Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marijke

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez marijke


  1. Przyjaciele ze studiów dla mnie robią :) Nie mogłam w tym roku zrobić większej imprezy w domu, więc zaproponowałam, żebyśmy poszli w poniedziałek gdzieś w miasto, ale ostatecznie spotkamy się u jednej koleżanki, która ma swoje mieszkanie. I będzie szaleństwo, takie, na jakie można sobie pozwolić w tygodniu ;)

  2. cześć Jagódko 🌻 Ja od N. mam czasem uporczywe, \"punktowe\" bóle głowy, zawroty i brzęczenie też się zdarzały, ale nie trwało to długo. Zrób może na wszelki wypadek badania albo idź do neurologa, będziesz spokojniejsza. Aha, przypomniało mi się, że moja Mama kiedyś przez kilka tygodni miała uporczywe zawroty głowy i zaburzenia równowagi. I było to właśnie na tle nerwowym.

  3. Ada, jezeli Ci tak błyskawicznie odrastają włosy, to nie bój się ich ściąć-nawet jak rezultat Ci się nie spodoba, to szybko wrócisz do poprzedniej długości. A może będzie super? Ja teraz też długo nie byłam u fryzjera, bo się bałam, jak wiele z nas i już mnie denerwuje ta nijaka długość do ramion :O Więc może w poniedziałek myknę, w imieninki ;) (to teraz już możecie się domyślać, jak naprawdę się nazywam :P ) Od kilku dni żyję zupełnie \"normalnie\", żadnej nerwiczki i ... jest wspaniale! Aduś, piszę to w nawiązaniu do Twoich postów, że chciałabyś się wypuścić z domku. Dziewczyny, ja juz zapomniałam, jakie to jest cudowne! Tak sobie siedzieć przy kawusi w kawiarni i czytać gazetę albo rozmawiać, nie czując mrowienia w nogach albo bojąc się, że się zaraz zemdleje. Długo o tym marzyłam :) Aduś, spróbuj!

  4. Jak możesz myśleć, że mamy dosyć Twojego gadania? Chyba po to jest forum, nie? Więc nie pisz takich głupot, że nudzisz i mamy dosyć :P Nie znam się na Xanaxie, ale jezeli teraz nie masz żadnych objawów i jest ok, to powinnaś to chyba wykorzystać i dać sobie z nim spokój ostatecznie. Dopiero wstałam, zmykam na śniadanko. Miłego dnia wszystkim!

  5. Niespokojna, na pewno będzie ok, poradzisz sobie! U mnie dzisiaj znów dobrze, ale powiem Wam, że wczoraj byłam tak szczęśliwa wieczorem i mnie roznosiło, że z tego szczęścia spać nie mogłam :) Cały czas nakręca mnie to, co mi wczoraj lekarka powiedziała, że bardzo dobrze widzi moje leczenie :D Tylko jeszcze dzisiaj wyjść muszę, nie chce mi się, ale co zrobić. Adusia daj znać po zebraniu! Kciuki już mnie bolą ;)

  6. cześć nerwuski :) Serdeczne witam nowe 🌼 Buba, a czy byłaś też u psychologa albo u psychiatry? Bo wiesz, że internista czy pogotowie tu nie pomogą... Zwłaszcza że wiesz, jaka jest przyczyna Twojego stanu. Nie ma sensu, żebyś w nim tkwiła. Trzymam kciuki i ściskam Cię, mam nadzieję, że coś napiszesz więcej, czy się zdecydowałaś na wizytę u psychologa czy u psychoterapeuty. Nie chcę wchodzić z butami w Twoje życie, ale może powinniście z mężem rozważyć terapię małżeńską? Max151, przecież tu wszystkie okropne hipochondryczki jesteśmy! Jasne, że można sobie wmówić ból - hipochondria polega także na tym, że nas autentycznie coś boli, nie udajemy! Czytałam kiedyś, że bóle głowy przy newicy mogą być równie silne, co przy guzach mózgu. Zrób tak, jak Ci mówił neurolog, nie bój się iść do psychiatry, skoro po tylu latach jest gorzej... Renka, gratuluję, ale jestem dumna! 🌼 🌼 🌼

  7. Dzisiaj sobie nie wróżyłam, ale w lipcu na ślubie welon złapałam, a na halloween w jakiejś kawiarni wyszły mi też obrączki, tylko coś nie widać tego do drugiej obrączki ;) Chociaż jak na terapii zacznę pracować nad poczuciem własnej atrakcyjności, to kto wie... ;)

  8. Olu, a coś poza tym Ci dolega? Czasami drga tak po prostu i nie należy sie tym nadmiernie niepokoić. Może drgać powieka, mogą inne mięśnie, mnie czasami tak nad wargą wszystko chodzi, głupie uczucie ;) Olu, tak, można z tego wyjść. Leki nie tylko niszczą organizm, ale również leczą. Poza tym ważne jest nastawienie i chyba jednak terapia...

  9. Iiyama, pytałaś o lęk przed wychodzeniem z domu. U mnie to nigdy nie nabrało jakiejś drastycznej formy, chociaż siedziałam w domu tyle, ile mogłam. Ja się bałam/boję chodzić w miejsca, w których są ludzie, których znam, bałam się, że przy nich coś mi się stanie, np. na uczelni przy którymś z wykładowców. Obcych też się trochę bałam, ale mniej. Kiedy mam gorszy dzień, to po prostu modlę się, żeby nie spotkać dawnych znajomych, np. z liceum. To byłby dopiero obciach. Z działką coś musisz zrobić, żeby się nie nakręcać do lata, bo może być tak, że ten lęk przeniesie się na inne miejsca. Pojedź tam z kimś, nie pamiętam, czy chodzisz na terapię, może dobrze byłoby z terapeutą. Gocha chyba chodzi na behawioralną, może coś Ci podpowie.
×