Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marijke

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marijke

  1. marijke

    Moja nerwica...

    Witajcie Cześć Pelasia! Fajnie, że tak sobie możemy pomagać na forum, ale to faktycznie przerażające, że nie ma dnia, żeby ktoś nie przybył... Nie miałam pojęcia, że ta paskuda tak się szerzy!!! Spałam kiepsko przez wichurę, jakieś 5 godzin, w W-wie naprawde mocno wiało, a ja na dodatek mieszkam tuż obok lasu. Basiu, masz 100% racji z lekami i terapią. Ja na początku miałam przekonanie do leków, ale nie do terapii, głównie dlatego, że kiedyś już próbowałam na nią chodzić i miałam fatalne wspomnienia. Teraz, po 2,5 miesiącach na Seroxacie i 2 miesiącach terapii wiem, że same leki by mi nie pomogły. Chwilami aż się boję tej niesamowitej zmiany, która zaszła w moim myśleniu, postrzeganiu siebie i podejściu do życia ;) Ja mam to szczęście, że dobrze reaguję i na leki, i na terapię, chodzę raz na dwa tygodnie, a widzę zmiany na lepsze po każdym spotkaniu, trafiłam po prostu na świetną osobę. Chciałabym gorąco zachęcić wszystkich zrażonych do psychoterapii, żeby spróbowali jeszcze raz!!! Ale jeśli nie będziecie widzieć efektów - zmieńcie jak najszybciej terapeutę.
  2. marijke

    Moja nerwica...

    Gosiak, moja lekarka mi dziś mówiła, że ona sama bardzo się boi wiatru i ma wtedy złe przeczucia... Nie wiadomo, skąd się w nas bierze taka reakcja, ale jest powszechna. Ja się cieszę, że mieszkam w jednopiętrowym domku, nie wiem, jak bym wytrzymała na 12 piętrze w bloku.
  3. marijke

    Moja nerwica...

    Aduś, to ja pytałam. Dziękuję. Czyli rozumiem, że po innych lekach można.
  4. marijke

    Moja nerwica...

    Druga sprawa - wiatr. Mówiłam, że źle się czuję. Wiele zdrowych osób skarży się na poczucie niepokoju, lęku, jak mocno wieje, nie wiadomo, dlaczego tak jest, ale jest. Więc nie martwmy się, nerwuski :P
  5. marijke

    Moja nerwica...

    Hej dziewczyny, pewnie na czaciku siedzicie, ja dzisiaj nie mam czasu niestety, więc tylko tu napiszę parę rzeczy, bo byłam dziś na wizycie. Ale najpierw witaj Baśka, imienniczko :P Pytałam się o to, czy można zemdleć z nerwów. Odpowiedzi są dwie: tak, można zemdleć z nerwów, jest to możliwa reakcja organizmu, nie każdemu podnosi się z nerwów ciśnienie. Ale to jest taka nagła reakcja. Odpowiedź druga: jak jest nam słabo z nerwów (tzn.: czujemy się osłabione \"jak byśmy miały zemdleć\" itd.), to nie zemdlejemy. Organizm jest zmęczony tłumieniem lęku, zmęczony zdenerwowaniem, dlatego nam słabo, ale to nie prowadzi do utraty przytomności. ALE PRZEDE WSZYSTKIM NIE WOLNO MYŚLEĆ, ŻE ZEMDLEJĘ Z NERWÓW, JEŚLI NIGDY SIĘ TO NIE ZDARZYŁO!!! NIE WOLNO CIĄGLE ROZPATRYWAĆ, CO BY SIĘ MOGŁO TEORETYCZNIE WYDARZYĆ!!!
  6. marijke

    Moja nerwica...

    zmykam już, dobrej nocy!
  7. marijke

    Moja nerwica...

    ostatnie to beksa w nawiasach kwadratowych
  8. marijke

    Moja nerwica...

    uśmiech to wpisane obok siebie (bez spacji) : ) mruga: ; ) :O to : O :P to : P :( to : ( kwiatek - słowo \"kwiatek\" w [ ], tak samo serce i usta w nawiasach kwadratowych
  9. marijke

    Moja nerwica...

    Waza, tak jest najlepiej, zacząć łykać, jak możesz sobie pozwolić na spędzenie kilku dni w domu, bo na początku ma się ochotę leżeć całą dobę :)
  10. marijke

    Moja nerwica...

    Nie miałam też myśli samobójczych, przed którymi ostrzega ulotka.
  11. marijke

    Moja nerwica...

    Aha, Seroxat absolutnie mnie nie \"ogłupia\", jestem całkowicie sprawna intelektualnie, nie mam żadnych spowolnionych reakcji, nic z tych rzeczy. Wcześniej przez lęki było mi się ciężko skupić, więc Seroxat nawet pomógł w tym względzie. Nie powiem Ci niestety nic na temat jego działania na popęd seksualny, który podobno tłumi, bo po prostu nie jestem w związku i to możliwe działanie uboczne mnie nie dotyczy ;)
  12. marijke

    Moja nerwica...

    Waza, jeśli chodzi o Seroxat, to biorę go już ponad 2 miesiące, nie utyłam jak dotąd, a nawet schudłam 4-5kg, bo on często hamuje apetyt. Na początku miałam mdłości, taki ścisk w gardle, ale nigdy nie wymiotowałam, poza tym nasiliły mi się objawy somatyczne w pierwszych dwóch tygodniach, kręciło mi się w głowie, było mi słabo, nogi z waty, bóle głowy, senność (spałam od 22 do 8, w dzień też musiałam się zdrzemnąc 1-2 godz), miałam też kilka razy głębokie stany depresyjne (tzn. czułam się, jakby przyszłość nie istniała, wszystko wokół mnie było czarną otchłanią)... Było to bardzo trudne, nie byłam w stanie przeżywać żadnych emocji. Może nie powinnam tego pisać, żeby Cię nie zniechęcać, ale dobrze jest wiedzieć o tych początkowych reakcjach organizmu, żeby nie wpaść potem w panikę, jak się ich doświadcza. Poprawę odczułam po około 12 dniach, teraz jest bardzo dobrze, poza krótkimi spadkami formy czuję się i funkcjonuję normalnie, bardzo aktywnie. Odżyłam dzięki lekom, a jednocześnie mam siłę pracować nad swoją psychiką. Ogólnie bardzo sobie chwalę Seroxat, bo sądziłam, że już nigdy nie będę się czuła \"normalnie\". Poza tym on nie uzależnia i - jak to antydepresant - takze leczy, a nie tylko tłumi objawy. Ale każdy reaguje inaczej na leki. Np. Ada pisała, że ją zwalił z nóg i nie dała rady go brać.
  13. marijke

    Moja nerwica...

    Hej Ada, niech zgadnę - czyżby serce w porządku? ;)
  14. marijke

    Moja nerwica...

    Renka, to jak mój Tata! Najtrudniej go odkleić od tv, jak leci \"Tajemniczy ogród\" albo \"Gdzie jest Nemo\" :D
  15. marijke

    Moja nerwica...

    Aha, Waza, ja sobie odpuściłam treningi tylko przez dwa pierwsze tygodnie brania Seroxatu, bo wtedy było mi słabo cały czas, miałam zawroty głowy i ogólnie nasilenie objawów somatycznych. Ale potem, jak poczułam się lepiej, to znów zaczęłam trenować.
  16. marijke

    Moja nerwica...

    Waza, jasne, możesz ćwiczyć! Mnie nigdy nic nie było, a atenolol biorę już długo. Renka, byłam na \"Marii Antoninie\". Mnie się bardzo podobał, chociaż rozumiem zastrzeżenia pod adresem tego filmu. Tylko że to jest takie bardziej kobiece kino, nie wiem, czy facetom odpowiada.
  17. marijke

    Moja nerwica...

    Cześć :) Gosiak, chyba coś wisi w powietrzu, dzisiaj rano też myślałam, jakie to w sumie beznadziejne wszystko... No ale nic, nie weszłam tu po to, żeby dołować, ale żeby się pochwalić :P Byłam znów w kinie i tym razem nawet do głowy mi nie przyszło, że cokolwiek może mi się stać :P Coś nie widać Ady, a MamaJulki to już całkiem przepadła...
  18. marijke

    Moja nerwica...

    Bianka, cieszę się, że sprawa się wyjaśniła i możesz wyleczyć te dolegliwości w domu. Dbaj o siebie! I - jak napisała Pipek - nie przejmuj się uwagami \"pomarańczowych\", wystarczy wejść czasem na inne fora, żeby zobaczyć, jak ludzie potrafią sobie bezsensownie \"dowalać\", wyzywać itd.
  19. marijke

    Moja nerwica...

    Hej Necia, u mnie też lepiej, wyspałam się, nie wieje :) Tylko @ dokucza, ale co to przy innych rzeczach! Cieszę się, że u Ciebie też dobrze, apetytem się nie martw.
  20. marijke

    Moja nerwica...

    Na Kafe też jest o tym forum (grzybica układu pokarmowego), bardzo je przeżywałam, badań ostatecznie nie zrobiłam, bo biorę leki i by nie wyszły (podobno), poza tym chyba wsytępują jednak objawy ze strony układu pokarmowego. Sama nie wiem, sądzę, że jak ktoś niczego nie łyka, to można profilaktycznie zrobić.
  21. marijke

    Moja nerwica...

    Rybcia, w książce o nerwicy przeczytałam właśnie, że przy niej bardziej wrażliwe mogą być ośrodki termoregulacyjne, co powoduje podwyższenie temperatury ciała.
  22. marijke

    Moja nerwica...

    Rybcia, też nie mogę tego znaleźć, nie pamiętam, na której to było stronie, przepraszam. Ale mogę Ci powiedzieć, że moja koleżanka kiedyś na tle nerwowym miała stany podgorączkowe przez ponad dwa tygodnie. Ponieważ masz dużo innych objawów nerwicy, idź jak najszybciej do lekarza!!! Najlepiej od razu do psychiatry.
  23. marijke

    Moja nerwica...

    Rybciu, ktoś tu pisał kiedyś o stanach podgorączkowych. Ja nigdy ich nie miałam, ale inne opisane przez Ciebie objawy tak.
  24. marijke

    Moja nerwica...

    Efcia, dzięki, czuję się \"natuptana\" ;) Mimo sukcesów w walce z paskudą rzeczywiście czasem dopadają mnie złe myśli, ale żyję aktywnie i tak, jak chcę :) W sumie na pogodę zawsze byłam wrażliwa. Dobrze, że te wiatry się uspokoiły. Tylko się załamać, powinnaś pogadać z psychologiem... Dobry specjalista Ci nie powie, jak żyć, i że wszystko będzie ok, ale pomoże poukładać sobie różne problemy i sprawy, które Cię niepokoją. Już tu kiedyś pisałam, że ja - po takich niby zwykłych rozmowach z moją lekarką - pierwszy raz w życiu przestałam się zadręczać różnymi bzdetami (w tym też dotyczącymi wyglądu!).
  25. marijke

    Moja nerwica...

    Tylko się załamać, masz jeszcze jakieś inne objawy?
×