ike
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez ike
-
no tak ZS ale w przypadku opisanym przez retro nie ma zdrady (?) oni się rozeszli czy teraz ty wtrąciłeś dygresję ? ( no chyba, że zdrada była ale retro nie zdążyła napomknąć a ty o niej wiesz od wróżki)
-
to już są chore układy
-
ja? dlaczego ja? ja do wróżek nie chodzę:P
-
wszystko robię ładnie to o czym chcesz pogadac? buzi buzi ?
-
:D :D bosz jeszcze raz pisałam o tym co się dzieje w małżeństwach i kontynuowałam temat nie poprzez pryzmat zdrady a pisałam o tym bo chciałam:P nie czaję? wyjaśniaj
-
zaraz cię rąbnę
-
zagalopowałeś się bejbe nie, to ty wciaz nie czaisz czaję że ty nie czaisz:P
-
doczytałeś?:P
-
prosz nie nazwałabym egoistą osoby, która po prostu chce mieć żonę czy męża a nie współlokatora ale oczywiście nazwę egoista osobę, która w związku z tym zaspakaja swoje pragnienia przez kochankę/a
-
oczywiście, że jest przecież to wyżej napisałam
-
i dlatego pod przykrywka opisanych przez ciebie wymowek zamiast sie rozstac to znajduje swoja bratnia dusze, tak? absolutnie nie to, że tak się dzieje w związkach to nie oznacza, e kochanka to usprawiedliwienie czy rozwiązanie ja tylko stwierdziłam fakt że tak w małżeństwach bywa
-
jakims cudem zdrada wylazi na wierzch i juz nie chca sie wiazac z kochanka czy kochankiem lub chcą
-
nie nazwałabym egoistą osoby, która po prostu chce mieć żonę czy męża a nie współlokatora ale oczywiście nazwę egoista osobę, która w związku z tym zaspakaja swoje pragnienia przez kochankę/a żeby nie było
-
kobiety robia to z poswieceniem! chyba poświeceniem jajek:P
-
pieprzysz bejbe gdyby nie dzieci, praca, dom, kredyty, wizja spraw rozwodowych wiele taki osób by odeszła nie nazwałabym egoistą osoby, która po prostu chce mieć żonę czy męża a nie współlokatora
-
no wiesz ZS po to się ego ma żeby je głaskać:P poza tym nie z natury nie chodzi tylko o to ww większości z związków tak naprawdę właśnie brakuje związku jest wspólne zamieszkiwanie i dzielenie się obowiązkami no a potem jest jak jest
-
jednym słowem kobieta się naniańczyła dzieci przez pół życia, a teraz pretensje że jej sie nie chce jeszcze chłopa niańczyć na stare lata... to to teraz retro pieprznęłaś to najgorszy z możliwych błędów jaki popełniają małżonkowie on- pracuję, staram się, zajmuję się dziećmi jak trzeba - to powinno być ok ona- odchowałam dzieci, sprzątam gotuję- to czego on ode mnie chce a potem zaskoczenie, że się związek wypalił tak !ma tańczyć przy nim na stare lata i on ma tańczyć przy niej bo nie są tylko rodzicami, lokatorami, pracownikami są jeszcze mężczyzną i kobietą jeśli o tym zapomną to tak wypali się a tak się składa, że to bardzo ważny aspekt małżeństwa bo właśnie bez niego nic już się dobrze nie skleja
-
nie wirzę w poprawę sytuacji przez romans owszem jeden z partnerów jest szczęśliwszy bo ma to czego nie dał mu partner czasem te szczęście "odbija" się pozytywnie na relacjach ale to tylko skutek uboczny
-
nie wiesz to nie tak oczywiście, że jej bierność bardzo przyczyniła się do waszej sytuacji bo naprawdę nie ma nic gorszego niż partner, który nie chce budować miałam to w pierwszym małżeństwie wiem jak to jest nawet tak jak ty miałam kogoś na boku i dlatego wiem, że lepiej odejść i żyć pełnią życia nie kawałkiem w imię wyszukanych priorytetów
-
jeśli ci z kimś źle to się odchodzi jeśli nie odchodzisz to sam sobie jesteś winien
-
ja go nawet rozumiem bardzo ciężko jest zmusić partnera żeby chciał do cholery być partnerem jedni odchodzą inni zostają i żyją obok siebie- bo dzieci, bo dom, bo przyzwyczajenie, bo kochają partnera jak dobrego przyjaciela ich życie ich sprawa ale w takiej sytuacji nie ma co narzekać nie ma co obwiniać partnera za swój wybór( nie udało się powinieneś odejść- nie odszedłeś więc zaistniała sytuacja jest twoim wyborem) rzeczywiście tam już się nic nie buduje nikt nie buduje
-
czyli jednak wygodnictwo:)
-
o masz a po co ma się porozumiewać on ma świadomość że ją ma i tyle mu wystarcza:D spoko tak żyje mnóstwo ludzi tylko w takiej sytuacji ciężko mieć do kogoś pretensje Ona stanęła w miejscu ,jej wystarczy to co już ma i dalej nie będzie się produkować . a ty nie stanąłeś w miejscu? ty nie przestałeś budować nie uciekłeś na inne podwórko bo tak łatwiej? fajnie się zwala na partnera łatwo
-
tia:) a żona o tym wie? bo może się okazać, że jej to nie odpowiada i jednak wolałaby budować niż być waloną po rogach