ike
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez ike
-
nie, zielona lubię z tobą rozmawiać inaczej bym przecież cię dziś nie zaczepiła ciężko do ciebie na poważnie dotrzeć powiem ci tak- rozmawiając z tobą - boję się, że to co piszę uznasz za atak- dlatego ograniczam się do bardzo neutralnych tematów a szczerze powiedziawszy delikatnie mnie to znudziło bo ileż to można
-
zielona o ranieniu samych siebie już rozmawiałyśmy i nadal twoją tezę przyjmuję za totalna bzdurę
-
pasujesz mnie caly czas do siebie i za cholere nie dopasujesz , nawet nie zamierzam zaznaczyłam na samym początku ze szanuję twój sposób na życie ale za cholerę go nie rozumiem i to moje indywidualne odczucie tym bardziej że twój styl rozmowy nie pozwala mi często normalnie z tobą porozmawiać i ograniczam się do wymiany zdań o pogodzie nie zrozum mnie źle lubię pogadać czasami o bzdurach ale lubię z kimś podyskutować o czymś konkretnym
-
i jeszcze co do bólu ból nie jest przyczyną nie istnieje sam w sobie ból jest czegoś rezultatem wynikiem zdarzeń objawem ale sam w sobie niczego nie uczy- uczy się można tylko na faktach, które do niego doprowadziły lub pozwoliły uniknąć
-
zielona ja nie mówię o ignorowaniu bólu- mówię o jego nadmiernej celebracji
-
ju człowiek siebie powinien rozumieć z natury przecież siebie kochamy najbardziej ale warto mieć dystans przede wszystkim właśnie do samego siebie wszak jesteśmy tylko ludźmi i z tej miłości do nas samych popełniamy masę błędów
-
yeez no tak tylko na kafe tego absolutnie nie zaobserwowałam
-
jestem szczesliwa - placzac z bolu.... patrze na swoj bol i wiem ze przeminie oj tam zielna ja osobiście robię wszytko by po pierwsze nie olało a po drugie- skoro juz zabolało- to żeby bolało jak najmniej i jak najkrócej nie czerpię satysfakcji z przeżywania bólu i świadomości że nie jest on trwały dla mnie to górnolotne pierdoły
-
no właśnie pytająca masz 100procentową rację
-
ju pewnie że tak jest ale konsekwencją tego jest np opuszczenie przez nią jej ulubionego topiku właśnie dlatego- za brak kontaktu z innymi rozmówcami w życiu podejrzewam że też z naszą zieloną jest różnie może to jest coś za coś - nie przeczę może ja mam inne priorytety może ona ma inne- dla mnie nie zrozumiałe
-
zielona uczysz się uczysz
-
nie zielona- ie masz racji nie chodzi o to by myśleć jak ktoś czyjeś odmienne zdanie pozwala nam zapalić lampkę kontrolną- cholera a może się mylę i potem będę ponosić konsekwencję swojej pomyłki dlatego całe życie się uczymy nie tylko na szczęście na własnych błędach cóż to takie ułatwienie- by podjąć jak najmniej złych decyzji
-
Można by jeszcze jedno pytanie zadać - pytanie o rozmówców tej osoby to proste- rozmówcy chcą spróbować zrozumieć takie patrzenie na siebie i na świat- z czystej ciekawości
-
może to ten dystans? to może budzić irytację... w takim razie dla mnie to bardzo niezdrowy dystans uczyć się życia tylko z filozoficznych bohomazów i swojego patrzenia na świat- które de facto może być bardzo mylne póki tego nie skonfrontujesz to się nie dowiesz to jak psychologiczny autyzm a mimo wszystko jednostka żyje w społeczeństwie jeśli żyje w społeczności wyznającej jej zasady- to pół biedy- wszyscy głoszą to samo jej samej ze sobą może być świetnie- w samotni i na pustelni przy zetknięciu się z innym człowiekiem niestety jest katastrofa
-
ma się wrażenie , że się wszystko od Ciebie odbija, jak piłka od ściany. no tak ju tylko to już nie jest dyskusja
-
mowie glosno i zdecydowanie co mysle zielona ale czasami konfrontujesz swoje zdanie z cudzym? np że może myślisz źle?? bo mi osobiście się to zdarza- zastanowić się czy ktoś nie ma racji a ja nie jestem w błędzie to jest trudne do zrobienia- przyznać się do błędu- choćby przed sobą no ale powiedzmy że ja np staram się przynajmniej się starać :D
-
przy kawce na trudne tematy się nie rozmawia ja postanowiłam temat rozpocząć bo czuję się niezręcznie kiedy w pewnym momencie wolę się na którymś z naszych topików nie wypowiadać wole szczerze z zieloną pogadać niż uśmiechać się albo znikać ostatecznie każdy z nas ma wady
-
ju tu nie chodzi o atak ja po prostu takich osób nie rozumiem i ciężko mi się z nimi dyskutuje a dyskusja powinna opierać się na argumentach- nie tylko zaprzeczeniach- nie masz racji
-
zielona ależ pozostań sobą trudno żebyś miała się zmieniać dla którejś z nas! przecież to absurd ja tylko pisze jak to widzę ja
-
kiedy pisalam ze jestem mondra inteligentna i piekna ?itd itp? a gdzie lusia napisała, że tak twierdzisz ??
-
yeez no był ale go nie ma w życiu tak jest że paru poznanych osób człowiekowi brakuje- staram się aby nie brakowało mi ich za bardzo bo po cholerę? są inni i trzeba iść naprzód
-
ike skoro juz sama glosisz o swoje chorej mani wielkosci - to skad sie wzieła ? yeez- a tak z żartu:P
-
to inni probuja robic ze mnie swieta - nie wiem skad im sie to wzielo- a pozniej podwazaja kazde slowo: "widzisz , widzisz wcale taka swieta nie jestes " nie zielona to nie jest tak ja osobiście zawsze twierdziłam że choruje na manię wielkości i brak dystansu ty twierdzisz że go masz ja tego nie widzę więc mówię otwarcie- nie masz go -choć mówisz że go masz to jest zasada tej domniemanej świętości