ike

mi mała ja chciałam na delikatną marchewkę a mam krzykliwą pomarańczę jesteś pewna że chcesz bym ci doradzała w farbach??

wawa? a to masz blisko nie przejmuj się sama się do wawy wybieram zwiedzać !! o dziwo tak po prostu po swojemu bo zawsze tam się jeździ po coś będę zwiedzać na zasadzie cudze chwalicie swego nie znacie

ja też jestem fetysz ale wonny w szczegóły wolę się nie wdawać :P

regres chyba lepiej wiem, za co cię nie lubię :P za redbulla się nie gniewam- sama przecież przyznałam, że mnie przyćmiło:P

żarówa a ty skąd jesteś ??

ja tam regresa nie lubię bo on nie lubi dziur............ więc po co .........

dobrze żarówko odwiedź mnie przeżyję to jakoś

regres dziękuję ci za cenną radę:) redbula nie pijam bo mdleję od niego:P

e tam mała mi- ale bagietki mają lepsze niż nasze nasze następnego dnia sa jak kamień

co nie oznacza wcale ze najlepszym wyjsciem jest emigrejszyn znasz lepsze?? mi się juz tej polski zmieniać nie chce

aaaaaa o polsce mówisz? zgłupiałam:P

regres- ja pisze o tym co było parę lat temu w tej chili dawno jest po rozwodzie i ponownym zamążpójściu:P

lusiu oj ja to chyba nie... moja mama też za rok wybiera się do anglii- bo przechodzi na emeryturę a teściowie stwierdzili że jak my to i oni- bo oni tez będą tam mieli wszystkie dzieci

regres wiesz co- tak właśnie tak kiedyś się zarzekałam że nigdy, przenigdy stąd nie wyjadę ale skoro polska nie kocha mnie- to i ja mam ją w głębokim poważaniu

zielona nie chodzi o przywiązanie do szkoły chodzi o to że tam są szkoły o wiele bardziej niebezpieczne

lusia:D widzisz ja chciałam wystartować też o wiele wcześniej- jak nie było jeszcze zuzy ale wtedy były mąż absolutnie nie pozwalał na wyrobienie dowodu małemu i jeszcze rozwód był w toku pamiętam że miałam lecieć coś ok 8 sierpnia a 4go była sprawa gdybym wiedziała wtedy że to będzie sprawa ostatnia......... no ale widać tak miało być ja o pracę się nie martwię artur tam pracę by miał a ja i tak marzę by pracować tam u siebie- tak jak i tu tylko te nieszczęsne szkoły moich dzieci

mi mała to mnie chyba najbardziej wciąż jeszcze od zmiany miejsca zamieszkania odstrasza- dzieci gdyby nie to to dawno by mnie tu nie było a dzieci w polsce zostawić nie chcę

zielona nie przejmuj się ostatecznie to moje marzenie nie twoje mi tam nic nie przeszkadza

mi mała ale ja właśnie w londynie się zakochałam po za tym w londynie mam całą rodzinę

mi też marzy się domek i to najlepiej w Londynie :P coraz częściej rozmawiamy z mężem o emigracji

członka peniska siusiaka czy jak go zwal :P

zielona n okolice są owszem niczego sobie- ale bardziej w okolicach ziemii kurpiowskiej- łomżyńskiej tylko zielona tak szczerze- ileż można te okolice podziwiać ??

mi mała usta bolą powiadasz nie pytam dlaczego:P domyślam się :P

zielona i nie żałuj tu naprawdę nie ma nic do roboty;)

lusia co ty za banialuki piszesz ja tam czuje się szczęśliwa a mimo wszystko tu jestem