Skoro facet wybudował sobie najwyższy dom w okolicy, to powinien dla własnego dobra poświęcić odrobinę kasy na piorunochron.
Jeśli woli ryzykować - jego wybór.
Z piorunami to jest tak, że walą w to, co je najbardziej ściąga. Zależy to oczywiście od wysokości domu, ale również od kształtu dachu (ostre krawędzie lub szpikulce), rodzaju pokrycia (blacha) oraz tego, czy taki dach nie został w jakiś sposób przypadkowo uziemiony, co przypuszczalnie ma miejsce w tym wypadku.
Gdyby autorka założyła piorunochron, być może przejęłaby na siebie część (albo i większość) tych wyładowań.