AnnaM.

NO Hej :) U mnie niezbyt ciekawie,wczoraj miałam stan podgorączkowy 37.8 do tego męczy mnie uporczywy kaszel,ciśnienie miałam bardzo niskie bo tylko 95/60 :(. Dzisiaj juz jest lepiej ,temp.37 cały czas leżę ,ale strasznie się pocę:(nie wiem czemu. Wzięłam apap na zbicie tej temp.i możę mi pomógł własnie. Gin.nie badał mnie wczoraj wiec nie wiem jak tam moja szyjka,ale kazał mi przyjść nie za 2 tyg.tylko za tydzien więc może wtedy to zrobi. Na skurcze łydek kazał brać magnez,a na twardnięcie brzuszka zwiększyć dawkę Fenoterolu nawet do 6 :( ehh. Skąd ten kaszel,kaszlę i kaszlę ,kataru nie mam ,temp.też jako takiej. NIe mam juz siły pisać,życzę WAm dużo zdrówka dziewczynki :) i żeby Olguni szybciutko przeszło:) Ja też po tym jak dostanę pieniądze z ZUS-u będę robic już wszystkie zakupy zeby wszystko juz przygotowane. Potem moge nie mieć juz siły na chodzenie po sklepach no i boje sie zaskoczenia:(

w ogóle -miało być.

Hej dziewczynki. MINIU ja jestem. Niestety nie wiem co mi dzisiaj jest bardzo zle się czuję,jestem osłabiona.Może mnie choróbsko jakieś bierze. NIe mam w ogóle apetytu nie dość ,ze nie jadłam kolacji,to nie jem i śniadania wszystko mi w gardle staje. Musze się jeszcze wykapać i wogóle doprowadzić do porzadku,bo mam dzis wizyte u lekarza.Nie wiem jak ja to zrobię:(:( Cały czas płaczę i płaczę dziś. KIWI-dobrze Cię \"widzieć\'\' i czytać:)

Co do KIWI to MINIA juz przecież wczesniej napisała :P

HEJ :):):):):):) PINIU-dobrze Cię widzieć:):):) no widzisz jednak to nic poważnego!!!bardzo się cieszę!!!!! Odpoczywaj ,nie przemęczaj się,zresztą tyczy się to każdej z Nas!!!!! MINIU-Ty też się kuruj!!!!w Naszym stanie takie przeziębienie to nie przelewki!!! Jeszcze jedna dobra wiadomośc pisałam też wczoraj do KIWI ,dzisiaj wychodzi!!! :):):) Hmmm co do tego MINIU czy Was zaskoczę tez coś tak mysle,ale ma to sie stać po zaliczenieu 38 tc czyli po 11 kwietnia.!!!!Nie wcześniej,boję sie urodzic wcześniaka:( Jakos ostatnio mam takie myśli:( Poza tym wydaje mi sie,ze dość często stawia i twardnieje mi brzuszek. Jutro mam wizytę zobaczymy co na to powie,po drugie nie wiem jak tam moja szyjka,czy sie skróciła:( U mamy jak to u mamy -najlepiej:)fajnie przespać się w swoim pokoiku,w swoim łóżku.Poklachać z Nia i siostrą ,bo też była. Co do Walentynek dostałam bukiet róż,mielismy gdzieś iść ,ale w końcu Nam sie odechciało i teraz siedzimy sobie w domku i coś tam przekąsamy:) POZDROWIONKA!!!!!! DLA WSZYSTKICH. Aaaaa własnie PINIU-tak to jest jak dzieci mają dzieci,chociaż to nie jest reguła,ale sam fakt ,ze kopcą w ciąży świadczy o ich nieodpowiedzialności i infantytlności ehhh brak słow.

Hej MINIU ja na chwilkę,jadę do mamy i tam zostanę na noc wiec mnie dzis ni będzie. Ok uciekam bo sie spieszę.

Where :P

MINIU whera are you??:( Kobitki,ale smutno bez Was!!!!:(:( Do mnie dzwoniła mama,że przysłali mi z zakładu pracy juz ten druk,więc jeszcze mi lekarz został i w poniedziałek to zaniosę. Mnie dzisiaj dzień zleciał na bezczynności,zrobiłam jedynie pranie ,a raczej pralka,więc w najbliższym czasie prasowanko mnie czeka eh :( Poza tym to nic ciekawego u mnie się nie dzieje,kurcze nadal mnie boli ta łydka,chyba muszę ją po prostu wymasować. No i niestety stawia mi się brzuszek i twardnieje raz na jakiś czas:(

Hejka. Masz rację MINIU kobiet w ciąży nie powinno to dotyczyć,która ma siłe pod koniec ciąży chodzić,stać w kolejkach(a w ZUS-ie są baardzooo długie) bezesens totalny!!!!narażać się na niepotrzebny stres. Ja nadal czekam jak mi prześla,lepiej niech się zakład pospieszy!! MINIU to Ty może idż do lekarza jak ono CIę tak boli:(żeby coś poważnego z tego nie wyszło. Mnie dzisiaj po raz drugi w ciąży obudził niesamowity skurcz łydki,nie mogłam nogi wyprostować,mąż tez nie wiedział jak mi za bardzo pomóc. Do tej pory mnie pobolewa ta łydka. Muszę powiedzieć lekarzowi o tym ,pewno magnez mi zaleci. Nowych informacji o dziewczynkach nie mam,jutro do Nich napiszę,może już będzie wiadomo kiedy wychodzą i co i jak. Bardzo im wspólczuje:(tak tam leżeć. Ja w ogóle nigdy w życiu nie leżałam w szpitalu ,więc ja to dopiero miałabym i będę mieć pietra jak pójdę rodzić. Mam syndrom białego fartucha. To napisz co tam pozałatwaiłaś:) Odwiedziłaś szperaczki??:)pewnie tak:)

MINIU pisałam do KIWI i PINI. U PINIU narazie nic się nie dzieje,tzn.nic Jej nie robią,czeka na wyniki badań,cały czas leży i wtedy Ja nie boli nerka,tylko niestety jak chodzi to tak:( KIWI niestety wykryli cukier w moczu:( ,a tak to łozysko się Jej podniosło,miała usg -z Lenką wszystko w porządku,położenie ma miednicowe.Niestety nie wie kiedy wyjdzie:( Napisałam,ze czekamy na Nasze dziewczynki i martwimy się o Nie. Eh deprechę mam:( A co u Ciebie?? My po obiadku jedziemy do moich dziadków. A poza tym to myślę co by tu można na walentynki wykombinować. Ponoc polecja ten film LEJDIS,ale nie wiem czy wysziedzę w kinie 2h jak mnie ten kręgosłu pobolewa:(

Hej MINIU:) Na całe szczęście moi rodzice są rozwiedzeni ,nie mieszkają razem więć mama jakoś daje sobie radę,ale fakt trochę się z siostrą przeszlyśmy w dzieciństwie:(szkoda nawet gadać. Własnie MINIU torby jeszcze nie mam spakowanej,muszę sobie kupić jeszcze koszule nocne,bo w domu nie mam ani jednej myślę,ze tak w marcu zacznę sie pakować.Wcześniej napiszę mężowi na kartce,co ma wziąć i z jakiej szafki na wszelki wypadek:D OJ to kuruj się i nie dopuść do większego przeziębienia!!! Ja narzaie uciekam ,bo dopiero będę jadla śniadanko. Ciekawe co u Naszych dziewczynek,napisze potem eska do Nich. To narazie:)papa.

Ale pustki u Nas:(

Hej MINIU-tak,tak mnie tez KIWI pisała,ze plamienie ustało!!!też się bardzo cieszę,byc moze w piątek Ja wypuszczą.Czeka teraz na wyniki badań,które na pewno będą ok:):):):) PINIU-Ty też się trzymaj kochana,Ty idziesz jutro??prawda. Nic sie nie bój!!!! Cały czas o WAs myślę,bo inaczej się nie da,za bardzo się już zaprzyjazniłysmy wszystkie:) POZDRAWIAM WAS BARDZO GORĄCO!!!!!!! MINIU-no ja dzisaj leniwie,coś mnie połamało,chyba zle spałam ,bo prawy bok mnie boli:( No,no samemu zrobić kuchnię:)fajnie mieć takiego tatę zdolniachę. Ja niestety nie za bardzo mam kontakt z moim, ehhh szkoda gadać,wybrał alkohol zamiast rodzinę:( Mam za to wspaniałą mame!!!najwspanialszą.:D Ty dzisiaj rodzinnie ja wczoraj :) Uciekam na obiadek. No to miłej niedzieli. Dziewczynki nie smutkować się!!!

Hej ,hej jestem. Ogarnęłam trochę mieszkanko i dopiero teraz mogę coś napisać. Popieram MINIE nic się nie bój PINIU jakby co to my tam przyjedziemy :D i zrobimy co trzeba;) Trzymajcie się z KIWI cieplutko:)my o Was myślimy.:):):) MINIU-hmm właśnie u mnie jest problem ze szpitalem:(tzn... Generalnie w moim mieście sa 3 szpitale,ale w tym co ja chcę rodzić cieszył się zawsze najlepszą opinią o porodówce i ginekologii.Jest to szpital z akcji(dobrze pisze;)) RODZIĆ PO LUDZKU. Poza tym oprócz tego ,poza praktyką prywatną pracuje tam tez mój lekarz i położną jest taka przyszywana ciocia mojego męża. Jest jednak jeden problem -szpital jest całkowicie zamknięty,nie ma ani jednego oddziału otwartego poza położnictwem własnie. Cały czas trwają rozmowy co z tym zrobić,czy nie przenieść tego jednego oddziału do innego szpitala(miasto miało wydać decyzje ale narazie cisza) Za każdym razem jak ide do lekarza to pytam się Go czy już coś wiadomo,czy szpital jeszcze pracuje i jak długo,no to mi odpowiada,ze narazie przyjmują porody. Ehh szkoda gadać,także nie wiem jak to będzie,mam nadzieję,ze do kwietnia rozwiążą ten temat. Jest jeszcze szpital w którym pracuje moja teściowa,ale Ona zdecydowanie odradza tamtą porodówkę,zresztą juz za moich czasów(jak moja mama mnie rodziła)nie cieszył sie dobrą opinią. Szkoła rodzenia też jest tam zamknięta więc jednym słowe nie jest ciekawie. Boję się właśnie tego ,ze nie zobaczę porodówki nie \'\'oswoję\'\' się z nią:( Co do planów na dzisiaj to ma przyjechać moja mama,bo już bardzoo dawno u mnie nie była.Częściej to my tam jeżdzimy. Poza tym to nudy heheh i brak słońca mnie dobija. Trzymam kciuki za nasze dziewczynki,zeby szybko do Nas wyleczone wróciły!!! A sałatka na pewno musiała być dobra:) Co do mojego brzuszka to mówiłam ,ze kolos:D jej boję się,zebym nie urodziła jakiegoś 5kg chłopczyka heheh;) Czasam jest mi już tak ciężko,nie powiem o tym ,ze trudno mi złapać czasami oddech .

Ale pustki :(:( Oby długo nie było takiego zastoju.:( Wysłałam zdjęcia brzuszka. MINIU-i jak zrobiłaś sałatkę?? :)

Jej PINIU :( tak mi przykro .!!!!!!! Dlaczego to takie trudne i zamiast cieszyc się ciążą musimy sie stresować i znosić takie rzeczy. Dasz sobie radę ,nic sie nie bój.Wyobrażam sobie jak Ci musi byc ciężko,bo męża nie będzie koło Ciebie,ale masz mamę blisko,rodzinę no i Natalkę najbliżej ze wszystkich:) Szybciutko do ''Nas '' wrócicie z KIWI wierzę w to!!!! Trzymam za Was kciuki!!! Dla Ciebie i KIWI. Będziemy sms-owo sie kontaktować

To udanych zakupów:) PINIU-wróciłaś już od lekarza,?? Aaaaaa dzisiaj mąz wraca:) wybaczamy nieobecność,ale zameldować się musisz!!!!! :)

Też mnie naszło na ser feta:D czyba sobie go kupię.

hiehie MINIU a co jest pod ręką to wrzucam,a tak na poważnie to papryke świeża daję,oliwki zielone ,ogórek obojetenie jaki i taki sos z torebki winegre chyba z knorra on jest,w takich saszetkach zielonych.Przyprawy i mieszam wszystko razem :) Wiesz ze mnie to kiepska kucharka,ja to wszystko zapamietuje jak ktos coś zrobi ;)

MINIU-ja nigdy nie robiłam sałatki z kurczakiem. Robię właśnie taką z serem feta+oliwki+papryka pokrojona w kosteczke+ogorek i sos winegre taka sałatka smietnik. Dzisiaj za to nic nie gotuję,odgrzejemy sobie pizze z kartonu :D

KIWI kochana przykro mi ,ze skónczyło to się pójściem do szpitala:(,ale przynajmniej on Ci pomoże.Trzymam kciuki,żebyś szybko do Nas wróciała.Wierzę,ze wszystko dobrze się ułoży. Mąz na pewno da sobie radę:) MINIU-ano zrobię dzisiaj zdjęcie tego kolosa,jakos wczoraj nie miałam weny ani siły.Zresztą dzisiaj też mi się nic nie chce. Śpię po 11 h prawie a i tak chodzę ospała. Super,ze wyniki ok i wszystko w porządku:):)Tak trzymać!!! Aha :)a Ty ranny ptaszku wysypiaj sie ile wlezie bo niedługo nie będzie CI to dane:D PINIU-no to teraz czekamy na wieści od Ciebie,mam nadzieję,ze wszystko ok:):)Samopoczucie dobre?? Mnie niestety nadal puchną nogi,brzuszek co jakiś czas twardnieje ehhh . Tyle rzeczy chciałabym porobic w domku,ale oszczędzam się ile się da. ASIU-jak remont?pewno jus pomału dobiega końca. Nie weim co w tym jest czy to ta pogoda ,czy stres,hormony,ale ja też łapię mega doły.Boję się porodu,czy wszystko będzie ok.ostatnio bardzo ,ale to bardzo martwię się tym,zebym nie urodziła wcześniaka. No bo czemu mam te twardniecia co jakis czas,przecież biore te leki i myślałam ,ze on zupełnie zniwelują te skurcze!!juz sama nie wiem. Brzuszek mnie nie boli,a to chuba najważniejsze. OK juz nie smęcę:( Szkoda,ze nie mieszkamy blisko siebie wszystkie:(

:(:( nie wiadomo co tam u KIWI :( Jak PINIA się czuje??? Jak wyniki MINI?? Spokojnej nocki dziewczynki.

Dziewczynki co u WAS?? Jak się czujecie??

PINIU-Ty też uważaj na siebie,a jak Ci nie przejdzie to po usg nerek zapobiegawczo idz do lekarza!!!

PINIU-Ty też uważaj na siebie,a jak Ci nie przejdzie to po usg nerek zapobiegawczo idz do lekarza!!!