Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kropka4x4

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kropka4x4

  1. Witam poświątecznie :) Mnie w domku ostatnio nie ma więc nie mogę was doczytac. Ostatnie 3 dni spędziłam w sklepie przy zagospodarowywaniu. Po 14h na nogach wracam do domu padnięta a tu dzieci nie chcą spac bo za mamą tęsknią, chatę trzeba ogarnąc a dziś jeszcze żarełko przyszykowac na jutrzejszego Sylwestra. Już dziś Wam życzę SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU, NIECH BĘDZIE JESZCZE LEPSZY OD MIJAJĄCEGO I PRZYNIESIE DUŻO MIŁYCH NIESPODZIANEK !!!! Pojawię się tu dopiero w przyszłym roku :) Pa.
  2. Życzę Wam wszystkim zdrowych i spokojnych świąt w gronie rodziny i tych wszystkich których kochacie, sznujecie, lubicie.... JA też dziś latam jak na miotle, właśnie młode położyłam spac i wracam do garów. Chata nie sprzątnięta, choinki nadal w piwnicy bo sama nie dam rady jej przynieśc, chłopa w domu nadal brak, wrrr.....a jutro 15 osób na Wigilii....ale luz, na pewno ze wszystkim zdążę ;) tylko niech dobę wydłużą o minimum 8h.
  3. anjado - chyba najlepiej rajstopki, na to spodnie i kurteczka. Kurteczkę zawsze będziesz mogła rozpiąc czy zdjąc w samochodzie. A jakby było bardzo zimno to weż mały kocyk i narzucisz na przejście z samochodu gdzieś tam na nóżki. Z tego co wiem to mcdonaldy są czynne przez całe święta.
  4. A badanie wczoraj przeżyłam - nie boli ale jest nieprzyjemne i stresujące. Na wyniki czekam do połowy lutego bo wtedy dopiero mam wizytę.
  5. Witeczka o poranku. Pierwsza dziś bo zaraz idę do kuchni i nie wiem o której wyjdę z niej. Mąż jak zwykle przes świętami znalazł sobie dodatkową robotę tak że aż do jutra ok 15.00 wraca tylko na nocki. Wrrr...w zeszłym roku wyciął ten sam numer tylko dodatkowo zaprosił (bez konsultacji ze mną) na I dzień świąt swoją siostrę z rodzinką, mam nadzieję że w tym roku tego nie zrobi. Rebeka - to ci mąż wyciął numer. My w tym roku bez prezentów dla dorosłych (poważny kryzys) ale mamy nadzieję w przyszłym się odkuc. Co do spanka w nicy to Ewek też nie przesypia a co gorsza ostatnio jakoś marnie jej idzie zasypianie na noc. Było tak pięknie, mycie, butla, do wyra, gaszenie światła, mama wychodzi a po 10 minutach Ewka śpi. Teraz jest podobnie do momenty "mama wychodzi" i zaczyna się straszny wyjec. Ostatnio tak się darła że aż zwymiotowała :(. No dwójki to ja nie dam rady usypiac. A gdzie kawka???
  6. hej dziewczyny. Widzę że znów zawirowania partnerskie. Melcia trzymaj sie i pamiętaj że jednak ktoś będzie musiał wyciągnąc tą rękę jeśli zależy Wam na związku. ghana - współczuję choroby. Ja zauważyłam że ostatnio za każdym razem jak wyjdę z Ewką na dwór to wraca z gilem utrzymującym się kilka dni czyli jest ciągle zagilana bo właściwie wychodzimy codziennie na spacerki. Maja ale miałas udane zakupy ;) ale ciacho wszystko wynagrodziło pewnie. Ja też wczoraj byłam na świątecznych zakupach i oczywiście przy kasie z pełnym wózkiem okazało się że Ewka narobiła w pieluchę i niemiłosiernie śmierdzi - hehe, nie wiem dlaczego nikt nie chciał za nami stanąc. mandzia- burza minęła? Super. Widac nawet twardziele czsem miękną. libra - byłyśmy w kinie ale jedna ze starszą córą na poranku z bobem - była zachwycona i już zapowiedziała że w każdą niedzielę będziemy chodzic. oj...mój biedny portfel. maja to wiaderko ti chyba z myślą o mnie. JA powinnam jakieś talony na kawę dostac :) a na pewno w mcdonaldzie co któraś powinna byc gratis ;) Czarną mają obrzydliwą ale stawia na nogi. Ja dziś mykam na bipsję tarczycy, cykor mnie nie opuszcza. Ale nie dociera do mnie że coś mogłoby wyjśc nie tak. Chyba bardziej boję sie badania niż jego wyniku. Poza tym tonę w przygotowaniach świątecznych połączonych z przygotowaniami do wielkiego otwarcia sklepu - kurde źle pomyślałam z tymi terminami. No ale już po ptokach. Będę się odzywac w miarę możliwości ale pewnie nie za często za co przepraszam. Nawet nie miałam kiedy zajrzec na naszą pocztę - pewnie sporo fotek przybyło? Trzumajcie się cieplutko i nie siedźcie zbyt długo w kuchni ;)
  7. Witeczka z rańca Ale nas zasypało. Odwoziłam córę do przedszkola z prędkością 30km/h. Do tego jest -13st. brrr...ale jak ładnie biało... ta bajka w polskiej wersji to "dobranocny ogród" - to jest jakby serialowa bajka. Ewka też ją bardzo lubi. I tradycyjnie teletubisie ;) Urq - jak tam kacyk po piwku??? ghana - moja starszaczka jak miała rok to wylądowała w szpitalu dusząca się - miała tylko katarek a po 3-4h już sie dusiła i miała zapalenie oskrzeli. Czasem te choroby bardzo zwodzą. Od tamtej pory jestesmy pod kontrolą pulmonologa i wszystko jest git. melcia - myszy? no to masz wesoło, ja bym nóg na podłodze nie zostawiała podczas siedzenia a torebkę ze śniadaniem to chyba pod klucz bym zamykała.
  8. uuu...ale mam do nadrobienia. No to zabieram się za czytanie i spróbuję poodpisywac. smutasek - to do pracy, spełnijcie marzenie swojej pociechy i sprawcie rodzeństwo ;) pomi - niezła kuchara z Ciebie ale widac żarcie nie było złe skoro zjedli :) chyba że prze kilka dni wcześniej nie byli karmieni? libra - niech uszko zdrowieje Maja co do tańczenia to Ewka nóżką tupie jak mówię do niej "tany, tany" albo jak muzyka leci. mandzia - trzymam kciuki za powroty. Oby tym razem poszło Wam dobrze i już na zawsze. susełek - dobre, coś w tym jest. A teraz pokrótce co u nas. Ewka wyzdrowiała. Wczoraj byłysmy u pediatry, przybrała 200g przez ostatni miesiąc (czyli marnie) i urosła 2,5cm. Obecnie waży 8kg i ma 70cm. Dostałyśmy skierowanie na badania moczu bo byc może te wysokie gorączki są spowodowane infekcją dróg moczowych a jak nie to znaczy że łapie coś z powietrza i nic na to nie poradzimy. Wreszcie opanowała sztukę samodzielnego siadania z raczkowania oraz wstawania w łóżeczku. Mało kiedy po obudzeniu znajduję ją w pozycji leżącej ;) Zebrało się jej też na gadanie ale raczej w samotności (gdy ma iśc spac) ale nadal na "mama" kręci przecząco głową ;) Ja jestem zarobiona po uszy. Dopinam resztę spraw związanych z biznesem bo wielkie otwarcie już za 2 tygodnie a w międzyczasie dużo świąt w czasie których wiadomo że nic się nie załatwi. Przyznam, że nawet sprzedałam już kilka rzeczy z czego się bardzo cieszę bo jest chociaż malutka częśc na czynsz za lokal który musimy zapłacic prawie w dniu otwarcia sklepu. Nadal mam ogromny porblem ze starszą córą która nie chce chodzic do przedszkola. Zostało juz ustalone, że tak próbuje zwrócic na siebie naszą uwagę - wychodzi zazdrośc o Ewkę. Staram się spędzac z nią makzymalną ilośc czasu, przytulamy sie nawet po 2h dziennie ( i nic więcej w tym czasie nie robimy tylko siedzimy przytulone bo tak chce córa), czytamy bajki, wspólnie pieczemy ciasta... Ale na razie pozytywnych efektów brak :( Postaram się odzywac częściej chociaż przyznam że ostatnio brak mi sił na komputer. Trzymajcie się wszystkie cieplutko !!!
  9. uuu...ale mam do nadrobienia. No to zabieram się za czytanie i spróbuję poodpisywac. smutasek - to do pracy, spełnijcie marzenie swojej pociechy i sprawcie rodzeństwo ;) pomi - niezła kuchara z Ciebie ale widac żarcie nie było złe skoro zjedli :) chyba że prze kilka dni wcześniej nie byli karmieni? libra - niech uszko zdrowieje Maja co do tańczenia to Ewka nóżką tupie jak mówię do niej "tany, tany" albo jak muzyka leci. mandzia - trzymam kciuki za powroty. Oby tym razem poszło Wam dobrze i już na zawsze. susełek - dobre, coś w tym jest. A teraz pokrótce co u nas. Ewka wyzdrowiała. Wczoraj byłysmy u pediatry, przybrała 200g przez ostatni miesiąc (czyli marnie) i urosła 2,5cm. Obecnie waży 8kg i ma 70cm. Dostałyśmy skierowanie na badania moczu bo byc może te wysokie gorączki są spowodowane infekcją dróg moczowych a jak nie to znaczy że łapie coś z powietrza i nic na to nie poradzimy. Wreszcie opanowała sztukę samodzielnego siadania z raczkowania oraz wstawania w łóżeczku. Mało kiedy po obudzeniu znajduję ją w pozycji leżącej ;) Zebrało się jej też na gadanie ale raczej w samotności (gdy ma iśc spac) ale nadal na "mama" kręci przecząco głową ;) Ja jestem zarobiona po uszy. Dopinam resztę spraw związanych z biznesem bo wielkie otwarcie już za 2 tygodnie a w międzyczasie dużo świąt w czasie których wiadomo że nic się nie załatwi. Przyznam, że nawet sprzedałam już kilka rzeczy z czego się bardzo cieszę bo jest chociaż malutka częśc na czynsz za lokal który musimy zapłacic prawie w dniu otwarcia sklepu. Nadal mam ogromny porblem ze starszą córą która nie chce chodzic do przedszkola. Zostało juz ustalone, że tak próbuje zwrócic na siebie naszą uwagę - wychodzi zazdrośc o Ewkę. Staram się spędzac z nią makzymalną ilośc czasu, przytulamy sie nawet po 2h dziennie ( i nic więcej w tym czasie nie robimy tylko siedzimy przytulone bo tak chce córa), czytamy bajki, wspólnie pieczemy ciasta... Ale na razie pozytywnych efektów brak :( Postaram się odzywac częściej chociaż przyznam że ostatnio brak mi sił na komputer. Trzymajcie się wszystkie cieplutko !!!
  10. Melduję się na pokładzie Niestety nie mam kiedy Was doczytac. Zawalono jestem robotą po uszy. W tym tygodniu byliśmy z mężem po towar więc pobódka o 4 rano ( 3 dni z rzędu) a potem do północy wycenianie a i tak dopiero połowo obskoczona. Padam na pysk. Ewka nadal gorączkuje, u lekarza wszystko git - podobno kolejna infekcja. Heh, w dodatku lekarz mnie zdołował i wkurzył. Nie było pediatry i weszłam do internisty a on mi że to moja wina że dziecko choruje bo nie karmię piersią. Próbowałam wytłumaczyc (nie wiem wogóle dlaczego i po co bo to nie jesgo sprawa) że Ewka sama już nie chciała cyca i że przecież 8 miesięcy była karmiona i też chorowała. A on mi że to zawsze wina matki że już nie karmi. Wrrrr.... 22 grudnia idę na bipsję tarczycy, miałam w zeszłym tygodniu USG i wyszły guzki. Mam pietra tekiego że szok. Mam nadzieję że nic nie wynajdą strasznego.
  11. Cześc dziewczyny Ja znów tylko na chwilkę bo właściwie ostatnio całymi dniami jestem poza domem :( Ewcia znów chora, po 13.00 wyskoczyła temperatura ponad 39st. Jestem załamana bo z infekcji wchodzi mi w kolejną infekcję- to już chyba 6 w ciągu 2-3 miesięcy :( A starsza córa przestała lubic przedszkole mimo że w zeszłym roku je uwielbiała. Codzienie są cyrki - wczoraj nawet zadzwoniła wychowawczyni żeby ją odebrac bo strasznie płacze i mówi że brzuszek ją boli. Ale jak tylko się dowiedziałą że po nią przyjadę brzuszek bolec przestał. Już nie wiem co robic, jak ją zachęcic?
  12. Hej laseczki Przepraszam za nieobecnośc ale zawalona jestem robotą. Od poniedziałku zakładam działalnośc gospodarczą wiec te wszystkie urzędy, księgowe itp przerabiam w tym tygodniu. Jak nie biegam to zajmuję sie dziwczynkami a moja mała muszę przyznac po chorobie popsuła się. Albo śpi albo muszę ją prowadzac za dwie łapki inaczje krzyczy. no i dalej ząbkuje - druga górna jedynka wyłazi. Obiecuję jutro Was doczytac i poodpisywac. Libra - bardzo Ci dziękuję, przesyłka dotarła jakoś we wtorek czy środę. Może ja Ci chociaż za znaczek oddam? No bo jakby nie patrzec musiałaś do tego interesu dołożyc.
  13. kitkax - nie ma regóły na napięcie. Mają je małe dzieci i większe (chodzi mi o wagę urodzeniową) rodzone przez drobne kobietki jak i pokaźne babeczki. Pozostaje tylko rehabilitowac. Twoja teściowa ma rację - za ich czasów tego nie było ( a przynajmniej nie tyle) ale za ich czasów też nie było tak słychac żeby dzieci na raka chorowały, żeby miały silne alergie itp - poprostu są inne czasy. Może spróbuj ustalic jakis harmonogram dnia i poproś teściową żeby w miarę stosowałą się do niego bo dziecko potrzebuje pewnego narzuconego rytmu (to akurat za jej czasów też było znane). Ja na szczęście swoją starszą zostawiałam z moją mamą która całe życie pracowała z dziecmi jako pielęgniarka. Poza tym że córa ją pozbadła (babcia się dała) to nie mogę złego słowa powiedziec bo zawsze była najedzona, wyspacerowana i widac było że Tuśka lubi znią spędzac czas. Od stycznia Ewcia znów idzie pod opiekę babci.
  14. Dzieńdobry o poranku ?Nareszcie chorubsko idzie precz. Od wczoraj bez gorączki -starsza dziś nawet do przedszkola poszła po tygodniu nieobecności. Ewka jeszcze zagilana do kolan ale juz humorek lepszy i co dla mnie ważne grzecznie śpi w nocy. Wilczy apetyt jej się włączył po postrnych dniach ( nie chciała jeśc w czasie choroby) i dziś w nocy 2 razy mleczko trzeba było zrobic a nas rane poprawiła jeszcze raz i śpi do tej pory. Mamy też trzeciego ząbka (nareszcie) - górna jedynka wyjrzała na świat. Rebeka - zdrówka dla Ali. Beatka - to samo dla Jana Maja - jak was rozłożyło to na dobre. Lepiej odstaw Anulę do dziadków żeby nie załapała znów czegoś od Ciebie a ty w ciepłe wyrko i odpoczywaj !!! suselek - współczuję bolesnego ząbkowania Urq - a może deserki na jogurcikach dla dzieci? Wiem że nie każde dzicko chce pic mleko np mój brat nie pił i miał odruch wymiotny na sam zapach (zostało mu do dziś). A może to uczulenie na te dodatki smakowe do mleka? No już sama nie wiem, bo przecież po serkach też powinno wysypac. Libra - ale szkolony ten Twój Julek. Już potrafi pokazac oczko i uszka - super.Moja Ewka jak skończy jesc to kręci głową "nie,nie" i odpycha rączkami miseczkę lub łyżeczkę. Ale główką też kręci jak mówię "powiedz mama" i oczywiście mąż ma uciechę twierdząc że zacznie od "tata". Ooo...Rebeka z kafffkąąą. mniam, już się częstuję.
  15. mandzia - wszystkiego naj dla Kubolinka :)
  16. hej kochane. Wróciłyśmy z tej kontroli w Trouniu, wszystko git ale kazałą pokazac się jeszcze na roczek. Dziś wlazłam na wagę - od soboty ubyło mnie 3,5kg mimo że nie przestrzegałam za bardzo diety a to oznacza jedno - chorobę :( Buziaki, idę dospac trochę
  17. tylko dzień dobry mówię bo dziś ja skolei mam wizytę u endo - USG tarczycy. Pewnie się juz dziś nie pokarzę bo na popołudnie koleżanka się zapowiedziała. Ewik już dziś lepiej, przespała ładnie nockę z małą przerwą. Gorączka też spadła, tylko chrypka została i podły nastrój. Ale już na dobrej drodze jesteśmy. Miłego dnia dla Was dziewczynki
  18. my już po wizycie. Wszystko ok. Mała jak na razie nie odziedziczyła problemów z tarczycą po mamie. Ponieważ nie karmię już piersią nie ma potrzeby kolejnych wizyt. Cycuszki jak się okazało też mieszczą się w normie tzn. mniej więcej u co 5 dziecka pojawia się ten problem ale przechodzi do 3rż więc mamy obserwowac i gdyby coś się działo to dzwonic ale na oko p. dr to przejdzie samo. Jestem heppy :) w piątek mamy jeszcze wizytę w toruniu na neonatologii i mam nadzieję że to też już nasza ostatnia kontrola.
  19. hej wszystkim My nadal chorujemy. Dzisiejsza noc zarwana. Ewka nie spała wcale do 2 nad ranem tylko płakała. Serce mi pękało i płakałam razem z nią. Od rana poleciałam do pediatry bo dziś jeszcze wizyta u endo i nie wiedziałam czy w takim stanie możemy iśc. Podobno nie ma jakiś przeciwskazań ale dobrze by było wizytę przełożyc o kilka dni jak się uda. Zobaczę o której mała się obudzi bo właśnie poszła spac a wizyta o 12.00. Starsza dziś już dobrze. Męczy mnie ciągłym gadanie a mi głowa pęka. Jutro do przedszkola. Wszystkich chorowitkom dużo zdrówka życzę.
  20. hej kochane. Wpadłam tylko na chwilę, nawet nie mogę Was doczytac. W domu ogólna infekcja - wszyscy chorzy po za mną więc jest " przynieś to, podaj tamto, czy czegoś wam jeszcze potrzeba??" Ewka prawie cały dzień marudzi i płacze i nie mam pojęcia jak ją uspokoic :( nic nie pomaga, noszenie, bujanie, tulenie,,,,wszystko o kant d.... Jutro pewnie ja się rozłoże bo już coś zaczynam kichac.
  21. basia - strasznie mi przykro i zastanawiam się gdzie w takich chwilach podziewa się wzajemny szacunek bo jednak po kilku latach spędzonych razem powinien byc. A jak to on nie chciał dziecka? To co Ty wiatropylna czy może zmusiłas go do sexu bez zabezpieczenia, a może nie wie skąd dzieci się biorą? No błagam przecież do tego potrzeba dwojga! Eh...mam nadzieję że mówił to wszystko w złości ale wiem że tobie i tak będzie trudno o tym zapomniec. A i nie obraź się ale seks raz na 3 miesiące to nie tylko jego problem ale Wasz - może jakaś poradnia małżeńska by Wam pomogła? Ale wiesz mi się też nasunęło na myśl że on może miec kogoś i dlatego nie interesuje go seks z Tobą. Oj macie o czym porozmawiac.
  22. basia, mama grziesia - tulę Was mocno.
  23. "ech no" 10cm mniej w pasie to nie to samo co zarys mięsni brzuszka i myślę że właśnie to miała na myśli madziulina
  24. libra - chętnie bilecik do kina przyjmę. Szukałam u nas tego numeru "dziecko" ale nie dostałam :( Co do karmienia cycem to u nas Ewka też sama zrezygnowała - podaję jej jeszcze od czasu do czasu to co mam zamrożone ale juz niewiele tego jest. Też było mi przykro ale z drugiej strony jak sobię przypomnę jak bratowa się męczyła żeby swoje dzieci od cyca odzwyczaic to zaczynam myślec że może to i lepiej że Ewka sama już nie chciała. Wysadzanie na nocniczek - ja sadzam na kupkę, czasem się udaje, ale nie na siłę. Jak się pręży i wstaje to odpuszczam. Starszą też sadzałam ale tak naprawdę zaczęła wołac jak się poddałam. Ale w miarę szybko bo miała ok 1,5 roku więc chyba coś w tym jest. Mleczka nie wiem ile powinny jeśc w tym wieku - moja jada 2-3 razy dziennie po ok 210ml.A pije Bebiko2. Aha...i jeszcze miałam wam powiedziec że w zupkach z rossmana powyżej 8m-ca natrafiłam na cały groszek i niestety moja Ewka pluła nimi niemiłosiernie. Te powyżej 4 miesiąca jej smakują (ale są bezmięsne) a powyżej 8 nie :( Urq - Staś nie da sobie zabierac zabawek w piaskownicy i może lepiej. Takim dzieciom chyba jednak łatwiej w życiu. Jak patrzę na moją Martę którą do płaczu doprowadzają słowa wypowiedziane przez rówieśnika w zabawie ( " jesteś chuda i brzydka") to zastanawiam się jak ona da radę w dorosłym życiu. Taka jest delikatna. madziulina - super że brzuszek u Was już zrowy. I baw się dobrze na tym dans, wyhulaj się za nas wszystkie !! hehe, a MArta ostatnio spytała " mamo kiedy będziemy miec następnego dzidziusia, takiego małego braciszka" - wyobraźcie sobie moje przerażenie. U nas prezenty w tym roku bardzo symboliczne - Ewka dostanie taka grzechoczącą piłkę a Marta pompony do tańczenia (odkąd chodzi w przedszkolu na tańce to wszystko do tańczenia musi miec) basia - faceci chyba mają inne wyobrażenie o byciu ojcem. spytaj się go czy nie zaboli go gdy pewnego dnia dziecko powie do niego perPan. Mój chłop już to zrozumiał i mimo że bardzo cięzko pracuje ok 18h/h od poniedziałku do soboty to w niedzielę zawsze spędza czas z dziewczynkami. Bo to nie tylko o pomoc chodzi ale też o kontakt z maluchami. Rebeka gdzie się podziewasz? Na kawkę czekamy ;)
  25. hejka Melduję się chociaż odpiszę Wam jutro. Dziś tylko przeczytałam i nie mam siły odpisywac. Ten weekend stał pod znakiem szkoły i gości. Pamiętacie jak Wam niedawno mówiłam że nie lubię pewnych osób które bez z apowiedzi przyjeżdżają bo mają pedantycznie czysto w domu???- no to właśnie przyjechali podczas gdy byłam w szkole. W domu rozpierducha bo mąż z dzieciakami ( jak dla niego reszta już siest nie do ogarnięcia) i jak przyszłam to aż buraka spaliłam. Mąż przyjął ich w kuchni ( bo tam zdążyłam rano posprzątac :) ) a dziś rano zadzwoniła teściowa i wprosiłą się na obiad - czy ona nie rozumie że jak jestem w szkole to obiadu jej raczej nie zrobię ??? Ehhh...albo ja jestem nienormalna albo Ci ludzie.
×