

ike
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez ike
-
petunia:D jak zawsze tak ciepło mnie witasz:P
-
no to pisz co u ciebie słychać pomiń tylko dobre trunki i dobre kolacje :P
-
sami nie ja też zasadniczo odwykuję i jestem wyjątkowo grzeczna :P aaa a propos czytałaś kuchnie?? znów było o tobie:D
-
ike wyjechalam na dosyc dlugo zmanierowana :D a czy ja cię pytam dlaczego cię nie bylo??:D mowie, że masz wyjątkowo cięty humorek:P nawet jak na ciebie :P
-
sami ja tez nie znam przeczytałam jego trzy wypowiedzi na trzech różnych tematach widać akurat trafiłam na wybitne ale cóz ja zawsze trafiam na same dobre momenty:P
-
zmanierowana masz trudne dni?? czy po prostu jesteś u szczytu formy:P??
-
mi m ała nie wiem nie zwróciłam uwagi bo sama robie:P zws nie wybrzydzaj- bierz co dają- kafe to nie wykwintna restauracja- na kawior nie licz
-
zamiast komisia jest teraz niejaki regres-czy jak mu tam- też pisze w podobnym stylu także polecam:P
-
zmanier?? matko jedyna coś ty z sobą zrobila??
-
pożyjemy- zobaczymy;) muszę lecieć
-
mój mały też- plecach na podłogę i w nogi i tylko dzwoni domofonem - mamo mogę jeszcze zostać ??? swoja drogą jak widzę jego akrobację czuję się jak osoba ze stanem przedzawałowym ja tego typu rzeczy robiłam na trzepaku ale za drzewkiem, żeby mamusia nie widziała i nie zeszła z tego świata przedwcześnie:D
-
wiesz kami w mniejszych miasteczkach widzi się jeszcze strzałki po podchodach np. klasy itp- w większych szczerze powiedziawszy nie jest kolorowo- ja mieszkam w wieżowcu na 6 piętrze żeby dojść do dużego placu zabaw trzeba oczywiście przejść przez wcale nie mało ruchliwy parking- a jeżdżą po nim jak po torze wyścigowym- a i dzieci niby w wieku mojego syna takie jakieś łobuzowate pod oknami jest mniejszy plac zabaw i młodsze dzieci i szczerze mówiąc mój syn woli być tam i zabawia te maluchy- może to dlatego, że jest przyzwyczajony do młodszej siostry- ale podchody?? chowanego?? w dzisiejszych czasach? gdzie? i kto pozwoli? skoro albo ulica albo tyle spraw o zaginięcie
-
wiesz to chyba dlatego, że kiedyś dzieci miały więcej rodzeństwa i kuzynów w dość równym wieku- grały między sobą dziś niektórzy rodzice nie chcą z dzieckiem grać to co? ma grać samo ze sobą ? to już lepiej na komputerze, my gramy w komputerach sieciowo ;) ja jak byłam dzieckiem dom był pełen dzieci a w moim pokoleniu dzieci mam tylko ja
-
w warcaby gramy marę by nauczyć małego gry w szachy- ale sama jestem w nich taka sobie;) za to skrable odpadają- ja kiedyś namiętnie grałam w skrable i włącza mi się od razu lampka rywalizacji a mały się złości
-
mój mały jest swoją drogą matematykiem nie było miejsca w przedszkolu to siedziałam z nim w kuchni i uczyłam liczyć a potem czytać no i jeszcze był duzo mniejszy- dostał pieniążka i robi zakupy( przy mnie) płaci i krzyczy na cały głos- tylko prose mnie nie osukać bo ja umiem licyć a ja czerwona :P
-
kami- najważniejsze, że się udało;) przechytrzyć niechcący dorosłych to jest to ;)
-
mój mały uwielbia- zwłaszcza że to taki szczególny czas- bo wiadomo człowiek głównie lata za dwulatką- a gdy jej nie ma - to on nadrabia i oboje rodziców jest dla niego- tylko i wyłącznie
-
ni wiesz ale u dziewczyn jest inaczej- ja pamiętam jak się szło pod koniec wakacji i robiło zakupy szkolne- każdy długopis, gumka starannie dobrane a jak robimy z małym zakupy to jest- byle nie dziewczyńskie :P
-
gary też są ważne no i zabawa w sklep czyli zasadniczo waga- bo dzieci jakoś wolą te prawdziwe pudełka i produkty my z mężem ostatnio odkryliśmy na nowo monopol- bo kupiliśmy synowi i tak czasem jak malutka jest u dziadków siedzimy z małym i gramy jak debile godzinami zawsze wygrywa mąż :O ja zawsze przegrywam bo daje fory małemu;)
-
ksiazka to super rzecz- swego czasu właśnie prosiłam, żeby nie kupować małemu bzdur tylko książki- ma chyba wszystkie na jego wiek - wszystkie przeczytane i do wielu wraca nie rozumiem ludzi, którzy na odczepnego mają jakieś 2, 3 książki dla dziecka i to takie super wydane, stoją, żeby dziecko nie poniszczyło
-
heee moja babcia miała kolekcję guzików- bo dziadek był krawcem bosz- to była moja najlepsza zaawa bawić się tymi guzikami ostatnio syn był u mojej babciulki na wakacjach- z moją mamą bo babcia już swoje lata ma- wchodzę a on siedzi przy kuchennym stole- facet lat osiem i tymi "moimi" guzikami się bawi i przestać nie może
-
mój nigdy samochodów nie tknął- nigdy nie lubił i pewnie nie polubi- co swego czasu było dla wszystkich katastrofa- bo normalnie to jak nie ma się pomysłu to chłopcu kupuje się samochód a dziewczynce lalę- a tu zonk:D
-
tiaaa ciekawe kto dziś z wyprzedaży nie kupuje ja mieszkam w polsce- moja siostra w uk- zawsze pisze kasia tu i tu jest wyprzedaż- zawsze umawiamy się co i do ilu bo to zupełnie inny pieniądz, a sama od siebie jeszcze dzieciom dokupi- i do głowy mi nie przyszło narzekać że z wyprzedaży- ale to ta sama od komórki:D
-
chłopcom w ogóle jest ciężko coś kupić bosz mój syn do wieku 6 lat bawił się różdżką zrobioną z długopisu wszystko inne leżało już nawet podejrzewałam autyzm:D zaczęłam mu kupować prawdziwe laski, różdżki- i lezą do dziś w kącie:D a on się przerzucił na plastikowy wieszak w kształcie łuku:D
-
a czemu głupio? bo z wyprzedaży? jak widzę ceny angielskich ciuchów na allegro:D ehhhhh