kropka4x4
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kropka4x4
-
wiem że statystycznie rzecz biorąc to rzadkie przypadki ale odkąd jestem w ciązy spotkało to już 2 moje słodkie koleżanki ( tzn jedna poroniła )a w sumie chyba jest nas obecnie 5. u nas niestety trafia się to częściej. Ja wiem że Wam trudno zrozumiec moje obawy bo nie borykacie się z tymi samymi problemami ( przynajmniej nie wszystkimi). Próbuję nie myślec o tym co złego może Nas spotkac a jednocześnie muszę by wyczulona na wszystkie niepokojące objawy. Już nie raz się trafiło że budziłam moją Ewę tylko dlatego że przez dłuższy czas nie dawała oznak życia. Ehhh...muszę jakoś przetrwac te 8 tygodni ( a może tylko 6? )
-
pomidorówka ale jej dziecko zmarło w łonie mamusi :( Na USG okazało się że nie żyje. Wiem że w naszym przypadku dochodzi do niewyjaśnionych śmierci wewnątrzłonowych w okolicy 36 tc czyli ten moment jest przedemną. Chyba jak za tydzień pójdę do szpitala to już nawet nie będę próbowała się z niego wydostac aż do porodu :(
-
dziewczyny właśnie przeczytałam że koleżanka z forum cukrzycowego straciła swoje dziecko w 20 tc. To już jej drugi Aniołek. Zrobiło mi się strasznie smutno a do tego ogarnęła mnie panika. Myślałam że przy tak zaawansowanej ciąży może by już tylko dobrze :( Strasznie się boję o moją kruszynkę.
-
Ale tu pustki - chyba jeszcze śpicie??? pomidorówka komoda super - a jak wszystko równiutko poukładane ;) U nas dziś kiepska pogoda. Niby nie ma aż takiego mrozu bo tylko -5 ale strasznie wieje. Ehh...jak mi się nie chciało odprowadzic małej do przedszkola. Wczoraj jej odpuściłam i jakoś się obie rozleniwiłyśmy jesli chodzi o poranne wstawanie. Może jutro odeśpimy ;)
-
a ja sobie Was wczoraj poczytałam jak to za robotę się wzięłyście i dziś poszłam za waszym przykładem tzn posprzątałam w domku i zrobiłam pranie ( ale nie tych małych ubranek tylko starszej córci i nasze) - jestem z siebie dumna :) Co do ZUSu i tych zasiłków to sprawa wygląda tak że te dziewczyny które mają przyznany zasiłek rehabilitacyjny jadą do końca na zasiłku a te które nie złożyły wniosku a te 182 dni kończyłyby się w styczniu to już nie muszą składac bo obejmuje je 270 dni. Nie wiem co z dziewczynami które złożyły wniosek ale nie dostały jeszcze decyzji. hmmm...sama nie wiem co z tymi koszulami zrobic. Ja i tak na poród będę czekała w szpitalu kilkanaście dni wcześniej (conajmniej) chyba ze akcja porodowa rozpocznie się z zaskoczenia przed terminem. Będę skazana na łaskę męża, który będzie musiał robic pranie na bieżąco i dowozic mi wszystko. Po porodzie też raczej będę dłużej niz 2 dni ( minimum 4) bo wiem że moje dziecko będzie objęte dodatkowymi badaniami (m.in usg główki, brzuszka, profil glukozy, TSH itp) a i mnie nie będa chcieli tak szybko puścic. Po poprzednim porodzie dopiero w 3 dobie trafiłam na salę ogólną :( Mnie na szczęście nie boli nic w okolicy pępka. Jedyne co zauważyłam to że Ewa przestała kopac a zaczęła się rozpychac. Te ruchy nie należą do najprzyjemniejszych bo mam wrażenie że brzuch jest dla niej za mały. Za tydzień mam USG - zobaczymy jak bardzo urosła. Boję się ze dużo przybrała na wadze bo moje cukry ostatnio są bardzo różniaste.
-
jak tak sobie Was czytam to się zastanawiem czy mnie kiedyś zbierze na robienie tych wszystkich niezbędnych rzeczy. Dom mam nie posprzątany od świąt a za tydzień idę do szpitala i powinnam zostawic jakotaki porządek. Pokój dziewczynek miał by odmalowany ale pewnie już zostanie taki jak jest. Ubranka na szczęście poprałam jakiś czas temu a w niedzielę gdy wróciłam do domu leżały wszystkie pieknie poprasowane i poskładane ( taki krasnoludek co się mamą nazywa to zrobił ;) ). Ogólnie leń na maksa!!!
-
jestem pewna na 200% co do tego wychowawczego- trzeba miec umowę o pracę.
-
Paula małe sprostowanie - wychowawcz ytylko w przypadku gdy masz aktualną umowę o pracę więc u mandzi niestety nie przysługuje :(
-
mandzia od początku - dostałaś wypowiedzenie czy podłużono ci umowę tylko do dnia porodu. Po drugie nawet jeśli masz umowę do dnia porodu ( mówimy o umowie o pracę) to należy ci się zasiłem macierzyński z ZUS - płatny tyle samo co z pracy!!! Po macierzyńskim jeśli przepracowałaś 12 miesięcy w ciągu ostatniego 1,5 roku i osiągałaś conajmniej najniższą krajową (wypłaty) to należy ci się kuroniówka - jak długo nie wiem bo to od różnych rzeczy zależy. Głowa do góry - znajdziesz coś lepszego. Ja niby mam umowę długo ale wiem że jak pojawię się w pracy to dostanę od ręki wypowiedzenie więc też będę szukała czegoś innego. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - to moja dewiza. Kilka razy zdarzyło się że wydawało mi się ze świat się zawalił a z biegiem czasu okazywało się że tak właśnie miało by i wyszło mi to na dobre.
-
maja a to mnie pocieszyłas z tym spojeniem - czyli co? też mam się szykowac na połowę lutego???? ;) co prawda wyprawkę zamknęłam wczoraj ( łącznie z majtami dla mnie i butelką dla małej na wszelki wypadek) ale miałam nadzieję na koniec lutego.
-
nati pościel bardzo ładna - taka delikatna.
-
nati stał się cud ;) też bym tak chciała. JA zaczęłam wczoraj 32 tc i niestety nadal boli. Raz mniej raz bardziej ale boli. Najgorzej w nocy jak muszę wstac na siusiu. Wtedy to ból jest taki że płaczę ale jak już się podnisę z łóżka to do przeżycia. Strasznie mnie to martwi bo to moja druga ciąża i myślałam że to spojenie powinno już w pierwszej się rozejśc a w pierwszej nic zupełnie mnie nie bolało. W sobotę idę do gina to może czegoś się dowiem.
-
pontifex - sto lat. Maja - gratuluję, a znajdziesz szpioszki na takiego maluszka ;) jedno - ja jestem cukrzykiem więc jeśli chcesz pogadac to kliknij do mnie na gg 1014482. Z tymi cytrusami to uważaj też ze względu na cukier - tzn jeśc możesz tylko nie kilogram pomarańcz na raz!! Najwięcej grejfrutów a winogrona nie jedz wcale. Dziwczyny u nas rano dzis było -25 st. Moja córcia aż się popłakała po drode do przedszkola z zimna - po co ja ją tam ciągnęłam??? Niby ubrana cieplutko w kombinezon ale buzia jej zmarzła. Odbierze ją już mąż żeby nie musiała tłuc się tymi autobusami w zimno. Od kilku dni spojenie łonowe boli mnie tak strasznie że nie mogę chodzic ani się ruszac. Czy któraś z was wie jak to się bada? Słyszałam że jak się za bardzo rozchodzi to nie powinno rodzic się sn. Boli mnie już od 6 mc ciąży ale teraz to masakra :(
-
http://www.infor.pl/dziennik-ustaw,rok,2008,nr,237.html poz. 1654
-
szarma bo w zusie nigdy nic nie wiedzą - ja usłyszałam od nich że nawet nie wiedzą o istnieniu projektu takiej ustawy tu masz żródło do tej ustawy poz. 1654 i fotokopia ustawy http://infor.pl/skany/spis.php?rodzaj=dzu&rok=2008&num=237&poz=1654&str=0001
-
szarma nie musisz składac dokumentów do zusu bo od nowego roku mamy 270 dni chorobowego :). na poprzedniej srtonie podałam numer dziennika ustaw.
-
ale dużo napisałyście - poczytam was jutro bo mam spore zaległości. Dziś wrócę tylko do tej ustawy. Dz. U. Nr 237 poz. 1654 . - poszukajcie tego w necie. Na 100% weszło w życie (ufff) więc jeśli to wasze pierwsze dzieci to macie 2 tyg więcej macierzyńskiego (20 tyg)a jeśli kolejne to bez zmian bo teraz nie ma rozróżnienia na pierwsze i kolejne. No i 270 dni chorobowego w czasie ciąży. Te które miały przyznany rehabilitacyjny to zostają na rehabilitacyjnym ale nie wiem co z tymi które dopiero złożyły dokumenty i czekają na decyzję. W ZUSie oczywiście trudno dowiedzie się czegokolwiek bo gdy dzwoniłam 30.12.2008 do nich to powiedzieli że pierwszy raz słyszą o projekcie takiej ustawy!!! Warto przeczytac całośc bo jest też o ochronie pracownicy wracającej z macierzyńskiego a chcącej zmienic wymiar etatu.
-
mnie biodra bolały jakieś 2-3 tyg temu właśnie jak spałam i przez to się ciągle budziłam, do tego jeszcze drętwiały mi nogi. Co do ustawy to opublikowano w dzienniku ustaw 31.12.2008 więc już na pewno się łapiemy ( co bardzo mnie cieszy bo w połowie stycznia w przeciwnym wypadku kończyłby mi się zasiłek chorobowy i byłabym bez kasy) Dziewczyny ja czuję że poród zbliża się dużymi krokami. Od świąt czuję się kiepsko tzn typowe ciążowe dolegliwości - napięty brzuch, problemy z poruszaniem, zawroty głowy. Do tego wszystkiego czuję że moja Ewa leży już bardzo nisko i na bank główką w dół. Dosłownie czuję ją w kroku - w pierwszej ciąży tak nie miałam i zastanawiam się czy to nie oznacza przedwczesnego porodu. Niby przed świętami gin powiedział że wszystko jest ok ale ja jakoś się boję. Dziewczyny a co z pomysłem na nasz e-mail ??? Będziemy go realizowac? Od 19 stycznia idę do szpitala i teraz to już na 99% tam zostanę do porodu. Chciałabym miec z Wami jakiś kontakt.
-
ja też podaje swój aderes kropka4x4@o2.pl Dziewczynki na tym wspólnym koncie może wymienimy się nr telefonów na wszelki wypadek bo może się okazac że w porodowym zamieszaniu nie będzie czasu wejśc na neta.
-
właśnie podczytuję styczniówki 2009 - ale u nich gorąca atmosfera. Kilku odszedł już czop i czekają na poród. Ciekawa jestem która pierwsza u nich urodzi.
-
Dziewczynki ja w czasie świąt przybrałam 2kg - a wcale się nie objadałam bo byłam tak wściekła że nie miałam apetytu. O mojej ciąży na szczęście nikt nic nie mówi - pewnie dlatego że w centrum zainteresowania są już te narodzone dzieci a jest ich już troszkę. Mało brakowało a mój wspaniałomyslny mąż wrobiłby mnie w organizowanie Sylwestra ( tak się zastanawiam czy to brak inteligencji czy może wrodzony egoizm???) ale spojrzał na moją minę i raczkiem się wycofał z tego pomysłu. Jak dla mnie 3 dni opuchniętych nóg to aż nad to i nie zamierzam tak się urabiac jeszcze w Nowy Rok. Dodatkowo przeziębiłam się i ciągle leci mi z nosa :( Moja mała zaczęła tak kopac że w nocy potrafi wyrwac mnie ze snu. Jak zacznie to nie może skończyc. W dzień jakby troszkę spokojniejsza chociaż może nie zwracam tak na to uwagi. Sprawę pampersów zostawiam mojemu mężowi do załatwienia. Mój szpital daje pampersy na pobyt więc dopiero na powrót będą potrzebne. A niech i on ma jakiś obowiązek bo póki co to mam wrażenie że to tylko ja spodziewam się dziecka.
-
ehh...a ja dziś spięłam się z moim mężem i to tak ostro. Wyobraźcie sobie że oprócz tego że na świąteczne przygotowania zmył się z domu to jeszcze dziś poinformował mnie że zaprosił do nas gości na pierwszy dzień świąt. Czy on jest normalny? Byłam tak zła że powiedziałam mu żeby tych gości zaprosił do hotelu na obiad bo ja nie będę nic szykowała i że w ogóle na święta może nie wracac do domu tylko zostac u mamy (bo właśnie tam teraz jest). Nawt choinki nie będę ubierac - mam to w głębokim poważaniu - przesiedzę święta z córką - przynajmniej sterty naczyń do mycia nie będę miała. Jestem tak wsciekła, że siedzę i ryczę. Aż mnie w gardle ściska (pewnie ciśnienie mi skoczyło) No cóż....Wam dziewczynki życzę spokojniejszych świąt, niech spenią się Wasze marzenia!!!
-
ehh...a ja dziewczyny mam prblem ze starszą córcią. Dziś stłukła kubek (przypadkiem) i chociaż nigdy z takiego powodu nie podnieślismy na nią głosu to ona wpadła dziś w histerię. Płakała dobre 20 minut i nie mogłam jej uspokoic - byłam bezradna. Zupełnie nie wiem co się dzieje. Próbowałam ją podpytac czy ktoś na nią krzyczy może w przedszkolu ale zaprzeczyła. Moje dziecko nie jest chowane bezstresowo ale ta reakcja była zupełnie nieadekwatna!!! Boję się że coś się wydarzyło o czym mój 3-latek mi nie powiedział :( Maja super że Twoje wyniki są już dobre. Jednak te lekarskie czary-mary czasem są skuteczne ;) Witam nową marcóweczkę Nie mam pojęcia jak przygotowac tą Wigilię. Będzie 14 osób więc gotowania będzie sporo a ja jeszcze za nic się nie wzięłam bo mam tych urwisów na głowie. Cieszę się że do tej pory nie sprzątałam bo musiałabym robic to drugi raz - dom wygląda jakby było po wojnie. A żeby było zabawniej mąż się ulotnił (fuchę sobie znalazł no bo kasa sie przyda) i oświadczył że w Wgilię wróci dopiero ok 14-15. Wrrrr...a ja liczyłam że chociaż posprzątac pomoże.
-
wrrrr...ale jestem wściekła. Bratowa podrzuciła swoich chłopaków do nas bo idą z bratem do pracy i mają zostac aż do Wigilii. A oni są tacy rozpaprani - minęły dopiero 2h a mi już głowa pęka !! A żeby było zabawniej to Wigilia i całe święta są robione u nas ( mieszkamy z moją mamą) więc nie mam pojęcia jak się mamy wyrobic jak ich ciągle trzeba pilnowac. Mówię Wam aż kipię ze złości. Chyba ich do krzesełek poprzywiazuję ( młodszy ma 4 lata a starszy 6) ;(
-
Maja witaj wśród nas. Ciesze się że to \"błękitne\" coś udało się załatwic. my z córcią dzis wzięłysmy się za pierniczki i niestety nie wyszły :( wszystko zlało się w jedną masę. Byłam dziś na wizycie kontrolnej u gina - z malutką wszystko dobrze ale ja znów przytyłam. Od początku to już 17 kg :( no i pewnie jeszcze jakieś 6-8 przyjdzie. Przyszedł mi też wypis z ostatniego pobytu w szpitalu a wraz z nim zaproszenie do powrotu na patologię dnia 19.01. - nie tak źle bo myślałam że przypomni się im o mnie odrazu po nowym roku ;) A tak ogólnie to mam okropnego lenia - nic mi się w domu nie chce robic. wszędzie bałagan, przygotowania do świąt w proszku. eeee....najwyżej będzie bałagan.