Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mammina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Asik ja też niestety nie podzielam Twojego poglądu o cierpieniu..facet taki mądry a wystarczy,że tylko zachoruje..na katar..albo kiedy tylko przekracza próg u dentysty - kwiczy od razu o znieczulenie...Ja wolę cierpiec niedospanie,niedojadanie przy dziecku, z resztą całe wychowanie dziecka to jedno wielkie poświęcenie i to jest dowód miłości a nie fakt czy urodziłam w bólach czy nie. Wróciłam z ktg..trzecie z kolei..coś tam niby się kurczyło ale za mało i za słabo - nic ciekawego. Tu we Włoszech trzymają do 41+3 jak się dowiedziałam a wg nich jestem w 39+1.. i jak usłyszałam ,że mogę się turlac do 16tego czerwca to mnie zmroziło!!! Chyba jeszcze bardziej sie wkurzyłam i zniechęciłam.Oczywiscie jestem bardzo szczęliwa bo poziom płynów mam w normie - dziecko rośnie - mam wrażenie,że już ma prawie 4 kilosy i jak mi nie wywołają to zrobią cesarkę..eh bez sensu.
  2. We Włoszech koszt każdego ktg 30€ a z wizytą poloznicza 50€ i tak co tydzień. Chyba te czasy darmowego ktg powoli się koncza. Ilonek..zazdroszczę że coś sie zaczyna dziać u Ciebie :-)
  3. Gosc85 trzymam kciuki!!! A co do zzo to trzeba rozmawiać z anestezjologiem a nie z położną bo to one z reguły odradzają albo opowiadają straszne historie a prawda jest taka ze podczas zzo muszą siedzieć przy pacjentce a nie pić kawę z koleżankami.Przepraszam wszystkie położne o dobrym sercu..ale w Polsce nie dane mi bylo takich spotkac.
  4. Jakie durne to kafee..mały jest mniej ******** i w y..
  5. A najgorsze jest pytanie od znajomych "jak sie czujesz?" Od razu sie gotuję i para idzie mi z uszu.Jak sie k.. mam czuć???!!!
  6. Brzuchatka chociazbysmy chciały być do końca zadowolona i szczęśliwe to chyba nie da się tego uniknąć ..tego marudzenia,wkurzenia i zniechecenia..każdy dookoła już urodził a my siedzimy nadal e tym samym miejscu.. Ja burcze na wszystkich,kotu tez sie dostalo dzis..ciagle te wycieczki do kibla w nocy..a weź się podnies z tego łóżka..jak wszystkie kosci bola..stopy jak balony..pocieszajmy sie ze ciąża nie trwa wiecznie..
  7. Gość 85 ja miałam wywolywany pierwszy poród,najpierw dostalam kroplowke z oxytocyna o godz 8mej,kazali mi chodzić z tym po korytarzu,cos tam sie rozwieralo ale słabo..potem przebito mi pęcherz plodowy i skurcze od razu sie nasilily..szybko poszło..ale nie będę oszukiwać bolało bo po oxytocynie skurcze sa silniejsze niz naturalne..ale efekt byl o 13,30urodzilam Olę.:-)
  8. Zazdroszczę Wam,mi nikt nic nie mówi,tylko sie uśmiechają i mówią ze oby tak dalej..żadnego co potem..jak minie ten 40tydzień to sie wkurze..niw wiem jeszcze jak to tu rozwiązują takie sytuacje.
  9. Jolka przynajmniej masz jakiś termin odniesienia :-)
  10. Ja bym chciała żeby w nocy się zaczęło..wtedy w Rzymie nie ma korków :-)
  11. Agata ja też mam na 5tego!! :-) i też nic..kompletnie..
  12. 33ona..postaram się być milsza ale tak mi się gotuje pod pokrywą.. Eh..
  13. Cześć dziewczyny,zaglądam tu ale nie piszę bo coraz bardziej dopada mnie frustracja..myślałam że mnie ominie,ale im dłużej to wszystko trwa to coraz bardziej chodzę nabuzowana a dla domowników jestem delikatnie mówiąc niemiła.. To juz 40tydzień u mnie i nic..dwa razy ktg i marne skurcze.Wszscy oczywiście mówią ze wszystko w porządku..mam czekać i sie nie martwić..w piątek kolejne ktg..pewnie tez nic nie wyjdzie..ogólnie nic się nie dzieje,czasem mnie zaboli jak na okres ale przechodzi..czy naprawdę muszę zacząć stosować metody domowe na przyspieszenie porodu?chodzic po schodach,masowac sutki,uprawiac seks na ktory nie mam ochoty wcale? Kilogramów mi przybywa,wyobrażam sobie to moje dziecko jako giganta 5kilowego już i obawiam się ze cesarka mnie nie minie tym razem albo wywoływanie znowu..oxytocyno przyjaciolko moja..
×