mała biała ćma
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała biała ćma
-
Jemu to już chyba wszystko jedno. dlatego nastawiam się na najgorsze. że po prostu to przemilczy.
-
najchętniej bym Mu oddała rzeczy i uciekła... ale nie mogę tak zrobić :(
-
ale skoro się poryczałam przy niej to co bedzie dzisiaj przy Nim? :(
-
właśnie się zorientowałam, że rodzice mi to zbierają. ale dziękuję Ci i tak! jak mija? cieżko... byłam u psychologa, pierwszy raz się u niej popłakałam...
-
mnie się właśnie te wywinięte końcóweczki podobają :) masz ładnie wycieniowane włosy, i takie puszyste.
-
jesteś kochana :* to są arkusze z Dziennika Polska Europa Świat?
-
Natia, jakie słodkie zdjęcie :D dziękuje! masz śliczne oczka i fajną fryzurkę. ja mam proste włosy, ale już mi się znudziły i tak patrząc na Ciebie sobie pomyślałam, że po maturze coś z nimi zrobię :) buziaki. ps. dziś sądny dzień...
-
poza tym w pewnym momencie trzeba zawalczyć o siebie...
-
nieodwracalne... no tak. może właśnie tego potrzebujemy? uciekam stąd. miałam się uczyć... za niedługo matura a ja jeszcze nic nie zaczęłam robić. ech...
-
dziękuję. ja pamiętam jak to kończył, i zapytał czy mogłabym pozbierać Jego rzeczy i Mu oddać. byłam przerażona, spytałam się płacząc: \"po co? mieliśmy zostać przyjaciółmi!\". On się zreflektował, przeprosił. a teraz nadszedł czas żeby to zrobić. jak się odchodzi to raz a porządnie...
-
oddać... kurde ciężko mi. i sporo się tego nazbierało...
-
zaczynam pomału szukać Jego rzeczy... wesprze ktoś? :(
-
onet jest głupi, zdjęć dalej nie ma :( :( jaki podszyw, bo chyba nie załapałam? oO
-
tak btw. gdzie zdjęcia Natuś? :P
-
może za kilka miesięcy będziemy mogły szczerze się uśmiechnąć i właśnie tak powiedzieć: \"co za frajerzy. nie wiedzą co stracili\" póki co myślimy chyba na odwrót... póki co.
-
mnie chyba najbardziej przeraża myśł, że w spokoju pozwoli mi odejść, że nawet się nie odezwie. a to mnie dobije, bo wtedy dotrze do mnie, że On po tym wszystkim w ogóle mnie nie potrzebował. że ta Przyjaźń nic dla Niego nie znaczyła. że to jak wiele Mu dawałam, że On tego nie widział, może nawet nie chciał... ale zadecydowałam...
-
plusy są, owszem. ale co z tego jesli prześladuje myśl, że byłybyśmy teraz w stanie te plusy utrzymać również w związku? te wszystkie zmiany w nas... ta siła.
-
tak, ale zanim będzie dobrze, to bedzie bardzo źle. już jest kiepsko, trochę się obawiam, jak sobie poradzę, kiedy już to zrobię... wszystko takie jakieś nierzeczywiste mi się wydaje. tylko ten smutek, ten żal, taki prawie namacalny...
-
a ja się zdecydowałam odejść. jeszcze tylko jedna \'poważna\' rozmowa i się żegnam z Nim... cholernie ciężko, ale to chyba jedyne wyjście ;(
-
ja mykam, Słońca. lonely, jak tylko dojdą Twoje to wyślę też moje (uuu, nawet się zrymowało..) na ten adres :*
-
dawaj zdjęcie Paskudo! :P lonely - jeszcze nie doszło.
-
ja całe życie jak dziecko będę wyglądała :D na studniówce ludzie nie mogli mnie poznać ;> było fajsko :D
-
Natuś - poszło. a smsa odczytam jak zejdę z kompa, bo mi się pamięć zapchała i muszę trochu pousuwać ;/
-
dziękuję :* to chyba Horus jest. a co do cery to efekt lampy ;D poza tym przed studniówką (a jakos tak robiłam to zdjęcie) jadłam dużo jabłek i piłam zieloną herbatę, cera rzeczywiście była fajna o,O ale co z tego, jak po studniówce nie mogłam się powstrzymać i zjadłam całą tabliczkę czekolady? :D ja bez słodyczy żyć nie mogę...
-
Karola, doszło? ;> ostatnio mam jakieś problemy z pocztą i nie dochodzą do ludzi moje maile.