Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marijke

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marijke

  1. marijke

    Moja nerwica...

    Ponieważ - jak sama piszesz - jesteś osobą bardzo wrażliwą, to po przeczytaniu artykułu o guzie przysadki wydaje Ci się - mało tego, jesteś pewna! - że na to chorujesz. Jeżeli trochę czytałaś to forum, to zorientowałaś się, że każda z nas wkręca sobie ciągle, że ma guza mózgu, raka przewodu pokarmowego, chore serce i miliony innych chorób. Ja myślę w dokładnie taki sam sposób. Podczas każdego okresu wydaje mi się, że mam raka jajników i na pewno zaraz umrę, skoro mnie boli, a na to podobno umiera się bardzo szybko. \"Przerabiałam\" już zresztą miliony chorób, jakiś tydzień temu marudziłam tutaj z kolei, że na pewno mam schizofrenię. To wszystko bierze się z nerwów. Dlatego, droga Y.K., idź w pierwszej kolejności do ginekologa, a potem do psychiatry albo psychologa. To Ci pomoże, bo guza nie masz i Twoje dolegliwości są uleczalne :) Ściskam się serdecznie i nie martw się :)
  2. marijke

    Moja nerwica...

    Od 12 lat noszę okulary/soczewki kontaktowe, moja wada wzroku zmieniała się kilkakrotnie (od astygmatyzmu do samej krótkowzroczności, jej stopień też). jest to proces jak najbardziej normalny, związany z jednej strony z tym, że do 25 roku życia rośnie gałka oczna, a z drugiej ze \"zużywaniem\" się mięśni. Dlatego nawet jak przestajemy rosnąć my i nasze gałki oczne, to wada może się pogłębiać, bo mięśnie oka są coraz bardziej zmęczone, jak wszystkie inne w naszym organizmie. Pewnie dużo pracujesz na komputerze i czytasz, co oczom nie pomaga. Weź też pod uwagę, że jest bardzo mało osób, które mają taką samę wadę obu oczu. Tak już po prostu jest i nie ma co doszukiwać się głębszych przyczyn.
  3. marijke

    Moja nerwica...

    Droga Y.K. Ja mam 23 lata. Też zawsze miałam nieregularne okresy, zdarzało się, że raz miałam bardzo obfite krwawienia trwające 10 dni, a kiedy indziej przez prawie dwa miesiące nic się nie działo. To nie tylko wina prolaktyny, ale również zaburzenia poziomu progesteronu i/lub estrogenów. Idź do ginekologa-endokrynologa, zrobisz badania hormonalne, dostaniesz leki i wszystko się unormuje. Zrób to dla siebie, bo nieregularne miesiączki psują Ci nastrój jeszcze bardziej i niepokoją. Tyle o hormonach, zaraz napiszę Ci coś o wzroku.
  4. marijke

    Moja nerwica...

    Bianka, spróbowałam jeszcze raz z mailem i chyba poszło. Zapomniałam Ci napisać, że jeżeli gorzej się czujesz, bo spada Ci ciśnienie po propranololu, a chcesz go brać na uspokojenie serca, to możesz pobrać przez jakiś czas (dwa - trzy tygodnie albo doraźnie) krople Cardiol. Są w aptece bez recepty. Kiedyś to brałam i postawiło mnie na nogi.
  5. marijke

    Moja nerwica...

    BIANKA wysłałam Ci maila, ale go odesłało. Masz moze inny adres e-mailowy?
  6. marijke

    Moja nerwica...

    Cześć dziewczyny :) Ściskam wszystkie Kaśki! Żyjcie sto lat uśmiechnięte, wesołe i bez nerwiczki! Wczorajszy dzień tak mnie wykończył, że padłam przed tv i nawet nie miałam siły życzyć tutaj Wam dobrej nocy. Lolala, słuchaj, a może ten brak apetytu od jakiś leków się wziął? A poza tym taka jest pora roku, wczoraj jak gadałam ze \"zdrowymi\" koleżankami, to też narzekały, że są jakieś wymięte i bez siły. Pięć dni braku apetytu moze być poza tym spowodowane hormonkami, też tak czasami mam, więc się nie martw na zapas!
  7. marijke

    Moja nerwica...

    Dobrej nocy, MamoJulki :)
  8. marijke

    Moja nerwica...

    Cześć dziewczyny :) Jak mnie przez cały dzień nie ma, to potem dłuuugo muszę nadrabiać ;) Gosiak i Bianka, witajcie :D Lidiuszka, sprawdzałaś pocztę? Bo coś Ci wysłałam na urodzinki :) Aniołek, cieszę się, że jesteś zadowolona z wizyty! Kolejny krok do przodu! Gosiu, dzięki za adres, postaram się wysłać książkę jak najszybciej, chociaż nie wiem, czy któraś poczta w ogóle działa teraz :/ Ja miałam dzisiaj męczący dzień, od 7:30 do 20:30 poza domem, zajęcia itp., ale jest nieźle. Trochę mnie łapała n. na ostatnim wykładzie, ale ją zignorowałam i się odczepiła :P A dołki, które się pojawiają, staram się zwalać na pogodę.
  9. marijke

    Moja nerwica...

    Aniolku, ale Ty zyjesz. W obliczu takich tragedii tym bardziej trzeba doceniac kazdy dzien, jakkolwiek banalnie to brzmi...
  10. marijke

    Moja nerwica...

    Aniołku, wiem, że to łatwo pisać, ale zajmij się czymś i nie myśl o tym... Porób coś, co wymaga skupienia. Nie zadręczaj się Słonko :*
  11. marijke

    Moja nerwica...

    A to też tak przez jakiś czas miałam, że nagle musiałam głęboko odetchnąć, ale samo minęło. Od paru dni stosuję też metodę, o której czytałam w \"Mój lęk, mój koszmar\" - nie zwalczam lęku czy innych objawów N. na siłę, ale pozwalam, żeby przyszły, mówię sobie: no dobra, co z tego, że oddech przyspiesza, niech przyspieszy jeszcze bardziej i wtedy wszystko znika :) Gdyby któraś z Was miała ochotę przeczytać tę książkę, to jak skończy strajkować poczta, mogę wysłać :)
  12. marijke

    Moja nerwica...

    Necia, ja chyba nigdy nie miałam takich silnych duszności, więc trudno mi coś radzić. Tylko czasem mam płytszy oddech albo - mimo normalnego tętna - jest przyspieszony i czuję się jak bym biegła, ale wtedy sobie tłumaczę, że to nerwica i staram się to ignorować, ew. próbuję wziąć kilka głębszych oddechów.
  13. marijke

    Moja nerwica...

    iiayama, ja, jak już wiele razy tu pisałam, biorę seroxat, to to samo, co rexetin, dzisiaj mijają dwa tygodnie i powiem Ci, że właściwie dopiero drugi czy trzeci dzień czuję się dobrze. A miałam już tak, że prawie mdlałam, ciągle było mi niedobrze i też przesypiałam pół dnia albo chodziłam nieprzytomna. Musisz być cierpliwa, może nie warto zmniejszać dawki, bo potem możesz mieć od początku te objawy, kiedy ją zwiększysz. Nie wiem zresztą, co Ci powiedział lekarz.
  14. marijke

    Moja nerwica...

    Cześć Iiyama, jak się póki co czujesz po rexetinie?
  15. marijke

    Moja nerwica...

    Aniołek, nie martw się, popatrz, ile masz walniętych koleżanek, które do takiego samego lekarza chadzają :P Zapisz sobie może na kartce wszystkie dolegliwości i pytania, bo potem się zapomina. Efka, bardzo fajne rzeczy piszesz Marysi, jak już pisała MamaJulki, innym też pomagają. Dzięki :* U mnie dzisiaj nawet nieźle, tylko głowa dokucza, a nie chcę już brać prochów. Lidiuszka, jakie ciasto pichcisz? Smaku mi narobiłaś... ;)
  16. marijke

    Moja nerwica...

    Witajcie wszyscy. Wstałam i usłyszałam te straszne wiadomości o górnikach.
  17. marijke

    Moja nerwica...

    Ja też znikam, powinnam się jeszcze pouczyć, ale po seroxacie to padam o tej porze. Dobrej nocy i miłych snów :*
  18. marijke

    Moja nerwica...

    Dobrze Renka mówisz, ja też się z W-wy z Wami zabiorę ;)
  19. marijke

    Moja nerwica...

    Nad morzem byłoby cudnie! Marysiu, proszę, nie pisz, że jesteś do niczego! To nieprawda! Nie wierz, jeżeli w domu Ci tak mówią! Ada, jak długo brałaś antydepresanty zanim z nich zrezygnowałaś?
  20. marijke

    Moja nerwica...

    A, jeszcze jedno i uciekam, bo jutro mam test. Moja koleżanka mówiła, że picie soku pomarańczowego wspomaga działanie antydepresantów. Ja mam uczulenie na cytrusy, więc nie bardzo mogę sprawdzić, ale może komuś się przyda ta rada.
  21. marijke

    Moja nerwica...

    Poza tym chciałam się pochwalić, że mam jak dotąd bardzo dobry dzień :P Rano był dołek, ale potem coraz lepiej! Po zajęciach zostałam wyciągnięta na jedzonko i pogaduchy z koleżankami, było super, odżyłam i bardzo się ucieszyłam czymś tak zwykłym. Wiem, że przede mną jeszcze sporo trudnych doświadczeń, ale nie myślę teraz o tym i nauczyłam się doceniać to, że np. w ciągu dwóch dni czuję się \"normalnie\" przez parę godzin. Bo one pozwalają mi uwierzyć, że będzie dobrze, i że nie jestem skazana na wegetację :D :D :D
  22. marijke

    Moja nerwica...

    Ja może jeszcze za mało przeżyłam, żeby Ci doradzać i przepraszam, że piszę takie ogólniki, ale naprawdę w Ciebie wierzę i uważam, że dziewczyny mają rację.
  23. marijke

    Moja nerwica...

    Marysiu, widzisz, jak tu wszystkie Cię wspieramy i kibicujemy Ci, żebyś odważyła się na zmianę! Naprawdę, nie wmawiaj sobie, że jest za późno albo że nie dasz rady. Do tej pory byłaś taka dzielna, znosisz tyle czasu tę sytuację, to i teraz na pewno poradzisz sobie.
  24. marijke

    Moja nerwica...

    Czesc dziewczyny i chłopaki :) Marysiu, dziewczyny mają rację, zostaw to i zacznij WALCZYĆ O SIEBIE. Rozumiem, że po tylu latach moze być Ci ciężko, ale masz TYLKO 46 lat, jeszcze wiele pięknych rzeczy może Ci się przytrafić. Rozwiedź się, albo i bez rozwodu wyprowadź, tak, jak Miłoszka to pięknie wymyśliła! Widzisz, jak ta sytuacja wyniszcza Ciebie i Twoją córkę. I jeszcze Ci powiem, że ktoś, kto w ten sposób traktuje matkę i siostrę, to nie jest syn i brat, on nie może zniszczyć życia osobom słabszym i wrażliwym. Aniołku, cieszę się bardzo z Twojej decyzji! A Ty Ada nie gadaj takich głupot, jak tu piszesz, dzieciom! Bo i one dostaną nerwicy. A powiedz, jak długo próbowałaś brać antydepresanty? Kiedy je odstawiłaś i uznałaś, że nie pomogły? Pozdrawiam ciepło, Renka, dasz radę na zebraniu, ocenami dziecka tak się nie przejmuj :)
  25. marijke

    Moja nerwica...

    Witajcie! Ja tylko na sekundkę wpadłam, życzyć Wam miłego i spokojnego dnia, chociaż to trudne przy tym, co za oknem i przy wiadomościach płynących z radia...
×