Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dorota30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dorota30

  1. Dziękuję Kochane za wsparcie i zrozumienie i kwiatuszki Ja sama dziś już lekko do tego podchodzę, ale niedziela - koszmar. Baliśmy się tłuc dużą szybę, żeby Mateusz nie przestraszył się huku, ale mała szybka poszła miguniem ;) Ide spać. Do jutra.
  2. Magua, musimy zorganizować naszym „panom M” wieczorek zapoznawczy J bo takie zbiegi okoliczności są niesamowicie intrygujące J Ciekawe czy charaktery będą mieli podobne? A której urodziłaś? Ja o 20.55 Magua, czy Ty czymś dokarmiasz Maurycego? Być może już pisałaś wcześniej, ale nie mam kiedy nadrobić zaległości, więc napisz mi jeszcze raz jak możesz. Aga, teraz to już może jest śmieszne, ale wtedy.... brrr Poza tym nie znam innego tak szybkiego sposobu na włamanie się do samochodu. Muszę zasięgnąć korepetycji u złodziei, zawsze jakiś nowy fach w ręku przy okazji ;) Nie wiadomo kiedy się przyda J Ja też czasami myślę, że pomarańczówki to są któreś z nas, ale potem zastanawiam się po co miałaby to któraś robić.... A może wszystkie pomarańczówki to jedna szwagierka ?? ;) Byłam sobie przed chwilą na czerwcówkach 2008 i widzę, że megan zaprosiła je do nas w razie wątpliwości, więc chyba nie ładnie byłoby kogoś zapraszać a teraz uciekać przed nowymi na inny topik... To taka moja przedpółnocna refleksja.
  3. Mamo Kacperka, cieszę się, że podzielasz moje zdanie J a teraz wspomniana niedzielna relacja: KOSZMAR OSTATNIEJ NIEDZIELI... – dla tych o mocnych nerwach ;) Po całkiem udanej nocy, obudziłam się o 6 z planami na początek niedzielnego dnia. O 10.15 chrzciliśmy Mateusza, więc do 9 trzeba był wszystko zrobić, żeby nie było gorączkowego latania od szafy do kuchni i z powrotem. Poszłam więc grzecznie wziąć prysznic, Mateusz jeszcze słodko spał (mąż oczywiście też). Po prysznicy wstawiłam wodę na herbatkę i kawę, odsłoniłam zasłony i naprawdę żadne znaki ani na niebie, ani na ziemi nie wskazywały na nic złego... Mateusz się obudził, pocycał, mąż też się obudził – nie cycał J... I tak spokojnie wykonywaliśmy zwykłe domowe czynności. O 8.30 przyjechała moja siostra (chrzestna), żeby pomóc mi w ubieraniu dziecka do kościoła, bo jak każdy niemowlak, Mateusz „uwielbia” się ubierać. Byłyśmy już w połowie ubierania, kiedy to zadzwonił jej telefon – to był mój szwagier, który był w domu mojej mamy, trzy kilometry od nas. Zadzwonił, żeby powiedzieć, że moja mama bardzo źle się czuje – co on ma robić? Moja siostra kazała mu iść do naszego brata, który jeździ na co dzień karetką pogotowia, może będzie wiedział co jest grane. Jeszcze się nie przejęłam, bo mama czasami ma takie skoki ciśnienia i nagle dzwoni mój brat do mojej siostry, że wzywa karetkę. Moja mama miała niskie ciśnienie i psiuknęła sobie nitrogliceryną, żeby jeszcze bardziej obniżyć. Co prawda dał jej szybko red-bulla ale na wszelki wypadek wzywa karetkę i pojedzie z mamą do szpitala. Myślę, że wiecie jaka to dla mnie była „radość”. Nie wiedziałam już w co ręce włożyć – ubierać Matiego, malować się, ubierać się czy siąść i płakać. Postawiłam na makijaż. Za jakieś 10 minut dzwoni telefon i słyszę jak moja siostra ze szlochem mówi „dobrze”, wyglądam z łazienki a mojemu mężowi trzęsie się broda... Zakręciło mi się w głowie, chciałam wrzasnąć, ale nie miałam siły i w tym momencie biegnie do mnie zapłakana siostra i krzyczy „wszystko dobrze! wszysko dobrze! płaczę ze szczęścia, że karetka przyjechała i wszystko OK.!” Ja jej mówię, że jej nie wierze, ryczymy obie, ona mówi, że jest wszystko OK., ja do niej, że chcę rozmawiać z mamą, a ona, że nie mogę bo idzie do karetki bo jadą na szpitala na badania. To ja do niej, że mnie okłamuje i takie błędne koło... Zadzwoniłam do szwagra na komórkę i chciałam rozmawiać z mamą, a on do mnie że mama nie może podejść, ale usłyszałam jak rozmawia z lekarzami i zrobiło mi się lepiej. Czas nam ucieka. Mieliśmy być w kościele o 10 a tu już 9.40. Mateusz w proszku, ja w proszku – obłęd. No dobra, jakoś się ogarnęliśmy. 9.55 wszyscy ubrani, w drzwiach prawie. Mąż zaniósł drącego się Mateusza do samochodu, posadził w foteliku, włączył silnik, żeby w samochodzie było ciepło, złożył wózek, włożył go do bagażnika i trzasnął bagażnikiem – WSZYSTKIE DRZWI SIĘ ZAMKNĘŁY. Mamy centralny zamek i zrobiło się zwarcie, zatrzasnął się samochód z drącym się dzieckiem w środku. Drugi komplet kluczy w mieszkaniu mamy!!! Nie mogę nawet do niego pomachać, bo na szybie przyklejone zasłonki od słońca!!! Patrzę jak się drze, mąż próbuje wyłamać zamek w pewnym momencie cisza – i nie wiem – usnął? zachłysnął się? RANY dziewczyny, jaki ja przeżyłam koszmar!!! Jarek wziął łom i stłukł tylną szybę. Moja siostra całe ręce pokrwawione, bo próbowała otworzyć zamek (stłukł ten mały trójkącik z tyłu). W końcu udało się otworzyć drzwi, okazało się, że Mateusz śpi. Do kościoła wpadliśmy w ostatniej chwili. Całe szczęście, że imprezę miałam w lokalu i nic mnie nie interesowało. Mateusz po ochrzczeniu, wbrew temu co babcie mówiły, wcale mniej nie płacze ;) W taki sposób Mateusz zapraszał gości http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4da28b5964d35d79.html A tak uczestniczył we Mszy świętej J http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5e609094fa31b5e9.html
  4. hmm... a jednak postanowiłam przeczytać chociaż ze trzy strony, bo nie \"znam\" pani o pseudo Malina21 a widzę, że jakiś zamęt sieje... Być może (a raczej na pewno) ktoś się ze mną nie zgodzi, ale nie popadajmy w paranoję. Po co komu nasze zdjęcia???? Pornografii nie siejemy, gołych maluchów nie pokazujemy, a jak ktoś chce ściągnąć jakieś zdjęcia, to żebyśmy nie wiem jak je chowały to i tak ściągnie. Zawsze zostaje metoda wysłania jakiegoś \"intymnego\" zdjęcia mailem - tylko do wybranych. Nie wiem co było źródłem pomysłu. Mnie \"normalne\" pomarańczówki też nie przeszkadzają, sama czasem wchodzę na inne fora i podczytuję. Poza tym, nie wiem Malinko czy to czytałaś, ale są \"młode (stażem) ciężarne\", które podpytują o rady, a że my gbury nie jestśmy służymy pomocą. \"Nienormalne\" pomarańczówki ignorujemy i koniec. Mamy bloga, na którym mogą wypowiadać się i dołaczać wybrani i to jest OK. Jeśli gdziekolwiek zobaczę zdjęcie mojego Mateusza, bądź moje ;) na pewno wszyscy już je kopiują na pulpity... to wtedy zawsze metodą prawną można dojść kto wykorzystuje je do celów publicznych bez mojej zgody. Włażąc do internetu i pisząc cokolwiek musimy mieć świadomość, że zawsze można nas znaleźć. Myślę Malinko, że niepotrzebny zamęt i niepokój zasiałaś w niektórych serduszkach i umysłach i chętnie poczytam o Twoim dziecku, życiu, żeby lepiej Cię poznać a nie zastanawiać się, kto mnie podczytuje. Na tym kończę mój wywód, który w pierwszym zamyśle miał dotyczyć ostatniej koszmarnej niedzieli. To był dzień chrztu Mateusza... oby nigdy więcej takich dni, ale o tym może później, bo muszę trochę popracować :( Aaaaa, jeśli ktoś coś do mnie pisał, a ja nie odpisywałąm - przepraszam, ale praca mnie pochłonęła. Zajrzę za godzinkę, może dwie. BUŹKA
  5. Czesc Kobitki :) Mam nadzieje, ze mnie jeszcze pamiętacie ;) Dobrze, że w końcu udało mi się wejść bo widzę, że są jkaieś plany zmiany miejsca. W życiu nie nadgonię tego co naskrobałyśce podczas mojej nieobecności, więc nie wiem dlaczego chcecie uciekać. Póki co przyłączam się do niki: REFERENDUM: Jestem ZA stworzeniem zamkniętego topiku: 1. Ani00łek 2. poznanianka 3. Malina21 4. ewelajn 5. hb 6. Mysz_ka 7. kasia.e Jestem ZA a nawet PRZECIW : 1. Kasiaka 2. Mama Muminka 3. Kama 4. klo 5. lalicja Lepiej pozostać tu: 1.nika2006 2. Dorota30
  6. nie dam rady nadrobić zaległości :( wpadłam tylko życzyć wszystkim miłego popołudnia i spadam na lekcję. BUźka
  7. Czesć Mamuśki :) dziś w Markach odbyło się spotaknie na szczycie MaxMat czyli Maksio i Mati. Oto dokumentacja :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/55630b5d5cf43b6c.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/33bfaf9178ca5dba.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/717929d3cf2d0ef6.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1b7dfcbde08040e1.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d66e7f7f7654722a.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8ebf167635ea10fc.html Dobrej nocy
  8. renmanko, jeśłi to były bardzo ważne dane, których nie da się odtworzyć, to niestety musisz udac się do magika od odzyskiwania danych z dysku, tylko to niestety kosztuje. Przechodziłam to miesiąc temu, piorun spalił mi komputer, ale wszystko odzyskałam. Co do ustawienia outlooka na przyszłość, to o czym Marzka pisała, to robi sie tak: z paska menu - Narzędzia - konta - właściwości - potem ostatnia zakłądka zaawansowane - na dole masz \"pozostaw kopie wiadomości na serwerze\".
  9. dziewczyny, mam pytanie, czy dostajecie z zusu co miesiąc tyle samo za urlop? Ja mam co miesiąc inną stawkę. Zgłupieć można.
  10. witam drogie Mamuśki :) wpadam tylko się przywitać i zmykam nadrabiać zaległości pracowe. Nic nie wyszło z wesela, bo to jednak za dużo wrażeń jak dla Mateusza. Wszystko może byłoby OK, gdyby nie kolorowe migające światełka. Tak go drażniły, że zaraz wróciliśmy do domu. Cóż... W przyszłym roku mam trzy wesela, to już będzie tańczył ;) Może uda mi się wpaść wieczorkiem. Do \"zobaczenia\" :)
  11. hb J ja też idę jutro na wesele, ale bierzemy młodego ze sobą J. Twój Michasiek – sama słodycz Kuleczko, staram się być dzielna, ale czasem jak sobie przypomnę, to mi tak strasznie smutno klo – tak jest, żółte karmi można.O innych nie wiem Mamo Kacperka – dziękuję za kwiatuszek ;) i tak sobie jeszcze myślę, że gdybyśmy urodziły w innym czasie, to byśmy sie nie spotkały na tym forum...
  12. Kuleczko :( ja straciłam dwójkę ;( 22 czerwca przeżyałam koszmar, bo z jednej strony cieszyłam się, że Mateusz jest już na świecie, a z drugiej właśnie na 22 czerwca zeszłego roku miała termin porodu pierwszego dzieciatka :( Zapomniałam o tym wczorajszym programie, ale może to i lepiej. Jak mi tak bardzo smutno, to patrzę na Mateusza i myślę, że gdybym urodziła któreś z tej dwójki, to na pewno Mateusza nie byłoby dziś ze mną, a to widocznie on mi przeznaczony.
  13. mówiłam, że będzie obrzydliwy :))
  14. gerber :( nie mam nic na skrzynce :(
  15. gerber, coś mi się wlasnie outlook zawiesza :(( do burdelu wchodzi facet i zamawia ssanie. Burdel-mama prowadzi go do pokoju, gdzie czeka na \"zabieg\". Przychodzi prostytutka, zagaduje go, próbuje podniecić, a on do niej żeby się wzięła do konkretnej roboty. Więc ona bierze do buzi i ssie (albo ssa - jak kto woli), ssie, ssie... Po dwóch minutach mówi - ojej,ale on w ogóle nie staje. A facet na to - on nie ma stanąć, on ma być czysty bleeee
  16. nika, nie wiem czy wiesz, że na kręgosłup najlepszy jest masaż robiony stopkami dziecka. Jak tylko Wikuś będzie rwał się do chodzenia, to niech pochodzi Ci po plecach, przytrzymywany za rączki przez Twojego męża. To będzie taki niby tajski masaż :) Współczuję i rozumiem, bo mi po wypadku też dokucza. magua czy ten smoczek ma takie jakby krostki przy ustach i na smoku? coś dla rozrywki :) Do eleganckiej restauracji wchodzi damulka, siada przy stoliku i u kelnera zgietego w ukłonach zamawia kawę. A gdy ją już dostaje kilkakrotnie podnosi do ust i krzywiąc się z niesmakiem opuszcza na dół. W końcu woła kelnera i zniesmaczona mówi -Kelner, ta kawa cuchnie brudnym chu..em! Ten podnosi filiżankę ze stolika, kilkakrotnie wącha i odstawia mówiąc: Pani będzie łaskawa wziąć filiżankę w drugą rękę :) sory za wulgaryzmy ale mnie ubawił. Znam jeszcze jeden ale blee obrzydliwy ;) zostawię go na później ;)
  17. chciałam kupić smoczek, ale widzę, że aukcja się skończyła. Napisałam do sprzedawcy i mam nowy link - http://www.allegro.pl/show_item.php?item=246722762
  18. Mamo Muminka - zazdroszczę. Mój ssak dopóki przy nim siedzę,to jakoś go memła, nawet zassie. Jak się podnoszę, to wypluwa i uśmiech od ucha do ucha. Wracam, wsadzam smoka... i takie błędne koło
  19. udało mi się nadrobić dwudniowe zaległości uffff:) Magua, no rzeczywiście imiona dzieci z 18.06 na „M”. Ze mną leżała na sali dziewczyna, która urodziła z godzinę przede mną i dała synowi na imię.... Maksymilian ;) Też „M” Mamo Muminka – dziękujemy za komplementy J Dziewczyny, jak nauczyłyście swoje dzieci ssać smoka? Mój ssak tylko cyc, albo paluchy. Ostatnio upodobał sobie również dziób gumowej kaczki ;) łyżeczka – ta kołyska to mi czasami życie ratuje, nie wspomnę, że jak się tylko przebudza, a widzę, że nie spał za długo, to pokołyszę i kolejna godzinka do przodu J Mamo Kacperka, kiedy tylko poczujesz że zew nauki Cię wzywa J natychmiast do mnie pisz J Uczę dzieci od 6 roku życia (ich życia oczywiście), więc poziom mnie nie przeraża. Ja uczyłam się przez prawie 9 lat, więc widać jaka oporna byłam J ale tak naprawdę nauczyłam się w szkole językowej przez ostatnie 2 lata mojej nauki, bo tam wszyscy po angielsku, więc siłą rzeczy trzeba było.... A propos „pisz”. Wpadła mi w ręce, to znaczy w komputer książka w formacie .pdf pod tytułem „zaśnij wreszcie” J Książka ma 70 stron ale jest fajnie napisana z podziałem na wiek dziecka. Mam ją dopiero od wczoraj, ale koleżanka z niej korzystała i mówi, że kilka dni musiała pocierpieć, bo tam napisane że ma być przerwa w jedzeniu, to robiła przerwy itd. W ogóle stosowała się do zasad. Powiedziała, że karmiące piersią mają trochę trudniej, bo nie wiadomo ile dziecko zjada, ale prawdopodobnie działa. Jeśli któraś jest zainteresowana, proszę o maila: dorotar3@wp.pl MATKO!!! Mój pies rzuca swoją miską o moje drzwi wejściowe, odbija się po betonie i hałasuje. A Mateusz właśnie usnął. Może pies jest głodny??? Konia z kopytami byłoby mu mało. Idę mu zabrać tą miskę J nika, cieszę się, że wyniki OK. Chyba skorzystam z tej pani doktor. Ostatnio znów chciałam zaszczepić i znów nie, bo katarek... Ta mnie wysyła dla odmiany do neurologa, bo Mateusz nerwowy. Czym się to objawia? Czekaliśmy długo w kolejce i usnął, weszliśmy to się obudził i chciał cyca. Nie ma cyca, jest krzyk. To trzeba do neurologa. Może od razu psychoanalityka, bo jak on taki od cyca uzależniony.... Może da się z tym walczyć za mlodu...? Ja podaję jedną kropelkę vitD3 i wszyscy mówią, że lepiej raz zapomnieć, niż dać za dużo lalicja –nie ma to jak paluchy w buzi J renmanka – super fotki i wszystkie na nich osóbki J magua – jak wygląda nowa pozycja do noszenia? Najlepiej zrób zdjęcie J kurcze, martwię się o Jutkę, mam nadzieję że nic jej nie zrobili za to że się do innych niż rodzina ludzi odzywa... klo – buziaki dla solenizanta super-faceta Marzka - moja oferta aktualna bezterminowo. Nie dotyczy tylko tego weekendu.
  20. o, iza z okazji \"trzymiesięcznicy\" ;)
  21. Kama, Nika - dziękujemy Ślicznie wyglądaliście :) Fanie, że już macie ten dzień za sobą. My chrzcimy 21 października... w wybory ;) A jak Wiktorek w kościele? Magua - może kiedys nasi chlopcy sie poznają ;) to chyba fajnie znać kogoś, kto urodził się prawie w tym samym momencie ;) 9 MINUT!! ;) Ciekawe czy w związku z tym charakterki będa mieli podobne?? Ja miałam uczennicę, która urodziła się w tym samy dniu,co ja, co prawda 20 lat później ;) ale normalnie jak bym widziała siebie w drugiej klasie szkoły podstawowej. A może któraś urodziła się 14 grudnia?? aga - ja też byłam kilka lat temu na Korfu, piękna wyspa, w jeden dzień objechałyśmy ją całą na skuterkach. Ale sobie powspominałam dziś :))
×