Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ally_23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dviki nie chciałam cie urazić tym \"fakty i mity\", nieporozumienie i tyle, ty myślałaś o ali-cji, a napisałaś mój pseud., mnie natomiast siekło z nóg jak przeczytałam ze...poroniłam. Tym razem to już wszystko ;) 3majcie się ciepło :)
  2. *kokopelasa (sorki za pomylke) nie przyszlam tu mieszac, tylko napisac ze moje dziecko zyje!!!!! Ludzie co z Wami, wszędzie węszycie mieszanie jakieś :(
  3. kokopelkasia - owszem, przecież to ali-cja jest ponownie w ciąży, i to jej zapewne gratulowałyście :)
  4. dviki za bardzo analizujesz, doszukujesz się kłamstwa, podszywu w zwykłym poście. Rozumiem, że może już jesteś wyczulona, ale wyluzuj, bo ja nie mam i nie miałam złych zamiarów. A napisałam tylko dlatego.... ale może to pokrótce. Jako że nie zaglądałam tu pod swoim pseudonimem, to nie trudno się domyślić, że nie zaglądałam pod żadnym. Więc nie obarczaj mnie winą za pomarańczowe wtyki. Szkoda że się tak porobiło, ale one wtykały się od początku, to też mnie sprowokowało do odejścia. Wy pewnie już nie pamiętacie, ale wtedy jakiś czas wcześniej naskoczył na mnie pewien pomarańcz/pomarańćza, co ja przypłaciłam niezłą trzęsawką, a po co mi to było?? Nadenerwowałam się tylko, skurcze się pojawiły, i dlaczego, bo jakiś nieznajomy mnie obraził? Nie warto więc było. Mój synuś był najważniejszy. Przede wszystkim zniknęłam tak nagle ze względu na swoje dobro, i mojego dziecka. Zrobiłam to dla swojego świętego spokoju. Odeszłam stąd nagle bo tak mi było łatwiej, gdy pisałam wcześniej że muszę się trochę od tego topiku zdystansować to jednak ciągle mnie tu ciągnęło, wracałam itd. A tak, przyszedł taki dzień w którym nie odczułam już takiej wielkiej potrzeby i nie zajrzałam. Potem jednak mnie znowu ciągnęło, zajrzałam, a tu kolejne poronienia, załamało mnie to totalnie i nie mogłam już wejść. Niestety zawsze byłam hipochondrykiem, więc wszystko odbierałam osobiście, czyjkolwiek ból, to ja go czułam, to nie mogło się dobrze dla mnie skończyć. Nie martwiłam się istnieniem topiku, bo to tylko topik, wiedziałam że przetrwa, bo tworzyłam go nie ja, lecz Wy. Za to martwiłam sie że poronię w każdej chwili jak wchodziłam na neta, bo się nakręcałam dodatkowo. Trudno, są takie osoby jak ja, trzeba to zaakceptować. Do rozwiązania nie pisałam na żadnym topiku ciążowym, bo tak mi było łatwiej, przejść przez to samej. Nie miałam was w dupie jak to napisałaś, bo również o was myślałam, o tych które były w zagrożonej tak jak ja. Odeszłam dość wcześnie, więc większości z Was nie znam. Czasem zaglądałam do Was zobaczyć co robią Wasze dzieciaczki, czy mój też tak robi itd. no takie normalne sprawy porównać :) ale nigdy nie pisałam pod pomaran. ani innym nickiem, wiem ile taki komentarz może wyrządzić krzywdy. Nie chciałabym żebyście się rozpadły, fajne dziewczyny jesteście przecież, łączą Was takie piękne wspomnienia, walczcie o siebie! No i na kooniec jeszcze dodam, ze nie łatwo jest wrócić kiedy się już odeszło, choć przyznam że miałam takie myśli jak już czułam się na tyle dobrze :) ale po co miałam się wam wcinać, jesteście juz zgrane i tyle was łączy, choć jak widze miło przyjmujecie też nowe mamy :) to dobrze :) A napisałam tylko dlatego że właśnie przelatywałam sobie Wasz topik, bo chodzą słuchy że źle sie u Was dzieje, a tu taka informacja, poczułam sie jakbyś mi uśmierciła dziecko. Takie głupie uczucie, że nawet ja postanowiłam wyjść z cienia, i mimo że piszę trzęsącymi się rękami to cieszę sie że to zrobiłam :) Pozdrawiam Was wszystkie i każdą z osobna, i dziękuję jeśli myślałyście o mnie ciepło, lub trzymałyście za mnie kciuki :)
  5. nick trochę zakurzony, bo nieużywany ;)
  6. dviki napisała: \"co do Ally bo pytacie to ona niestety porniła miala od samego poczatku problemy i krwawienia i podtrzymywanie i niestety nie udalo sie jej,ale nie wiem co dalej z nia bo jaknapisala co ja spotkalo to wiecej nie pisala co u niej i jak czy sie pozbietrala\" nie no, aż się msuzę odezwać, bo nie zdzierżę tego! ciekawe skąd to wziełaś dviki :O :O :O dla twojej wiadomości i innych ciekawych mamuś :) (pozdrawiam przy okazji ) nie poroniłam, donosiłam i urodziłam po terminie pięknego a przede wszystkim zdrowego synka :) nie pisalam też \"co mnie spotkalo\" bo nie spotkalo mnie nic takiego o czym piszesz. A moje posty na tym topiku urywają się bodajże na przełomie listopada/grudnia, nie było też żadnych pożegnań. Więc proszę cię, nie rozpuszczaj takich przykrych, a na dodatek nieprawdziwych informacji. Nic dziwnego, że tyle tu zamieszania skoro zamiast faktów powstają mity.
  7. cześć :) czy ktoś mie wołał :D :D :D dziś się nie bede rozpisywała bo jestem w nie najlepszym nastroju :( wchodziłam dziś już tu ze 3 razy chyba, i nic nie mogłam napisać bo mi takie smety wychodziły ze za kazdym razem je kasowałam i wychodziłam z powrotem :P nie moge sie zabrać do nauki, rany julek a tu za 3 dni kolos :O od jutra się biorę do roboty :P a teraz pędzę lulu, bo jestem już taka zmeczona tym lezeniem dzisiaj :P :P :P
  8. alicja zarzuć tematem :) a ja dokończe jeszcze ten o filmach :) mój ulubiony film to \"50 pierwszych randek\", \"Moje wielkie, greckie wesele\" a z polskich (starszych) to mój najulubieńszy \"Seksmisja\" :D i oczywiście serial Czterdziestolatek - uwielbiam Madzie Karwowską no i oczywiśćie Stefcia też :D poza tym lubię różnego rodzaju ścinki montażowe, chociaż wszyscy się dziwią czemu, a mnie to po prostu fascynuje, rzeczy które nie weszły do filmów; jakieś uchybienia, które jednak weszły :D ostatnio było o tym w Dzień Dobry TVN, nawet nie wiedziałam, że ludzie sie tym zajmują i wrzucaja do sieci potem :D jeszcze jakiś film kocham namiętnie :D ale zapomniałam tytuł :P a już wiem \"uciekajaca panna młoda\" i \"pretty woman\". a w chorobie najbardziej pomagaja mi ksiazki Musierowicz :D miłość mojego dzieciństwa, nadal czytam tą sagę, teraz poluję na Czarną polewkę w bibliotece :)
  9. cześć laseczki :) miałam się uczyć do mojego kolosa, ale zajrzałam na chwilkę na inne forka i oto co znalazłam ciekawego :D http://www.noworodek.pl/index.php?sm=1 stronka bardzo mi sie spodobala, bo wszystkie pomiary mi wyszly zgodne z prawda, nawet waga, czy termin porodu (tak jak przewidywalam pozniejszy) :D
  10. u nas pogoda koszmarna, śnieg z deszczem :( jest tak szaro, zimno i smutno, że dziś zaplanowałam sobie dzien w cieplutkim łóżeczku :) nie mam nawet siły iść na zastrzyk wiecie :( ale wiem, że musze sie zebrac, tylko nie wiem kiedy :P ja wczoraj miałam pracowity dzień, mój piesek chorował cały dzien, i musiałam go na okrągło wyprowadzać, dzis niesety za to płacę, bo się kieprawo czuję :( na szczescie piesek lezy juz spokojnie i apetyt ma większy :) jak już mówicie o bólach głowy to mnie też wczoraj zaczeła bolec, straszny ten ból, nachodzacy na oczy, az sie nie chce otwierac ich, ale nie mialam zadnego dozwolonego leku wiec nie mogłam nic wziac, ale za to sobie przykladalam zimną tubke z kremu na czoło :P :P i nawet pomoglo, bol mi minal, a zaraz potem zasnęłam.
  11. alicja w sumie to chyba dobrze ze wzielas w koncu ten paracetamol, taki uporczywy bol jest bardziej niebezpieczny niz ta 1 tabletka, przy czym to paracetamol, wiec w nie duzych dawkach mozna.
  12. qrczę to u mnie jeszcze inaczej :( ja brałam od 30 listopada 3x1 tabl. wykonczylam w ten sposób 2 opakowania, miałam recepte na jeszcze jedno, nie wiedzialam wiec czy je wykupic czy nie, czytalam na ulotce ze to nalezy odstawiac stopniowo; wiec wykupilam dzis wieczorem tą receptę, nawet jak babka powie zeby go juz nie brac, to zawsze wole go mieć pod ręką (chyba się uzależniłam :P ) Nie wiem właśnie jak jutro wziąć kolejną dawkę, więc rano wezmę jeszcze noramlnie, a potem będę dzwoniła do mojej ginki po instrukcje, dzis jej nie zastalam bo jest gdzies na dyzurze.
  13. alicja w jakich dawkach zmniejszalas dufaston? i z jakiej dawki schodzilas?
  14. ja miałam podony ból jak mnie mój wyrostek łapał, wiec stąd te schody (tak się to ponoć sprawdza), mam nadzieje ze ci sie polepszy napisz wieczorkiem czy przeszło.
  15. zatroskana - zmrozila mnie wiadomosc o poloznej srodowiskiej, mialam checi nie dzwonic :P ale jak tak to zadzwonie z samego rana, dobrze ze to napisalas :) aneczka - a ten ból który masz, to nie nasila ci się jak podnosisz prawą nogę do góry? Albo schodzisz po schodach?
×