Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

McDuszla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam :) co do hormonu - do dwóch lat liczyliśmy, że synek nadrobi, potem przez dwa lata rósł pod kontrolą endokrynologa, a jak skończył 4 lata - dostał hormon. Z tego, co wiem 4 lata to granica - wcześniej tego leku się nie podaje, ale żeby go otrzymać trzeba przynajmniej przez półtora roku rosnąć pod okiem lekarza, wię po ukończeniu dwóch lat warto zgłosić się do poradni endokrynologicznej jeśli dziecko jest poniżej 10 centyla (mój synek w ogóle był poza siatką centylową). A do tłumaczenia się z niedożywionego dziecka po prostu się przyzwyczaiłam. Tłumaczyłam się przed obcymi, przed znajomymi, przed rodziną, przed lekarzami. W końcu przestałam się tłumaczyć i do dziś mówię, że dobrego zawsze mało. Ale są też i fajne, zabawne sytuacje. Dziecko z hipotrofią rozwija się w tym samym tempie, co rówieśnicy, a wygląda znacznie młodziej. Pamiętam, jak ludzie się zachwycali, że taki mały, a tak biega, albo, że roczne dziecko (miał wtedy dwa lata) tak ślicznie i wyraźnie mówi. Jak poszedł do przedszkola, to inni rodzice pytali, jak załatwiłam, że przyjęli takiego malucha. Pamiętam, że na początku, przez pierwszy rok było mi ciężko i przykro. Teraz czuję, że mam wyjatkowe dziecko. A mój drugi synek, który też urodził się z hipotrofią, rzeczywiście nadrobił do drugiego roku życia i teraz jest całkiem sporym brzdącem. Pozdrowienia dla Twojego synka :) W razie pytań - w miarę możliwości służę pomocą.
  2. Mój starszy synek też słabo jadł i słabo przybierał - pisałm już chyba o tym - jak miał roczek ważył ok. 8 kg, a teraz ma 4 i pół roku i 14 i pół kilo. Bez przepychu. Do amegdot rodzinnych przeszedł jego dialog z babcią: co ci nałożyć ?(dodam, że były święta, więc naprawdę było w czym wybierać) Nic, nie jestem głodny, wczoraj jadłem kurczaka. W takiej sytuacji najbardziej trzeba pilnować wzrostu. U nas skończyło się na podawaniu hormonu wzrostu. Dużo bowiem łatwiej funkcjonować w społeczeństwie będąc przerażająco chudym niż niższym o głowę od rówieśników. Ale warto pamiętać, że 90% dzieci nadrabia straty do 2 roku życia. Oliwer ma więc jeszcze dużo czasu. Pozdrawiam :)
  3. Hipotrofia to (w wielkim skrócie) zbyt mała waga dziecka w stosunku do jego wieku - czyli skutek. Przepływy, stan łożyska, ilość wód płodowych to natomiast najczęstsze przyczyny hipotrofii. Są jednak i inne powody, jak np. choroba nerek dziecka. A jeśli wszystko jest w porządku, tylko mała waga wychodzi w USG to warto dzidziusia obserwować - USG też się myli. Poza tym ma jeszcze sześć tygodni żeby przytyć ;)
  4. 32 tydzień i 1500 g to już w miarę bezpiecznie, na pewno będzie dobrze. Daj znać, jak będziesz już szczęśliwą mamą. Trzymam kciuki :)
  5. Witam :) Co do fantomaltu - tego na przybieranie - lekarz zalecił nam go, bo synek ok. 7 m-ca przestał w ogóle przybierać na wadze. Z tego co pamiętam to jedna łyżeczka tego proszku ma 30 kalorii, do jedzenia dosypywałam 3, co dawało prawie 300 kalorii extra dziennie - dla takiego dziecka to bardzo dużo. Efekt był taki, że wówczas znowu waga mu ruszyła. Tak czy siak - warto zaryzykować, bo to nie żadna chemia tylko dobrane składniki odżywcze, więc nie zaszkodzi. Co do rozwoju - bardzo się bałam, co zawdziędzam głównie lekarzom, którzy przez pierwszy rok głównie mnie straszyli i ostrzegali. Jak synek nie podniósł główki w statystycznym czasie to trafiliśmy na jakąś rehabilitację. Jak miał 8 m-cy pani doktor powiedziała, że coś z nim jest nie tak, bo nie mówi pojedynczych sylab i nie raczkuje. W tym samym czasie nasz sąsiad z wagą urodzeniową 4 600 stawiał pierwsze kroki, a miesięcy miał 16 i wszyscy lekarze się nim zachwycali. Doszłam więc do wniosku, że najzdrowiej będzie trzymać synka z dala od złowróżbnych specjalistów i poczekać co się wydarzy. No i wszystko poszło super. Franek zaczął chodzić jak miał 11 miesięcy, raczkować dwa miesiące później. Mówi naprawdę świetnie. Pamiętam, że w dniu swoich drugich urodzin powiedział "mamo zamknij drzwi, bo jest przeciąg". A miał nie mówić i nie słyszeć.... Oczywiście nie zachęcam do porzucenia lekarzy w ogóle. Ale na pewno trzeba dzielić przez 4 to co mówią i dać dziecku szansę. Duże dzieci też rozwijają się w swoim tempie. Trzymam za Was kciuki. Pierwszy rok jest najtrudniejszy. Potem zmartwień jest znacznie mniej :)
  6. Witam:) Co do szczupłości - mój synek to też patyk.Małe dzieci mają na dłoniach, pod palcami na kostkach, takie słodkie dziurki. On miał od początku rączki ja dorosły - z wystającymi kostkami. Na żebrach do dziś można uczyć się anatomi, a każde spodnie, nawet te na gumce trzeba było zwężać. Ale najtrudniej było z butami. Ma tak chude nogi w kostkach (pediatra śmieje się, że mu znikną), że żadnego paska, czy rzepa nie dało się tak naciągnąć żeby nie klapały. Jeszcze teraz kozaki na rzepy wkłada i zdejmuje bez rozpinania. Jak był mniejszy jadł taki preparat tuczący. Nazywa się fantomalt, dosypuje się go do jedzenia, dzięki czemu ta sama ilość ma więcej kalorii. Trochę to pomogło. Co do słuchu - też na początku były złowróżbne diagnozy. Ostatecznie okazało się, że ma małe i wąskie kanaliki słuchowe. Nie przeszkadza to w słyszeniu, ale te aparaty badawcze sobie z tym nie radziły i dlatego wychodziły złe wyniki. Ostatecznie synek słyszy i mówi bez żadnych problemów.
  7. Mój synek urodził się w 39 tyg. z wagą 2250 i 45 cm wzrostu. Jak miał roczek ważył niecałe 8,5 kg i miał 68 cm. Teraz ma 4 lata - 14 kg i 95 cm. Rośnie i przybiera na wadze zatem proporcjonalnie, ale nie nadgonił (mój drugi synek - też hipotrof dogonił rówieśników w ciągu pół roku ). Zwróciliśmy się do endokrynologa, bo to jednak chłopiec, więc pewnie źle by się czuł w szkole wśród rówieśników. Nie zdiagnozowano u niego żadnej konkretnej choroby, która powodowałaby tę filigranowość, został jednak zakwalifikowany to takiego porgramu dla dzieci urodzonych z hipotrofią i z tego właśnie programu dostaje hormon wzrostu. Efektów na razie nie znam, bo trzeba na nie poczekać co najmniej pół roku, a nam minął dopiero miesiąc. Pani doktor powiedzaiła jednak, że - sądząc po innych tego typu przypadkach - do podstawówki pójdzie już równy z innymi dziećmi (czyli dogoni siatkę centylową), choć chude kości zostaną mu pewnie na całe życie. Cóż, dobrego zawsze mało ;)
  8. Mój synek jest drobny i pod względem wzrostu i wagi. Od niedawna jednak dostaje hormon wzrostu, więc mam nadzieję, że wkrótce dogoni rówieśników i siatkę centylową. W każdym takim przypadku radzę skorzystać z pomocy endokrynologa, bo pediatrzy zwykle bagatelizują problem. Za to - jak wynika z moich obserwacji - takie maluchy są zwykle bystre i zwinne :)
  9. Witam :) Podobno tylko 10 % dzieci z hipotrofią nie dogania rówieśników w ciągu 2 lat. Mój synek do nich należy. Waga urodzeniowa - 2250, po pół roku 6 kg, na roczek 8,5. Obecnie ma 4 lata i 14 kg. Waga w żaden sposób na szczęście jednak nie wpływa na jego rozwój. Jest bardzo drobniutki, ale poza tym OK. Trzeba stawić tylko czoło "znajomym" wśród których panuje wyścig czyje dziecko jest najcięższe ;)
  10. Co do zdrowia i sprawności mojego synka lekarze też mieli mnóstwo wątpliwości. W zasadzie pierwszy rok jego życia pamiętamjako jedno wielkie straszenie. I co? Nic. Lekarze już tacy chyba są - wolą snuć najgorsze prognozy, żeby się zabezpieczyć w razie czego. Tymczasem lada dzień mój synek skończy 4 lata. Byk z niego z pewnością nie jest - waży tyle, co jego dwa lata młodszy brat. Ale rozwija się dobrze. Myślę,że dziecku trzeba dać czas, a na pewno sobie poradzi
  11. Witam, waga powyżej 2400 w 28 tyg. to chyba całkiem niezły wynik. Mój pierwszy synek ważył po urodzeniu w 39 tyg 2250, drugi zaś urodził się w 37 tyg. z wagą 2450. I co najważniejsze obecnie obaj mają się dobrze, choć starszemu nadal można policzyć wszystkie kości. Będzie dobrze :)
  12. Mój synek ma 17 m-cy i waży 9,3 kg. Też ma błyskawiczną przemianę materii, ale lekarz stwierdził, że taka po prostu jego natura. I chyba rzeczywiście to racja, bo nie wygląda (poza chudością ;-)), ani nie zachowuje się jak chore dziecko. Poza tym rozwija się super.
  13. To jakby dokładnie moja historia - do 38 tc wszystko super, potem panika i cc. Dlaczego? Lekarze rzeczywiście niewiele wiedzą. Może pamiętasz, jak było z wagą Twojego synka wcześniej? Jak miał roczek czy dwa latka. Mój ma teraz 16 m-cy i waży prawie 9 kg. Wiem oczywiście, że są znacznie poważniejsze problemy niż chude dziecko, ale nie chciałabym czegoś przegapić, albo wpaść w opsesję karmienia za wszelką cenę. Pozdrawiam
  14. Martwię się, bo już dziś wiele osób dopytuje się dlaczego jest taki malutki. Dla mnie to bez różnicy, bo i tak jest najśliczniejszy ;-), ale boję się żeby kiedyś w przyszłości ludzie mu nie dokuczali. To pewnie niepotrzbne martwienie się na zapas - stąd moja obecność na forum. Na to właśnie liczyłam - że mnie pocieszycie i za to dziękuję. A co do żywotności - to rzeczywiście - dziecko wulkan - sto pomysłów na minutę i wszędzie biegiem, spanie zaś to katorga i marnowanie czasu. Ale mam też jeszcze pytanie - czy u Waszych pociech stosowano jakieś leki lub preparaty na \"dokarmianie\"? Czy też lekarze pogodzili się z ich \"niedożywieniem\"?
×