Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Minka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Endo, prosze, skotaktuj się ze mną :) nyckelpiga@o2.pl
  2. Sun - moja bratowa uzywa z Flosleku, jest zachwycona.
  3. Kapryśna Ania - dzięki, że to napisałas, bo miałam zamiar kupić ten L\'oreal przeciw zmarszczkom mimicznym. Nie cierpię, jak mi się świeci skóra, no chyba, że krem jest supertłusty, ale wtedy mam wrażenie bardzo głębokiego nawilżenia. No, na noc może być. Ale skoro ten krem nawet nic nie daje..
  4. Niektóre dziewczyny po prostu myją się mleczkiem. Dla mnie to nie do pomyslenia. Czułabym się oblepiona! Zmywam makijaż mleczkiem, a potem twarz normalnie żelem i woda, nie wyobrażam sobie inaczej. I tez gdzieś słyszałam, że mleczka moga uczulać. No, ale jak kto woli, ja bym w zyciu nie wytrzymała z niezmytym obficie wodą mleczkiem na twarzy.
  5. iwona_b - polecam Ci krem z bursztynu na noc EvaNatura (pollena ewa) Naprawdę świetny.
  6. Seria Color Vieve jest rewelacyjna!!! Nie farbuję włosó, ale kupiłam szampon i odżywkę (juz mi się skończyły), włosy były lśniące, niesamowicie miękkie, gładkie, no po prostu cud!
  7. Ach, Boże, nie zauważyłam! :) Dzięki.
  8. Dziewczyny, kiedyś któraś pisała o czymś wybielajacym Sally Hansen, szukałam, ale nie mogę znaleźć tego posta. Czy to nadaje się do włosów na twarzy? Ile kosztuje, jak szybko widać efekty i czy mozna to kupić w drogerii, czy w jakichś specjalnych salonach? Czy po jednym opakowaniu widać jakąś różnicę?
  9. Nikki - ło matko, nie podałam firmy :D To dlatego, że najpierw chciałam go opisać, a później podać jego nazwę i zapomniałam:D Chodzi o tusz Ruby Rose.
  10. Lila25 - rewelacyjny jest tusz wodoodpory z jedwabiem. Kupiłam go chyba za 7 zł, a żaden inny z droższych mu nie dorównuje! Naprawdę, on nie jest tak samo dobry, jest o niebo lepszy! Trzyma się długo, nie kruszy, nie rozmazuje, za to zmywa łatwo jak każdy niewodoodporny tusz. Bardzo pogrubia i wydłuża, nie skleja, po prostu marzenie!
  11. Ale ja też rozmawiałam o tym ze swoim lekarzem - prosiła mnie przyjaciółka, bo sama się wstydziła (ma właśnie problem z pryszczami). Lekarz powiedział mi, że właśnie one nie mogą (te drożdże) być martwe, bo to nic nie da.. To właśnie one powodują poprawę cery, bo oczyszczają organizm z wrogich dla nich bakterii propionibacterium acnes. Gdyby martwe drożdże miały pomagać (bez sensu), to wystarczyłoby zajadać się drożdżówkami;) albo chociaż robic takie niesłodzone, niskokaloryczne placki, żeby zabić ten ohydny smak. A przeciez je się pije i nikt nigdy ich nie piekł w celach leczniczych. ;) Z tego, co ja zawsze słyszałam, to drożdże pije się na surowo, a nie przegotowane (zabite). Mój brat pił pół roku i się wyleczył, a nigdy na nic nie zachorował. A pryszcze zniknęły.
  12. Dziewczyny, przeczytajcie sobie to. Drożdżyca jest powodowana przez drożdżaki (a nie drożdże!) \"Candida albicans\", a drożdże, o których mówicie to \"Saccharomyces\" i nie powodują żadnych chorób i mozna je spożywac na surowo! To całkiem inne grzyby! Zresztą same zobaczcie: http://wiem.onet.pl/wiem/009db8.html http://www2.gazeta.pl/zdrowie/723104,28364,2652446,P_CHOROBY.html
  13. Tak, tak... chyba już dość o tych drożdżach :) Ale co do zalęgania, to myślę, że mogłyby się zalęgnąć, gdyby się je jakoś wstrzyknęło, czy coś... ale w żołądku to chyba wszystko ginie w tych kwasach żołądkowych..:) Dobra, teraz już naprawdę koniec. A nie jeszcze jedno - podziwiam Was wszystkie pijące. Ja bym tego paskudztwa nie wypiła. Brałam w tabletkach, ale nie pomagają na pryszcze, tylko na paznokcie i włosy. Acha, po tych w tabletkach nie przytyłam.
×