ma przynajmniej jedno dziecko będzie biedowała Dzieci w obecnych czasach to olbrzymie wydatki, wręcz lawina wydatków Nie chodzi o same wydatki na dzieci, ale osoba która ma mieć dzieci musi mieć większe mieszkanie, dom, samochód Dla osoby która ma mieć dzieci poprzeczka jest po prostu niesamowicie wyżej Ale nie chodzi tylko o pieniądze, ale też o czas i wolność Osoba, która ma dzieci praktycznie nie ma czasu ani wolności - przestaje żyć dla siebie i swoim życiem, tylko żyje dla swoich dzieci i życiem swoich dzieci
  11. Stanie się po prostu cud I będzie to świadczyło, że jednak nie jestem goownem, tylko jestem coś wart I że jestem w stanie sam poradzić sobie w życiu i na tym świecie bez rodziców To będzie tak olbrzymia rewolucja w moim życiu, że odkrycie ognia przez jaskiniowców przy tym to będzie mizerny pikuś Przestanę wtedy przemykać po ulicy skulony i zalękniony jak całe życie, tylko będę chodził z wyprężoną piersią dumny jak paw i z głową uniesioną wysoko w górze, nie będę uciekał wzrokiem tylko będę patrzył prosto w oczy, nie będę dukał i jąkał się i cicho mówił, tylko będę mówił głośno zadowolny z siebie I będę wiedział, że nie jestem niczym gorszy od innych i że zasługuję zarówno na relacja z koleżeńskie, jak i na relacje z kobietami, że wreszcie nie muszę się wstydzić mojego życia i mieć poczucia niższości
  12. W sumie u mnie juz od bardzo dawna, to znaczy mniej wiecej od szkoly sredniej, problemem nie jest to, ze inni uwazaja mnie za goowno, tylko ze ja sam siebie uwazam za goowno, dlatego ze dawniej inni tak mnie uwazali oraz dlatego, ze nie radze sobie z w zyciu
  13. Od 15 roku życia byłem uzależniony od...kobiet Mimo, że przez długie lata nie byłem w żadnym związku, a potem też nie byłem w żadnym udanym związku, to całe życie jako nałogowiec byłem zawładnięty tylko pragnieniem związku z kobietą, co oślepiło mnie na wszelkie inne aspekty życia Teraz kiedy wreszcie uwolniłem się z tego straszliwego nałogu, zacząłem ponownie dostrzegać, że świat, poza moim nałogiem, ma do zaoferowania inne wspaniałe rzeczy
  14. Masz rację pełni się z tobą zgadzam tylko z jedną poprawka Wszystko o czym mówisz dotyczy Polski i Polaków natomiast w innych krajach szczególnie w europie zachodniej Jeden człowiek drugiemu nie jest takim wilkiem jak Polak Polakowi
  15. Po pierwsze - dlaczego dopiero teraz, kiedy tyle dekad, większość mojego życia przeżyłem przepełniony żalem, smutkiem, stresem i poczuciem beznadziei, które aż zniszczyły mi zdrowie - dowiedziałem się, że istnieje zawód, którego wykonywanie dla mnie to jak miód na moje serce, umysł i ciało? Ile dekad mogłem żyć niebywale szczęśliwy, zarówno zawodowo, jak i psychicznie, być może mieć dzięki temu też udane relacje międzyludzkie, a to wszystko przepadło i nawet jeśli zajmę się tym i komuś w moim wieku jeszcze dadzą szansę, to już tylko na końcówkę pracy zawodowej, a nie na młodość i siłę wieku A po drugie, choć jak widać ludzie mogą pracować w tym zawodzie, to pytanie czy dla mnie (ze względu na mój wiek) będzie to możliwe - (powinno być, zwłaszcza za granicą, gdzie nie mają chyba tak wąskich horyzontów myślowych jak w Polsce), ale jak długa droga mnie czeka żeby podjąć taką pracę marzeń? Czy przyjmą mnie po prostu na przyuczenie, czy będę musiał zdobyć jakieś wykształcenie
  16. Taka, do której nie będę się musiał zmuszać, w której będę robił to co i tak robię jako hobby i jeszcze będą mi za to płacili (przynajmniej minimalne wynagrodzenie w danym kraju), taka w której będę robił coś co będzie mi dobrze wychodziło, w czym będę dobry, a przez to szanowany, będę się dobrze czuł, będzie mi sprawiało przyjemność i dawało zsatysfakcję
  17. Wielkim bonusem będzie największa przygoda mojego życia, bo mało prawdopodobne, że dostanę pracę w mojej miejscowości lub okolicy, raczej będę się musiał przeprowadzić w inny region Polski, lub do innego kraju w Europie A minusem, który będzie na początku, zanim dostanę pierwszą wypłatę, będzie to, że w przypadku przeprowadzki, będę bezdomny i nawet może będzie mi brakowało na jedzenie. Będę mieszkał w samochodzie, ale wyspać się będzie bardzo ciężko, to nawet nie jest duży samochód niestety Nie będę się miał gdzie umyć - może jakieś campingi? Lub łaźnie dla bezdomnych? No i w przypadku wyjazdu za granicę, nie będę miał żadnej opieki zdrowotnej Na pewno wezmę do samochodu sporo wody pitnej i jakieś cieplejsze ubrania, jakieś jedzenie w puszkach może - jak uchodźca
  18. Większość ludzi, którzy pracują w najróżniejszych miejscach pracy, znajduje w sobie i czerpie skądś energię, a więc najwyraźniej znajdują jakiś sens w swojej pracy. Ja mam tak, że w przypadku czynności, zajęć, które jakoś lubię, które jakoś mi wychodzą, to wykonywanie ich daje mi poczucie sensu i jakiejś chęci, żeby je wykonywać. Wtedy mam energię nawet do tego żeby wstawać z łóżka. (Ja generalnie mam predyspozycje do wszelkich czynności, które wykonuję sam, które nie wymagają interakcji z ludźmi, a już szczególnie przekonywania innych ludzi do czegokolwiek.) Natomiast czynności, których nie lubię, które wychodzą mi źle, do których muszę się zmuszać - tak bardzo nie widzę w nich sensu i aż mnie odrzuca, że nawet muszę się bardzo zmuszać do tego, żeby wstać z łóżka i wybrać z domu. I taki stan u mnie z biegiem czasu wcale się nie polepsza. Jeśli coś lubię i jestem w czymś dobry - to od początku, bo wynika to chyba z naturalnych predyspozycji, a nie wyuczenia. Natomiast jeśli czegoś nie lubię i wychodzi mi źle, to też jest tak od początku i nie zmienia się wcale z czasem, na zasadzie, że wyuczę się czegoś, idzie mi lepiej i to polubię. (Ja najbardziej nie lubię pracy polegającej na przekonywaniu innych ludzi do czegoś, przeciwko czemu oni często wysuwają logiczne i trudne do obalenia argumenty, najczęściej takie, że coś jest im niepotrzebne a w dodatku za drogie - a na takim właśnie przekonywaniu ludzi, nakłanianiu ich do zmiany zdania, a wręcz wciskaniu ludziom czegoś czego oni nie chcą - polega bardzo często zawód sprzedawcy, zwłaszcza kiedy zadaniem jest sprzedaż czegoś na co jest niski popyt, a duża konkurencja innych sprzedawców.) Ale czy możliwe jest, że większość ludzi lubi swoją pracę i widzi w niej sens?) Dlatego rodzi się we mnie pytanie - czy większość ludzi ma w sobie dużo większą elastyczność, dużo większą umiejętność dostosowywania się do sytuacji, która skutkuje tym, że nawet jeśli jakichś czynności, jakiejś pracy początkowo nie lubią, nie są w niej dobrzy i nie widzą w niej sensu, to z biegiem praktyki, nie tylko zaczyna im ona lepiej wychodzić, ale też zaczynają ją lubić i widzieć w niej sens?
  19. O jakieś przynajmniej kilkaset tysięcy złotych lżej Tudzież, o kilka tysięcy miesięcznie lżej. A czym ktoś mniej zamożny, tym te kilka tysięcy miesięcznie więcej ważą, więc mogą przeważać szalę pomiędzy względnym dostatkiem a biedą
  20. Teoretycznie to wiem, ale nie potrafię sam przekonać mojego umysłu, dopiero jeśli zdobędę pracę to będzie dowód, który przekona mój umysł Może to wynika z tego, że ten stan trwa już tak długo, w zasadzie już ze 35 lat
  21. Przez lata nie szukałem pracy, bo panicznie bałem się że ani mnie nie przyjmą, a jeśli nawet to w pracy będą mnie bardzo źle traktować Ale teraz zdobycie pracy stało się moim największym marzeniem
  22. Jestem bardzo ciekaw, czy na te 1000 wysłanych CV, nie odpowie nikt - czyli tak jak się obawiam, czy odpowie ze 2 pracodawców (z czego potem i tak żaden z nich mnie nie przyjmie), czy może zdarzy się istny cud i zostanę wręcz tak zasypany odpowiedziami, że nie nadążę na nie odpowiadać Robię to na zasadzie analogii z serwisami randkowymi Dopóki wysyłałem wiadomość do kilku, kilkunastu lub kilkudziesięciu kobiet, to nie otrzymywałem odpowiedzi od żadnej i to było mega dołujące Ale kiedy wysyłałem wiadomość do kilkuset jednocześnie to zwykle jednak kilka a czasem nawet kilkanaście odpisywało
×