Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kropka4x4

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kropka4x4

  1. hehe, nie śpimy - ja już byłam starszaka odstawi do przedszkola. Wstaję codziennie o 6.45 albo wczesniej :( Ceny chrzcin - u nas zaczyna się od 60 zł/os - ale to taki skąpy obiadek a u nas chrzciny są o 12.00 więc goście pewnie posiedzą do 18-19. Poza tym mamy dojezdnych z daleka ok 300km i oni muszą zjeśc porządnie przed trasą., W tej cenie nie ma alkoholu który trzeba zakupic w restauracji. Cena za 0,5l ok 70 zł. Z alkoholu nie można zrezygnowac ( impreza bezalkoholowa) bo trzeba zakupic conajmniej 4 buteli no a te 4 to po zębach się rozlecą na tylu ludzi. Napoje oczywiście też trzeba dokupic u nich a ciasta przynieśc we własnym zakresie. Więc te 60 zł to zupka i jakiś kotlecik z surówką na drugie. Co do termometru ustarszej córki też stosowałam i nie było knsekwencji. Nie nadużywam go - stosuję dopiero jak widzę że mała ma spory problem od conajmniej 24h. U starszej położna mi tak poradziła jak zobaczyła że ma twardy brzuszek i kupki nie robiła od tygodnia. moje 11kg przesyłam na e-maila. Nie spodziewajcie się że jestem szprycha bo do zrzucenia zostało mi jeszcze jakieś 20-25kg. Ale jakieś efekty już widac. Przesyłam też Ewcię.
  2. o rany ile wy piszecie! Nie było mnie przez godzinę i już prawie cała stronica lektury :) W sprawach kolkowych nie pomogę. Starsza córcia miała ten problem ale nic nie skutkowało-żadne lekarstwa. Dopiero jak w akcie desperacji ( na zasadzie \" i tak ma kolki to już gorzej nie będzie\") najadłam się winogrona ( chyba ze 2 kg na raz) wyprodukowała olbrzymią śmierdzącą kupę a po kolkach zostało wspomnienie. Ewa kolek nie ma ale niestety problemy z kupkaniem i owszem. Jeśli jej nie pomogę to kupy przez tydzień nie zobaczę. Po 3-4 dniach zaczyna się prężyc bo brzuszek boli. Pytałam pediatrę, pytałam w aptece - przy piersi tak jest, samo się unormuje - takie odpowiedzi usłyszałam. No to starym sposobem jak widzę że mała się męczy biorę termometr, oliwkę i po kilku minutach jest po problemie. Co do wywalania cycków na wierzch ja też wolę karmic w ustronnym miejscu no ale jak nie ma wyjścia to mówię trudno. Czasem na wypad do miasta ściągam pokarm ale już coraz rzadziej. I jeszcze chciałam wam powiedziec że odzwyczaiłam Ewunię od nakładek na sutki. Lekarze straszyli że już teraz nie nauczy się samej piersi i że szybko pokarm mi zaniknie a tu proszę - 2 tygodnie temu spróbowałyśmy i mała właściwie odrazu załapała.
  3. no ja właśnie też sięwzięłam za moje kilogramy i przyznam Wam że jak na razie idzie mi dobrze - spadło ze mnie w ciągu 1,5 miesiąca 11 kg. Nie pytajcie jakim sposobem bo już zapomniałam jak smakuje normalne jedzenie i dodatkowo wiczę 1,5h dziennie. Nawet Wielkanoc przetrwałam na własnym nieświątecznym żarełku. Ale się zaparłam i powiedziałam że muszę schudnąc i już ! Temat chrzcin....brrrr.....u nas impreza na UWAGA......35 osób :( Jest to tylko najbliższa rodzina moja i męza czyli rodzeństwo i dziadkowie. W dodatku impreza w domu bo w lokalu wyszło że trza zapłacic ok 5 tyś zł. Termin ustaliliśmy na 14 czerwca i liczymy na ładną pogodę to zrobimy w ogródku. Sukienka dla Ewy już się szyje ;) Co do karmienia to u mnie w ośrodku jest normalne podejście do sprawy. Owszem za każdym razem pytają jak karmię no bo w zależności od tego witaminy się daję ale czasem nawet mam wrażenie że pani doktor się dziwi że jeszcze karmię piersią. Oczywiście ona jest zwolenniczką piersi ale myślę że nie gardzi mamami karmiącymi butlą. Od początku też wie że ściągam czasem pokarm do butli i podaje ją już ktoś inny bo ja np. załatwiam jakieś sprawy. Może też ma takie podejście bo wie że mam problemy zdrowotne i często mam wizytę u lekarza wyjazdową poza moją miejscowościa. Wtedy nie ma wyjścia, trzeba ściągnąc pokarm na cały dzień. Teraz mam większego zgryza bo mam miec jodoterapię a po niej nie można miec kontaktu z dziemi przez 2 tyg. Pani doktor powiedziała że najlepiej jakbym na ten czas gdzieś się wyprowadziła. Będzie cięzko. urg - pewnie że czasem trzeba gdzieś wyjśc i to nie oznacza ze jesteś wyrodną matką. Przecież zostawiasz dziecko pod opieką ojca. Ja właśnie dlatego że nie miałam mozliwości wychodzenia przez pierwsze 1,5 miesiąca ( z dwójką dzieci bez samochodu cięzko ruszyc sie ze wsi) załapałam dośc silną depresję. Wszystko mnie przytłaczało i mimo że bardzo kocham swoje córeczki miałam również ich dośc. Teraz mam autko i życie wygląda zupełnie inaczej - jeszcze tylko żeby mąż miał więcej czasu i mógł zając się dziewczynkami chociaż raz w tyg to by było super. uuuu....ale się rozpisałam. Zmykam po mojego przedszkolaka. Fotki Ewy na skrzynkę poślę później. Trzymajcie się dziołchy
  4. moja mała też śpi - do południa tak ma. A po 15 otwiera szeroko gały i za diabła nie chce iśc spac. Dopiero ok 21 grzecznie idzie do łóżeczka i wtedy to już nawet kołysanie nie potrzebne.
  5. Cześc dziewczyny strasznie długo mnie nie było. Na wstępie dziekuję Ci Maja za uratowanie d....w dosłownym tego słowa znaczeniu. Twoja rada pomogła. Tym które martwią się karmieniem powiem tylko że nic na siłe - jeśli nie ma wyjścia to trzeba podac butlę i uważam że czasem jest to bardzo trudna decyzja którą mama podejmuje z wielkim żalem. Olac co mówi otoczenie!!! Ja na razie karmię piersią - zobaczymy jak długo ;) Dziewczyny które rodziłyście w lutym możecie napisac ile wasze maluchy ważą? Ewa teraz waży ok 4,8kg i wydaje mi się że jakoś słabo przybiera na wadze. Jak u Was z antykoncepcją? Mi gin kazał przyjśc po pierwszym okresie no ale co do tego czasu? Nie chciałabym zakładac topiku zaproponowanego przez Maję. I ostatnia kwestia - czy te z Was którym przytyło się trochę więcej w ciąży zaczęły walkę ze zbędnymi kilogramami?
  6. hej dziewczyny. Na początek gratulacje dla wszystkich nowych mam i uściski dla maleństw. Dawno mnie tu nie było i chyba nie nadrobię już zaległości w czytaniu. U mnie ostatnio nieco lepszy nastrój niż miesiąc temu chociaż do ideału brakuje. Ewka rośnie i robi się coraz cwańsza. Wczoraj była na szczepieniu - zniosła to dzielnie. Waży 4360 więc bez wielkiej rewelacji ale też nie najgorzej. Czy Wam też ciągle brakuje czasu? Ja zaczynam dzień o 6 rano żeby zdążyc odstawic starszaka do przedszkola. potem wracam - karmienie i przewijanie małej, małe porządki w domu, ugotowanie obiadu i trzeba zbierac się na autobus do przedszkola. po powrocie obiadek, na spacerek i już jest 19.00. wykąpac jedną i drugą, położyc spac i jest 21.00. I tak w kółko. Heh...może jak pójdą do szkoły będzie lepiej ;) Jeśli chodzi o nocki to jest już całkiem dobrze. Ewa je o 24.00, 3.00, 6.00 - za każdym razem trwa to ok 30 min. Widziałam że pisałyście o tym co jecie. Ja jem w zasadzie wszystko poza cytrusami. Nawet wspomnianą przez kogoś kapustę. Od 3 tygodni moja dieta opiera się głównie na warzywach i małej nic nie dolega. Nie zauważyłam tez żebym miała mniej pokarmu. Mam też pytanko do tych które karmią tylko piersią - czy pediatra mówił Wam od kiedy będzie wprowadzane inne jedzenie np. tarte jabłko? Bo mi powiedziała że przez 6 miesięcy karmi się tylko piersią i wydaje mi się to strasznie długo tzn. coś mi po głowie się kołacze że u starszej córki ok 4 m-ca już wprowadzałam.
  7. Maja - ładna historia. Nasza służba zdrowia to jakaś komedia !!! marcelinkarz - ściągasz pokarm tylko 2x dziennie? w ten sposób faktycznie szybko stracisz. Postaraj się ściągac co 3h - tak mi mówili w szpitalu jak lekką suszę mialam. Wtedy stymulujesz tak jakbyś dziecko przystawiała. Jeśli chodzi o szczepienia to ja na te dodatkowe pneumo i meningo nie szczepię ale za to szczepię skojarzoną ( tą płatną). Starszą córkę też nią szczepiłam i nie miała po niej żadnych dolegliwości.
  8. tasieńka u mnie odchody też trwały kilka dni potem zupełna cisza i potem znów ze mnie wyleciało i tak kolebie się do dziś - raz leci a raz sucho.
  9. hej babeczki. Gratuluję nowym rozpakowanym. Maja współczuję tych wszystkich problemów. Faktycznie jak nie urok to.... Trzymam kciuki że będzie dobrze. U mnie totalny dołek. Ewa nie spi w nocy prawie wcale. gdy ona wreszcie zaśnie wstaje moja starsza córka i zaczyna rozrabianie. Mam tego po dziurki w nosie. Jestem strasznie zdołowana bo czuję że sobie z tym wszystkim nie radzę i że jestem oropną matką. Np. ostatnio bardzo często podnoszę głos na moją starszaczkę bo mnie wszystko okropnie wkurza a tylko ona jest pod ręką :( Jestem okropna. W dodatku te komentarze rodziny i coniektórych znajomych ( chyba należałoby ich zmienic) że sporo mi się przytyło i nic po porodzie nie zeszło. Przecież ślepa nie jestem !!! Czy oni jako cel postawili sobie pognębienie mnie ? No i właśnie z wyżej wymienionego powodu ( deprecha na maxa) postanowiłam jakiś czas nie udzielac się na forum żeby nie psu innym natrojów. Trzymajcie się dziewczyny i maluszki. Jak mi przejdzie to dam znac.
  10. maja to nie to że mnie pognębiłaś bo ja sama widzę jak wyglądam. Czytając Was miałam nadzieję że mi też jakoś się uda zrzucic te kilogramki ale na mnie nieprzespane noce i ciągły brak czasu nie działają.
  11. Nowe mamusie gratuluję !!! Dziewczyny rozpakowane jak wy to robicie że w spodnie z przed ciąży wpadacie? Ja dziś wyciągnęłam moje spodnie z czasów kiedy byłam mocno \"przytyta\" pewna że w nie spokojnie wejdę i wreszcie ciążówki pójdą w zapomnienie - niestety rozczarowanie było ogromne :(. Nadal wyglądam jakbym była w ciąży i to mnie dodatkowo dołuje.
  12. a u mnie znów wszyscy chorzy. Ewa ma katar i pokasłuje, starsza córka też a ja do tego jeszcze mam gorączkę. Ewa dostała od lekarza Clemastinum do picia i wyobraźcie sobie że dziś w nocy była idealnie grzeczna. Byłam w szoku. To lekarstwa działa przy okazji troche wyciszająco i pewnie dlatego. Eh...gdyby mnie jeszcze baniak tak w nocy nie bolał to już w ogóle byłby raj. Wczoraj sprawiliśmy Ewie nowy wóżek - jednak kupiliśmy normalnie w sklepie bo lubimy zobaczyc to co kupujemy w realu a niestety w moim zakichanym mieście nie było tych wóżków z allegro. No ale jestem w sumie zadowolona. Potem wyślę Wam fotki tego nowego mercedesa ;)
  13. hej, witam wszystkie babeczki z rana. U mnie nieprzespana noc mimo że Ewa z nami w łóżku. Właśnie szykujemy sie do lekarza bo ma jakiś dziwny katarek i chcę to sprawdzic ( złapała od starszej córki chyba) bo mam wrażenie że własnie dlatego nie spała. Płakała przy karmieniu piersią więc ściągnęłam do butelki ale tutaj też wyła a z całą pewnością była głodna. Mam nadzieję że to tylko katar i że obędzie się bez antybiotyków. Ponawiam moje pytanie: który wózek byście wybrały? Bo ja jakoś nie mogę się zdecydowac http://www.allegro.pl/item584368429_superpromocja_wozek_sprinter_najtaniej.html http://www.allegro.pl/item573809010_wozek_spacerowy_coneco_traper_2009_gratis.html
  14. dziewczyny potrzebuję porady. Który wózek byście wolały kupic? http://www.allegro.pl/item571013402_superpromocja_wozek_sprinter_najtaniej.html http://www.allegro.pl/item572947209_spacerowka_coneco_traper_wspaniale_gratisy.html
  15. maśka gratulacje. Twój Groszek bardzo okazały - chyba jak na razie największy na naszym forum. Wszystkiego dobrego dla mamy i dzieciątka.
  16. dziwczyny a co myślicie o spani w łóżku z dzieckiem? Bo ja odkryłam z przerażeniem że jeśli Ewę weźmiemy do siebie na noc to śpi jak aniołek - pobódka dwa razy na cyca i śpi dalej. Z nami trochę gorzej bo trzeba uważac żeby jej nie przygnieśc i dodatkowo nad ranem przychodzi starsza córka a ona porządnie rzuca się w łóżku. Sama już nie wiem co zrobic - boje się że przyzwyczaimy Ewkę do spania z nami a wtedy to już będzie przegwizdana na dłuższy czas. Dziś postanowiłam zabrac się za swoje kilkogramy - odszukałam płytkę z aerobikie przy której wiczyłam przed ciążą i co się okazało...? Po 15 minutach wymiękłam. Za cwiczenia na mięśnie brzucha nawet sie nie zabrałam bo od razu zaczęła mnie rana ciągnąc. Ehh...czuję że to będzie droga przez męki ;) Maja widzę że jestes zadowolona z herbatki hipp - ja też. Obie z Ewką teraz możemy bez płaczu puszczac bąki ;) Na laktacje nie wiem czy pomaga bo ja mam tak że cokolwiek wypiję to po ok 30 min czuję ogromny napływ mleka w cycach. Ktoś pisał o spaniu na brzuchu. Poztanowiłam tez przypomniec sobie tą przyjemnośc ale po 5 min zrezygnowałam bo czułam się jakbym leżała na dwóch kamieniach. Jak nie brzuch to mleczarnia przeszkadza.
  17. u nas znowu nieprzespana noc - grrr...kkiedy to będzie za nami? Eh...nawet nie mam siły czytac co tam naskrobałyście. Wyjec znów załączony więc muszę spadac :(
  18. Oneta, marcelinkarz - gratulacje Maja łączę się z Tobą w bólu. Ewka już kilka nocy z rzędu daje popalic. Wczoraj zaczęła akcję zaraz po kąpieli czyli ok 19.30. Wisiałą na cucku do 24.00 z pięcio minutowymi przerwami na odbicie, ulanie i czkawkę. Jak przeszła te etapy zaczynała znów szukac wygłodniałym buziakiem cyca. O 24 poszła spac i pospała aż do 2.30 ( szaleństwo normalnie !!!) i znów jazda bez trzymanki do 4.30. Potem sen do 6 i tu kolejne karmienie już spokojne. A teraz mój aniołeczek śpi słodko - pdsypia ciężką noc a ja w tym czasie zabrałam się za mycie okien ( wyobraźcie sobie że od roku ich nie ruszałam ;) ) Maja a ten koperek to ty pijesz czy małej dajesz? U nas odkąd piję herbatkę dla karmiących bąki idą bezboleśnie a i na mnie zadziałała dobrze bo z rana musiałam odwiedzic to miejsce w które król piechotą chodzi i akcja zakończyła się sukcesem! domi -ciasta nie będę piekła, zastanawiam się czy wyciągnę kupne ciastka bo nie zasłużyła. Gdyby nie to że w weekend spodziewam się też innych gości to bym jeszcze burdel w chacie zostawiła a takto będzie mi wstyd.
  19. dziwczyny wy nawet w chwili porodu wyglądałyście pięknie - tylko pozazdrościc. Maja - na fotce wyglądasz na maksymalnie rozluźniną, gdzie ten strach??? Któraś z dziewczyn pytała o PZU jak się załatwia - otóż trzeba zacząc od zakładu pracy bo tam jest polisa i oni też muszą wypełnic taki druk ( powinni go miec u siebie). I kadrowa powinna dokładnie powiedzie co jest potrzebne ( akt urodzenia, dowód osobisty i kilka kwitków które albo będą mieli w zakładzie pracy a jak nie to w PZU mają). No chyba że to ubezpieczenie indywidualne- to polisa jest chyba wtedy w domu i trzeba zabrac pewnie dowód opłacenia składki ( nie wiem czy tylko ostatniej czy więcej).
  20. Maja to moja Ewa chyba pije mleko 0% bo od tygodnia waga stoi w miejscu a jednak po ciąży mam co zrzucac ;)
  21. a jeszcze w sprawie pampersów- my na razie używamy oryginałów. Wczoraj właśnie zakupiłam dwie gigapaki w realu tych 3-6kg bo stwierdziłam że to i tak tylko na miesiąc wystarczy a do 6kg to Ewie jeszcze trochę brakuje. Teraz rozważamy kupno pamperów z Tesco ( ale tej droższej wersji). Moja bratowa ich używa u swojej córci która jest straszną alergiczką ( normalnie masakra - teraz antybiotyk dostaje z powodu alergii) i jest z nich zadowolona. Wychodzą taniej a jakościowo podobno b.dobre. No ale mam trochę obawy- pewnie kupię jakąś małą paczkę na spróbowanie jak mi się zapas skończy i dopiero podejmę decuzję.
  22. madziulina u mnie podobnie - dylemat: iśc spac czy raczej doprowadzic mieszkanie do stanu uzywalności. Chata woła o pomstę do nieba. Ale zacznę od kompociku z jabłuszek skoro mówicie że takie cuda działa bo muszę Wam się przyznac że u mnie ciężko z \"kupkami\" - od czasu porodu wypada jakieś raz w tygodniu i to w dodatku wspomagane czopkiem. Maja mam coś z Twojej Anuli ;) Z najnowszych wieści- teżciowa zapowiedziała się na niedzielę. Podobno do tej pory nie przyjeżdżała bo nasza starsza córka była chora ( to nic że wyzdrowiała ponad tydzień temu ;) ). Mąż widział się też z rodzeństwem bo wczoraj załatwiali wszyscy sprawy rodzinne u notariusza - nikt ( poza najmłodszym bratem i przyszłą bratową) nawet nie spytał jak malutka no i obrazili się na nas bo na kawę nie chcieliśmy do nich podjechac ( Ewka została w domu z moją mamą i moje cycki już dobrze przeciekały bo nie dostawiałma jej od 6h) - ludzie są jednak nienormalni.
  23. pomi moja Ewa w dzień je co 3-4 godziny a w nocy non-stop. Załamka. Dziś poszłam spac o 6 nad ranem. Próbowałam już spania razem z nią tak żeby mogła podłączy się do cyca sama ale niestety ona bez nakładki nie potrafi się zassac :( No i kolejna nocka zarwana. Pomi najlepiej tą mleczarnię sprawdzi ręcznie. Jak sflaczeją to naciśnij otoczkę brodawki - jak mleko poleci tzn że nadal tam jest tylko dziecie mogło zrobi się leniwe i nie chce się ciągnąc tak mocno ( podobno to spory jednak wysiłek dla takiego malucha). Podpowiedzcie mi jeszcze co z tym kompotem z jabłek? Robicie go tak normalnie jak zwykły kompot? Może i ja spróbuję. Wczoraj kupiłam herbatkę dla matek karmiących bo Ewka zaczęła płakac przy puszczaniu bąków a w tej herbatce jest koper włoski więc może cos pomoże - osobiście nienawidzę ziołowych herbatek. Zmykam bo wyjec się włączył ;)
  24. pomarańcza nikt nie odbiera tutaj z forumowiczek madziulina jako wymądrzającej się. Dokładnie tak jak napisała wymieniami sie opiniami - u mnie w szpitalu było tak a u niej inaczej i nie nam oceniac gdzie jest dobrze czy źle. W ogóle nie wiem po co takie kąśliwe pomarańcze się wcinają? MAdziulina trzeba je olac!
  25. Gratuluję nowej mamusi. Druga tabelka coraz dłuższa. Dzięki dziewczyny za odpowiedź na moje pytanie bo już się poważnie zaczęłam martwic. Po poprzednim porodzie tak nie miałam i spanikowałam. Tym bardziej że jak Wam pisałam mój organizm zaczął na swój sposób dopominac się odpoczynku. Jednak dwójka dzieci bez pomocy męża nie jest łatwa do opanowania. Wczoraj wieczorem wykąpałam Ewę i podczas ubierania w śpiszku poczułam gwałtownie że zrobiło mi się gorąco, po czole popłynął pot, przed oczami pojawiły się mroczki a nogi ugięły się. Ostatkiem sił zawołałam moją mamę żeby szybko przyszła do małej ( leżała na przewijaku w samym pampersie). Ścięło mnie z nóg. Miałam tak silny spadek cukru a co gorsza nie wyczułam go w porę ( poziom 24 - przy takim większośc ludzi leży już nieprzytomna). Najgorsze jest to że teraz boję się robi cokolwiek przy małej bez asekuracji np. boje się że ją utopię jak mi znów spadnie cukier. Całą noc jeszcze miałam silne spadki a to oznacza że jestem przemęczona. hehehe, a nawet oczu nie mam podpuchniętych ;) I czuję się całkiem nieźle. Maja i mandzia tylko pozazdrościc tych brzuszków a właściwie ich braku. Ja nadal pląsam w ciążowych i dresowych spodniach. No i nie tylko brzuszek u mnie trzeba zrzucic bo niestety bioderka i uda też urosły i to o jakieś dwa numery. Ale dziś rozpoczęłam spacery z Ewą. Wózek odpiwniczony, tylko pogoda zrobiła psikusa i w połowie drogi do domu zerwał się wiatr i zaczął deszcz padac. A, i miałam jeszcze napisac że moja Ewa waży już 3,5 kg a do domu przyszła z wagą 3,1 kg ( mam w domu wagę dla niemowląt :) ). Zaczyna się też jak to ja określam \"rozumnie\" rozglądac. No i ostatnio patrzyła mi prosto w oczy przez dłuższą chwilę jakby chciała powiedziec \" a to ty jesteś moją mamą - wreszcie cię mogę zobaczyc\" Madziulina a z Tym twoim małym \"wcześniaczkiem\" to takie trochę przegięcie bo np w Toruniu ( nie wiem jak w innych szpitalach) uważa się że 36 skończonych tygodni to ciąża donoszona i nie ma mowy o wcześniactwie ( chyba że jakieś inne sprawy wynikną typu niska waga czy nierozwinięte płucka). Wiem bo u mnie rozważano cięcie właśnie po skończeniu 36 tc ale wstrzymali się jeszcze tydzień. No i u mnie też nie było pełnych 38 tyg tylko 37, 4 tc. Tak więc znów co kraj to obyczaj a w zasadzie co lekarz to inny pogląd. Skurczającym się dziewczyną życzę owocnej nocy a pozostałym oczekującym cierpliwości. No i Wam mamuśki - spokojnej nocy z minimum 4h nieprzerwanym snem.
×