marijke
-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Posty napisane przez marijke
-
-
Miałam już iść spać, ale zaczęłam coś jeszcze czytać na kafeterii o grzybicy układu pokarmowego. Tutaj też ten topik kiedyś wypływał. Dziewczyny, czy robiłyście sobie badania pod tym kątem? Kurcze, może warto? Tylko to jest chyba trochę kłopotliwe :/ -
Dana i ... dobrej nocy wszystkim -
MamoJulki, jak w zeszłym roku szukałam bluzki na Sylwestra (spódnicę miałam), to w pewnym momencie stwierdziłam, że równie dobrze mogę włożyć samą bieliznę, bo te imprezowe bluzeczki niewiele więcej zasłaniają :O Kasiu, ja też tak czasem mam, że chwyta mnie okropne zmęczenie, zwłaszcza przed i po @, chociaż nie tylko. Dziewczyny, zwłaszcza Dana, jak brałam przez jakiś czas magnez, to po jakim czasie po odstawieniu najlepiej sprawdzić jego poziom? Czytałam, ze nie nalezy go przyjmować na stałe i zastanawiam się, czy mogę do niego wrócić, czy jest w ogóle taka potrzeba i chciałam się najpierw przebadać. -
Witam Kasiu, cieszę się, ze udało się przyspieszyć wydanie paszportu! Jak się trzymasz? Gocha, miło, ze się odezwałaś! Szkoda tylko, że samopoczucie kiepskie... Ale zawsze miło wiedzieć, że można je zwalić na pogodę... ;) Chciałam napisać coś wszystkim, którzy biorą leki, tzn antydepresanty. Moja psychiatra mi to wczoraj powiedziała i przyznam, że dla mnie była to nowość. Dziewczyny i chłopaki, nawet na paroksetynie możemy mieć gorsze dni, ona też raz działa lepiej, raz gorzej, nie potrafię napisać tego tak dobrze, jak lekarka mówiła, w każdym razie my też możemy mieć dni, kiedy nasz organizm gorzej czy w mniejszym stopniu reaguje na leki. I nie należy z tego powodu panikować! -
Faktycznie puściutko... Ale to może znaczy, że wszystkie zdrowe ;) Fajnie, że wszystkie jakoś sobie radzimy z tą paskudą; ja długo szukałam przyczyn somatycznych mojego stanu, bo wydawało mi się, że nerwica to takie coś, że się siedzi non stop w domu i nic nie robi, i bardzo się tego bałam. A tu widzę, że każda jak nie na zakupach, to przynajmniej na śmietnik chodzi ;) Buziaki, śpijcie dobrze! -
Poczytałam sobie Wasze dzisiejsze wpisy i faktycznie pesymistycznie tu dziś było... Kasiu, cieszę się, że jesteś już w lepszej formie! U mnie dzisiaj może być, byłam u lekarki, opowiedziałam o swoich depresyjnych objawach. Powiedziała, że tak może się zdarzać, i że niestety tego nie da się wyleczyć od razu, poza tym ta pogoda... Dała mi też Hydroxyzinum, żebym brała doraźnie, jak taki stan się nasili. Czy któraś z Was to łykała w połączeniu z Seroxatem/Rexetinem? Nie sądzę, żebym się w ogóle zdecydowała ją brać, bo wychodzę z założenia, że dopóki mogę funkcjonować, a to odrealnienie jest nieprzyjemne, ale daje żyć, to nie chcę więcej prochów łykać. -
Aduś nie martw się tak nią, to nie jest problem, który powinien Cię załamywać! -
Aniołek, współczuję... oto kolejny powód, dla którego kobiety muszą sobie czasem pomarudzić, a nie tylko być silne ;) -
Dobranoc :* Necia, Aniołek, Hendra - gdzie jesteście? -
iiyama, pamiętam, że Ty miałaś silne nudności, ale wiesz, ja drugiego - trzeciego dnia przyjmowania paroksetyny miałam nogi z waty, nie byłam w stanie myśleć, spałam 12 godzin w nocy i 2 godziny w dzień, ściskało mnie w gardle i ciągle myślałam, że zaraz zwymiotuję, trzeciego dnia prawie zemdlałam, potem też czułam się słaba itp. ogólnie te objawy mi przeszły dopiero po 7-10 dniach. -
iiyama, a powiedz tak szczerze - ile dni bez przerwy brałaś lek? ile dni wytrzymałaś biorąc go rano, a jak długo brałaś wieczorem? -
Dziś wieczorem doznałam nagłego uzdrowienia, nagle po pięciu dniach jest dobrze :) I znowu jak pójdę do psychiatry to będę okaz zdrowia! Prezenty mam, nie znoszę tłoków w sklepach (ale tak po prostu, nie ma to związku z n.), więc kupiłam przez internet. Zawsze największy problem mam z Tatą i bratem, ale brat mi podpowiedział na szczęście. -
Tyśka, cieszę się, że poszłaś do psychologa Masz umówione następne wizyty? Co Ci w ogóle powiedział? Walcz dzielnie! -
Ależ tu dzisiaj ruch! Iiyama, no sama nie wiem z tym lekiem, fajnie, że się dobrze czujesz, ale może po prostu należałoby rozważyć z lekarką zmianę leku. Ja też mam/miewam do siebie pretensje, że trzyma mnie chemia, ale z drugiej strony jak się nakręcę na ponure myśli, to nawet ona nie pomaga, więc jednak muszę pracować też nad swoją głową. -
Właśnie, jaki jest mail do Miłoszki? -
No właśnie o PCK krążą - przynajmniej w W-wie - różne legendy, od tego, że oni drą ubrania na szmaty po to, że je sprzedają. Nie wiem, czy to prawda, ale słyszałam to z różnych źródeł. -
Dziewczyny, mam jeszcze do Was pytanie z innej dziedziny. Mam sporo ubrań do oddania, w dobrym stanie, rozmiar S/M, są naprawdę ładne i porządne, chciałabym zrobić z nich dobry użytek, a nie oddać gdzieś, gdzie potną je na szmaty. Dokąd najlepiej je oddać? Jestem z W-wy. -
Lidiuszka Jak się dzis czujesz? Nigdy nie miałam bielizny od Ewy Bień, ale z tych mniej znanych firm mogę z czystym sumieniem polecić Szame, mają teraz śliczne komplety i intimissimi. -
To chyba dobrze mówi :) Ja czasem mam potrzebę opowiedzenia dokładnie, jak się czuję i ponarzekania, ale moi przyjaciele i rodzina reagują podobnie i może lepiej, bo przynajmniej nie przeżywam tak bardzo ;) Poczytałam coś o tym leku i to chyba faktycznie sporo. Długo go bierzesz. Psychiatra nie zastanawiała się nad zmianą? -
Ada, to Twój synek naprawdę musi mieć mnóstwo zapału i talentu! Super! A jak to się stało, że się zainteresował tańcem? Bo to jednak nie jest popularne hobby wsród chłopaków. -
Witajcie U mnie dziś troszkę lepiej, mimo że mam mnóstwo roboty na studia, ale może paradoksalnie mnie to nakręca i sprowadza na ziemię. Poza tym cieszę się, że jutro idę do psychiatry, bo znowu wpadałam w taki nastrój, że nic mi nie pomaga i najchętniej to bym poszła na oddział leczenia nerwic do Instytutu Psychiatrii i Neurologii. To są oczywiście głupie myśli, ale wiecie, jak to jest, jak jesteśmy umęczone tą paskudą, to marzymy o czymkolwiek, co by pomogło. Darbo, to prawda, że czasem sie trochę dołujemy i kiedyś Netka pisała, że naczytała się tu o dusznościach i zaczęły jej dokuczać, ale wiesz, z drugiej strony jak przeczytam, że nie tylko ja mam poczucie odrealnienia świata albo ciągłe wrażenie, że mdleję, to jest mi łatwiej. Bo wiem, że: 1) nie jestem wariatką 2) nie umrę i nie mam żadnej ukrytej choroby, która mnie po cichu zabija 3) to \"tylko\" nerwica i depresja, od których mogę się odciąć i starać się normalnie funkcjonować, bo nic gorszego mi się nie stanie. Możesz napisać, jak Twoja żona reaguje na Twoją chorobę? Bo dziewczyny pisały o mężach, a ciekawa jestem, jak to jest w drugą stronę... -
Może to głupia rada, ale w Locie jest teraz dużo promocji na bilety lotnicze, zobacz w necie, to jak dostaniesz dowód, będziesz się mogła szybko dostać do siostry. Jeszcze raz -
Kasiu, oni niestety często tego nie rozumieją... Dla nas jest oczywiste, że określone sytuacje wymagają zrozumienia i pocieszenia bez względu na to, co się o nich sądzi. Moja Mama opiekowała się swoją teściową dzień i noc, kiedy ta przez dwa miesiące już nie wstawała i coraz bardziej słabła, chociaż nie można powiedziec, by wcześniej kiedykolwiek łączyły je specjalnie serdeczne stosunki. A mój ojciec jakby nie zauważał, kto poświęca cały swój czas jego matce... Rozumiem, że bardzo Cię boli, że dajesz tyle z siebie innym, a kiedy Ty przeżywasz dramat, to najbliższa osoba nie powie Ci ciepłego słowa i pozornie się odcina. Nie wiem, co można powiedzieć w takiej sytuacji... Pisz tutaj, chociaż to nie to samo, co uścisk kogoś bliskiego... A gdzie mieszka Twoja siostra? -
Kasieńko, ściskam Cię. Współczuję... Mam nadzieję, że szybko dostaniesz dowód, jak się trafi na sensownych urzędników, to oni potrafią być bardzo pomocni. Trzymaj się kochana
Moja nerwica...
w Zdrowie i uroda
Napisano