

ike
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez ike
-
nie, nie twierdzę nigdy zdrady nie traktowałam jako rozwiązania raczej jako ucieczkę i jestem tego świadoma chociaż nie przeczę z mojego punktu widzenia ze względu na moje szczęście nigdy tego kroku nie żałowałam tak to egoizm ale wyrzuty, że skrzywdziłam zdradą człowieka ( nawet jeśli on krzywdził mnie bardziej) mam i nie jestem z tego powodu dumna dziś pewnie zrobiłabym inaczej a może nie...........
-
nie ale nie zawsze praktyka jest taka prosta jak teoria
-
leno można naciskać do usranej śmierci ja byłego męża naciskałam parę lat do tanga trzeba dwojga jeśli jedno uważa, że wszystko jest ok to nic z tego nie będzie a uwierz jeśli nie zechce zobaczyć, że nie jest ok to nie zobaczy mój zobaczył jak juz odchodziłam wtedy pierwszy raz kupił mi kwiaty i powiedział: byłem dla ciebie niedobry tylko, że wtedy to już było za późno zresztą po tamtym zdarzeniu jeszcze nieraz pokazał swoją prawdziwą ohydną naturę więc nie żałuję, że wtedy się nie nabrałam
-
iftar przyznam rację ZSowi za kryzys można winić partnera za zdradę - nie
-
retro a musisz rozdzielać na płeć ? myslę, że w obu przypadkach jest podobnie
-
iftar myślę, że ów kochanek mocno się przyczynił do jej spojrzenia na ten dziwny trójkąt
-
chcesz powiedzieć retro, że znajduje sobie kochanka za karę ?
-
retro a czyja? po co mężatka znajduje sobie kochanka- krzywdząc przy okazji męża? z egoizmu, z miłości własnej z dbania o własne dupsko i własne szczęście
-
a one takie biedne, niewinne nie ich wina że i mąż i kochanek to chooje
-
tam gdzie jest temat zdrady ciężko rozmawiać o miłości
-
pomarańczo ewentualnie maż dobrze romans ukrywa:) co to za moda wypowiadać się za kogoś innego ? nawet męża
-
cholera myszka mi się pier.li ( najwyraźniej też jest upoważniona tu być) nie mogę cytować retro nie zgadzam się z twoją subiektywną opinią na mój temat
-
ZS wziął do siebie:)
-
no wiesz komik nie podlega pod sądy zwykłych śmiertelników sugerujesz, że jam mam go osądzić ?:P
-
no szczery to tylko ty zostałeś nieusprawiedliwiony
-
zgadza się kiedyś rozmawiałam z kolegą który namiętnie zdradzał żonę z kim popadnie chadzał też do burdelu w czystości małżeńskiej wytrzymał rok inny był tak bardzo zakochany w 10 lat od siebie młodszej żonie że gdy ta pojechała za granicę dorobić on z żalu zaliczał co leci czasem po prostu ten typ tak ma
-
ja parę ..hmmmm....sytuacji znam z autopsji więc też czuję się upoważniona :P
-
no tak nie ma to jak dyplomacja
-
on- w sensie znajomy
-
o masz teraz iftar marzy
-
moze z kucharzem? nie umiesz wsadzać szpil napisz, że z komisiem................ wtedy zaboli
-
tu nie wróżymy, ZS czyzbys odchodzila z kafe? o marzeniach też już było:P
-
a ze ty za chwile bedziesz pisac o krzyzach to juz inna kwestia tu nie wróżymy, ZS:P masz od tego inne topiki:P
-
no tak ZS ale w przypadku opisanym przez retro nie ma zdrady (?) oni się rozeszli czy teraz ty wtrąciłeś dygresję ? ( no chyba, że zdrada była ale retro nie zdążyła napomknąć a ty o niej wiesz od wróżki)