kropka4x4
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kropka4x4
-
domimama kabaret świetny - poprostu jakbym patrzyła na siebie tylko frytki pojawiły się nie po pięciu miesiącach a po pięciu tygodniach ;) Ale takiego kwaśnego ogóreczka to bym sobie chętnie zjadła.
-
ja coraz częściej myslę ze jednak kombinezon ten cienki + spiworek będzie lepszym rozwiązaniem bo do domu będzie jakieś 70 km i dzidzia w tym zimowym mogłaby się zgrzac a tak to w samochodzie zdejmiemy spiworek, rozepniemy kombinezonik i powinno byc ok - no ale zobaczymy bo to o tej porze roku moze byc jeszcze na dworze mróz.
-
maja walczysz z blogiem? hmmmm...coś przeoczyłam? Chętnie sobie bym poczytała co skrobiesz bo bardzo mi się podoba to jak potrafisz przelac myśli na papier (ekran ). A może jakiś link podeślesz do swoich autorskich tekstów ??
-
madziulina kolorek rewelacja !!! Co do proszku do prania to ja Was zaskoczę ale ja piorę ubranka w zwykłym. Przy pierwszej córci też tak zrobiłam. Wiem że jesli dziecko będzie alergikiem to nawet proszek dla dzieci niestety nie pomaga a jak nie ma alergii skórnej to zwykły nie uczula. Najwyżej będę prała wszystko jeszcze raz. W weekend chyba zmobilizuję męża do odmalowania łóżeczka - ma wolne więc zagroże że jesli on tego nie zrobi to ja się za to zabiorę ;) Powinno podziałac. Wózek piorę w pralce - już kilka razy tak zrobiłam i nic się nie stało. Pokrowiec od fotelika też. Ale włączam na 40 st. Wczoraj byłam na USG. Ewa waży już 2kg. Jest bardzo ruchliwa. Ma odruchy oddechowe co podobno świadczy o dobrostanie płodu. Lekarz był w ogóle zaskoczony bo rozwija się idealnie co przy moich schorzeniach nie jest wcale takie oczywiste. Stwierdził że widocznie mam dobre uwarunkowania genetyczne bo cukrzyca moim dzieciom zupełnie nie przeszkadza tak jakby moja macica odcinała je od wszystkich zagrożeń. Dziewczyny kamień z serca mi spadł bo po tym co spotkało moją koleżankę ( pisałam wam ze straciła dziecko w 20 tc przez cukrzycę) to wpadłam w panikę. Teraz jestem pełna wiary że wszystko będzie dobrze. Ewa w czasie USG nie chciała współpracowa z lekarzem. Uśmieliśmy się gdy chciał zbadac przepływ pępowinowy (doplera) i jak już złapał odpowienio pępowinę, ustawiła aparat to mała złapała za pępowinę i zabrała ją z widoku :) hehehe, zupełnie jakby wiedziała co teraz podglądamy. Przy pomiarze główki dostawiała rączkę do nosa i też trzeba było kilka podejśc robic.
-
a już myślałam że tylko mnie bezsennośc dopadła. JA mam problem z uśnięciem, potem budzę się kilkanaście razy w ciągu doby bez konkretnej przyczyny - zwykle przejdę sie na siusiu, połażę po domu i kładę się znów do wyrka i przewracam z boku na bok. Mąż odwozi córkę do przedszkola bo ja nie daję rady dojśc od przystanku ale muszę przed 6.00 wstac zeby ją uszykowac. Tłumaczę sobie że to taki przedbieg przed narodzinami Ewy ;)
-
mała kreseczka to było badanie na czczo? Jedno? to jest ten sam wynik w dwóch jednostkach -dobrze rozumiem? czy to było obciążenie glukozą? Bo jeśli jest tot wynik na czczo to wszystko jest ok - niby troszkę poniżej normy ale nie na tyle żeby się przejmowac - pewnie poprostu jestes osobą która zwykle ma niskie poziomy. Jedz częściej i zjadaj drugą kolację ok 22.00 najlepiej jakąś kanapeczkę z żółtym serem.
-
twoje laboratorium podało w innych jednostkach
-
ja jutro dowiem się ile waży Ewa, podobno to jutrzejsze usg ma byc takie dokladne z oglądaniem serduszka itp. Ciekawa jestem bardzo i jak zwykle zestresowana ;)
-
paula wysłałam ci e-mail
-
dziwczyny tak sobie oglądam te wasze fotki i wy jesteście tak drobne w porównaniu ze mną - piękne brzuszki. Maja kto cyka Ci te zdjęcia - super ujęcia ( o modelce nie wspomnę :) ) - zupełnie jakbyś u fotografa je robiła.
-
maja teraz ci się wydaje to wszystko takie dziwne - że nagle musicie ciągnąc wszędzie przyczepkę. Potem przyzwyczicie się do tego stopnia że jak mała będzie np u dziadków to ty będziesz szła sprawdzic do jej pokoju dlaczego ona tak długo śpi i ze zdziwieniem uprzytomnisz sobie że masz urlop od własnego dziecka ;). Ja się na tym często łapię szczególnie w samochodzie. Jak jedziemy sami to ciągle się oglądam co ona tam tak cicho siedzi a potem się okazuje że przeciez wcale jej ze sobą nie braliśmy.
-
dzięki marcelinka za przesłanie e-maila :)
-
a do mnie e-mail nie dotarł :( Podaję na wszelki wypadek jeszcze raz swój adres kropka4x4@o2.pl
-
mój mąż żartował że jak przestanę się mieścic w ubrania zimowe to wizyty lekarskie będziemy zamawiac do domu ;). W kurtkę przedciążową nie wbiłabym się na pewno a to ponczo które mam to nawet jakby pięcioraczki miały się pojawic to się zmieszczę. Czasem starsza córka jak jest jej zimno a czekamy na autobus włazi pod nie jeszcze ;)
-
maja ja przed ciążą wyglądałam jak balonik - myślałam że +20 kg nie da się ukryc a wychodzi na to że wszyscy myślą że poprostu znowu przytyłam. To pewnie kwestia poncza które noszę bo kurtki nie mam tylko takie coś z rękawami i z całą pewnością wyglądam jak piłeczka. Ale teraz już chociaż wiem dlaczego w autobusie nikt mi nigdy miejsca nie ustępuje ;)
-
powiedziec Wam coś zabawnego - dziś moja sąsiadka zorientowała się że jestem w ciąży - ale się uśmiałam. Ona pyta czy przypadkiem się dziecko nie szykuje bo tak jakoś w ostatnim miesiącu przytyłam a ja jej na to że za jakiś miesiąc pewnie będzie. Nawet sobie niewyobrażacie jakie wielkie oczy zrobiła. Jednak zimowe ciuszki wiele ukrywają ;)
-
Maja uspokoiłaś mnie trochę bo już miałam wizję jechania na szybko do odpowiedniego szpitala ze skurczami porodowymi - hehe, co chwilę chodzę sprawdzac czy wody mi nie odeszły. Moja mam się śmieje że drugie dziecko a ja tak panikuję ale ja poprostu nie wiem co to znaczy miec akcję porodową bo córka przyszła na świat przez planowane cc więc czasem czuję się jak pierworódka.
-
Ale fajne brzuszki - Paula Twój to taki malutki jeszcze :) Maja a Twój jest tak samo nisko jak mój.
-
dziewczyny ponawiam pytanie o konto które miało by założone - przepraszam że tak nalegam ale w poniedziałek idę do szpitala z którego będę wychodziła tylko na przepustki ( a mam kawałek drogi do domu i może nie starczyc czasu na zaglądanie tutaj :( ). Chciałabym wymienic się chodziaż z jedną z Was nr tel. żeby w razie czego by na bieżąco ale wiadomo że tu na forum tego nie zrobimy. To może ja podam swój adres i jeśli któraś jest chętna to niech do mnie kliknie i wtedy na prywatnym się wymienimy numerami? kropka4x4@o2.pl obniżył mi się dziś brzuch. Trochę mnie to dziwi bo szyjka podobno trzyma i wszystko jest ok a przecież obniżenie brzucha zwiastuje poród ??? Dowiedziałam się dziś co znaczy nie móc czegoś. Miałam odebrac córkę z przedszkola i nie dałam rady - wysiadłam z autobusu, zrobiłam kilka kroków i wszystko ściągnęło mi się w dół. Przystanęłam, znów kilka kroków i powtórka. Po kilku takich próbach odpuściłam sobie i zadzwoniłam do męża żeby odebrał małą bo ja nie dam rady.
-
Cześc dziewczyny, nietety coraz rzadziej odwiedzam nasze forum bo nie mogę usiedziec przed kompem. Spjenie mnie tak boli że tylko pozostaje leżenie i od czasu do czasu stanie a niestety nie mam bezprzewodowego internetu :( Dziś zaczęłam 33 tc - teraz to już nam dziewczyny zleci. U mnie wszystko już uszykowane poza łóżeczkiem - mamy je pomalowac na żółto-niebiesko żeby do mebli pasowało. Dziewczynki jednak będą spały w jednym pokoju bo starsza córeczka nie chce dac wstawic łózeczka do sypialni ;). Dziewczyny te które macie już starsze pociechy czy wasze dzieci też tak się nie mogą doczekac rodzeństwa??? Bo moja jak tylko widzi jakieś rodzeństwo to mówi ze smutkiem że ona jest sama i pyta kiedy ta Ewa się urodzi (wierzcie mi że z ust 3-latki brzmi to słodko i zabawnie).
-
kreseczka bo podobno na rozchodzenie spojenia łonowego trzeba jakieś specjalne pasy stosowac. W ciąży nie wolno bo uciskają na brzuch. Pewnie ortopeda musi zrobic USG i jakieś badania żeby podjąc decyzję co dalej - ginekolog porpostu się tym nie zajmuje.
-
własnie wróciłam z wizyty u gina. Mała ma się dobrze a mnie prawdopodobnie czeka wizyta u ortopedy po porodzie. Rozchodzi mi się spojenie łonowe i lekarz powiedział że mam nie by zaskoczona jeśli pewnego dnia nie podniosę się z łóżka :( A to mnie pocieszył!!! Szyjka w porządku, wszystko pozamykane i do porodu daleko. Nawet wyniki badań mam idealne :) Powrócił temat wagi bo gdy dziś na nią weszłam to sie okazało ze od początku przybyło mi 20 kg a tu jeszcze 8 tyg do końca - ale tym mam martwic się po porodzie bo teraz dziecko najważniejsze. Na wyjście ze szpitala mam kombinezon zimowy bo nadal coś mi podpowiada że to jednak będzie lutowe dziecko. Czapeczka cieplejsza i nie wiem czy zakładac tą cienką pod nią. Wczoraj poszłam na ciuchy - popołudniu może wam wkleję fotki moich zdobyczy. Najbardziej jestem zadowolona z kompletu : majtki kąpielowe + kapelusz z Disneya - nowiutkie jeszcze z metką :)
-
Ewcia ja mam turystyczne ale takie dla starszych dzieci - córka spała w nim jak miała ok 1,5 roku. Nie wiem jak będzie się takie spisywac u maluszków.
-
eee...no chyba zaczyna nas ogarniac przedporodowa panika. Im bliżej porodu tym więcej obaw.
-
Dzięki pomidorówka - musi by dobrze!!! a ja zawsze w ciąży popadam w jakiś infantylizm i zaczynam czytac książki dla większych dzieci. W pierwszej to była Harry Potter a teraz Opowieści z Narnii