justa

marteczka, tak mi się skojarzyło, że siedzisz przed kompem i masz dzieci - stąd moje pytanie. słyszałam, że w czasie ciąży kobieta może siedzieć przed kompem max. 2-4h dziennie. czy to prawda i czy tego przestrzagałaś? bo tak się zastanawiam na przyszłość (daleką), pracodawca chyba musi wtedy zmienić obowiązki, ale jak je zmienić, jeśli praca wymaga tego siedzenia? przez pół dnia pracować przed kompem, a resztę nic nie robić? pisać na papierze, a później przepisywać? ;) to przykład.

marteczka, a, to syncio, to dobrze, bo już myślałam, że masz coś tego ;) bardzo kreatywne, muszę przyznać :)

majesta, no to gratuluję i 3mam kciuki, żeby wszystko się pomyślnie ułożyło :) ja też lubię na lodowisko chodzić, jeszcze się nie wywaliłam nigdy tak na maxa, mimo, że początkująca jestem ;) wolę się wywalić na kogoś, zawsze to bardziej miękko ;) chociaż może wariacko wygląda, jak wjeżdżam na ludzi :) w tym roku jeszcze nie byłam na lodowisku, bo jakoś tak dziwnie mi iść, jak śniegu nie ma ;)

magiczna :) szam, co do tej historii z kasą, to miałaś mega szczęście. mnie by się to pewnie nie udało. widocznie aż tak dobrą aurę roztaczasz :)

no tak, typowe.... majesta, toż ja się dziwiłam, że tak rzadko teraz bywasz, nie wiem w końcu, czy masz powód, żeby tego kompa sprzedawać, czy nie ;) a gdzie kózka tak skakała, że gips musieli założyć. współczuję, bo domyślam się, że przyjemne i wygodne to to nie jest.

malutka, mam jeszcze pytanie co do Twojej osóbki :) w której klasie jesteś i co zamierzasz dalej robisz, masz już jakieś plany odnośnie kierunku studiów, pracy itd.? mój brat jest w klasie maturalnej i chce studiować informatykę. jak sprawy potoczą się tą drogą, to będę miała w rodzinie dwóch informatyków o tym samym imieniu (brat i przyszły mąż) :)

czarnota, to pracy masz tak dużo, że nie zaglądałaś... a my tu tęskniłyśmy. ja też nie mogę żadnym maili do Ciebie wysłać, zwroty dostaję, że skrzynka zapchana. daria, hanka, to miłej pracy życzę.

czarnota, to pracy masz tak dużo, że nie zaglądałaś... a my tu tęskniłyśmy. ja też nie mogę żadnym maili do Ciebie wysłać, zwroty dostaję, że skrzynka zapchana. daria, hanka, to miłej pracy życzę.

szam, opowiadaj! :) malutka, dzięki za fotki. daria, to ja tu czekam na pomysły, Ty mi podpowiedz. sweter już dostał na imieniny, więc odpada, szalik w zeszłym roku. myślę o koszuli...

szam, dzięki za linka. dziewczyny, nie tylko malutka, ale wszystkie nasze nowe kobietki, czekamy na fotki - mój mail pod nickiem. odwdzięczymy się swoimi.

witam w środku tygodnia :) majaj słonko, nie wiem, gdzie jest salon Zetki :( to o tego masażystę chodziło? hmmm.... rozmarzyłam się ;) malutka, możliwe, że ja tez będę miała Sylwester dwuosobowy, jaki nic innego nie wymyślimy. skąd taki dobry humorek? mam nadzieję, że będzie zaraźliwy :) a, przez faceta, to już rozumiem :) to daleko od siebie mieszkacie? mandragora wstukuj się do nas częściej :) magda, ale poimprezowałaś :) nadia, inga, witamy szam, dobry pomysł z tym zaproszeniem, tyle miłych osóbek się pojawiło :D sorki, że Cię pominęłam przy książkach, po prostu uśka akurat niedawno o tym wspomniała przy okazji prezentów mikołajkowych. paznokcie po francusku? Ty to musisz kochać ten język ;) częstuj słodyczami.... ja sobie w realu odmawiam, to chociaż wirtualnie posmakuję... marteczka, dlaczego tak długo Cię nie było? już się bałam, że dzieciaki Cię zamęczyły ;) o, widzę, że szam miała taki sam pomysł :) Trzy rodzaje białej śmierci: 1. Sól 2. Cukier 3. Lekarz pierwszego kontaktu Przychodzi kobieta do lekarza i mówi: - Panie doktorze, mam wstydliwy i nieco dziwny problem. Otóż nawewnętrznej stronie ud pojawiły mi się ostatnio tajemnicze, zielone koła. Lekarz kazał jej się rozebrać, obejrzał dokładnie opisane miejsce, poczym zapytał: - Ma pani kochanka Cygana? - Tak, skąd pan wie? - zapytała zawstydzona nieco kobieta. - Proszę mu powiedzieć, że te kolczyki nie są złote.

malutka, to mamy coś wspólnego - książki - i z uśką też :) słonko, osochozi z tą Zetką? co Wy kombinujecie z Szam, hę? co do Sylwka, to ja lubię imprezy ze znajomymi. w zeszłym roku udało nam się zrobić jeszcze w akademiku, w sali TV :) było super, wszyscy moim najlepsi znajomi ze studiów, z akademika i nawet jeszcze z LO :) ale niestety taka impreza udaje nam się raz na sto lat, więc na kolejną będę musiała chyba długo czekać ;) mnie jest obojętne gdzie - nie musi być w lokalu - byle w zgranej paczce. wczoraj widziałam ofertę za 150 zł/os., dla mnie i to sporo, bo jeszcze nigdy nie byłam na Sylwku w lokalu, ale byłabym skłonna tyle zapłacić, gdybyśmy się mieli wybrać większym gronem. na dzisiaj się żegnam, pa.

malutka, witaj powiedz nam coś o sobie, co porabiasz na co dzień, co lubisz itd. pozdrowienia znad morza :) słonko, e tam, wiem, że i tak nie przyjedziecie ;)

Słonko, dzięki za linka. no to będziesz miała obronę z głowy :) będziemy 3mać kciuki. a noc duchów chętnie, bo brakuje mi ostatnio mocnych wrażeń :)

szam, wiedziałam, że tak powiesz ;) ale wiesz, co mam na myśli - że nie czuję się już tak, jak kilka lat temu :( robalek, to super, że wyjazd taki udany :)

http://www.stiv.tub.dk/ sprawdźcie sobie koordynację ruchową ;) u mnie przy 1,5 promila jest już ciężko, a przy 2... szkoda gadać ;) szam, mój to płyty ani szachów nie będzie chciał.... a myślałam, że go dobrze znam :(

dziewczyny, co kupujecie swoim mężczyznom (partnerom, ojcom, braciom, kolegom itp.) na mikołajki i święta? podrzućcie mi jakieś pomysły, bo nie chcę mu kupować kolejnych bokserek ;) czy oba te dni są dla Was tak samo ważne, czy koncentrujecie się raczej na świętach?

Daria, dzięki za torciki, były pyszne ;) przyślijcie mi wirtualnie coś cieplutkiego, bo u mnie ogrzewanie szwankuje :( w całym bydunku ciepło, ludzie z krótkim rękawkiem chodzą, a ja w rękawiczkach siedzę - aż się wczoraj listonosz zdziwił ;) kaloryfery mam odkręcone na maxa, a są zimne - zapowietrzyły się czy co? :(

malika, może odżywka Medic Pierre Rene albo olejek rycynowy (jest o nim cały topik, poszukaj sobie). maewa, owszem, dużo innych czynników wpływa na nasz wygląd, ale pewnie sama wiesz, że nie zawsze człowiek może się wyspać tyle, ile by chciał. chciałam się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami odnośnie Henna Wax Treatment. kupiłam dopiero niedawno, bo jakoś mi się nie spieszyło ;) przez nazwę Wax, czyli wosk, kojarzyło mi się to z czymś bardzo tłustym, np. wazeliną ;) ale w końcu musiałam kupić, bo moje włosy wypadały mimo stosowania Silica. no i zdziwiłam się mile, gdy zobaczyłam, że to ma konsystencję normalnej odżywki :) różnica jest widoczna już po pierwszym zastosowaniu - polecam wszystkim.

szam, jak to ostatnie dni, nie strasz! chcą Ci zabrać Internet? jeśli tak, to ja mogę do nich napisać oficjalną petycję ;) w przepisach kulinarnych to ja Ci nie pomogę, bo u mnie z gotowaniem cienko... ale może znajdziesz coś tutaj: http://kuchnia.o2.pl/ albo tu: http://www.mniammniam.pl/ Daria, i jak samopoczucie, dzisiaj lepiej?

jak Wy jesteście takie, że Was nie ma, to ja sobie idę :P

- Dzieci opowiem Wam jak powstał pierwszy człowiek... - Wolelibyśmy żeby pani opowiedziała jak powstał trzeci...

uśka, mieszka nam się o niebo lepiej, bo mamy ciepło i możemy się myć ;) wprawdzie też z babą, ale nie okazuje na razie zbytniej wredności, kuchnię mamy osobną, łazienkę wspólną. marzy mi się całkiem osobne mieszkanko, bez użerania się z kimkolwiek, ale wiadomo, że to koszty :( mam nadzieję, że Wam też uda się niedługo wspólnie zamieszkać. a dużo Ci jeszcze tej magisterki zostało do napisania?

takich pustek dawno tu nie było... Magda35, do nas to już nie zajrzysz, nie?

uśka :) Hanka, to ciekawie masz... takie nietypowe godziny :)