Ja natomiast bardzo niemiło wspominam salon Mon Cheri i panie w nim pracujace.Cały czas wciskały mi suknie,która mi sie nie podobała,natomiast suknie która mi sie podobała najpierw zachwalały,a potem cos kręciły z jej wypozyczeniem.Kazda z pan mówiła co innego na temat cen itp.Przez godzine zmierzyłam 2 suknie,chociaz wczesniej pokazałam kilka,ktore chciałabym zmierzyć.Wyszłam z kwitkiem.Kiedy poszłam nastepnego dnia dogadac sie w końcu co do tej sukni,która mi sie podobała,panie zaczeły krecic jeszcze bardziej i wypierac sie tego co wczesniej mówiły,np zasadniczego tematu jakim jest cena danej sukni.Dalej mi wpierały nie te ca chcę.Wkurzyłam się.Poprosiłam nr do szefowej,nie chciały mi dać...