Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ike

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ike

  1. kwietnióweczkom- bo mnie zaraz jakaś pomarańcza poprawiac bedzie- pa
  2. wpadlam z rana was podczytac starym zwyczajem- bo majowe zołzy jeszcze śpią ruda!- niedobrze wyszlo z konradem i to bardzo- mi dzieci w szkole wogóle bardzo dokuczały ale przemocy fizycznej nie było - poza jednym wypadkiem jakiś chłopak z 8 klasy zaczoł bić na schodach kogo popadnie i wyzywac :O nie wiem może nacpany był- ale uraz miałam bardzo, bardzo długo- dlatego radze iść z małym do psychologa i samej po porade jak sie w stosunku do niego zachować a tekstów durrrnych pomarańczy naprawdę nie rozumiem- to nie rudej wina zewychowuje ziecko na dobrego czlowieka tylko wina innych matek że swoich dzieci nie wychowują- z agresja cięzko poradzić sobie nawet osobie dorosłej a co dopiero dziecku- ale oczywiście pomądrzyć sie koniecznie ale to konicznie trzeba trzymaj się gosia- rzeczywiście masz pod górke- ale każda góra ma szczyt;) a potem raczej juz jest z górki do kolejnego wzniesienia;) pozdrowienia kwietniuweczkom od majówek
  3. alocha dziewczynki- tak mnie na sentymenty wzielo i czasem was podczytuję- ja co do bolu- też to mialam- tragedia:O byłam z tym u ginekologa i mnie pocieszył że do pół roku powinno przejśc :O i tyle dobrze że rzeczywiście przeszło
  4. swego czasu- calkiem niedawno moja mała przestała mi przesypiać noce- budzila sie doslownie co pól godziny i popłakiwała- wymyślałam 1000 powodów- a wcześniej spała super- w tym czasie jadła kasze bananową - pewnego wieczoru zrobiłam jej inną kaszę - mała przespała całą noc jak dawniej ( jakoś wcześniej kurcze nie dawałam jej kaszy bananowej) - nastepnego wieczoru tez inna kasza- i też super spanie- wiec kasze odstawilam bananowa w diabły- i szczerze powiedziawszy gdyby dalej ja żaarła i bym nie skojarzyła to bym była wiecznie niedospana mama a ona wiecZnie marudzacym dzieckiem
  5. aaa co do gojenia się rany- wiesz nie pamietam dokładnie- zdjecie szwów jest chyba po 2 t5ygodniach- rane masz jeszcze troszke- jakis miesiąc zalecany jest prysznic nie wanna- żeby rana sie nie rozmakala bo wtedy gorzej się goi- ale po mniej wiecej miesiacu praktycznie jest po wszystkim- może cię troszke ciagnąc - ale nie jest źle- zreszta ta rana tak naprawde jest bardzo niewielka
  6. kareczka ja mialam dwie cesarki- i w obu przypadkach dochodzilam do siebie bardzo szybko- za każdym razem mialam wcześniejszy wypis ze szpitala- grunt to jak najszybciej zaczac chodzić i nie myslec o bolu- zreszta ból wcale nie jest jakis mocno dokuczający- ponoc czasami bardziej bolli rana po nacieciu krocza- zasadniczo po paru dniach gdyby nie opatrunek to o cesarce zapomninalam
  7. kareczka- ja mialam cesarkę 2 razy i żyję - nie ma co się bac - zawsze próbowalam naturalnie ale pupa- jak rodziłam zuzke- najpierw z mężem ustalilismy że nie chcę żeby był przy porodzie- on tez się bal- jak zaczęlam rodzić to jednak stwierdził że mnie samej nie zostawi - tylko że był poza miastem- jechal do mnie pks-em:D w polowie drogi dowiedzial się że jego córka juz jest na świecie ;)
  8. a mi sie wydaje że topik zakladala jedna z czerwcówek- wiec niby czemu miałyby zostawić go pomarańczom- a co to pomarańcze miejsca swojego nie mogą sobie znaleśc - załóżcie do cholery topik- jesteśmy wredne- powyżywajmy sie - tam od rana do wieczora możecie spokojnie obrzucać siebie blotem do woli
  9. może- w sumie fajne babki jesteście- i glupio by było jakby to jedna z was tak pogrywała- swoja drogą uwzięły się koszmarnie na wasz topik- a szkoda:( my zawsze z wami konkurowałysmy co do ilosci stron :P
  10. szczeerze powiedziawszy- skoro pomarańcza jest tak dobrze poinformowana co sie u was dzieje na tym innym forum też bym śmiało twierdziła że to jedna z was - chociaż może lepiej nie wiedziec.........
  11. oooooooo czerrrrrrrrrrrwcówki żyja!!!
  12. czesc dziewczynki- co do wyprawki do szpitala- co szpital to inna moda- radzę podzwonić tam gdzie chcecie rodzic i zapytać - w niektórych szpitalach - dzieci nie moga być ubrane w swoje ciuszki- w innych kosmetyki dziecięce dostaje się gratis po co niepotrzebnie ciągać torby pozdrawiam wasze brzuszki
  13. nie- nie wszystko da sie pogodzic- mój mąż pracuje poza miastem- nie może zwolnić się sobie ot tak na godzinkę- zresza do lekarza potrafiłam dotrzeć sama - mąż za rączkę prowadzić mnie nie musiał każda ma inną sytuacje- wyolbrzymianie faktu jakie to ciężarne są niemiłe i z nastawieniem roszczeniowym też jest gruba przesadą nie ma co sie kłucić- niektórzy wolą tak widzieć świat- by móc się usprawiedliwiać tak jak mówię nie jestem juz w ciąży- ale prawie codziennie widzę babki z brzuszkami- i jakoś zazwyczaj są usmiechnięte- owszem w kolei naprawdę ciężko szczerzyć zeby jak się ledwo stoi - nie zdarzyło mi się nie ustapic komus miejsca albo nie przepuscić tylko ze względu na jego wyraz twarzy a co do "mocherów" z zaciętymi twarzami- to są bardzo zgoszkniali ludzie w wielu przypadkach- i czasem pokazanie im odrobiny serca skutkuje niespodziewanym uśmiechem z ich strony - mi nie szkoda na takie gesty życia a co do was -to już wasza sprawa- mam swoje dzieci do wychowania- dorosłych osób wychowywać nie będę- ale też wierzę że w przyrodzie nic nie ginie- i to jakimi jestesmy ludxmi dla innych - tacy pewnego dnia ludzie bedą dla nas
  14. poprostu chodzi o ludzką życzliwość- dla innej osoby tłumaczenie się tym że mamy mężow jest totalną bzurą bo jest to właśnie na zasadzie- zamykania kobiet w ciąży w gettach trudno żeby facet brał 9 miesięcy urlopu bo zona nic nie może załatwić przez to że ludzie nie potrafią okazać jej życzliwości dla mnie to proste- dziś ktoś jest życzliwy mi- tak poprostu niezależnie od mojej sytuacji0 jutro ja będę życzlwea jemu i innym
  15. niestety ale tak jest szkoda że nie ma mody na "pomaganie" a co do tych ciężarnych, matek z dziećmi i babć- w ciąży - jeśli już ustępowały mi miejsca właśnie te babcie rozpychające się łokciami ja jako matka z dzieckiem też te babcie czy inne osoby przepuszczam w kolei bo dziecko przecież siedzi w wózku- nie ma juz paru dni i ma się całkiem dobrze- wcale nie zależy od tego jaką w danej sytuacji odrywamy rolę w społeczeństwie -zależy od naszego podejścia do innych ludzi niestety wciąż najczęściej człowiek człowiekowi wilkiem
  16. aaa pare dni temu składałam o nowy dowód- też pzepuściłam ciężarną ( koleja 3 godzinna) też ludzie zaczęli wygadywać , że przecież nic się jej nie stanie bo ma męża- grzecznie powiedziałam że to ona jest w ciąży a nie mąż i on wrazie co jej brzucha nie ponosi jak się dziewczyna zmęczy nie oszukujmy się nie jest tak że na jedna koleję przypada 10 ciężarnych czy bardzo starutkich babć czy dziadków- tak naprawdę przepuszczając tka osobę tracimy pare minut wszystko zależy od dobrej woli- ale jak ktoś woli wyszukiwać argumenty żeby tych paru minut nie stracić - no cóż
  17. wiesz przez tem pare lat duuuuuużo się zmieniło- 7 lat temu jak byłam w pierwszej ciąży- prawie każdy pytał czy mi nie pomóc- nie ustapić miejsca itp- a już rok temu sytuacja bardzo się zmieniła- i może nie z ustępowaniem miejsca , co bardziej z kolejkami. inaczej jest z osobami niepełnosprawdymi lub czasowo niepełnosprawnymi- takie osoby są przez społeczeństwo inaczej pojmowane- oooo- wręcz super jest mieć potem tą satysfakcję że się pomogło komus kto ma gorzej ode mnie ciężarne i ludzi starszych postrzega się inaczej - podchodzi się do nich wręcz z nienawiścią na zasadzie " o takiej to dobrze nie pracuje , siedzi całymi dniami w domu" itp a babcie i cięzarne też ludzie też muszą zrobić zakupy, coś załatwić - jest o wiele ciężej niż się społeczeńtwu wydaje- owszem gdyby ciężarna lub bancia popłakały się w miejscu publiczym wtedy każdy by im pomógł - właśnie dlatego , że w tym momencie miały by "gorzej" ale rzadko kto- zwłaszcza kobiety w innej sytuacji wykażą odrobinę współczucia niedawno ze swoją malutka - która miała niecały miesiąc byłam w Urzędzie skarbowym - koleja niesamowita- no nic stoję - jakaś kobiecina przepuściła mnie w kolejce- narobił się krzyk niesamowity , że jak to!!! jedna kobieta w średnim wieku powiedziała mi że przecież dziecko ma lepiej w Urzędzie niz na podwórku......grzecznie jej odpowiedziałam że niekoniecznie bo jak mi się zachłystnie to kolejkowicze mi ją zaduszą bo zawsze to jedna mniej w ich kolei - oj poczerwienieli ludzie ze wstydu i oczy poodwracali i jakoś nikt już nie miał nic do powiedzenia - naodchodne mruknełam głośno pod nosem - dupki- nie żaluję
  18. a najbardziej śmieszą mnie wypowiedzi głupich bab , które nigdy nie były w ciąży a najwięcej o ciężarnych " wiedzą" bo się naczytały
  19. kiedyś wypowiadałam się na tym topiku- wtedy byłam w ciąży- dziś już nie jestem- a mimo to do glowy by mi nie przyszło nie ustępywać miejsca ciężarnym czy starszym- punkt widzenia wcale nie zależy od punktu siedzenia. zostałam tak wychowana i tak wychowuje moje dzieci - guzik mnie obchodzi czy ciężarna jest sympatyczną dziewczyną czy wstrtnym babskiem- ważne że ma ciężkie brzuszysko i guzik mnie obchodzi czy babuleńka wcześniej rozpychala się łokciami- ważne że ma swoje lata szkoda mi ludzi którzy szukają usprawiedliwień na swój egoizm
  20. cześc dziewczynki- dopiero sie dowiedzialam, że coś sie niedobrego u was dzieje!!! pozdrowienia dla was!! trzymjcie sie razem gdziekolwiek jestescie ;) i zaglądajcie do nas z sentymentu;)
  21. forget ja zmienia w photo shopie a tak nie a pojecia a tak wogóle dziewczynki alocha :D wieczorem doczytam co natworzyłyście ;)
  22. minimonia a tłumaczyłam ci jak komu dobremu zebyś poczekała bo bedziesz sie tak denerwowac jak ja- jak żle trafisz??? nie martw sie- zagrożenie poronieniem ma w tej chwili co 2 kobitka ja niby dwa razy też mialam i dwójke dzieci na karku jednak mam ;) rozumiem cie bo już raz stracilas ciąże- ale bądź dobrej mysli
  23. bosz.... dziewczynki nie dajcie sie pomaranczom- coral odp na twoje pytanie na naszym maju
  24. no coz co prawda to nie allegro, ale czuję się w obowiązku napisać że zakupy u flowers to prawdziwa przyjemnośc ;)
  25. rude kocie- nic sie nie martw;) ja byłam w 2 ciążach i w obu nie mialam praktycznie zadnych objawów a zachcianki dopiero w 8-9 miesiącu -majówka 2007
×