Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dorota30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dorota30

  1. rany!!!! nie miałam internetu do tej pory :(. Zanim nadrobie wszystko chcialam tyko napisac, bo ktos pytal, czy mozna malinowe kari - nie wiem, niestety. W szpitalu było tylko classic, nawet nie było poemy, więc ja się trzymam tego żółtego na wszelki wypadek :)))
  2. Kasiaka, właśnie głównie w nocy, bo w dzień trudno mi było wycyrklować co trzy godziny. W dzień robiłam dłuższe przerwy, no i bolały mnie bodawki, więc smarowałam kremem i pozwalałam im trochę odpocząć. Co do bąbelków, to na wszelki wypadek odgazowuję trochę. U mnie w szpitalu sprzedawali karmi w kiosku i dziewczyna, która leżała ze mną na sali piła to karmi od samego początku, takie z bąbelkami i nic małemu nie było, ale ja na wszelki wypadek nalewam do szklanki i mieszam łyżeczką szybko, żeby się wygazowało choć trochę. Mama Kacperka, jak ja nie lubię takich bab, co piszą bzdury. I może dobrze, że to Ty przeczytałaś, bo jej było na pewno głupio jak cholera. Mój mąż to chociaż prawdę przeczytał ;) przykrą ale prawdę ;) izo, mówisz że brzoskwinie i morele nie uczulają... może wprowadzę więc jakiś nowy owoc do swojej diety, bo ja tylko banany i jabłka, już mi od nich niedobrze. A może spróbuj jeszcze zamiast chleba, to bułeczkę i może jakąś gotowaną kurę, znaczy pierś...
  3. Jut_ka, nie przejmuj się tym babsztylem. Życzymy jej zapalenia spojówek, jeśli znów nas czyta. Dla pocieszenia moge Ci powiedzieć, że trzeba znaleźć dobre strony tej sytuacji. Czasami są rzeczy, które chciałabys komuś powiedzieć, ale nie masz odwagi i takie sytuacje typu \"stało się\" są najlepsze. Bo przecież mówiłaś samą prawdę, może komuś się otworzą oczy. Ja zrobiłam w 9 m-cu ciąży lepszy numer. Pisałam z moja sisostra smsy przez gg i w pewnym momencie musiałam coś napisać domojego męża. Potem się oderwałam od kompa, siku, obiad i takie tam, potem mąż mnie wyprowadził z równowagi tempem działania (przeprowadzaliśmy się do nowego domu) i postanowiłam napisać mojej siostrze, jak bardzo on mnie ... denerwuje - mówiąc delikatnie. I wyobraź sobie, nie zwróciłam uwagi, że kursor stoi na jego numerze a nie na Ewy.... i wysłałam. Oczywiście zorientowałam się tuż po wysłaniu, ale stało się. Adrenalina skoczyła, aż mi się niedobrze zrobiło. Oczywiście była afera, wyprowadzał się i już prawie rozwód, ale powiem Ci, że po tym smsie na drugi dzień zrobił wszystko do czego zbierał się miesiąc :)))
  4. Kasiaka i jeszcze jedno do tej laktacji, jak tak ryczałam i się doiłam to moja przyjaciółka na mnie krzyczała ;) i mówiła, że mam sobie powtarzać, że chcę karmić i będę miała pokarm. Jak mantrę ;) wierzę że Ci się uda :) Co do przechowywania pokarmu, to ja kupuję takie torebeczki jednorazowe, którę opisuję datą i zamrażam pokarm. Jak wiem, że tego samego dnia będę Mateuszowi dawała, to po prostu trzymam w lodówce w zamkniętej butelce.
  5. Kasiaka 7-5-3 :) chodzi o to żeby było pół godziny razem. Niestety tak, nawet jak nic nie leci. Spróbuj chociaż ze trzy sesje przez 3 dni i poważnie mówię z tym piwem karmi. Ja po porodzie nie miałam nic. Po takiej półgodzinnej orce miałam np. 10 ml i cieszyłam się jak głupia. Po jakimś miesiącu miałam własnie taki przestój pokarmowy i najpierw przystawiałam Mateusza, ale się denerwował bo nic nie leciało ile dał rady, tyle ściągnął, usnął ze zmęczenia a wtedy ja do pracy z laktatorem. Wyłam jak głupia, ale się doiłam. Pewnego dnia przypomniałam sobie o piwie karmi, mężulek poleciał do sklepu, ściągnęłam wieczorem prawie 100 a w nocy ok. 3 musiałam odciagnąć, bo całą koszulę miałam mokrą a Mateusz spał, więc nie chciałam go na siłę budzić na ssanie. To było drugiego dnia dojenia :) Trzymam kciuki Kasiaka. Oczywiście wiadomo, że musisz dokarmić, ale ile byś nie ściągnęła, to dawaj najpierw swoje mleczko, a potem sztuczne. A czym dokarmiasz?
  6. Kasiaka, jak jesteś otwarta na eksperymenty, to spróbuj tego. Ja po poodzie nie miałam maleka i to podziałało, teraz jak mam mniejszą lakację to też tak robię, tylko to męczące. A więc: Ściągaj laktatorem co trzy godziny w następujący sposób - 7 minut jedna pierś, 7 minut druga, potem 5 minut pierwsza - 5 minut druga; 3 minuty pierwsza - 3 minuty druga. Możesz sobie z godzinę przed rozpoczęciem wypić karmi żółte, chyba clasic. I te ćwiczenia co trzy godziny. Mam nadzieję, że Ci pomoże.
  7. aaa, i jeszcze przypomniało mi się a propos laktacji - na mnie to działa. Jak jestem trochę bardziej zmęczona, albo mam dzień jakiejś małej produkcji mleka, to wieczorkiem piję małe Karmi Clasic (to żółte), rewelacyjnie wpływa na produkcję pokarmu - polecam.
  8. iza26 bardzo chciałabym Ci coś doradzić, ale nie mam pojęcia. Wygląda to naprawdę jak uczulenie na coś, bo rozumiem, że karmisz piersią. Trochę Cię podziwiam za ten drzem brzoskwiniowy, bo ja od truskawek, brzoskwiń, ananasów, pomarańczy itp. oraz wszelkich przetworów z tych owoców trzymam się z daleka, ale każde dziecko jest inne. Raz spróbowałam dżemu z owoców leśnych, chyba nic Mateuszowi nie było ale jakoś chyba sobie daruję. Jedyne z cytrusów, to herbata z cytryną ;) Raz ciocia mnie namówiła, żebym przepiła Mateusza, bo przecież jest gorąco, mleko z cycka nie wystarcza... ble ble ble... Posłuchałam się, dałam na poczatek pół łyżeczki przegotowanej wody. Przywitała mnie na drugi dzień dosłownie kupa zielona jak trawa i podarowałam sobie to przepajanie. Ktoś mi kiedyś powiedział, że mleko mamy dostosowane jest do potrzeb malucha i nie trzeba mu dogadzać przynajmniej dokonca 3 miesiąca. Tego się będę trzymać. Niko- dziękuję za cieplutkie słowa o Matim :) Zaproszenia są super, ale to wszystko dzięki super-Wiktorkowi :)) Już któraś to pisała, ale powtórzę po niej, że udały nam się dzieci :)) właśnie mój mąż toczy walkę z synem żeby usnął. Od 8 spał tylko godzinę. Obłęd z tym spaniem. Dobrze, że chociaż w nocy jakoś śpi.
  9. dziś druga rocznica naszego ślubu :) zmykam \"świętować\" :))) Może łyczek winka ;) Do jutra.
  10. dziewczyny, nie wiecie czym mogę posmarować Mateuszowi kąciki ust? Zaczynają mu się robić takie jakby zajady. Pcha te brudne łapki do buzi i robią mu się takie brzydactwa...
  11. dziewczyny, nie wiecie czym mogę posmarować Mateuszowi kąciki ust? Zaczynają mu się robić takie jakby zajady. Pcha te brudne łapki do buzi i robią mu się takie brzydactwa...
  12. iza26 dziękuję za ciepłe słowa o Mateuszku:)) słodzizna moja :) Co do zielonych kupek, to generalnie jak karmisz piersią i zjesz coś nowego, to on reaguje właśnie w ten sposób, że robi zielonkawą kupę, ale jeden nowy produkt równa się jedna zielonkawa kupa. Jeśli \"zielenizna\" się utrzymuje, to może być na niego uczulony. Ja niestety nie mogę jeść żadnych witamin :( większość ma dużo żelaza i razem z Mateuszem mamy zatwardzenie a Prenatal ma jod a ja mam po nim zgagę. OBŁĘD
  13. kammarol, ja postaram się dopasować, bo pracuję u siebie i od października zaczynam uczyć, wiec na pewno wolalabym spotkanie w miare wczesnie, ale jak większość będzie za późniejszą godziną, to ja się postaram też.
  14. prawda renmanko, że na niektórych zdęciach Mateusz podobny do marycego? :) Jak zobaczyłam zdjecie jak magua trzyma spiącego Maurycego na rękach, to jakby Mateusz trzymała :)
  15. Magua, pewnie że jestem chętna. Mam nadzieję, że może pogoda się poprawi, to zawsze przyjemniej. Zazdroszczę wam umiejętności wyciagania kóz spinką. Chyba na kurs się do którejś wproszę. Czy wasze dzieci też pchaja całe łapki do buzi... Aż mi przykro, nie chce cyca tylko łapę :( a to ja :) mam jakies mało aktualne zdjęcie, bo sprzed miesiąca, ale jakoś pstrykam fotki Mateuszowi a mi nie ma kto :) Mateusz jeszcze nie umie a mąż też najchętniej Mateuszowi... bez komentarza;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0cf201916ae4bbfd.html
  16. Kuleczka:) super fotki. Nie moge się doczekać kiedy mój synek będzie tak ładnie siedział :))
  17. lalicja, a jaką rybkę sobie przyrządzasz?
  18. Magua, dziękuję za pomoc. Dziękuję wszystkim za miłe słowa o moim syneczku. Niestety nie wykształcił mu się kawałek tęczówki i siatkówki, więc w lewym oczku ma jajowatą źrenicę. Na całe szczęście ubytek nie objął czarnej plamki (czy jak to się nazywa) na dnie oka, więc po prostu Mateusz będzie widział trochę słabiej na to oko (jak to pan profesor powiedział - pilotem nie będzie) ale generalnie widzi. Będzie musiał nosić okularki, bo ma astygamtyzm, ale mam nadzieję, że jakoś mu się to wyrówna....
  19. Magua, mam nadzieje, ze doszedł mail że juz kliknelam, bo coś mi się neostrada rozlacza ... wrrrr...
  20. Magua, wysłałam Ci fotki Mateusza. Dziękuję za pomoc. Fajnie dziewczyny, że dałyście radę sie zebrać i spotkać \"na żywo\". Też chętnie spotkałabym się w Warszawie, ale umnie z czasem tak krucho.... ale może... Teraz postaram się już nie robić takich zaległości, bo tak dużo informacji mnie ominęło...
  21. Magua, bardzo chętnie prześlę Ci fotki, podaj tylko proszę swojego maila. Będę wdzięczna za umieszczenie ich w sieci.
  22. Lili, a co jesz? Pijesz mleko? Może coś dziecku nie odpowiada? Chociaż dalej uważam i mam nadzieję, że to jest właśnie to co napisałam.
  23. no właśnie kurcze z tym wybielaniem.... za trzy tygodnie idę na wesele i chciałam się troszke podrasować :) ale chyba skończę na delikatnej płukance z wody utlenionej... tylko to trochę szkliwo niszczy... A jak u Ciebie z dietą? Ja już jadłam dużo, ale denerwował mnie widok zielonkawych kupek na zmanę z pomarańczowymi i wróciłam do parówek na śniadanie, gotowanego mięsa z ziemniakami lub makaronem na obiad i lekką kanapką z bułą na kolację. \"Niestety\" mój syn nie ma problemów jak jem czekoladkę.. i jakoś nie mogę zrzucić 4 pozostałych kilogramów... :(
  24. Nika, jak to wsówką?? I Wiktor tak spokojnie leży? Nie boisz się że go dziubniesz?? Ja mam taką gruszkę z szeroka końcówką i udajemi się po dwa razy na dziurkę zassać i czasem pojawi się obrzydliwy glut wtedy go łapie pieluchą, palcami :) tym co mam pod ręką. Jak mam goo czyścić patyczkiem kosmetycznym to się boję, żebym za daleko nie dziubnęła, bo Mateusz jest strasznie energiczny i animgo przewinę to przebiega na sucho chyba z 10 kilometrów :) A wiesz coś może na tamat wybielania zębów?
  25. :) no to mi ulżyło, bo ostatnio co dzień rano walczymy z katarem. To jest dla mnie prawdziwy koszmar. Nie potrafię mu oczyścić noska bo on tak krzyczy, że mam wrażnie, że mu robię krzywdę. I błędne koło - rano ma katar, więc nie może zjeść bo się krztusi, idziemy na przewijak (miejsce w którym się uspokaja) oczyścić nosek. Chwilę jest spokój i płacz, więc katar znów wraca i znów nie może jeść i tak walczymy od 6 do 8 rano.... Nika, mam nadzieję, że odczytałaś moją wiadomość sprzed kilku tygodni dotyczącą ortopedy, bo pytałaś czy chcę, żebyś mi odstąpiła miejsce. Jak wtedy nie widziałaś odpowiedzi, to pisałam, że jeśli mi się u nas nie uda wcześniej to chętnie, ale się udało, więc dziękuję.
×