![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/J_member_20452.png)
justa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez justa
-
gosia, a jaka jest nazwa i producent tej maski z błota morskiego, której używasz? kamaO, polecam Ci złocisty balsam po opalaniu Avon, przedłuża trwałość opalenizny, a złociste drobinki ją podkreślają.
-
mam dla Was coś jeszcze: http://www.expression.philips.com.br/artes/venc2003/obra1flash.html to pożeracz myszek :) trzeba na niego najechać myszką i czekać... ;) właśnie wróciłam z policji, odzyskałam dokumenty i klucze, bo \"znalazcy\" się zgłosili, rzekomo nie znaleźli plecaka i kosmetyków, tylko same dokumenty i klucze... hmm... po drodze poszliśmy na komendę poprosić o obstawę, policjanci pojechali ze mną na miejsce spotkania i zrobili niezłą zasadzkę ;) nooo ta akcja była niezła, ale plecaka przy sobie nie mieli i wątpię, żeby policja potrafiła coś jeszcze w tej sprawie zrobić. ale i tak jestem pod wrażeniem, wczoraj byliśmy na innej komendzie, to nas olali po prostu... hehe tyle, że protokół to niezła ciekawostka, normalnie można mailami takie teksty wysyłać jako humor dnia :)
-
mam dla Was coś jeszcze: http://www.expression.philips.com.br/artes/venc2003/obra1flash.html to pożeracz myszek :) trzeba na niego najechać myszką i czekać... ;) właśnie wróciłam z policji, odzyskałam dokumenty i klucze, bo \"znalazcy\" się zgłosili, rzekomo nie znaleźli plecaka i kosmetyków, tylko same dokumenty i klucze... hmm... po drodze poszliśmy na komendę poprosić o obstawę, policjanci pojechali ze mną na miejsce spotkania i zrobili niezłą zasadzkę ;) nooo ta akcja była niezła, ale plecaka przy sobie nie mieli i wątpię, żeby policja potrafiła coś jeszcze w tej sprawie zrobić. ale i tak jestem pod wrażeniem, wczoraj byliśmy na innej komendzie, to nas olali po prostu... hehe tyle, że protokół to niezła ciekawostka, normalnie można mailami takie teksty wysyłać jako humor dnia :)
-
no i witam po weekendzie, tak w ogóle :) aura, ja też studiowałam zarządzanie i marketing :) tyle, że po studiach odkryłam w sobie tyle różnych zainteresowań, że nie wiem, czy ponownie dokonałabym tego samego wyboru :) pracuję w zawodzie, nie jest źle... a podyplomowe chciałabym zrobić np. z reklamy. w czasie studiów bardziej interesowały mnie HR-y i z tej dziedziny pisałam magisterkę, ale od jakiegoś czasu zrobiłam zwrot ku marketingowi ;) majesta, hehe nad Solinę, bardzo chętnie, tylko, że jakoś w najbliższym czasie nie przewiduję wyjazdów w czasie urlopu... kasę muszę odkładać na dokształcanie, a niestety, nie da się na wszystko na raz... ale może kiedyś ;) gratuluję niepalenia, mam nadzieję, że wytrwasz :) a skoro już jesteśmy przy chwaleniu się, to ja mam wszystkie certyfikaty, od FCE po CPE i BEC :) teraz wałkuję niemiecki, ale jakoś mi to gorzej idzie... a tak w ogóle to wczoraj mieliśmy ze Skarbem koszmarnego pecha :( zgubiliśmy plecak, w którym on miał wszystkie dokumenty, a ja kosmetyków na ok. 150 zł (sprzedaję kosmetyki), drugie tyle będzie go kosztowało wyrobienie dokumentów i kart do bankomatu.... normalnie jestem załamana, czarna rozpacz.... dokumenty może ktoś odeśle, bo czasami tak robią, ale reszta... tyle kasy :(
-
mam coś dla Was :D http://www.ryano.net/iraq/?740810
-
aura, kto jak kto, ale aura to piękną pogodę mieć powinna ;) przesyłam Ci więc mnóóóóóssstwooo słonecznych promyków :) i jeszcze kwiatki wiosenne na dodatek: ja wcale nie uważam, że to głupie nie móc żyć bez szkoły, bo mam tak samo :) strasznie mi było smutno, że skończyłam oficjalnie naukę, studia... ale ja się nie poddam ;) uczę się teraz niemieckiego, zbieram kasę na studia podyplomowe, a może i na doktorat... aura, a co studiujesz? niedługo będę zmykać, więc życzę Wam udanego, słonecznego weekendu... niech ta wiosna w końcu na dobrze do nas zawita, słoneczna, ciepła i kwitnąca :)
-
ewiczka, żeby sobie w domu zrobić guam, to musisz kupić właśnie guam :) np. tu: http://www.beata.istore.pl/ 1 kg guamu plus żel kupisz za ok. 300 zł, starcza na ok. 10 zabiegów.
-
szam, mi też dali umowę na stałe, ale nie wiem, czy w praktyce coś mi to daje... chyba nie bardzo. a co do Zuzi i jej zainetresowania chłopakami... ja mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach dzieci w ogóle jakoś szybciej dojrzewają. wprawdzie sama interesowałam się chłopakami już w zerówce ;) ale z innymi rzeczami to wolałam poczekać ;) hubka, gdzie urlopowałam, to nie pytaj, nic ciekawego... żadnych 2 tygodniowych wyjazdów na Karaiby, nic w tym stylu ;) po prostu krążyłam między sopotem a domkiem mamy, odwiedziłam rodziców mojego Skarba (ale piękna ta Warmia...) i to wszystko. majesta, 6 kaw dziennie??? nie wyobrażam sobie tego... podejrzewam, że masz przez taką ilość kawy niedobór magnezu, co przyczynia się do nerwowości i palenia. niestety, wszystko się łączy ze sobą... marteczka już 8 rocznica ślubu? o ranny... podziwiam :) aura, witam... cóż, topik na początku był super, ostatnio jakiś przestój się zrobił... ale dziś znów gwarno i mam nadzieję, że idzie na lepsze :) tak, wszystkie tutaj się poznałyśmy :) jak nie masz słonka, to ja Ci posyłam trochę promyków z nad morza :) ayla, tego faceta na rolkach to trzeba było poderwać, w takich romantycznych okolicznościach się poznaliście... ;) wymusić na nim odszkodowanie w postaci wspólnego wypadu na kawę czy do kina... ;)
-
marteczka, co u mnie, ano wyurlopowałam się w kwietniu :) więc mnie nie było, niedawno miałam jakieś problemy z siecią, więc mnie znów nie było ;) ale już jestem :) w poniedziałek obchodziliśmy drugą rocznicę znajomości ze Skarbem :) jak ten czas szybko leci... od jakiegoś czasu czuję potrzebę większej stabilizacji, choć z drugiej strony nie wiem, czy to by coś zmieniło... w każdym bądź razie zawsze większe emocje budzą się u mnie na widok sukni ślubnych i małych dzieci ;) ech, cyka zegareczek... :) wczoraj się dowiedziałam, że odchodzi z pracy najfajniejsza osoba w firmie, znalazła coś lepszego... dlaczego tak jest, że te fajne osoby odchodzą, a zostają Ci, których nie lubimy? teraz to już nie będę miała tu żadnej bratniej duszy... a tak dobrze się z nią rozumiałyśmy... we wspólnym froncie przeciwko szefowej ;) martuś, a co z praktyką wyszło? majesta, najważniejsze, żebyś sama chciała rzucić, bo jak ktoś Ci będzie gadał, to tylko przekora się może obudzić w Tobie ;) ja na szczęście jakoś się nie wciągnęłam, zdarzało mi się zapalić do piwka, ale w ogóle mnie nie ciągnęło do tego. ale też jest nałóg, który udało mi się rzucić - kawa :) piłam obowiązkowo 2 dziennie, niby niewiele, ale nie wyobrażałam sobie bez tego życia :) więc w końcu stwierdziłam, że nie chcę być zależna... teraz kawę piję sporadycznie, jak mam ochotę albo potrzebę wytrwania do późnych godzin nocnych/rannych ;) a co u Was słychać, jak tam dzieciaczki marteczki i szam? ostatnio jakoś marysi nie widzę...
-
witam wszystkich, co tam u Was nowego? długo mnie nie było, a Wy tak mało nastukaliście? majesta, no wiesz, znów zaczęłaś palić? a fe, należy Ci się ostry ochrzan! ;) chcesz mieć starą, brzydką, zszarzałą i pożółkłą cerę? o raku nie wspomnę...
-
monnika, olejek pichtowy to cała nazwa tego olejku, jest to po prostu olejek z biłokorej sosny syberyjskiej ;) można go kupić np. w aptece, sklepie zielarskim, na targach medycyny naturalnej, od konsultantów Nu Skin... pojemności buteleczek są różne, od 10-40 ml, ceny też się wahają od ok. 25 do 40 zł. można na początek kupić najmniejszą buteleczkę, jest to nawet wskazane, bo olejek ma stosunkowo krótką datę ważności i powinien być świeży, a używa się do zaledwie po kilka kropel. nie każdy musi wierzyć w jego cudowne właściwości, zresztą ja nie widzę w nich nic \"cudownego\". przecież wiele naszych rodzimych ziół też ma wiele różnych zastosowań. polecam go również na katar, b. szybko usuwa tą dolegliwość. dodaję do kremu - działa przeciwzmarszczkowo, latem przyda się do balsamu - odstrasza komary, do szamponu - przeciwłupieżowo itd. naprawdę warto spróbować, 1 buteleczka starcza na kilka miesięcy. oczko, jeśli zwykłe żele pod prysznic Cię uczulają, może powinnaś spróbować coś z serii aptecznych, np. żel do mycia ciała Balneum, albo coś z Nu Skin, jest niedrogi b. fajny żel pod prysznic na dzień dobry. od niedawna używam złotej serii Pantene, szampon i odżywka, i jestem z niej zadowolona. do tej pory moim faworytem był Gliss Kur, ale ta seria mu dorównuje. co ważne, kosmetyki te nie zawierają żadnych parabenów, za co duży plus dla producenta. tak trudno znaleźć kosmetyk, który ich nie zawiera. Karyn, co do zmywania mleczka, to któraś z dziewczyn przytoczyła tu taką opinię pani dermatolog, bodajże z Francji. ja słyszałam o tym od naszych rodzimych znanych doktorów dermatologii, kosmetologów, m.in. takich kosmetycznych sław, jak np. dr Maria Norszczyk czy dr Beata Wrońska. swoje zalecenia wyjaśniają tym, że niezmywanie mleczka po demakijażu zmienia z czasem pH skóry na niewłaściwe, co może się przyczynić do powstania alergii nawet za kilka lat. tonik natomiast nie służy do zmywania mleczka, a do nadania mu odpowiedniego pH. zmywać twarz radzą wodą - a w przypadku złej wody w kranie (niektórzy sądzą, iż mają \"uczulenie na wodę\", a coś takiego nie istnieje) - wodą przegotowaną lub mineralną, można trochę nalać do miseczki, nie jest to aż takie kłopotliwe. lalka, trudno, żeby podkład jednocześnie matował i rozświetlał, nie spotkałam podkładu, który łączy te 2 właściwości. zwykle cera tłusta i mieszana, a taka potrzebuje matowania, świeci się sama z siebie ;) polecam Ci podkład Soraya kuracja antytrądzikowa czy jakoś tak, jest lekki, nieco matuje, kryje, nie wysusza. a to, żeby podkład nie robił ciemnej czy pomarańczowej maski, zależy tylko od tego, czy dobrze dobierzesz odcień do swojego koloru cery :) justysia, pryszcze mogą być wynikiem zmiany diety lub zmian hormonalnych, stresu itp. polecam na pryszcze punktowo to, co niżej mafefce, a do picia bratek, pije herbatkę z bratka od jakichś 2 tygodni i nie widzę już żadnych zaskórników, naprawdę ładnie oczyszcza cerę. mafefka, polecam Ci właśnie olejek herbaciany, kupić za ok. 25 zł w aptece lub sklepie zielarskim. ew. sztyft antybakteryjny z olejkiem herbacianym z Avonu.
-
c.d. :) - kredka rozjaśniająca do oczu Avon - wygląda na powiece zupełnie inaczej niż w katalogu - tam jest jednolita, jak cień - u mnie jest rozwarstwiona, prześwitująca, tłusta. na górnej powiece wygląda nawet całkiem, całkiem, jako konturówka, dobrze to uzupełnić cieniami. jest to gruba konturówka, więc na dolną powiekę za gruba. ale pomysł dobry, chyba sobie kupię zwykłą, białą, cienką konturówkę, fajnie rozjaśnia oko. polecam: - peeling do ciała Dove, podobnie, jak żele pod prysznic tej marki, dobrze nawilża, wygładza skórę i ślicznie pachnie. - żel z peptydami pod oczy Avon - dobrze nawilża i napina skórę, zmarszczki stają się mniej widoczne. - olejek pichtowy - można dodawać po kilka kropli do kremów, działa przeciwzmarszczkowo, do szamponów, działa przeciwzapalnie, a więc na wszelkie problemy z łupieżem, na problemy skórne, ATZ, łuszczycę itd. - kosmetyki kolorowe IsaDory, są drogie, ale warte tej ceny - cienie są trwałe, nie osypują się, mam 2 zestawy po 4 perłowe cienie, ślicznie rozświetlają oczy. pomadka ma wyrazisty odcień, długo się trzyma na ustach. lakier do paznokci to moje prawdziwe okrycie, bo do tej pory każdy lakier trzymał mi się na paznokciach max. 2 dni, a ten aż 4!!! bez odpryskiwania :D jest po prostu genialny, kocham go za to ;) uuuufff, mnóstwo tego wyszło, ale byłam na urlopie :)
-
mendoza, pytałaś kiedyś o sok cytrynowy, owszem, sok z cytryny rozjaśnia przebarwienia, ale raczej takie delikatne, jak np. ubrudzisz się jakimiś intensywnie zabarwionymi warzywami w kuchni albo przy pracach w ogódku ;) Efvcia, i jak rezultaty po CLA? ktoś wspominał, że jest zadowolony z kremu Miraculum Young, popieram cała seria do cery mieszanej i tlustej jest super, lekka konsystencja kremów, a nie wysuszają. paskudka, wypróbuj intensywną kurację do rąk SSS Avon albo krem do rąk z serii SPA, albo krem do rąk Nu Skin, świetnie nawilżają i natłuszczają skórę. Ziaja Kozie Mleko też jest fajny, i Pollena Ewa z lnem też, ale trochę lżejsze niż te Avonu, lepsze na dzień, a te tłuste na noc. yoka, samoopalacz zawiera więcej substancji opalającej niż balsam brązujący, dlatego po samoopalaczu masz mocny efekt już po jednorazowym zastosowaniu, po balsamie zwykle delikatniejszy i dopiero po kilku użyciach. Josephine, wspominałaś o szkodliwych składnikach w kosmetykach. dobrze, że o tym mówisz, bo to ważne i powinno być częściej podkreślane. przecież np. nie chcemy jeść warzyw pełnych metali ciężkich... a o kosmetykach nikt nie myśli, wklepują w skórę wszystko, jak leci. a skórze też należy się dobrze traktowanie. ostatnio trafiłam na firmę, która swoje kosmetyki opiera właśnie na tym, że eliminuje wszystko, co szkodliwe. jest to firma Nu Skin, działa w sprzedaży bezpośredniej. w Polsce jest jeszcze mało znana, a szkoda, bo to naprawdę dobre i bezpieczne kosmetyki. jakbyś miała jakieś pytania, to pisz na maila - pod nickiem. np. tusz do rzęs Nu Skin jest opisany w kwietniowym Avanti (niekóre inne kosmetyki tej firmy również) i jako jedyny z testowanych (obok Diorów i innych) zdobył 2 najwyższe oceny. i nie zgadzam się, że jakby się sprawdzało skład, to nie można by nic używać. to nie prawda, bo właśnie są fimy, którym zależy na produkcji czystych kosmetyków. jak wspomniana wyżej Nu Skin, a z polskich np. Farmona. możliwe, że inne też, np. Floslek czy Smooth, Logona, ale nie znam dobrze ich kosmetyków, więc nie mogę się wypowiadać nt. składu. za to te sprawdzone polecam. Josephine, co do tuszu stylisty Avonu, to niestety trzeba nakładać go kilka warstw, wtedy efekt jest OK. na poczatku też mnie to zraziło, ale przyzwyczaiłam się. Inga, czepek foliowy powinnaś dostać w drogeriach pod nazwą czepek pod prysznic :) i ostateczności może być reklamówka, ale mniej wygodna ;) Karolina, z balsamów z brokatem używam perfumowanych z Avonu, ale były w wyprzedaży, więc pewnie już ich nie ma. za to jest jakiś nowy balsam ze złotymi drobinkami, który ma podtrzymywać opaleniznę. a z płynów do kąpieli, które nie wysuszają skóry, to polecam właśnie płyn Nu Skin, esencja do kąpieli się nazywa, 24 zł, 200 ml. te kosmetyki mają działanie pielęgnujące skórę i mogą ich używać osoby z problemami skórnymi, alergicy, z atopowym zapaleniem skóry, łuszczycą itd. moja znajoma ma łuszczycę i wspomaga leczenie tymi kosmetykami. Saskia, o tym, że trzeba zmywać mleczko po demakijażu to ja tu już od dawna trąbię i wiesz co? niektórzy po prostu mnie wyśmiali :) ale co tam, każdy pracuje na własną skórę :) Szyma, i jak efekty po Perle Inków? Lilianka, do mycia suchej skóry super jest Physiogel, kupisz w aptece. Kinq, niedrogi podkład do cery tłustej, trądzikowej - polecam Soraya kuracja antybakteryjna czy coś takiego, całkiem fajny podkład, trochę kryjący, z matowaniem to tak, jak wszystkie, ale jestem z niego zadowolona. a punktowo na pryszcze możesz kupić sztyft Tee Tree z Avonu, który zawiera olejek herbaciany albo w aptece czysty olejek herbaciany i przykładać go punktowo na pryszcze kilka razy dziennie, działa antybakteryjnie. Loori, do włosów blond jest jeszcze SoBlonde, są kosmetyki z Avonu, jakieś nowe weszły, Wax do włosów blond też działa na kolor :) możesz też płukać w rumianku, ale tu się spodziewaj odcieni rudości. lilla roz, a jaki masz system na komputerze? Windowsa? bo niedawno Avon zmieniał stronę i podobno niestety działa teraz tylko pod Windowsem, może to jest przyczyna, masz Linuxa? z najnowszych nabytków to jestem całkiem zadowolona z serii antycellulitowej Farmony (krem, żel pod prysznic i peeling), niedrogie, a b. przyjemne w użytkowaniu, ale za wcześnie, by mówić o efektach. kupiłam też samoopalacz Avon do jasnej karnacji w sprayu i sprawuje się dobrze. nie polecam: - szamponu Rossmann Silver Shampoo do włosów blond, gdyż chyba niszczy włosy - po jego użyciu mam szorstkie i nie da się ich rozczesać, a używam odżywki i robię wszystko, jak zwykle. - turbanu do włosów SPA z Avonu, jest tak cienki, że w ogóle nie ma szans, żeby wchłonął całą wodę po umyciu włosów. podobno o wiele lepszy jest turban z mikrofibry Nu Skin. - różu w płynie Avon - nałożony na podkład po prostu go rozmazuje, nałożony na puder daje efekt wiejskiej malowanej baby. o żadnym rozświetleniu nie ma mowy. - kredka rozjaśniająca do oczu Avon - wygląda na powiece zupełnie inaczej niż w katalogu - tam jest jednolita, jak cień - u mnie jest rozwarstwiona, prześwitująca, tłusta. na górnej powiece wygląda nawet całkiem, całkiem, jako konturówka, dobrze to uzupełnić cieniami. jest to gruba konturówka, więc na dolną powiekę za gruba. ale pomysł dobry, chyba sobie kupię zwykłą, białą, cienką konturówkę, fajnie rozjaśnia oko. polecam: - peeling do ciała Dove, podobnie, jak żele pod prysznic tej marki, dobrze nawilża, wygładza skórę i ślicznie pachnie. - żel z peptydami pod oczy Avon - dobrze nawilża i napina skórę, zmarszczki stają się mniej widoczne. - olejek pichtowy - można dodawać po kilka kropli do kremów, działa przeciwzmarszczkowo, do szamponów, działa przeciwzapalnie, a więc na wszelkie problemy z łupieżem, na problemy skórne, ATZ, łuszczycę itd. - kosmetyki kolorowe IsaDory, są drogie, ale warte tej ceny - cienie są trwałe, nie osypują się, mam 2 zestawy po 4 perłowe cienie, ślicznie rozświetlają oczy. pomadka ma wyrazisty odcień, długo się trzyma na ustach. lakier do paznokci to moje prawdziwe okrycie, bo do tej pory każdy lakier trzymał mi się na paznokciach max. 2 dni, a ten aż 4!!! bez odpryskiwania :D jest po prostu genialny, kocham go za to ;) uuuufff, mnóstwo tego wyszło, ale byłam na urlopie :)
-
no taaaak.... no to Wesołych Świąt Wam życzę i zmykam na dłużej... :)
-
hej, szam, a nie będzie Ci smutno bez Zuzi? ja jadę do mamy na Święta, jak zwykle z resztą, ale wiem, że mi będzie brakowało mojego Skarbu... oboje mamy urlop i nie zobaczymy się przez przeszło tydzień :( tak, w końcu dostałam urlop, nie będzie mnie od jutra do 26 kwietnia, może czasem zajrzę, ale nie za często, bo w domu nie mam netu. przeszło 2 tygodnie laby :)
-
star, nie chodź tak często na solarium, możesz się spalić tylko wg tej częstotliwości, którą podałaś. 2, max. 3 razy w tygodniu, pierwsza wizyta to 5 min., jak będzie dobrze, to możesz zwiększyć do 10. jasna cera jest b. wrażliwa na promienie, łatwo o poparzenie, uczulenie itp. i nie sądzę, żeby aż tyle seansów było potyrzebne, już po kilku będziesz opalona.
-
aha, marteczka, co z Twoim stażem? a w ogóle czynicie już przygotowania do Świąt? ja to nie czynię na razie, bo tu nie mam po co, a kiedy do rodzicielki zjadę, to nie wiem, może będę miała urlop od czwartku. na razie tylko kupiłam taką świeczkę w kształcie jajka ;)
-
peggy sue, So Blonde osobiście nie używałam, ale słyszałam o nim dużo dobrych opinii. podobno można je dostać np. w galeriach centrum za ok. 30-40 zł. natalija, coś na cellulit: żel Lipocell Blocker Ziaji, ok. 8 zł -tonik do twarzy - nie napisałaś, jaką masz cerę. jeśli jesteś uczennicą, to mogę wywnioskować, że masz młodą cerę, pewnie z problemami, więc polecam tonik herbaciany z Avonu - zawarty w nim olejek herbaciany działa antybakteryjnie, zapobiega powstawaniu pryszczy, a jednocześnie tonik jest delikatny, nie wysusza skóry, ok. 9 zł. tusz pogrubiający - Maybelline Volume Express, ok. 20 zł.
-
Karolina, 2 główne rodzaje makijażu to horyzontalny i wertykalny. w horyzontalnym ciemniejszy cień nakładasz od nasady rzęs do załamania powieki, a w górnej części powieki, aż do brwi - cień jaśniejszy (jakby dzielą powiekę na pół w poziomie). natomiast w wertykalnym - jaśniejszy cień nakładasz do połowy oka zaczynając od wewnętrznego kącika oka, natomiast drugą połowę - do zewnątrz - malujesz cieniem ciemniejszym (kolor dzielą powiekę na połowę w pionie). w każdym przypadku rozcierasz lekko granicę między cieniami, żeby nie była ona wyraźna, a żeby przechodził jeden kolor w drugi. yoka, ja też mam jasną cerę, a używam pudru brązującego. można używać, ale generalnie niekoniecznie na całą twarz, a jedynie np. do podkreślenia kości policzkowych, muśnięcia owalu twarzy itp.- nakładaj zawsze dużym pędzlem. jeśli wyda Ci się, że puder jest za ciemny, to możesz z niego wyjąć najciemniejsze kulki, a dołożyć je z powrotem np. latem, kiedy będziesz bardziej opalona. koneffka, między żelem a oliwką Ziaji różnica jest taka, że żelem się smarujesz, a oliwką wykonujesz masaż. dla leniwych jest więc żel. Delicja, kosmetyki do włosów blond mają np. So Blonde, Timotei, Avon, Venita, no i Wax.
-
szam, skacowana? to opowiadaj, co to była wczoraj za impreza :) tak w tygodniu? no ładnie... :)
-
Baby Doll, wpisz w forumową wyszukiwarkę: Wax, a dowiedz się wszystkiego, a nawet więcej ;)
-
witam moje słoneczka... a słonko świeci dziś u mnie iście wiosennie, tylko jeszcze temperatura nie ta... nie chce mi się już pracować, marzy mi się ten mój urlop... może wkrótce mi dadzą.
-
np. Balneum Intensiv do b. suchej skóry, kupisz w aptece.
-
witam :) szam, hej :) no topik umiera, ale nie tylko topik... w ogóle całe kafe się zrobiło jakieś takie... inne. normalne towarzystwo wybyło, przeniosło się gdzie indziej... no, ale i Ciebie tu brak, może dlatego. marteczka, no ja się nie dziwię, że masz problemy z wstawaniem rano, jak po nocy po sieci buszujesz ;) ale ja też mam to samo, od poniedziałku jestem rano nieprzytomna, w ciągu dnia i tak całkiem nie dochodzę do siebie... podobno jeżówka pomaga na przesilenie wiosenne.
-
mafefka, jeśli masz złą wodę w kranie, to nalej sobie do miseczki czy czegoś wody przegotowanej lub mineralnej i tak przemyj twarz. można nie zmywać jedynie nielicznych, aptecznych zwykle preparatów, na których jest napisane, że służą do mycia bez wody. buhahaha, możesz się nabijać, przedstaw mi tylko naukowe źródło swojej wiedzy. nie jest to mój własny wymysł tylko opinia dermatologów, kosmetyczek, farmaceutów. ale proszę bardzo ty sobie zostawiaj mleczko na twarzy albo zmywaj je tonikiem, myśl nadal, że tonik służy do mycia czy czego tam jeszcze. nie namawiam cię do niczego, przedstawiam tylko imho wiarygodne opinie osób, które mają wykształcenie w dziedzinie pielęgnacji skóry.