ike

ja na razie lecę

nie , dobra lusiu-to był kiepski żart:P fakt są wspaniali ojcowie, sa i tacy dośc średni ale naprawdę na poziomie, a wiadomo, że są i inni mój mąż jest średni:P nie będę go wybielać- ale myślę, na tle innych wypada nieźle:P

Dzieci szwagra nie są małe. I mimo, ze czasem ostro reaguje (krzyklkiem, karami) złego słowa o ojcu nie powiedzą. może się boją ???:D ja o ojczymie też złego słowa kiedyś nie mówiłam:D

retro- a ja uważam odwrotnie- im dziecko starsze tym łatwiej ojcu być ojcem te kupki, mleko, wózki są przecież takie niemęskie a z większym to i na samochodzikach pojeździsz i pływać nauczysz ( na zasadzie jak się raz podtopisz to będziesz pływał) i jest na tyle zapatrzone w ojca , że i hobby zazwyczaj mają wspólne- bo przecież jak to! syn miałby mieć inne??:P

i ja się z retro wyjątkowo zgodzę- bo niestety tak jest- osobiście nawet mój mąż pod ten stereotyp podpada częściowo

co druga rodzina to 50 % :P

ju z tego co zrozumiałam to chwilowo każdy ma jednak jakieś poważniejsze plany ( co może być ważniejsze od kafe?? ) ale jak w sierpniu się uda to coś sklecimy trzymaj się

Ty mi lepiej odpowiedz psełdo co wtakim razie stanowi twój zasadniczy, zasrany obowiązek. bo zdaje się - wy, męskie ćwoki, ich nie macie ale kobietom nawymyślać zasranych obowiązków to potraficie retro- a dlaczego za psedło dostaje się wszystkim chłopom jak leci? a gdzie szacun do Kreta? który wymodlił spełnienie obietnicy lata?

Hm, Ike, w takim razie ja niedostatecznie precyzyjnie zapytuję. Cóż, umiejętność stawiania jasnych pytań nie jest łatwą sztuką. psedło czekaj może coś przegapiłam- bo moja odpowiedź - o którą mi chodzi jest jako ostatnia na poprzedniej stronie jeśli coś przegapiłam- to juz inna rzecz;)

ale też nie każda osoba, kochana jako dziecko- będzie umiała kochać w przyszłości

psedło- to, że nie byłeś kochany jako dziecko- nie oznacza , że nigdy nie będziesz kochany ale czy będziesz umiał kochać...? żarówko na przykładzie mojego własnego teścia twierdzę , że tak będziesz umiał może nie każdy- niestety

przecież odpowiadam psedło:) staram się ze wszystkich sił:D

Organizacja d.s. miłości Właśnie, Ike, organizacja do spraw zapewnienia miłości dziecku. ech- gdyby to było możliwe....chociaż owszem te pomniejsze bardziej rodzinne na szczęście istnieją, te większe państwowe niestety głównie skupiają się na zapewnieniu pozostałych praw i potrzeb małego człowieka

może jeszcze inaczej do życia i poszanowania jego godności ma prawo do zapewnienia mu tego, co każdy rodzic zapewnić mu musi- a jeśli nie zapewnia mu tego rodzic to inna organizacja do tego przeznaczona owszem takie ma prawo niestety do miłości praw nie ma- na szczęście natura pomyślała o tym, by jednak w większości przypadków tą miłość miało zapewnioną :)

Ma niezbywalne prawo, Ike. Żaden człowiek nie był zapytywany, czy miał ochotę pojawić się na tym padole. Żaden! Ale skoro tak, dziecko, czyli malutki człowiek ma fundamentalne prawo do miłości. nie psedło:) ono ma tylko prawo do życia:)

nagle ike? jesu:D nie- zielona- pisałam o tym wczoraj wkleiłam ci przed chwilą nawet fragment z wczoraj :D:D:D

Wracając do rzeczy - dziecko, czyli autonomiczny i całkowicie niezależny mały człowiek, ma niezbywalne prawo do tego, żeby je kochać. psedło ma prawo?? ale nikt nie ma obowiązku do odczuwania uczuć- narzuconych odgórnie wręcz jest to niemożliwe:)

lusiu powiem więcej, gdyby to mi przyszło do głowy rozpisywać się np o chrześcijaństwie- a ktoś by nie podzielał mojego zdania to albo bym powiedziała- nie musisz- to moje zdanie i bym skończyła rozmowę albo bym argumentowała, dlaczego mi się wydaje, że rację mam ja- ale liczyłabym się z tym, że ktoś by kontrargumentował- bo przecież nie podziela mojego zdania

lusiu ja juz kiedyś o tym pisałam na przykładzie buddyjskich mnichów i podzielam twoje zdanie na ten temat to bardzo wygodne- wziąć z każdej kultury i każdej religi to co akurat ci pasuje dla mnie to pozerstwo- nie umiem tego inaczej nazwać ale skoro , ktoś tego potrzebuje do życia - to ok tylko niech nie ma pretensji, że dyskutując o tym- ktoś pokazuje mu słabe ogniwa tej jego przyjętej filozofii to jest lusiu na tej zasadzie- jakbym ci powiedziała, że twoja ulubiona sukienka jest mocno za szeroka w pasie- a ty byś nazwała mnie ignorantka bo przecież nie jestem stylistką mody- zapominając o tym, że do cholery przecież mam oczy:)

swiadczy dla mnie dziewczyno, ze bylas przekonana ze to moje dyrdymaly wydumane nie moja wina , zielona, że masz słabą zdolność interpretacji doskonale zdaję sobie sprawę , że osób posiadających podobną tobie "filozofię życia" są miliony- choć rozwija się to u nich w różnym stopniu dla mnie tego typu osoby są ofiarą szaleństwa przeciwstawienia się naturze i szaleństwa walki ze swoim człowieczeństwem- takim jakie zostało przez naturę "zaprogramowane" widzisz tu słowa : dla mnie jedna jedyna zielona jest ofiarą..... ?? i zwróciłaś na ten tajemniczy zwrot świadczący o tym , że to tylko moje nieskromne zdanie? z tobą na prawdę trzeba wszystko przerobić po 10 razy?? skoro już mowa o ignorancji- dlaczego nie umiesz przyjąć do wiadomości, że ktoś uważa tak a nie inaczej? że nie zgadza się z twoim- nie wiem jak to u siebie nazywacie- światopoglądem dlaczego odbierasz to jako atak? to tylko stwierdzenie faktu nie ma sensu dalej o tym dyskutować zielona to, że nie umiesz zaakceptować odmiennego zdania to ostatecznie twój problem:)

nigdzie nie napisałam, że to dobra pogoda na bajerowanie ike tylko na bajerowanie w ogóle:P

psedło- gdzież bym śmiała:P osram ja znam wiele kobiet, które nie chcą mieć dzieci- większość z wygodnictwa, parę po prostu dzieci nie cierpi- no i cool przecież to ich sprawa- lepiej chyba, żeby w takiej sytuacji dzieci nie miały rodzenie dzieci to żaden obowiązek

cześć psedło ładna dziś pogoda na bajerowanie, nieprawdaż ??:)

to nie moja wina ze nie pasuje do twojego systemu wartosci, zobaczylas jakis wydumany problem i probujesz mnie naprawiac ja nie potrzebuje twojej pomocy , pozwol mi pisac moje idiotyzmy - co ci do tego ? ale ja nie próbuję cię dziewczyno naprawić napisałam jasno czym dla mnie są tego typu filozofie i tyle napisałam co ja uważam o medytacji i tyle przy okazji opisałam swój światopogląd i tyle nigdzie nie napisałam "Zielona i Sabo- nie idźcie tą drogą !!" proste

wdalam w dyskusje mieć dziecko or nie mieć i nikt nie podziela moich poglądów ja na ten temat czytałam masę poglądów i jedno wiem z całą stanowczością- do dziecka nie można nikogo zmusić a czy mieć czy nie- to chyba zależy od ludzi- jedni dzieci mieć chcą - ja jestem właśnie taką osobą inni nie- i uważam , że to też całkiem normalne zależy kto ma jakie priorytety najważniejsze to nic na siłę