mała biała ćma
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała biała ćma
-
\"natia czemu tak do tego podchodzisz...czemu ma nam sie nie udac..skoro tonie sie nie udalo to nie znaczy ze kazda historia i przypadek jesttaki sam......jak dla mnie to wszystko miedzy nami wygalda lepiej....nie zawsze koniec musie byc taki jak u was...i sama masz przykald nie jeden ze pray sie schodza....przykro mi ze tobnie nie wyszlo...ale skad taka pewnosc ze nam sie nie uda??\" no wiesz, ja też bym coś takiego odebrała jako atak. bo jak inaczej można to nazwać? \"skoro Tobie się nie udało to...\" - zdanie jest co najmniej chamskie. sytuacja Natii jest bardziej podobna do Twojej niż myślisz. więc nie skreślaj tego co pisze, bo Ona wie jak to jest słyszeć te wszystkie piękne słowa od faceta. tylko, że słowa to zawsze są tylko słowa.
-
posłuchaj. jeśli to co pisze odebiera Ci nadzieje, to co to była za nadzieja? skoro byle kto może Ci ją tak łatwo podburzyć. \'nie kazy jest taki jak twoj byly moze\' - na pewno nie jest! ale to nie jedyny facet, którego znam :D lubię rozmawiać z chłopakami i wiem, że nie warto szukać w ich słowach drugiego dna. oczywiście zdarzają się i tacy, którzy dobrze wiedzą co i jak powiedzieć, żeby dziewczyna zrozumiała \'o co tak naprawdę chodzi\' jednocześnie nie wypowiadając tego na głos. a zdarzają się jeszcze inni: gadają samymi zawoalowanymi zdaniami, nic wprost. ale takich jest po prostu niewielu. zwykły facet chce Ci coś powiedzieć, to Ci to powie. chyba, że nie jest mu to na rękę. wtedy nie mówi nic, i pozostawia w niepewności... ponad 5 miesięcy, właściwie zbliża się pół roku. ale czas nie wszystkie rany leczy. czasem czuję się jakbyśmy rozstali się wczoraj... ale poczułam, że dłużej tak nie pociągnę. kontakt mieliśmy całkiem dobry do zeszłego tygodnia, kiedy to zdecydowałam się urwać tą znajomość. nazywał to górnolotnie \'przyjaźnią\', ale osobiście tak tego nie czułam. Jego zachowania też często nie były jednoznaczne. tak jakby chciał, ale się bał. tylko, że ja już nie mam siły się łudzić i postanowiłam wziąć życie w swoje ręce! nie chcę skończyć na dnie...
-
ech, człowiek niby wie jak ma się zachowywać, czego unikać, czego nie pokazać. tylko czasem mu nie wychodzi. uważaj, dopóki nie bedziesz PEWNA. a potem to już sama dobrze wiesz...
-
półtora roku. ale ja się już zdążyłam przekonać, że czas nie gra roli. są związki, które trwały kilka miesięcy a nie mozna o nich zapomnieć, bola wciąż i wciąż, jakby ktoś umarł, ktoś bliski, tak nagle. i są takie, które trwały latami, a ludzie byli sobie obcy po prostu, i poza przyzwyczajeniem nic ich już nie łączyło. bywa różnie. a ciesz się, jeśli chcesz. nikt Ci nie broni. ja tylko po kilku miesiącach doświadczenia wiem, że nie warto sobie zbyt wiele wyobrażać. i broń Boże czytać między wierszami! jestem w tym dobra, można powiedzieć świetna. ale prawda jest bolesna. faceci często mówią prostymi zdaniami, treściwymi, pomiedzy którymi już się nic nie zmieści. żadna ukryta wiadomośc, uczucie, itp. nie warto nic szukać bo się nic nie znajdzie. to jak piszesz o swoim byłym. ja mogłabym DOKŁADNIE to samo napisać o Moim. i czy coś z tego wynika? ;)
-
ok, koniec tematu z mojej strony. chyba nie mam siły żeby cokolwiek jescze tłumaczyć. ja od jakiegoś czasu mówię sobie \"koniec! przestań marzyć! szkoda życia!\" i chyba zaczyna w końcu pomagać. będzie co ma być. czasem nawet nie warto się starać, bo oni i tak inaczej to odbierają, i tylko można wszystko zepsuć tą swoją nadgorliwością. zejdę się kiedyś z Byłym - super! nie - mówi się trudno. ja już wiele zrobiłam, nic to nie dało, i w końcu musiałam zacząć myśleć o swoim zdrowiu psychicznym! i jestem z siebie dumna. szkoda tylko, że tak późno. myślisz, że my ich nie znałyśmy? ale ludzie się zmieniają, a czasem po prostu postępują inaczej niż się tego po nich spodziewamy. nie możemy wiedzieć co siedzi im w głowie, jaki mają cel w tym co mówią i robią.i naprawdę nie warto tego nadinterpretowywać, najlepiej w ogóle nie zastanawiać się co to może oznaczać, bo w końcu mozna oszaleć od tego.
-
wiesz, ludzie tak naprawdę chcą dla Ciebie dobrze. starają się jakoś Ci pomóc, wyciągnąć z tego. ale Ty to masz gdzieś. cały czas tylko go bronisz, \'bo on taki nie jest\', \'bo on by tak nie postąpił\'. to skoro jestes tego taka pewna, to po co tu piszesz? chcesz usłyszeć: \"będzie cudownie, zejdziecie się i będziecie razem, szczęśliwi aż do śmierci.\"?! sama zaznaczyłaś, że \'nie znamy Twojej historii\', wiec ktokolwiek czegokolwiek nie powie, to nic nie warte słowa będą, bo nie mamy przecież pojęcia! wszyscy Ci dobrze życzą i dlatego starają Ci się uzmysłowić, że nie wszystko jest takie piękne jak się wydaje. i nie przemawia przez nas zazdrość (żałosne!) ludzie Ci piszą jak było z nimi, że mieli podobnie i tak a tak się skończyło, a Ty od razu odbierasz to jako atak! spodziewasz się, że pogłaszczemy Cię po głowie i pozwolimy byś zamęczała się nadal? nie tędy droga!
-
to trza się kamuflować z tą nauką :P wiedzy przybędzie, a ocenki takie same pozostaną, znaczy się dobre - więc nikt nie zauważy :D
-
no wlaśnie chyba jestem zmuszona :D
-
ja właśnie muszę zmienić mój wizerunek, z totalnego olewacza i fuksiarza, który nic się prawie nie uczy a ma pikne ocenki :P na kujonicę z prawdziwego zdarzenia buahaha!
-
- najsłodsze! :D
-
ooo, dziękuję! wiesz, do historii to nie wystarczy lubić się uczyć, trzeba tą historię kochać, inaczej jest tak jak ze mną :P czyli dupa.
-
co Ty nie powiesz, ja też :P :P :P ale lepsze to niż historia sztuki, którą naprawdę ciężko zdać :( moja koleżanka zapłaciła 1500zł za kurs i zdała na 30-kilka procent... gdybym mogła wybierać to chyba zdawałabym geografię :P ale na grafikę wymagają właśnie historii sztuki ew. historii z polskim ;/
-
Natka :* dzięki, Karola, przyda się :D ktoś mnie poinstrułuje jak się robi te wszystkie \'kwiatki\' i \'minki\', poza tym podstawowymi? :P
-
by się chciało na grafikę :D i się ma nadzieje, że się uda :D :D leń mnie straszny łapie, ale muszę się zabrać za tą przeklętą historię w końcu :( bleee
-
w sumie lepiej nie pytać... ale staram się trzymać i dużo uśmiechać, bo co innego mi pozostało? :) nawał nauki jest mi teraz bardzo na rękę.
-
najlepiej byłoby gdybyś przestała się nad tym zastanawiać. będzie jak ma być. może się zejedziecie, a równie dobrze może coś nie wyjść. po co robić sobie niepotrzebnie nadzieję? chyba lepiej być później mile zaskoczonym, niż przeżyć rozczarowanie. kurcze! to On odszedł, to On ma się starać! nie czepiaj się Natki, bo to co i jak piszesz naprawdę można dziwnie odebrać. skąd masz pewnośc, że to wszystko co On Ci mówi jest prawdą? skąd wiesz, że właśnie tak odpowiedział tamtej dziewczynie? faceci czasem postępują strasznie asekurancko, chcą mieć pewność, że jeśli im się coś gdzieś nie uda, to mają do kogo wracać. mówi o wyjeździe, upewnia się co do tego, że z nikim się nie spotykasz. i nabiera pewności, że Ty w razie czego zaczekasz. czy nie lepiej trochę się do tego zdystansować?
-
Kici, też będziesz na Gaimanie?! :D czy może Pilch? :)
-
jesli człowiek nie cieszy się z perspektywy nadchodzącego weekendu, to chyba jest z nim coś nie tak. jestem nienormalna(?)
-
ja mam pare w domu :P kolejny powód żeby przyjechać do Krakowa :P idę się położyć. to był tragiczny dzień :( psychicznie leżę. jakby mnie ktoś skopał. szkoda gadać... buziaki dla Ciebie Natuś, Karoli, Kici i Lonely:*
-
uuuu! to nie przestaniesz póki nie przeczytasz wszystkich - ostrzegam! :D
-
chyba 5 stron nowych zapisałyście :P wiecie ile mi zajęło przeczytanie tego wszystkiego? Potwory! :P
-
thrillery medyczne? może mój ukochany Cook? :D
-
widzę, że wszyscy dobre humory... to ja Wam psuć nie będę. zresztą i tak nie mam siły o tym pisać :( do kiedyś tam, Dziewczynki! :*
-
mo.że... idę porysować, i tak nie mam głowy do nauki :( dziękuję jeszcze raz Natuś:*
-
no właśnie dlatego chcę Mu oddać rzeczy. On się o nie nie upomina, nie ma pojęcia o niczym... a ja chcę to skończyć. a jesli wszystko Mu oddam to nie będzie miał nawet tak głupiego pretekstu, żeby mnie zadręczać...