Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ziolka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ziolka

  1. nadwiślanka - to już dziś,wielki dzień, twoja pierwsza próba z ins. i oby ostatnia mam nadzieję:) trzymam mocno, mocno, mocno kciuki, żeby się udało:) żeby się udało:) żeby się udało:) ........
  2. hej:) A propos wróżek.... Wczoraj przypadkowo trafiłam na program w TV Polonia jak to ludzie chodzili do wróżek niczego nieświadomi, po prostu z ciekawości i co się później z nimi działo, po wizytach u nich. Nie będę opisywać szczegółów, powiem tylko że musieli szukać ratunku i pomocy u egzorcystów, bo ich życie później to było piekło (w dosłownym tego słowa znaczeniu). Po tym programie utwierdziłam się w moim przekonaniu, że nie pójdę nigdy do wróżki - wróżkom mówię - nie, dziękuję:) Wolę żyć w nieświadomości co mnie czeka. A może tak jest nawet ciekawiej. Bardzo natomiast mnie zainteresowały słowa jednego księdza - dr egzorcysty, który powiedział takie przesłanie: \"Pamiętajmy, że Bóg ma swój cel, że najpierw zsyła na nas niepowodzenia, żeby nas sprawdzić, czy jesteśmy silni w wierze, i abyśmy później bardziej mogli cieszyć się z łaski jaką na nas ześle, bardziej ją docenić, a tym samym bardziej go wielbić i wierzyć w jego dobroć. Nie odwracajmy się więc od Niego w chwilach zwątpienia, a odwrotnie właśnie - mocniej się wtedy zwracajmy ku Niemu, a nasze modlitwy na pewno zostaną wysłuchane.\" To powiedział w kontekście do tych wróżek, ale myśle ze jest sporo prawdy w jego słowach.Widzę to na przykładzie moich rodziców, którym nie było łatwo w życiu, bo byli bardzo biedni i nas mieli czworo, a jednak dzięki silnej wierze i modlitwie, jakoś im się wiedzie w życiu, raz lepiej raz gorzej, ale są bardzo szczęśliwi i bardzo się kochają (w tym roku będą obchodzić 43 rocznicę ślubu) i my, ich dzieci tez ich bardzo kochamy. Ale chyba nie było niedzieli, żeby nie poszli do kościoła, rano i wieczorem odmawiają pacierz, pamiętam jak byliśmy mali to wszyscy całą rodzina odmawialiśmy różaniec.Powiem szczerze, że czasami zazdroszcze im tej silnej wiary, bo ja jakos nie mam jej tak silnej i bardzo czesto miewam chwile zwątpienia, ale staram się jak mogę i wiem że dużo rzeczy już też sobie (i nie tylko sobie ) wymodliłam, ale widocznie za mało się jeszcze modlę o tą jedną łaskę. Jak przynudziłam, to sorki, ale tak mnie jakoś wzięło na przemyslenia:)
  3. wasiulka - to nie tak, że jesteś tutaj niepotrzebna, po prostu nasze problemy już cie tak bardzo nie dotyczą, a i my tutaj (raczej wszystkie) nie mamy pojęcia na temat odczuć, radości czy problemów zwiazanych z ciąża, wiec już tamat tak się nie klei między nami, ale na pewno wszystkie cieszymy się z twojego szczescia fajnie że się z nami dzielisz swoimi przeżyciami:)
  4. nadwiślanka - widzę, że trochę cie bierze nerw i ogólna psychoza przed inseminacją (znam to doskonale), ale wiem że to jest baaardzo złe i potem, już po wszystkim człowiek jest taki wypompowany psychicznie, że ja przez parę dni dochodziłam do siebie, a moje nerwy czułam aż w małych palcach u nóg. Wyluzuj kobitko, bo stres cię zaczyna zjadać, a przecież cykle regularne, owu też się chwaliłaś ostatnio ze tez ok, wiec wyluzuj.:)
  5. nadwiślanka - ja w tym cyklu nic nie planuje, po prostu odpoczywam i tak mi się to podoba, że chyba w następnym tez nic nie będę robić. Może dopiero we wrześniu pójdę do gina, ale to się jeszcze okaże
  6. nadwiślanka - nie dam ci dobrej rady, bo sama nie wiem jak to zrobic (ja mam 30 lat), ale chyba sedno w tym własnie żeby nie mysleć wogóle o tym ile się ma lat i cieszyć się życiem, brać z niego ile sie da, wrzucić na luz z nastawieniem - co ma byc, to i będzie. Ja na razie tak próbuje robic i myslec, chociaz przyznam że nie jest to łatwe i zastanawiam sie nawet czy was tez nie opuścić na jakis czas, żeby się zapomnieć zupełnie, ale to jest najtrudniejsze, bo straaaasznie się do was przywiązałam i każdy dzień w pracy zaczynam od sprawdzenia, co nowego na topiku. migmig- milion razy już chciałam się wybrać do jakiejś wróżki, ale tylko na zamiarach się kończy. Czegoś mam jakies obawy, chociaz sama nie wiem czego sie można bać. Ale po prostu nie pójde i już, pomimo że ciekawość mnie zżera, ale chyba ten strach jeszcze bardziej. Głupie, nie? Może skusiłabym się pójść z kimś, ale sama w życiu.
  7. nadwiślanka - ufff, aż mi ulzyło, bo bałam się ze mogłaś źle odebrać moje intencje:) A nadzieję trzeba mieć i jak to się utarło na tym topiku mówić - póki nie ma @ to jest nadzieja!!! A teraz opowiem wam historie, która się zdarzyła w mojej rodzinie. Córka mojego chrzestnego wyszła za mąż w wieku 25 lat. I od razu zaczęli starać się o dziecko. Ich walka o dzidzie trwała pięć lat, ale co oni nie wyprawiali, ile lekarzy zjeżdzili, ile klinik, a że są dziani, wiec wszystko najlepsze - sami profesorowie i same najlepsze kliniki. Kilka prób inseminacji i kilka in vitro, i nic. A oboje zdrowi, wiec lekarze rozkładali rece. W końcu kuzynka trafiła do jakiejs terapeutki, czy znachorki (nie poweim dokładnie, bo nie znam az tak szczegółów) a ta jej mówi tak: \"Kobito, przestań wariować, latać po lekarzach, uspokój się, bo jesteś zdrowa i przyjdzie na ciebie czas - BĘDZIESZ MIAŁA DZIECKO!!! Tylko przestań szaleć, bo z tego to nic nie będzie.\" Kuzynka wzięła sobie jej słowa do serca, i wzięła sobie urlop od męża na 2 tyg. wyjechała do rodziny swojego brata. A jak wróciła, byli tacy stęsknieni, że zaszła w ciąże - zupełnie tego nie planując i się nie spodziewając. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Że teraz oczekują już trzeciego dziecka:) Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam takie historie, bo dają mi właśnie nadzieję. I myślę, że ponad połowa z nas ma właśnie ten sam problem:zbliżają się do 30-tki, albo już ją przekroczyły, więc psychika zaczyna wariować , bo chcemy koniecznie na siłę pomóc naturze, jak najszybciej, już, teraz, bo czas leci nieubłagalnie, a tu ciągle nic mimo naszych i lekarzy wysiłków, ciągle odwrotny skutek. Zamiast sukcesów - porażki. I tak sobie myślę, że może weżmy sobie do serca słowa tej znachorki? Wiele dziewczyn tez tutaj pisało, że jak odpuściły sobie starania, to zachodziły w ciążę. Wiem, że to nie jest proste, ale ja już zaczęłam to stosować i zdaję się na razie na los (i jest mi z tym super) a może dojdę i do tego, że nie będzie mnie wzruszal widok kobiet w zaawansowanej ciąży? Oby tak było i tego samego wam wszystkim życzę, uwolnijcie swoje psychiki od ciągłego myślenia o dziecku. Ale powiało filozofią....hehe. Buźka:)
  8. Hej:) no, wreszcie po pracy, zupka nastawiona, a ja z kawką siadłam przed kompem i mam swoje 5 min. na odstresowanie sie po całym dniu i na zaglądnięcie do was oczywiście.:) nadwislanka - mam nadzieję, że to nie o mnie pisałaś :że \"nikt nie bedzie mi odbierał nadziei\", bo ja wcale takich zamiarów nie miałam pisząc o tym żebys sie tak bardzo nie nastawiała pozytywnie. Chodziło mi tylko o zdrowe podejście do sprawy, które zresztą jak czytam masz, i niepotrzebnie się o ciebie martwie. Mam nadzieję, że w rodzince jakoś się wszystko poukłada, żebyś bez żadnych stresów mogła podejść do inseminacji. Cały czas trzymam kciuki:) aniusia - no to chyba idziemy łeb w łeb, bo u mnie tez się zbliża owu wielkimi krokami i chyba jutro bedzie boom. Ale nie mam zamiaru tego w jakikolwiek sposób sprawdzac, niech sobie tam bedzie, a jak mówiłam sex znów nabrał kolorów, wiec czy tak czy tak, szansy na pewno nie zmarnujemy;) :D k*** - ja najtwardsza??? No to słuchaj: wczoraj pojechaliśmy do Nałęczowa, żeby sobie miło spędzic niedzielę na świeżym powietrzu, ale na miejscu okazało się że chyba był jakiś zlot kobiet w zaawansowanej ciąży, bo dosłownie co drugą, trzecią kobietę mijaliśmy w parku z widocznym, zaokrąglonym brzuszkiem. I kto uciekł stamtąd z rykiem po pół godzinie??? Ha - twardzielka ziolka!!! Jedyne w czym jestem mocna, to szybko mi przechodzi jakiekolwiek załamanie, ale twardzielką to ja na pewno nie jestem. A ty, tak jak mówi migmig - odpocznij sobie (dołączysz tym samym do nas leniuchowiczów - do mnie, aniusi, migmig), ale nie odpuszczaj:)
  9. Haj dziewczynki:) nadwislanka - no to juz za niedługo bedziecie mieć ta inseminację, w takim razie już zaczynam zaciskać kciuki, mam nadzieje ze wam sie uda, tylko z własnego doświadczenia poradze ci zebys się nie nastawiała tak bardzo na powodzenie, bo później ewentualną porażkę przeżywa się baaaardzo mocno (tak jak ja ostatnio), najlepiej podejść na luzie to i szanse automatycznie wieksze. Ale mam nadzieje, że żadnych porażek nie bedzie tylko 100% sukces i tego ci życzę kochana. No to trzymam kciki:) carolla - z tego co mi wiadomo to hsg wykonuje się zaraz po @ no i lepiej się później nie starać, bo to jednak jest rentgen no i ewentualne jajeczko moze zostac prześwietlone, a co za tym idzie - wiadomo, dzidzia może nie byc zdrowa. Ja, tak jak mówiła nadwislanka, miałam robione pod narkozą i wspominam ok, ale dziwi mnie tylko że tobie maja robic w 21 dc, skoro tak to może sobie odpuście jednak staranka w tym cyklu. aniusia - to widze, że my obie na razie leniuchujemy? Powiem szczerze, że jest mi super z tego powodu, a sex nabrał znowu kolorów i mam z niego przyjemność:D:D a bywało już różnie, czasem wrecz na siłę, i mój mąż chyba tez miał chyba troszkę tego dosyć, bo teraz szaleje, fiu, fiu:D:D Migmig ma rację, w 8dc jeszcze raczej nic nie powinnas czuc jesli chodzi o owu, raczej tak około 11dc cos się zaczyna dziac, chociaz każdy organizm ma inaczej. k*** - a ty co tak zamilkła, aaa???
  10. Hej Dziękuję wszystkim za życzenia:) migmig, carolla - baaardzo mi jest przykro, pewnie dzisiaj już wam przeszło, ale wiem jak się czułyście wczoraj, bo każda z nas tutaj za każdym razem przeżywa takie samo rozczarowanie. Mam tylko nadzieję, że się nie poddacie i z nowym cyklem znów ruszycie do akcji;) katalizator - jesteś żałosny:P
  11. Hej dziewuszki:) Jakoś tak się od tego wszystkiego oderwałam, że przyznaję ze spuszczoną głową, że i do was rzadziej zaglądam:) Ale co jakis czas nadrabiam zaległości i zawzięcie czytam, tyle że nie zawsze piszę, no bo jak się zawiesza działalność to nie bardzo jest o czym pisać. Kurczę, dzisiaj jest nasza rocznica slubu i wiecie co? Po raz pierwszy o niej zapomniałam, przed chwilą mąż zadzwonił do mnie do pracy i pyta się mnie czy wiem, który dzisiaj jest, a ja - no wiem 28............. UPSSSS. Pocieszam się tylko że on też zapomniał, tylko że u niego to normalne że nie pamięta żadnych dat:D migmig, carolla - trzymam za was moooocno kciuki;) aniusia - hop hop :D :D onewish - baw się dobrze nad morzem i odpoczywaj, odpoczywaj i jeszcze raz odpoczywaj, aha no i oczywiście odpoczywaj:D Paulka123 - hejka, czyżbyś zaglądnęła do nas , bo są jakieś plany na drugiego bobaska??:D Jeśli tak, to zapraszamy, jak najbardziej:) jak nie, to tez zapraszamy, zaglądaj częściej do nas;). Jak tam Mania, dobrze się chowa?
  12. hej dziewczynki:) migmig, aniusia - urlop od was?? gdzież bym śmiała:D Po prostu przebalangowałam caluski weekend i kaca leczę dopiero dzisiaj, niestety w pracy:( W piatek mielismy impreze integracyjną z pracy, w sobotę grilla u teściów, a wczoraj impreze u moich rodziców. Mówię wam taki maraton, że mam dość imprez na jakiś czas:D Jednak nie byłam u gina, bo zdecydowaliśmy z mężem, że przynajmniej damy sobie odpocząć przez ten cykl i jak się będziemy czuli na siłach, to spróbujemy w następnym cyklu (akurat bede miala urlop, więc może bardziej na luzie i spokojniej do tego wszystkiego podejdziemy). Jak to się mówi - nic na siłę:) aniusia - eh, te pytania..... Wczoraj przyjechała do moich rodziców na tą imprezkę taka dalsza rodzina (ostatnio widzieliśmy się z nimi jakiś rok temu) no i moja kuzynka jeszcze nie zdążyła wysiąść na dobre z samochodu, jak mnie zobaczyła to pierwsze jej słowa zamiast cześć czy dzień dobry: \"No i coś wam się już urodziło????\" Mówię wam, nienawidzę już tych pytań i od razu mi zwaliła humor:(:(:( onewish - martwie się o ciebie, bo takie krwotoki są naprawde niepokojące, no i tak długo utrzymujący się ból głowy też, a jeśli mówisz ze z ciśnieniem w porządku, to tym bardziej się martwie i proszę cię - idź do lekarza, dla swojego i naszego spokoju.
  13. migmig - wiesz co, tak sie teraz zastanawiam, bo dzis jest mój 3dc, i moze jednak pójsc jutro do gina i dalej próbowac moze na inseminacje, bo juz sie troche przyzwyczaiłam do tego latania do niego, a poza tym jak przez wakacje nic nie wyjdzie naturals, no bo w końcu mam te przeciwciała, wiec pewnie lipa bedzie i dwa miechy w plecy.Z drugiej jednak strony to naprawde jestem chyba ciut zmęczona tym wszystkim. No i znowu mam dylemat (durna baba ze mnie, ale wkońcu jestem bliźniakiem, wiec mam dwie natury i jedna kłóci się z drugą:D ) Co bys zrobiła na moim miejscu droga migmig, hę?
  14. migmig - na pewno, to ty bedziesz wiedziec ze nic z tego jak dostaniesz @, a póki co ja wiem swoje i kciuki trzymam;)
  15. aniusia - poronic to raczej nie poroniła, bo beta by chociaz troszkę coś wykazała, a ja miałam ponizej 1, wiec ciązy na pewno nie było, ale dziekuje ze sie o mnie martwisz. Niech ci sie dobrze mieszka w nowym domku:)
  16. migmig - dzięki za troskę, na szczescie nie wykrwawiłam sie i jeszcze żyję:), a dzisiaj juz chyba wszystko wróciło do normy, a do gina nabrałam takiego wstrętu, że nawet nie chce mi sie do niego dzwonic. Mam ich po prostu dość, przynajmniej przez jakis czas musze od tego wszystkiego odsapnąć. onewish - no to obie sie bidulki męczymy, eh te @. Szczerze powiem,że nie wiem czy po anty tabsach moze organizm tak reagowac, bo ja je brałam tylko raz w życiu jak leczyłam ostatnio torbiele (przez 2 miechy), ale nie czułam jakichs żadnych skutków ubocznych, wiec nie wiem.Najlepiej spytac chyba gina, może ci zmieni na jakies inne. nadwiślanka - bede trzymać kciuki za powodzenie inseminacji, oby wam się udało:)
  17. migmig - ja dzisiaj zdycham, wczoraj mówiłam, że była pompa ale w porównaniu z dniem dzisiejszym to było pierdnięcie... Normalnie ze mnie chlupie hektolitrami, nie wiem czemu, bo az tak obfitej @ nigdy nie miałam (może to od tych zastrzyków Clexane co brałam od owu do @, a one są przepisywane sercowcom, żeby się nie robiły zatory i na zmniejszenie krzepliwości krwi), mówię wam, jak się świnie zażyna to zapewne jest mniej krwi (przepraszam wrazliwców za porównania). Po prostu zdycham:( dlatego ide zalegnąć na mojej kanapce. A ty co tu jeszcze robisz? Do roboty i niech wiesz co sie sypie...:D Trzymam kciuki;)
  18. AHA, no i znalazła sie przechwytywaczka fluidków, widzisz madalenko? A nie mówiłam?:D:D:D To są żarty oczywiście i wasiulko gratuluję ci z całego serca i cieszę się, że ci się udało:)Wszystkiego dobrego.
  19. wasiulka - może ty się lepiej wsztrzymaj z tym wpisywaniem do naszej tabelki, bo jak cos bedzie teges, to bedziesz musiała sie wpisac do innej tabelki, dla tych zaciązonych;) trzymam kciuki:) a mnie dzisiaj zalewa, normalnie pompa:( kto wymyslił, zeby w upały tak się męczyć???? ludzie, dobijcie mnie.....:D
  20. aniusia - wiesz, lepiej podczas brania clo nie pic alkoholu, bo gdzies kiedys wyczytałam ze powoduje on wzmożone działanie tego leku, ale w czasie owu, czerwone winko czemu nie? lekarz mi powiedział, że nawet wskazane, na lepsze pękanie, no i wyluzowanie wtedy wieksze, wiec jak masz ochote to jedno piwko czy lampka wina mysle ze nie zaszkodzi, na zdrowie:) (ale wiadomo, wszystko w granicach rozsadku;) )
  21. Nick...........Miasto.........1dc........Termin @......Czas staranek Nadwiślanka.....70 km od W-wy.........12.02......11.03....32m-ce K***............60 km. od Bydgoszczy...2dc.....07.05......25m-cy Agawa81..........Wa-wa.........11.05...........14.06.... ......16m-cy Limako............Wrocław.........2 dc........11.01...........18 m-cy marzenaaa........Zawiercie.......05..03.......04.04..... . .....15m-cy(inseminacja) Gabonik............Bielsko-B........10.03............07. 04.... ......35m-cy gnieszka........60km od Szczecina..23.03........20.04.....19m-cy ziolka..............Lublin..........18.06 ............ 20.07 ......... 2 lata 1m-c Szacha.............Toruń.........26.12.................. 26.01... .......15m-cy lojka32............Głogów...........31dc................ 15.11. ...........12m Gamna............Londyn..........29.01.........26.02..17 m-c y do 09.2006(teraz przerwa w staraniach) aggi78..........Mielec...............15.05.............. 17.06...........11m-cy (teraz przerwa i zmiana gin) marleneczka777..bremerhaven....3dc..............24.02... ...... ...13m-cy Witam Was.... Wsch Niemcy....... 31dc .............-----......ponad dwa lata NINA_24: ......Ełk .............26dc ..................19.05. ...........9 m-cy migmig.....Kraków.........05.05.....................02.0 6.......ponad 3 lata OneWish.....Łódź.......42.........02.05........3m-e rawiam Wkleiłam tabelkę, bo cos dawno jej nie było, no i przy okazji uaktualniłam. madalena - . Nie wiem kto to zrobił, ale jestem pewna że ktoś przechwycił moje fluidki, które dostałam od ciebie, na razie nikt się do tego nie przyznaje, ale poczekamy, jak się niedługo któraś pochwali ze ma II krechy na teście - to będzie winowajczyni:D:D:D:D:D:D
  22. hej:) u mnie juz się dzis zaczynaja plamienia, więc pewnie jutro będzie pompa i ta wredna małpa @ się pojawi z calą swoją mocą onewish - jak tam po chrzcinach? czy jeszcze nie wróciłaś? opowiadaj tu nam zaraz jak sie udała impreza? aniusia - trzymam mocno kciuki, żeby nie było @ w środę, w czwartek, za tydzień i tak przez całe 9 m-cy zeby jej nie było:) A wiesz, że u mnie tez tak było: ślub koniec czerwca, obrona w połowie lipca, a początek wrzesnia wyjazd za granice na 8 m-cy. A teraz sobie pluje w brode, że zamiast sie szlajac po świecie, nie wystartowalismy od razu ze starankami, kto wie może już bysmy mieli małego 3-letniego szkraba? No dziewczynki, koniec leniuchowania, zapraszam na pogaduchy, dajcie troche chłopom odsapnąć:D:D:D
  23. hej lasencje:) u mnie juz po smutku ani śladu, zwłaszcza ze wczoraj przyszli znajomi i troszke pobalowalismy i po prostu zalałam robala jak to się mówi. migmig - masz racje, do tak szybkiego dochodzenia do siebie potrzeba troche czasu i wierz mi, ale na poczatku naszych staranek każda porazka była dla mnie osobista tragedią i za każdym razem jak dostawałam @ miałam tygodniowa depreche, ale z czasem faktycznie tez mi jest smutno, ale zdecydowanie szybciej sie z tego podnosze:) wasiulka - beta, a dokładnie badanie beta Hcg, to jest to samo co test ciązżowy, ktory robiłas z tym ze bete wykonuje się z krwi i jest ona prawie 100% pewna. Niewiele droższa od testu sikanego, bo ja ostatnio zapłaciłam 24 zł. Pozdrawiam wszystkich i spadam, bo jedziemy na działeczke do rodziców, odezwe sie wieczorkiem. Udanej niedzieli kochane:)
  24. cześc kochane moje anonimowe przyjaciółki:) Już się wybeczałam i jest mi lepiej:) Dzięki za słowa pocieszenia, ale jednak (nie ujmując wam oczywiście) mój mąż jest mistrzem w pocieszaniu mnie i stawianiu mnie do pionu. Muszę przyznać, że doskonale się w tym uzupełniamy, co świadczy chyba o tym, że oprócz tego że jesteśmy kochającym się małżeństwem, to jestesmy także najlepszymi swymi przyjaciółmi. Trochę sobie pogadaliśmy i podjeliśmy wspołnie decyzję co dalej - otóż stawiamy na zdrowie, tzn. 1) od poniedziałku kategorycznie oboje rzucamy palenie, 2) kupujemy sobie rowery i przez całe wakacje na nich szalejemy, zapominając o lekarzach, lekach, stresie i tym wszystkim, 3) wrzucamy na totalny luz. Może jedynym środkiem wspomagającym jakie bedziemy stosowac to serie witamin dla męża (na poprawe nasienia) i dla mnie oraz może testy owulacyjne. I jak nie wyjdzie nic naturalnie, to od wrzesnia zregenerowani fizycznie i psychicznie wrócimy do naszego gina. Ale póki co - luuuuuuuzzzzzz:) dzięki jeszcze raz za trzymanie kciuków, teraz pora na mnie żeby się odwdzięczyc, wieć zaczynam chuchac w dłonie i zaciskam kciuki za ciebie kochana migmig, i za ciebie carolla, i za ciebie onewish, i za ciebie nadwiślanko, i za cibie k***, i za ciebie aniusiu, i za wszystkie, których nie wymieniłam. Do dzieła i niech się wióry posypia i tynk z sufitu:D:D:D:D:D No to chyba ja swojego też zaciągnę do łózia, pomimo ze nie mam owu, ale jakoś tak nabrałam ochoty na tulanki, zwłaszcza ze sobie chlapneliśmy po piwku na odsresowanie i jakoś tak wam pozazdrościłam:D To paaaa....;)
×