justa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez justa
-
magdalenazet, ja nawet nie wiedziałam, że to zwierzę, ale wyczytałam na Twoim topiku, że nie wiesz, jak go karmić ;) to jakiś rasowy pewnie?
-
cześć magdalenazet, a co to za zwierzę?
-
majka, mnie pomógł Fructis przeciwłupieżowy. a nie pomagał nawet Nizoral.
-
marysieńka, plany na andrzejki? nawet jeszcze o tym nie myślałam. pewnie zorganizuje się w ostatniej chwili jakaś impreza u znajomych. jamniczek, impreza zakładowa... brzmi tak jakoś drętwo i kojarzy mi się z ubiegłą epoką ;) ale zależy, z kim się pracuje.
-
marysieńka, kiedyś miałam ten portret z innym zdjęciem, już sama nie wiem, które gorsze. ale swoją drogą, to mógł się twórca bardziej wysilić i dać kilka różnych fotek, a tak, co by nie zaznaczyć, to to samo wychodzi... jamniczek, a co Ciebie i martę denerwuje?
-
witam, jestem, tylko z samego rana informatycy odłączyli mnie od sieci paskudy jedne ;) zimno jakoś się w biurze zrobiło, a jeszcze niedawno okna wszyscy otwierali, bo tak grzali mocno... widocznie im się odmieniło. brr... łapki na kubku z herbatą grzeję sobie. Jamniczek, przez tych wczorajszych flinstonów nie dla dzieci to się opinii nimfomanki dorobiłam :D nie, żeby to było dalekie od prawdy ;) wysłałam znajomym i posypały się komentarze - wszystko na mnie :)
-
uśka, skąd ja wiem, czy to ten jedyny? ja tego nie wiem, ja to czuję :) wydaje mi się, że to właśnie powinno się czuć. bo jak człowiek zacznie się zastanawiać, skąd to wie... to właśnie może nie wiedzieć ;) poza tym, ja mam o tyle sprawę ułatwioną, że nie spotkałam drugiego faceta, który choćby trochę przypominał mojego, więc nie muszę się wahać i zastanawiać. i tak się dziwię, że mam takie szczęście, że go spotkałam. bo to jest ideał nie tylko wtedy, kiedy patrzę na niego przez różowe okulary, ale też kiedy podda się go rozumowej analizie. a co do urlopu, to okazało się, że nawet mi się przyda - w przyszłym tygodniu jest konferencja, na którą chcę się wybrać, więc aż dziwne, że mi to się tak ładnie zbiegło z urlopem :) na konferencję chcę się wybrać sama z własnej, nieprzymuszonej woli, hobbistycznie, że tak powiem. bo służbowo to mnie wysyłać nigdzie nie chcą :(
-
maryś, dobrze mówisz, ja też mam zamiar trochę tego urlopu wziąć w okolicach świąt. ale inna kwestia, czy mi wtedy dadzą... bo to wszystko zależy od tego, kiedy firma dostanie jakieś zlecenie i kiedy ja będę miała coś do roboty. a łabędzi nie karmić... cóż, słyszałam coś o tym, że jak się karmi zwierzaki zimą, to one się odzwyczają od tego, żeby same o pokarm dbały i mogą mieć z tym porblemy później. Robalek, zgadzam się z Tobą, małżeństwo to poważna decyzja i nie ma się co spieszyć... ja np. już po pół roku wiedziałam, że mój ukochany to właśnie ten, ale nawet by mi na myśl nie przyszło brać slub po 6 miesiąsach znajomości... lepiej wypróbować. moja mama była przeciwna wspólnemu mieszkaniu, ale ja sobie nie wyobrażam kupowania kota w worku... przecież tyle rzeczy może się ujawnić przy codziennym obcowaniu.
-
magda, nie, ja urlopu wcale nie chciałam :D po prostu nie widzę sensu brac urlopu i siedzieć w domu :( no, ale fakt, że latem to by jeszcze miało sens, jak się mieszka nad morzem.... a teraz to ja mogę iść nad morze najwyżej karmić łabędzie, chociaż podobno się nie powinno. a nie wiecie, do kiedy należy wykorzystać urlop za ten rok? bo coś mi się kojarzy, że do kwietnia przyszłego roku, ale nie wiem, czy to prawda. może księgowe wiedzą?
-
Jamniczek, no chyba co było o pannach do powiedzenia, to zostało powiedziane - reszta mężatki ;) co do okularów, też noszę i mimo, że od tylu lat, to przyzwyczaić się nie mogę i są one dla mnie udręką. a niestety, do szkieł kontaktowych moje oczka też nie są sworzone :( chcą mnie wysłać na przymusowy urlop, buuu, co ja z urlopem teraz zrobię?
-
witam wszystkich, jak Wam minął weekend? ja byłam w domku, mamusię odwiedzić, przy okazji do fryzjera poszłam, wielkich zmian na głowie nie robiłam, podciąć tylko... dzięki wszystkim za śliczne mailiki. marysieńka, ja też zmarzluch jestem, najchętniej siedziałabym pod kocem, a na dworze też najbardziej brakuje mi jakiegoś okrycia na nosek... zwłaszcza, że mój nosek wyczulony na temparatury i męczę się z katarem przez większość roku :( a co do pytań o drugą połówkę... ja też kiedyś musiałam dzielnie znosić takie pytania, więc dobrze wiem, jakie to denerwujące. a najgorzej było na rodzinnych zjazdach, kiedy ciotki pytały, czy mam już chłopaka i dlaczego nie, że na pewno mam, tylko się nie chcę przyznać, bo kto to widział, żeby nie mieć :( przeżywałam wtedy katusze. i chyba nic nie można na to poradzić, chyba, żeby odpowiedzieć coś zjadliwego, żeby drugi raz ta sama osoba nie pytała. albo czekać, aż się ta połówka znajdzie. zrozumieć, że głupie pytania świadczą o tym, kto je zadaje. marteczka, szkoda okularów, ale widać należały Ci się już nowe. na pewno będziesz ślicznie w nich wyglądać. Robalek, ja też bardzo lubię Łzy, na koncercie raz byłam. szam, witaj. mam nadzieję, że przestaną Cię tak przeganiać z miejsca na miejsce i załatwią Ci jakieś fajne miejsce z dostępem do netu :)
-
koleżanka, chinka, czy ten krem na zimę Avonu jest bardzo tłusty? czy nadaje się do cery mieszanej, nie będę się po nim za bardzo świeciła?
-
Jamniczek, ja dopiero 17-ego. a na tamten topik to ja może już lepiej wchodzić nie będę ;) nie chodzi mi o szczerość, przyznał się i dobrze, tylko o postawę moralną.
-
jamnik, Ty sobie wolnego nie bierz, a juz na pewno nie idź do parku na ławkę, bo tylko zmarzniesz, z nami tu posiedź, zrobimy imprezę :)
-
marysieńka, no, od razu lepiej, jak nam pyszności serwujesz... a w soboty też pracujesz? hanka, dopiero przyszłaś, a już chcesz do domku zmykać? i jeszcze poniedziałek wolny.... Tobie to dobrze :) apropos ustaw, to poniedziałek powinien być ustawowo wolny :) i co to było za walne zgromadzenie, kto się gromadził? :)
-
Karina, jamniczek, proszę się nie dołować... racja, że wszędzie znajdą się tacy ludzie, szkoda, że tutaj też, bo to jedno z nielicznych fajnych i w miarę kulturalnych forów? forumów? (Jamniczek, może Ty wiesz, w końcu masz literackie zdolności). szkoda by było, gdyby się zepsuło. ciężko obojętnie patrzeć na to, co się dzieje, ale trzeba być ponad to. pusto dzisiaj rzeczywiście, marysia już wstała, bo mignęła mi na gg, ale może znów ją ktoś podrywa. Darii rzeczywiście nie widać, mam nadzieję, że to nie przeziębienie ją unieruchomiło, może dużo pracy ma. a kiedy Szam w końcu do nas wróci? jakie macie plany na weekend?
-
myślałam, że to strony nie ma, a to jednak Was... gdzie Was wygnało, weekend już świętujecie czy jak?
-
Paweł, już Ci napisałam, że nie wiem, z czego są produkowane. skład jest podany zawsze na opakowaniu, więc weź jedne i drugie, i porównaj.
-
Paweł, nie wiem, z czego są produkowane perfumy też czy innej firmy. tyle, że nie wierzyłabym tak do końca konsultance, bo jej zadaniem jest przedstawić własne produkty w sposób lepszy niż produkty konkurencji. jakoś nigdzie nie spotkałam się z informacją, że perfumy z Oriflame\'u sa produkowane na bardziej trwałych komponentach niż te z Avonu. może to być prawda, a może nie. mój facet używa wód z Avonu i jest zadowolony. i raczej długo nimi pachnie. ma całą linię, tzn. wodę po goleniu, toaletową, dezodorant, antyperspirant. to podkreśla zapach i jest bardziej trwały. ale jak uważasz. może wypróbuj na nadgarstku wodę jednej firmy, an drugim drugiej firmy. po kilku godzinach porównaj. tizinka, u mnie po Revalidzie też nie było efektów :( teraz zastanawiam się nad kupnem Silica.
-
witajcie w piątek :D jak zwykle świetny, piątkowy humorek, w dodatku po wczorajszej malutkiej imieninowej imprezce... Jamniczek, u mnie na szczęście aż tyle śniegu nie ma, tylko trochę przyprószyło. ale ciekawe, jak w domu, bo dziś na zachód zmierzam, do rodzicielki... majesta, prawnikiem nie jestem, ale powiedz, w czym problem, może któraś będzie wiedziała.
-
Karina, to widzę, że mało czasu Ci zostało na napisanie... ja chyba jedyna grzeczna byłam, która pisała magisterkę z wyprzedzeniem i to w wakacje ;) a 30 pozycji bibliograficznych to nie tak dużo, u nas był wymóg 40 (20 książek plus 20 artykułów), a mnie wyszło ostatecznie ponad 80! :) marysieńka, a to cukiernia, nie piekarnia... to jeszcze lepiej, słodko masz :) jak Ty się powstrzymujesz, żeby sobie nie pozwolić na coś słodkiego? marteczka, a może właśnie tak teraz wygląda typowa, współczesna wersja matki-Polski? ;)
-
Karina, znaleźliśmy już na to sposób: w adresie strony na górze masz na końcu adres np. 3660, to zamiast tego piszesz o 30 więcej, czyli 3690 :)
-
mnie też się wydawało, że Szam powinna już wracać. a jak tam Zuzia się sprawuje? pewnie jej smutno, że Ciebie całymi dniami nie ma w domu.
-
Karina, w telegraficznym skrócie, to trudno powiedzieć, co się działo... dołączył do nas Robal, jeszcze parę osób, nie wiem, czy znasz wszystkich. Szam jest na aplikacji, czyli przez kilka tygodni szkoli się intensywnie, w dzień siedzi na nudnych wykładach, imprezuje wieczorami również intensywnie, a do nas rzadko zagląda. marteczki i hanki dzidziusie skończyły po 6 i 7 miesięcy :) majesta męczy się codziennie na wykładach, marysieńka pracuje popołudniami w piekarni, a w ostatni weekend w hotelu, uśka i słonko magisterki poprawiają. to tak w skrócie, jak kogoś pominęłam, a coś ważnego miało miejsce, to proszę dać znać.
-
Karina, witaj, my tu się o Ciebie niepokoiliśmy, jak nie wierzysz, to poczytaj wcześniejsze posty. cieszę się, że pojawiło się coś, co daje Ci radość w życiu. a inne kłopoty, facet, studia, to z czasem minie... żadna zła sytuacja nie trwa wiecznie.